Trudny wybór.
- cockermanka
- Posty:169
- Rejestracja:25 stycznia 2007, 10:40
- Lokalizacja:Beskidy
A jaki jest cel tego pomysłu?
A co o tym myślimy?
Ano to, że to najgłupszy pomysł, o jakim ostatnio słyszałam...mało jest w schronach takich owczarkowatych psów?!
A co o tym myślimy?
Ano to, że to najgłupszy pomysł, o jakim ostatnio słyszałam...mało jest w schronach takich owczarkowatych psów?!
Dlaczego ciąża ma ją uspokoić? Nie widzę związku, niestety. Jeśli pies nie potrafi chodzić na smyczy, to jest wina właściciela a nie charakteru psa. Trzeba poczytać mądre książki, artykuły, pójść na szkolenie z psem, może poradzić się behawiorysty.mela1996 pisze:Kurde a żebyś Ty się użerała z takim psem podczas spacerów,który gryzie smycz,ciągnie i szarpie...może to ją jakoś uspokoi,bo już nie wiem co robić.
Sukę wykastrować, samemu się dokształcać. To tak, jakby ktoś Tobie powiedział, że pies będzie się Ciebie bardziej słuchał, jak zajdziesz w ciążę.
Chciałabym zobaczyć chociaż jedną osobę, która Ci przyzna rację na forum. Z tak krótkiego postu wynika, że nie wiesz nic na temat wychowania psa, jesteś bardzo porywcza, a to nie sprzyja posłuszeństwu wolec Ciebie.
A pokrycie suczki rodowodowym psem wcale nie zwiększa "rasowości" ewentualnych szczeniaków. Żaden szanujący się hodowca nie dopuści swojego psa do takiego krycia, chyba że to "lewy" reproduktor. Ogólnie, to bardzo kiepski pomysł.
-
- Posty:193
- Rejestracja:04 września 2010, 12:34
Sukę nalezy wysterylizować .Schroniska są już nie tylko pełne ale przepełnione.........po sterylizacji powinna się uspokoić i nie będzie niebezpieczeństwa ropomacicza w przyszłości .Proponuję wycieczkę do najbliższego schroniska ....i naprawde nikt tu cie nie potępia ale jest już tyle psów którymi nie ma kto się zajac ,nie produkuj nowych ....
- cockermanka
- Posty:169
- Rejestracja:25 stycznia 2007, 10:40
- Lokalizacja:Beskidy
Przepraszam...piszesz poważnie?!mela1996 pisze:Kurde a żebyś Ty się użerała z takim psem podczas spacerów,który gryzie smycz,ciągnie i szarpie...może to ją jakoś uspokoi,bo już nie wiem co robić.
A gdzie byłaś do tej pory? Pies nie nauczy się sam z siebie dobrego zachowania - od tego jest właściciel.
Psa trzeba WYCHOWAĆ, a nie fundować szczeniaki, które i tak NIC nie zmienią...poza powiększeniem puli owczarkowatych, których jest i tak o wiele za dużo do adopcji...
Planowany pomysł na zalety :
... jakoś ich chociaż myślę od kilkunastu minut nie widzę ..... post skończyłam i nic , pustka w głowie ....
Wady pomysłu :
- suka jest nieposłuszna, w momencie jak jej zafundujesz szczeniaki utwierdzi ją to w zachowaniu ze jest suką rządzącą, żegnaj jakiekolwiek "posłuszeństwo", Twoja suka może stać wręcz agresywna do innych suk, a wtedy możesz już jej nie utrzymać na uwięzi ... konsekwencje mogą być tragiczne.
- bajki że suka się "uspokoi po szczeniakach" włóż między bajdy starych bab, prawdą jest że suka dorasta w pewnym momencie, szczeniaki tego procesu nie zmieniają w żadnym stopniu, przepraszam oprócz tego co napisałam powyżej.
- schroniska pękają w szwach , kolejne szczyle a urodzić ich może 12 to kolejne kilkadziesiąt psów w schronisku w ciągu zaledwie 5 lat.
- brak badań rodziców = potencjalna produkcja kalek (ON-y i psy w typie On-a cierpią na dysplazję, jest ona do zdiagnozowania tylko i wyłącznie na podstawie badania RTG u UPRAWNIONEGO weterynarza-ortopedy, w Polsce z tego co wiem nie ma ich nawet 10-ciu
- narażenie suki na ciąże urojone i ropomacicze, a także zakażenia układu rozrodczego (osoba która ci użyczy psa nie oszukuj się , nie będzie mieć szanowanego reproduktora, bo właściciele reproduktorów związani są statusem i nie użyczą psa do kundelków) możesz sobie poważnie zakazić sukę kryjąc przypadkowym psem, a koszty leczenia .....
- wychowanie szczeniaków kosztuje a mixy rozdaje się za darmo, masz kilka tysięcy na prawidłowy wychów ?
Natomiast jeżeli jesteś mądra to posłuchasz tej rady:
- Sukę należy WYCHOWAĆ, jeżeli sama nie dajesz rady to udać sie do behawiorysty lub tresera.
- W domu przećwiczyć kilka komend (zaczynać o 1 podstawowej np. siad,jak opanuje tą to wprowadzić 2-gą itd) i na spacerze odwracać uwagę psa znaną mu komendą i nagrodą za wykonanie polecenia. Złości i niecierpliwość trzeba zostawić w ... koszu na śmieci. Na szybko nie będzie żadnych efektów. Pies wyczuwa emocje i reaguje na nie mocniej niż na słowa. Jak powiesz w gniewie "łądny piesek" to pies zrozumie, że jego pani jest wściekła.
- Znaleźć czas i miejsce żeby pies sie porządnie wybiegał, może to być codzienny godzinny bieg przy rowerze, sukę roznosi i musi dać upust energii , przypuszczam, że to młode zwierzę - sam spacer na smyczy to za mało. On-y i ich mieszańce mają w krwi pracę i potrzebny jest im do życia tak jak jedzenie i woda - spory wybieg.
- Prawdą jest natomiast że sukę/psa można uspokoić poddając kastracji/sterylizacji, ale to musi współgrać z powyższym, szczególnie samce tracą rolę "przywódcy" bo hormony ich nie pchają do dominacji, suki też sporo pokornieją, przestają być takie zadziory.
- Predyspozycje - efekty jakie osiągniesz będą proporcjonalne do pracy i tego co suka odziedziczyła po przodkach .... Jeżeli z urodzenia ma złe predyspozycje to pracy będziesz musiała włożyć więcej, ale pamiętaj, ze predyspozycje są tak dziedziczne że ewentualne szczeniaki jej złe cechy też odziedziczą ... a to już jest szkodliwe.
... jakoś ich chociaż myślę od kilkunastu minut nie widzę ..... post skończyłam i nic , pustka w głowie ....
Wady pomysłu :
- suka jest nieposłuszna, w momencie jak jej zafundujesz szczeniaki utwierdzi ją to w zachowaniu ze jest suką rządzącą, żegnaj jakiekolwiek "posłuszeństwo", Twoja suka może stać wręcz agresywna do innych suk, a wtedy możesz już jej nie utrzymać na uwięzi ... konsekwencje mogą być tragiczne.
- bajki że suka się "uspokoi po szczeniakach" włóż między bajdy starych bab, prawdą jest że suka dorasta w pewnym momencie, szczeniaki tego procesu nie zmieniają w żadnym stopniu, przepraszam oprócz tego co napisałam powyżej.
- schroniska pękają w szwach , kolejne szczyle a urodzić ich może 12 to kolejne kilkadziesiąt psów w schronisku w ciągu zaledwie 5 lat.
- brak badań rodziców = potencjalna produkcja kalek (ON-y i psy w typie On-a cierpią na dysplazję, jest ona do zdiagnozowania tylko i wyłącznie na podstawie badania RTG u UPRAWNIONEGO weterynarza-ortopedy, w Polsce z tego co wiem nie ma ich nawet 10-ciu
- narażenie suki na ciąże urojone i ropomacicze, a także zakażenia układu rozrodczego (osoba która ci użyczy psa nie oszukuj się , nie będzie mieć szanowanego reproduktora, bo właściciele reproduktorów związani są statusem i nie użyczą psa do kundelków) możesz sobie poważnie zakazić sukę kryjąc przypadkowym psem, a koszty leczenia .....
- wychowanie szczeniaków kosztuje a mixy rozdaje się za darmo, masz kilka tysięcy na prawidłowy wychów ?
Natomiast jeżeli jesteś mądra to posłuchasz tej rady:
- Sukę należy WYCHOWAĆ, jeżeli sama nie dajesz rady to udać sie do behawiorysty lub tresera.
- W domu przećwiczyć kilka komend (zaczynać o 1 podstawowej np. siad,jak opanuje tą to wprowadzić 2-gą itd) i na spacerze odwracać uwagę psa znaną mu komendą i nagrodą za wykonanie polecenia. Złości i niecierpliwość trzeba zostawić w ... koszu na śmieci. Na szybko nie będzie żadnych efektów. Pies wyczuwa emocje i reaguje na nie mocniej niż na słowa. Jak powiesz w gniewie "łądny piesek" to pies zrozumie, że jego pani jest wściekła.
- Znaleźć czas i miejsce żeby pies sie porządnie wybiegał, może to być codzienny godzinny bieg przy rowerze, sukę roznosi i musi dać upust energii , przypuszczam, że to młode zwierzę - sam spacer na smyczy to za mało. On-y i ich mieszańce mają w krwi pracę i potrzebny jest im do życia tak jak jedzenie i woda - spory wybieg.
- Prawdą jest natomiast że sukę/psa można uspokoić poddając kastracji/sterylizacji, ale to musi współgrać z powyższym, szczególnie samce tracą rolę "przywódcy" bo hormony ich nie pchają do dominacji, suki też sporo pokornieją, przestają być takie zadziory.
- Predyspozycje - efekty jakie osiągniesz będą proporcjonalne do pracy i tego co suka odziedziczyła po przodkach .... Jeżeli z urodzenia ma złe predyspozycje to pracy będziesz musiała włożyć więcej, ale pamiętaj, ze predyspozycje są tak dziedziczne że ewentualne szczeniaki jej złe cechy też odziedziczą ... a to już jest szkodliwe.
Może opowiem Wam wszystko od początku. Moja suka wabi się Mela,ma 3 lata i 5 miesięcy. Jej matką była rasowa suka (rodowodowa),która przez głupotę właściciela zaszła w niechcianą ciążę z jakimś kundelkiem. Oczywiście właściciel postanowił pozbyć się problemu i po urodzeniu szczeniąt chciał je...zakopać...taak wrzucić do pół metrowego dołu i przysypać ziemią. Stało się,że dowiedziałam się o jego planie i udało mi się uprosić,żeby oddał mi te szczeniaki. Dostałam 5 małych kuleczek. Cztery z nich oddałam dla znajomych i przyjaciół. Została mi jeden malutki szczeniak-suczka. Postanowiłam,że Melcia zostanie ze mną. I tak minęły prawie cztery lata. Suka mieszka w kojcu,wychodzi tylko na smyczy. Nie jest w ogóle agresywna. Kocha dzieci,gorzej jest już np.z kurami,ponieważ ma w sobie instynkt łowcy. Nie za dobrze chodzi na smyczy...nie mogę jej poszczać luzem. Podczas spaceru ciągnie i chwyta smycz zębami. Nie wiem jak sobie z nią poradzić,ale czekam na Wasze mądre rady...
Wyciągnąć z kojca, spuścić ze smyczy. Ile czasu dziennie Mela biega? jak wyglądają spacery? Czy Mela wraca z nich zmęczona? Jak się bawicie?
Pies jest pewnie niewybiegany. Nauczyć zabaw, pies musi pracować. Jeśli ona się cały dzień nudzi, to jak ma tylko okazję szuka z Tobą zabawy, szuka zadań i stąd to ganianie kur. Można tego oduczyć. Myślę, że będzie świetnie aportować. Naprawdę jest tu wiele wątków na temat pracy z psem, nauki posłuszeństwa również; skorzystaj!
Historia Twojej Meli jest najlepszym dowodem na to, ze nie można rozmnażać bez sensu. Znajda mojej koleżanki nie miała nawet roku, była już w ciąży i urodziła 14 szczeniaczków. Nie wiem, czy udałoby Ci się znaleźć tylu chętnych znajomych.
Pies jest pewnie niewybiegany. Nauczyć zabaw, pies musi pracować. Jeśli ona się cały dzień nudzi, to jak ma tylko okazję szuka z Tobą zabawy, szuka zadań i stąd to ganianie kur. Można tego oduczyć. Myślę, że będzie świetnie aportować. Naprawdę jest tu wiele wątków na temat pracy z psem, nauki posłuszeństwa również; skorzystaj!
Historia Twojej Meli jest najlepszym dowodem na to, ze nie można rozmnażać bez sensu. Znajda mojej koleżanki nie miała nawet roku, była już w ciąży i urodziła 14 szczeniaczków. Nie wiem, czy udałoby Ci się znaleźć tylu chętnych znajomych.
Mela wychodzi dwa razy dziennie na spacery (szybki marsz),które zazwyczaj trwają od 30 minut do 45 min. Zazwyczaj wraca z nich trochę zmęczona,ale po krótkim odpoczynku znów ma ochotę na zabawę. Bawimy się różnymi piłeczkami,ringiem i frisbee. Głaszcze ją i czesze jej długą sierść. Jednak często dochodzi do tego,że Melka zapomina się i mocno ściska rękę czy nogę osoby,która się z nią bawi...chciałabym ją puszczać wolno,ale jest wiele przeszkód ku temu,a mianowicie:
-Mela jest bardzo pewna siebie,a może to wynika z braku towarzystwa (psów) że zaczepia i zachęca wszystkie psy do zabawy (niestety jeden z sąsiadów ma taką sukę,która atakuje wszystkie pieski,nawet samce,które się do niej zalecają
-Jest typowym łowcą-łapie i dusi kury oraz gania koty
-Jest nieposłuszna-nie wraca na wołanie
Tak poza tym jest bardzo mądra. Moje zaniedbania wynikają z tego,że mam 15 lat no i gdy ją "dostałam" a raczej uprosiłam tego gościa,żeby mi ją dał miałam jakieś 12 lat,więc nie wiedziałam tego o psach co wiem teraz. POWIEDZCIE MI JEDNĄ RZECZ. CZY JEŚLI PSIAK NIE PRZYCHODZI NA ZAWOŁANIE TO CZY MAM GO GONIĆ CZY JEŚLI ZOBACZY,ŻE PANI IDZIE W PRZECIWNYM KIERUNKU SAM PRZYBIEGNIE??? PROSZĘ O POMOC. MIESZKAM NA WSI,30KM OD NAJBLIŻSZEGO OŚRODKA SZKOLENIOWEGO...
-Mela jest bardzo pewna siebie,a może to wynika z braku towarzystwa (psów) że zaczepia i zachęca wszystkie psy do zabawy (niestety jeden z sąsiadów ma taką sukę,która atakuje wszystkie pieski,nawet samce,które się do niej zalecają
-Jest typowym łowcą-łapie i dusi kury oraz gania koty
-Jest nieposłuszna-nie wraca na wołanie
Tak poza tym jest bardzo mądra. Moje zaniedbania wynikają z tego,że mam 15 lat no i gdy ją "dostałam" a raczej uprosiłam tego gościa,żeby mi ją dał miałam jakieś 12 lat,więc nie wiedziałam tego o psach co wiem teraz. POWIEDZCIE MI JEDNĄ RZECZ. CZY JEŚLI PSIAK NIE PRZYCHODZI NA ZAWOŁANIE TO CZY MAM GO GONIĆ CZY JEŚLI ZOBACZY,ŻE PANI IDZIE W PRZECIWNYM KIERUNKU SAM PRZYBIEGNIE??? PROSZĘ O POMOC. MIESZKAM NA WSI,30KM OD NAJBLIŻSZEGO OŚRODKA SZKOLENIOWEGO...
Jeżeli za psem pogonisz - ona uzna to za pogoń i zacznie uciekać. Odwrócenie się i pójście w drugą stroną tak aby Mela zauważyła da efekt, że pogoni za tobą.
Spróbuj w domu nagradzać ją za każde przyjście. Następnie poćwicz polecenie w terenie zamkniętym zanim wypróbujesz na otwartym.
Dodatkowo poćwicz odwracanie uwagi np. komendą siad, podaj łapę, aport (ulubiona zabawka Meli) żeby na spacerze najważniejsza rzeczą była jej właścicielka a nie otoczenie.
Z tamtą suką - no niestety, nie można sie spotykać ....
Kazdy pies jest łowcą , każdy łapie kurę - dla psa to tylko potencjalna zdobycz a jak ucieka to trzeba pogonić.
"-Jest nieposłuszna-nie wraca na wołanie"
Nie jest nieposłuszna, nie zna komendy albo komenda jest dla niej mniej atrakcyjna niż potencjane otoczenie.
Każde przyjście - chociażby po godzinie nawoływania i złych targania przez złe emocje musi być nagrodzone , pies ma zajarzyć przyjście do pani = nagroda, gorzej jak ma zakodowane przyjście do pani = reprymenda, ale jest to do wstukania na nowo. Tylko zajmuje więcej czasu.
Spróbuj w domu nagradzać ją za każde przyjście. Następnie poćwicz polecenie w terenie zamkniętym zanim wypróbujesz na otwartym.
Dodatkowo poćwicz odwracanie uwagi np. komendą siad, podaj łapę, aport (ulubiona zabawka Meli) żeby na spacerze najważniejsza rzeczą była jej właścicielka a nie otoczenie.
Z tamtą suką - no niestety, nie można sie spotykać ....
Kazdy pies jest łowcą , każdy łapie kurę - dla psa to tylko potencjalna zdobycz a jak ucieka to trzeba pogonić.
"-Jest nieposłuszna-nie wraca na wołanie"
Nie jest nieposłuszna, nie zna komendy albo komenda jest dla niej mniej atrakcyjna niż potencjane otoczenie.
Każde przyjście - chociażby po godzinie nawoływania i złych targania przez złe emocje musi być nagrodzone , pies ma zajarzyć przyjście do pani = nagroda, gorzej jak ma zakodowane przyjście do pani = reprymenda, ale jest to do wstukania na nowo. Tylko zajmuje więcej czasu.
To będę trzymać kciuki i życzę powodzenia. Jest jeszcze tydzień wakacji, proponuję zawziąć się, siąść i poczytać w necie na temat układania psa - tutaj na pewno dostaniesz pomocne linki i porady. I konsekwencja w działaniu! Nie zniechęcaj się, a na pewno niedługo zobaczysz rezultaty.
No, a w tym wieku zostać mamą, nawet psią, to ciężkie przeżycie by było;)
No, a w tym wieku zostać mamą, nawet psią, to ciężkie przeżycie by było;)
Dziewczyno droga, jakie "na razie?" Po co? Pamiętaj, że dla zdrowia suczki przyszłego lepiej jest ją wykastrować (ciążę urojone, rak, ropomacicze) i bez żadnych szczeniaków. Już tam masz tego faceta, co rozmnaża.na razie wstrzymam się ze szczeniakami.
Ale napisz mi chociaż 1 pozytyw takich szczeniaków bo ja nie widzę w tym wypadku ŻADNEGO.mela1996 pisze:OK spróbuję i na razie wstrzymam się ze szczeniakami.
Zapomnij że suka "spoważnieje" albo nagle " się wychowa" jak będą szczeniaki .... przecież te pokutujące bzdety zbierają tylko złe żniwa ...
Przeanalizuj sobie każdy post i każde słowo jeszcze raz. Ale nie z punktu widzenia "bo tak się robiło i jakoś było".
Ja widzę ciągle setkę powodów na nie ...
Chyba żeby chcesz żeby dzieci i wnuki Melki spotkał gorszy los niż ten jaki chciał zgotować szczeniakom tamten facet .... Bo pozostawienie przy życiu często jest gorszym wariantem dla szczęścia zwierząt -(
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości