pseudohodowle

Dyskusje związane z hodowlami psów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

19 października 2007, 22:45

Nie wiedziałam że bullki sa takie drogie 8)
A u mnie średnia to 2.5 szczeniaka w miocie, co sie dziwnym trafem przekłada na jakość :wink:

Wracając do cen - trzeba liczyć uczciwie, w miocie nawet jak sie urodzi 6 - to nie wszystkie są "rokujące" a więc cena połowy miotu może dość rażąco odbiegać od ceny wywoławczej za najlepszego szczeniora .

I zgdzam się z wypowiedzią Buteo - nie ma nic złego w tym że weźmie sie troche kasy za szczeniaki - jeżeli te szczeniaki spełnią najwyższe wymagania w zakresie od wychowania ich matki, poprzez cały proces kwalifikacyjny, badania, dobór reproduktora oraz odchowania miotu .
Bo nabywca inwestuje w przyszłego towarzysza .
I znowu wracamu do punktu wyjścia - dobry, trafny , przemyślany wybór hodowli a nie łapu capu bo niższa cena albo wręcz pies w "typie".



Pytajnik - myślę że bedzie to psiak raczej duży :D
pytajnik
Posty:14
Rejestracja:05 września 2007, 10:43
Lokalizacja:warmińsko-mazurskie

20 października 2007, 16:03

Hej!
Dzięki za odpowiedź.Możliwe to jest by była to mieszanka wilczura(suka) z owczarkiem kaukaskim(pies)? tak mi powiedzial czlowiek od ktorego mam szczeniaczka. Wydaje mi sie ze gdyby tak bylo to szczeniaczek juz teraz mial by wieksze rozmiaery...
pytajnik
Posty:14
Rejestracja:05 września 2007, 10:43
Lokalizacja:warmińsko-mazurskie

20 października 2007, 16:09

I jeszcze jedno. jak myslicie czy w wieku 4 miesiecy moge go juz wydalic z domu do kojca, badz pomieszczenia innego zadaszonego? jak to moze sie miec do pozniejszych naszych relacji?
prosze o wyczerpujace odpowiedzi od jak najwiekszej liczby osob-piesek jest dla mnie calym zyciem, stalo sie tak po traumatycznych przezyciach ktore mialy swoj poczatek w sierpniu zeszlego roku az do teraz...
pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

20 października 2007, 16:58

Jezeli to mieszanka kaukaza to musisz być b.uważny w postępowanu - to psy wymagające wprawnej ręki i tresury.
Pozbawione kontaktu dziczeje błyskawicznie.
Gość

21 października 2007, 15:07

Jeśli np urodzi się 5 szczeniąt a 3 z nich nie spełniają jakiś tam tzw. warunków to co z nimi? Są nic niewarte?
Awatar użytkownika
gasparo
Posty:256
Rejestracja:27 czerwca 2006, 14:40
Lokalizacja:Kraków

21 października 2007, 15:32

Pies jest sprzedawany jako PET za dużo niższą cenę, a w umowie kupna-sprzedaży zastrzega się, że nie należy go rozmnażać i zaleca się sterylizację.
Tak więc mamy psa rodowodowego w cenie psa bez papierów, ale wiemy, że ma jakąś "wadę", którą odbiega od wzorca, dlatego nie powinien być rozmnażany, aby tej "wady" nie powielać. Czasami to bardzo niewielkie odstępstwo od wzorca, zauważalne tylko przez znawców rasy (np. nieprawidłowe wybarwienie, łatka nie w tym miejscu itp.)
Dlatego wystarczy dobrze poszukać, i będziemy mieć wspaniałego, kochanego i wymarzonego rasowego psa za mniejsze niż normalnie pieniądze i równocześnie nie nakręcając spirali handlu szczeniakami od rozmnażaczy.
arjuna
Posty:1
Rejestracja:21 października 2007, 11:46

21 października 2007, 17:31

Anonymous pisze:Jeśli np urodzi się 5 szczeniąt a 3 z nich nie spełniają jakiś tam tzw. warunków to co z nimi? Są nic niewarte?
nie myśl, że się je topi lub usypia:P

Psiaki te są z powodzeniem sprzedawane za niższą cenę, nie mają zbyt dużych szans na wystawach(gdy rozpatrujemy rasy, dla ktorych są one organizowane). Kupują je najczęściej ludzie, którym nie zależy na wystawianiu psa i dalszej hodowli-ale na kupnie wiernego towarzysza z pewnego źródła, a który będzie należał do danej rasy
Gość

22 października 2007, 18:21

gasparo pisze:Pies jest sprzedawany jako PET za dużo niższą cenę, a w umowie kupna-sprzedaży zastrzega się, że nie należy go rozmnażać i zaleca się sterylizację.
Tak więc mamy psa rodowodowego w cenie psa bez papierów, ale wiemy, że ma jakąś "wadę", którą odbiega od wzorca, dlatego nie powinien być rozmnażany, aby tej "wady" nie powielać.
Ciekawe ilu ludzi tego przestrzega :lol: Mają wtedy psa rasowego, z papierami i tylko z małą wadą...to dlaczego by nie zarobić? I tak powstają też pseudohodowle. Im więcej o tym czytam tym bardziej głupie mi się to wszystko wydaje. Niektórzy traktują rasowe psy jak coś cennego, jakiś zabytek, coś na pokaz a to tylko kochany pupilek jak karzdy inny.
pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

23 października 2007, 09:52

Anonymous pisze:
gasparo pisze:Pies jest sprzedawany jako PET za dużo niższą cenę, a w umowie kupna-sprzedaży zastrzega się, że nie należy go rozmnażać i zaleca się sterylizację.
Tak więc mamy psa rodowodowego w cenie psa bez papierów, ale wiemy, że ma jakąś "wadę", którą odbiega od wzorca, dlatego nie powinien być rozmnażany, aby tej "wady" nie powielać.
Ciekawe ilu ludzi tego przestrzega :lol: Mają wtedy psa rasowego, z papierami i tylko z małą wadą...to dlaczego by nie zarobić? I tak powstają też pseudohodowle. Im więcej o tym czytam tym bardziej głupie mi się to wszystko wydaje. Niektórzy traktują rasowe psy jak coś cennego, jakiś zabytek, coś na pokaz a to tylko kochany pupilek jak karzdy inny.

Tak sie składa że wielu tego przestrzega, a polskie prawo przy umowie kupna sprzedaży też już respektuje te umowy - a cała reszta która kupuje po takich psach szczeniaki MUSI być uświadamiana w co jest wrabiana, każdy miot po "rodowodowych rodzicach bez metryk" z założenia jest po psach w typie "nie do hodowli" i możee posiadać poważne wady (defekt x defekt = wada ).
Że nie ma "7-my z miotu", na czym polega nabywanie praw hodowalnych, za co sie płaci a nie "ile" sie płaci.
elza
Posty:135
Rejestracja:06 listopada 2007, 13:51
Lokalizacja:Kraków

07 listopada 2007, 10:23

Temat trudny. Ale faktycznie przychyle sie do opini ze rasowy= rodowodowy.
Miałam psa wyratowanego z dzikiej hodowli. Wsobny chów skonczył sie tym ze pise wczesnie srtracił wzrok.
Teraz mam psa ze schroniska.
pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

11 listopada 2007, 14:23

elza pisze:Temat trudny. Ale faktycznie przychyle sie do opini ze rasowy= rodowodowy.
Miałam psa wyratowanego z dzikiej hodowli. Wsobny chów skonczył sie tym ze pise wczesnie srtracił wzrok.
Teraz mam psa ze schroniska.
Obawiam się że to nie pokrewieństwo było przyczyną - rozmnażano osobniki chore (PRA bądź inan choroba) które dodatkowo poprzez rozmnażanie wsobne było utrwalone.
Dlatego w wielu hodowlach robi się badania PRA- przynajmniej powinny te badania mieć psy o statusie "reproduktor".
Edyta&Valar&Diego

19 grudnia 2007, 15:38

lewandowska.marzena pisze:Poza tym, ciągle ludzie narzekają, że w hodowlach bez rodowodu psy są źle traktowane itd, ale z obserwacji wynika, że nie zawsze to się sprawdza, mój piesek był dobrze traktowany, dobrze wyglądał, nie miał żadnych robaków itp, a bywa, że rodowodowe psy mają pchły, są wychudzone, lub były karmione pedigree. Rozumiem jeden argument, co niektórzy są za czystością rasy, jestem temu przeciwna, bo nie widzę, żeby czymś się różniły, o ile rodzice są prawdziwymi przedstawicielami rasy, ale inne argumenty, są po prostu przesadą, wymyślaną przez osoby które popierają r=r.

psy/rodzice rodowodowi i z dorobkiem wystawowym, powinny stanowić zabezpieczenie, że kupujesz szczeniaka pozbawionego wad, która może być powielana genetycznie (aczkolwiek nie zawsze). Szczeniak posiadający wadę, która dyskfalfikuje go w braniu udziału w wystawach nazywa się "petem", powinno to być skutkiem znacznie niższej ceny za szczeniaka. (!!!) Na wystawach bierze się pod uwagę nie tylko wygląd, ale i psychikę zwierzęcia charakteryzującą daną rasę, jak i ogólne zachowanie. A niektóre szczeniaki, niektórych ras są drogie, więc jeżeli kupujesz psa/sukę za np.: 2 600 zł to powinieneś/aś mieć 100% pewność, że płacisz za (brzydko mówiąc) "towar" najwyższej jakości.
Moim zdaniem na tym powinna opierać się różnica na rodowodowych i bezrodowodowych psach.
Dlaczego np.: u bokserów obowiązkowe są zaświadczenia o (w zachodnich hodowlach) badaniu serca przy sprzedaży szczeniaka, bo to jedna z wad tych psów ... po co to powielać. A ON - ki - dysplazja.
Awatar użytkownika
sylwusiek2907
Posty:93
Rejestracja:26 kwietnia 2010, 20:06
Lokalizacja:Płock
Kontakt:

28 kwietnia 2010, 20:31

Popieram ten tok myślenia.:)
Camelia21
Posty:1
Rejestracja:30 stycznia 2012, 23:34

30 stycznia 2012, 23:39

smutne czasami losy dzieciaków z takich "hodowli" :(
gina11
Posty:329
Rejestracja:24 marca 2012, 17:02

16 kwietnia 2012, 10:43

ja mam psa z takiej pseudohodowli tzn mama mojego psa z niej jest, po prostu pewnego dnia uciekła i puściła się a że to wieś to pewnie z jakimś brutusem i tak powstał mój kucyk. i dodam że taka kombinacja jest lepsza niż gdybym odkupiła szczeniaka od tej samej matki ale ojcem by był pies którego wybrali właściciele. a czemu? bo hodowcy rozmnażali psy (bez rodowodu) do tego spokrewnione-rodzeństwo. i teraz taki kowalski kupuje berneńczyka, widzi ładnych rodziców, miłych właścicieli w prost wymarzone źródło aby tanio kupić psa rasowego.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości