ja i kot
chcialbym miec kota i nie wiem czy wziac "dachowca" czy Kupic rasowego moglibyscie cos poradzic? jakie sa plusy i minusy bede wdzieczny
-
- Posty:191
- Rejestracja:04 lipca 2007, 21:40
- Lokalizacja:Kraków
- Kontakt:
Kota dachowca możesz wziąć ze schroniska i pomoż zwierzakowi, a rasowiec no to jak to rasowiec zawsze miły albo jak to się często zdarza wredny i z humorami, a ze schroniska zawsze kocha bardziej.... Nie ma co tu się rozpisywać to kwestia gustu.
- owoc granatu
- Posty:109
- Rejestracja:30 czerwca 2007, 21:05
moje serce jest blizej dachowcow , tez polecam jakas bidule ze schroniska - mozesz jej zycie uratowac
-
- Posty:191
- Rejestracja:04 lipca 2007, 21:40
- Lokalizacja:Kraków
- Kontakt:
To przwyczaić się tobie do kta pomoże jak najbardziej kotek ze schroniska.
- owoc granatu
- Posty:109
- Rejestracja:30 czerwca 2007, 21:05
kot dorosly w schronisku ma raczej marne szanse na wydostanie sie z niego i wcale nie jest powiedziane , ze z doroslym sa tylko klopoty . kot dorosly ma tez wiele zalet , ktorych nie maja male koty. ja mam jedna kotke , przygarnieta - byla dzika i bezdomna kotka. wiele miesiecy uplynelo zanim ona do nas podeszla ... a dzisiaj jest moja ukochana kotka . i wiesz , ona mnie kocha ....
- owoc granatu
- Posty:109
- Rejestracja:30 czerwca 2007, 21:05
gosciu - kota musisz akceptowac takim jaki on jest czyli rozumiec go i kochac go - tylko wtedy on odwdzieczy sie miloscia .
Ja radzę maluszka. Pomijam wszystkie przyjemności związane z obecnością takiej rozkosznej, puchatej kuleczki w domu, ale dorosły kot może być po przejściach i ktoś bez doświadczenia może mieć z nim kłopot. To nie jest reguła, są koty, które natychmiast adaptują się do nowych warunków (Owoc granatu to potwierdziła ), ale niektóre mają jednak zadrę w psychice i traumatyczne przeżycia z przeszłości mogą dawać o sobie znać. A mały kotek w domu to jest naprawdę coś niepowtarzalnego i cudownego. Jestem za kociaczkiem, choć nie wykluczam, że mój drugi kot mógłby być nieco starszy
- owoc granatu
- Posty:109
- Rejestracja:30 czerwca 2007, 21:05
a ja za doroslym
to zalezy jednak od osoby , ktora ma kota wziac - od jej charakteru , doswiadczenia i umiejetnosci. dorosly kot juz sie "wyszumial" i nie robi tyle szkod w mieszkanku co maly kotek. .... itd
to zalezy jednak od osoby , ktora ma kota wziac - od jej charakteru , doswiadczenia i umiejetnosci. dorosly kot juz sie "wyszumial" i nie robi tyle szkod w mieszkanku co maly kotek. .... itd
Ale to takie fajne obserwować jak wariuje, bawi się rozrabia. Ale zgadzam się, że dorosły kot też ma dużo zalet Ale pomagamy Gościowi, nie ma co Oj, po prostu trzeba iść do schroniska i znaleźć tego swojego - to musi być taka miłość od pierwszego wejrzenia
Ostatnio zmieniony 31 sierpnia 2007, 20:44 przez ATA, łącznie zmieniany 1 raz.
- owoc granatu
- Posty:109
- Rejestracja:30 czerwca 2007, 21:05
Beatko - masz racje , obserwowanie maluszka gdy sie rozwija jest wspaniale , biorac kota doroslego nie bedziemy miec takich atrakcji . a gosc - jestem pewna - teraz jest zupelnie niezdecydowany po naszych radach
Ja też radziabym młodszego kotka (nie koniecznie maluszka). Mały kotek, to nie tylko radość z obserwowania jak on rośnie, jak się bawi. Mały kotek budzi w nas większą czułość i wyrozumiałość. My uczymy się od niego, a on od nas. Poznajemy jego charakter i możemy mieć wpływ na to jaki on będzie w przyszłości. Jest to bardzo ważne, w szczególności jeśli to nasz pierwszy kotek.
Jest jedno ale, maluszek potrzebuje od nas więcej uwagi i troski. Trzeba mu poświęcać więcej czasu, nie powinien być sam przez wiele godzin, dlatego należy ocenić swoje możliwości czasowe.
Natomiast co do brania pierwszego w swoim życiu kotka, chyba nie polecałabym brania go ze schroniska. Możecie się na mnie oburzać, ale bardzo często koty te bierze się z całym dobrodziejstwem inwentarza (tym widocznym i tym nie). Często, po jakimś czasie ujawniają się ukryte choroby. Oczywiście można się podszkolić teoretycznie, i nie przegapić pierwszych niepokojacych symptomów. Ale można się też zniechęcić kłopotami i żałować przyjęcia kota do domu. Oczywiście to wszystko może się nie zdarzyć, ale biorąc kota z takiego skupiska trzeba mieć pełną tego świadomość.
Jest jedno ale, maluszek potrzebuje od nas więcej uwagi i troski. Trzeba mu poświęcać więcej czasu, nie powinien być sam przez wiele godzin, dlatego należy ocenić swoje możliwości czasowe.
Natomiast co do brania pierwszego w swoim życiu kotka, chyba nie polecałabym brania go ze schroniska. Możecie się na mnie oburzać, ale bardzo często koty te bierze się z całym dobrodziejstwem inwentarza (tym widocznym i tym nie). Często, po jakimś czasie ujawniają się ukryte choroby. Oczywiście można się podszkolić teoretycznie, i nie przegapić pierwszych niepokojacych symptomów. Ale można się też zniechęcić kłopotami i żałować przyjęcia kota do domu. Oczywiście to wszystko może się nie zdarzyć, ale biorąc kota z takiego skupiska trzeba mieć pełną tego świadomość.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 68 gości