pseudohodowle
najlepszy przykład rozmnażania zwierząt spokrewnionych widziałam u dziewczyny która trzymała w jednej klatce koszatniczki obojga płci. rozmnażały się w najlepsze tak ze trzy pokolenia między sobą. jak kiedyś przyniosła mi 3tygodniową kosz to nie wiedziałam co to jest. chude, cieńkie, dziwnie stawiało łapki. nowo narodzone koszatniczki w moim sklepie zoologicznym wyglądały 100razy lepiej i były większe i okrąglejsze! i na nic zdało się mówienie o zakupie dwóch klatek alby trzymać osobno samiczki i samce, to samo było ze szczurami w sklepie-za późno roździeliliśmy matkę z młodymi. urodziła swoje wnuki. dwa z nich wziął chłopak siostry, mimo idealnych warunków, miłości i choć były inteligentne to dożyły 1,5roku
Tak mi się przypomniała suka sąsiadów. Nie dość że nie przemyśleli wzięcia suki do psa i już przy pierwszej cieczce poród, potem następna i znowu małe... chyba sami mieli już dosyć i sukę w końcu wysterylizowali. Bardzo długo się zastanawiałam czym ten pies ma być...w akcie mej naiwności doszukiwałam się jakiegoś gryfonika a się okazało że to ma być mops... z szorstką, długą sterczącą sierścią. Pomijam żywienie chappi całej gromadki.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
A ja właśnie wróciłam z międzynarodówki w Starej Miłosnej i specjalnie poprzyglądałam się hodowcom....I to tym niby z najwyższej półki. I oto co zobaczyłam....
Na parkingu widok pierwszy. Ludzie z samoyedami sie wypakowywali...2 dorosłe sztuki plus 4 szczeniaki. Dorosłe na smyczach, i w kolcach na szyi. Szczeniaki w klatce stłoczone, na podeście na kółeczkach. Stłoczone w sposób niemożliwy do przyjęcia - bo nawet nie leżały w ścisku jeden koło drugiego, na to miejsce miały tylko 2 , 2 pozostałe leżały na pierwszej warstwie. Dla zainteresowanych - w wawie dziś termometr pokazał o 10 rano 28 w cieniu....Tak załadowani hodowcy ruszyli na ring.
Widok drugi - dogi niemieckie w samochodzie typu transit, tył okratowany, drzwi otwarte, za kratą siedziały dwie sztuki, dorosłe, samochód na słońcu, psy same....
Widok przy ringach. Psy siedzące a w zasadzie leżące pod namiotami plażowymi. Zero wiatru, niby w cieniu ale palca bym pod ten namiot nie wsadziła bojąc się poparzenia....
Jeden pies zemdlał na ringu, innego widziałam jak ciągnięto na siłę z cienia....nie chciał iść, człowiek na drugim końcu ringówki mało mu głowy nie urwał....
Kolejny widok - nowofunlandy. Dwa czarne siedzą przed ringiem, na słońcu. Jeden człek do drugiego mówi - dać im pić? Drugo odpowiada - nie teraz, za godzinę lub dwie, jak zejdziemy z ringu bo sobie futro zachlapią....a psy miały języki zwinięte w ruloniki - dla mało zorientowanych - pies który potrzebuje pić zwija język w coraz ciaśniejszy rulonik, w zasadzie dać pić należy gdy podwijają się w górę brzegi....
Ja chromolę!
Na parkingu widok pierwszy. Ludzie z samoyedami sie wypakowywali...2 dorosłe sztuki plus 4 szczeniaki. Dorosłe na smyczach, i w kolcach na szyi. Szczeniaki w klatce stłoczone, na podeście na kółeczkach. Stłoczone w sposób niemożliwy do przyjęcia - bo nawet nie leżały w ścisku jeden koło drugiego, na to miejsce miały tylko 2 , 2 pozostałe leżały na pierwszej warstwie. Dla zainteresowanych - w wawie dziś termometr pokazał o 10 rano 28 w cieniu....Tak załadowani hodowcy ruszyli na ring.
Widok drugi - dogi niemieckie w samochodzie typu transit, tył okratowany, drzwi otwarte, za kratą siedziały dwie sztuki, dorosłe, samochód na słońcu, psy same....
Widok przy ringach. Psy siedzące a w zasadzie leżące pod namiotami plażowymi. Zero wiatru, niby w cieniu ale palca bym pod ten namiot nie wsadziła bojąc się poparzenia....
Jeden pies zemdlał na ringu, innego widziałam jak ciągnięto na siłę z cienia....nie chciał iść, człowiek na drugim końcu ringówki mało mu głowy nie urwał....
Kolejny widok - nowofunlandy. Dwa czarne siedzą przed ringiem, na słońcu. Jeden człek do drugiego mówi - dać im pić? Drugo odpowiada - nie teraz, za godzinę lub dwie, jak zejdziemy z ringu bo sobie futro zachlapią....a psy miały języki zwinięte w ruloniki - dla mało zorientowanych - pies który potrzebuje pić zwija język w coraz ciaśniejszy rulonik, w zasadzie dać pić należy gdy podwijają się w górę brzegi....
Ja chromolę!
- cockermanka
- Posty:169
- Rejestracja:25 stycznia 2007, 10:40
- Lokalizacja:Beskidy
Są wystawcy i parapety...jak wszędzie...
ja juz widziałam zwierzęta z psudohodowli. buldoga angielskiego który się udusił, yorka bez oczu i świnki morskie bez przednich nóg.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
moja ciotka jak działała aktywnie na rzecz zwierząt, wyciągnęła z pseudo buldożkę francuską. Rodziła miot za miotem, a jej właściciel nawet nie zauważył, że jest kompletnie głucha. Nawet nie chcę myśleć, co właściciele 'ślicznych buldożków, po rodowodowych rodzicach, z domowej hodowli za 300zł' zrobili jak okazało się, że psiaki są głuche...
SleepingSun pisze:moja ciotka jak działała aktywnie na rzecz zwierząt, wyciągnęła z pseudo buldożkę francuską. Rodziła miot za miotem, a jej właściciel nawet nie zauważył, że jest kompletnie głucha. Nawet nie chcę myśleć, co właściciele 'ślicznych buldożków, po rodowodowych rodzicach, z domowej hodowli za 300zł' zrobili jak okazało się, że psiaki są głuche...
jest już sierpień ustawa wiadomo kiedy weszła a nikt porządku nie pilnuje taka jest prawda,teraz zwierzęta z rozmnażalni są "za darmo" bo w ogłoszeniach nie można pisać o kasie
Wczoraj akurat czytałam ogłsozenie pewnej osoby która napisała że nie ma ceny bo nie mozna sprzedawac i usmieszek po tym dodala ze nie wie dlaczego ludzie dzwonią i pytaja czy za darmo i kolejny usmieszek...tablica na takie ogloszenia daje pozwolenia,a "zgłoszenie naruszenia" plus zrzut ekranu rozmowy z taką osobą o kasie za psy nic nie skutkują,ogłoszenia nadal widnieją,bo albo są opłacone albo maja to gdzieś.
Żal mi tych zwierząt,jak dla mnie nie ma znaczenia czy pseudohodowla czy hodowla ,dla mnie obie to to samo,wszyscy czerpią z tego zysk i w ogóle powinno być zabronione czerpanie zysku z rozmnażania zwierząt.
Sprawa sie tyczy psów i kotów tak ? a co z resztą,ludzie kupują w sklepach zoologicznych 2 króliki (duże prawdopodobieństwo że to rodzeństwo) i je rozmnaża,ze szczurami,myszami itd jest to samo i zarabiają na tym sprzedając do innych zoologicznych
Śmieszne jest to że ktoś napisze że hodowla a inny ze to nie hodowca a pseudohodowca,a co on robi ? też hoduje !
czepiacie się słowa,a jest mnóstwo tych wspaniałych zarejestrowanych hodowli które nie dbają o zwierzęta i tu powinno pojawić się znowu określenie typu "prawdziwy hodowca dba..."
Jeden wspaniały polecany hodowca napisał mi kiedyś że mam sobie kupić zwierze bez rodowodu skoro mnie nie stac na psa z rodowodem po tym jak zapytałam o negocjacje ceny no tak hodowca,psiak z papierem który by leżał w szafie ale za to od kogo...
czepiacie się słowa,a jest mnóstwo tych wspaniałych zarejestrowanych hodowli które nie dbają o zwierzęta i tu powinno pojawić się znowu określenie typu "prawdziwy hodowca dba..."
Jeden wspaniały polecany hodowca napisał mi kiedyś że mam sobie kupić zwierze bez rodowodu skoro mnie nie stac na psa z rodowodem po tym jak zapytałam o negocjacje ceny no tak hodowca,psiak z papierem który by leżał w szafie ale za to od kogo...
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości