KLESZCZE
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
My nosimy foresto od kilku dni i jak na razie kleszczy suka nie łapie. Zobaczymy co będzie dalej.
Na innym forum czytałam o jakimś takim wynalazku co to jakieś fale emituje, które kleszcze odstraszają.
Jak mi foresto nie zadziała a będe wiedzieć, że tamto ustrojstwo na pewno też nie zadziała to na spacrrach będę chyba na te kleszcze krzyczała aby sie wystraszyły i suki nie czepiały. Albo będe ją smarować wyciągiem ze mnie, bo ja jestem dla nich nie smaczna.
Na innym forum czytałam o jakimś takim wynalazku co to jakieś fale emituje, które kleszcze odstraszają.
Jak mi foresto nie zadziała a będe wiedzieć, że tamto ustrojstwo na pewno też nie zadziała to na spacrrach będę chyba na te kleszcze krzyczała aby sie wystraszyły i suki nie czepiały. Albo będe ją smarować wyciągiem ze mnie, bo ja jestem dla nich nie smaczna.
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Sorki, umknęło mi.
Drożdże browarne albo piwne albo browarniane...można kupić w workach 25 kg w firmach takich jak Interyeast lub firmy z dodatkami paszowymi.
Albo mozna kupic drożdże - dokładnie te same firmy Lunderland w Ekozwierzaku (niestety dużo droższy interes). Te z dużego wora to koszt ok 10 zł za kg. Ale trzeba miec chętnych do podziału worka.
Psu sypiemy łyżeczke do herbaty do michy wraz z żarełkiem, albo mieszamy z mlekiem, serkiem, jajkiem czy czyms co pies lubi. Sobie podajemy dokładnie tak samo. Różnica polega tylko na tym, że psu najczęściej one bardzo smakują a nas wykręca od nich na kilometr
Niestety działania nie zaobserwujemy już po tygodniu, potrzeba znacznie więcej czasu. Najlepiej kuracje zacząć już zimą aby z początkiem lata stac się niewidzialnym dla robali.
Drożdże browarne albo piwne albo browarniane...można kupić w workach 25 kg w firmach takich jak Interyeast lub firmy z dodatkami paszowymi.
Albo mozna kupic drożdże - dokładnie te same firmy Lunderland w Ekozwierzaku (niestety dużo droższy interes). Te z dużego wora to koszt ok 10 zł za kg. Ale trzeba miec chętnych do podziału worka.
Psu sypiemy łyżeczke do herbaty do michy wraz z żarełkiem, albo mieszamy z mlekiem, serkiem, jajkiem czy czyms co pies lubi. Sobie podajemy dokładnie tak samo. Różnica polega tylko na tym, że psu najczęściej one bardzo smakują a nas wykręca od nich na kilometr
Niestety działania nie zaobserwujemy już po tygodniu, potrzeba znacznie więcej czasu. Najlepiej kuracje zacząć już zimą aby z początkiem lata stac się niewidzialnym dla robali.
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
To są drożdże już przepracowane, martwe. Suszone rozpyłowo.
My już chyba 3 rok używamy Advantixu i od 3 lat ani jednego kleszcza. Wcześniej przez 1 sezon mój pies nosił obrożę Kiltix, złapał dwa kleszcze przez sezon - więc bez tragedii ale mimo wszystko skłoniło nas to do poszukiwań innego środka. Pewnie dużo zależy też od odporności kleszczy na poszczególne środki w danym rejonie. Czytałam też kiedyś badania że z każdym miesiącem regularnego podawania kropli ich skuteczność zwiększa się dlatego niektórzy zalecają stosowanie kropli przez cały rok. Ja zawsze kupuje na allegro dwa opakowania (8 pipet) Advantixu i kropię od marca od października, póki co jesteśmy bardzo zadowoleni, widocznie u naszego psa i na naszym rejonie Advantix działa najlepiej.
Może mi ktoś odpowie .Niecały miesiąc temu pies obkropiony preparatem przeciwkleszczowym ....niestety nazwy nie pamiętam ale dosyć renomowana firma -czarno czerwone opakowanie ,2 dni temu zakupiona i założona obroża przeciw tymże samym .Dzisiaj na karku kleszcz wielkości obory ......czy ktoś mnie ,nas i inny ogół nabija w butelkę ?
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 18 grudnia 2014, 10:53 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
Kleszcze tego roku są bardzo agresywne , jest ich dużo . To wszystko na skutek długiej i nie mroźnej zimy . Najgorsze jest to , że się uodpornily na preparaty przeciwkleszczowe . Pytałam weta. o skuteczny środek - odpowiedział ,że takiego nie ma . W tamtym roku stosowałam Fypryst i nie było ani jednego kleszcza . W tym roku zastosowałam to samo i już były 3 kleszcze . Obecnie zastosuję Duowin Contact - zobaczymy , czy będzie skuteczny. Z kleszczami chyba tak jest , jak z wirusem grypy.
Nie pozostaje chyba nic innego jak macanka .Szkoda tylko kasy wydanej na te preparaty ....