Transport dwóch kotów
- jQ i Borysek
- Posty:18
- Rejestracja:01 października 2008, 10:34
- Lokalizacja:Piaseczno k/Warszawy
Mam 4 miesięcznego kociaka, którego, chyba z nudów, rozpiera energia. Chętnie przygarnąłbym drugiego kociaka, przemyślałem już wszystkie za i przeciw i tak naprawdę wszystko rozbija się o jeden problem. Niestety, nie mam póki co samochodu (może w przyszłym roku się uda), a czasami zdarza się, że muszę gdzieś pojechać na dłużej razem z menażerią. Skazany jestem na pociąg. Jednego kota wieźć to nie problem, ale dwa? Przerabiał to ktoś z was? Jak sobie poradziliście? Dwa transportery, czy da się 2 maluchy wsadzić do jednego, tak by się nie pozabijały ?
Wsadzić się da, ale szkoda Twojego kręgosłupa.
Może dla drugiego kociaka kup taka torbę do transportu, z wszytą siatką. Są też takie plecaki do noszenia zwierzaków.
Może dla drugiego kociaka kup taka torbę do transportu, z wszytą siatką. Są też takie plecaki do noszenia zwierzaków.
- jQ i Borysek
- Posty:18
- Rejestracja:01 października 2008, 10:34
- Lokalizacja:Piaseczno k/Warszawy
Eee, 4 miesięczny kociak jest lekki. Bardziej obawiam się kwestii ich zachowania. A do moich rodziców podróż pociągiem trwa ok. 7 godzin... A najbliższa podróż już w grudniu.Iza-Erin pisze:Wsadzić się da, ale szkoda Twojego kręgosłupa.
Ale urośnie i taki lekki już nie będziejQ i Borysek pisze:Eee, 4 miesięczny kociak jest lekki. Bardziej obawiam się kwestii ich zachowania. A do moich rodziców podróż pociągiem trwa ok. 7 godzin... A najbliższa podróż już w grudniu.Iza-Erin pisze:Wsadzić się da, ale szkoda Twojego kręgosłupa.
A jak pomnożysz to przez dwa to w podróży ciężar będzie miał znaczenie.
Moje razem ważą prawie 12 kg i zanim doniosę je do samochodu (ok. 100 m) to się nieźle zmacham. No ale Ty jesteś facet, to na pewno dasz radę
Aniu, co racja, to racja
- jQ i Borysek
- Posty:18
- Rejestracja:01 października 2008, 10:34
- Lokalizacja:Piaseczno k/Warszawy
Mam nadzieję, że do czasu, jak utyje, to samochód sobie kupię.
- jQ i Borysek
- Posty:18
- Rejestracja:01 października 2008, 10:34
- Lokalizacja:Piaseczno k/Warszawy
Mój póki co jest leciutki - przynajmniej na tyle, że jestem w stanie trzymać go jedną ręką. Czasami nawet siada mi na dłoni i tak go trzymam Jak pisałem, nim urośnie, to raczej samochód już zdążę sobie kupić - mam nadzieję. Bardziej potrzebowałbym odpowiedzi na pytanie, czy 2 kociaki w jednym transporterku nie pozabijają się
Raczej nie, ale może być im niezbyt wygodnie przez tyle godzin.
Moje zawsze były zestresowane i Dyziek najczęściej leżał na Jusi. Ta, dwa razy mniejsza nawet nie próbowała się wyswobodzić i potem była cała mokra (oba z przydłużonym włosem i a Jusia dodatkowo z gęstym podszerstkiem). Dodam, że w transporterku siedziały razem max. 30 min.
Teraz już się nie mieszczą i każde ma własny domek
Moje zawsze były zestresowane i Dyziek najczęściej leżał na Jusi. Ta, dwa razy mniejsza nawet nie próbowała się wyswobodzić i potem była cała mokra (oba z przydłużonym włosem i a Jusia dodatkowo z gęstym podszerstkiem). Dodam, że w transporterku siedziały razem max. 30 min.
Teraz już się nie mieszczą i każde ma własny domek
- jQ i Borysek
- Posty:18
- Rejestracja:01 października 2008, 10:34
- Lokalizacja:Piaseczno k/Warszawy
Chyba przed Bożym Narodzeniem nie zdecyduję się na dokocenie. A potem co - albo samochód, albo plecak dla drugiego kociaka
Ja bym sprawiła sobie taki plecaczek. Jest to bardzo funkcjonalne, estetyczne, a kot na pewno będzie sie czuł tam lepiej niż zgnieciony z innym kotem przez tyle godzin. Zresztą w podróży oba futra powinny dostać trochę wody, jedzenia, mieć możliwość wygodnego wyciagnięcia się... W jednym transporterze będzie to na pewno utrudnione. Do weta mogłyby jechać razem, ale w taką podróż lepiej je zabrać osobno. Tak mi się wydaje
Amika pisze: Do noszenia lub na niezbyt długą podróż - tak. Na 7-godzinną podróż - nie
Ale dlaczego nie Amiko? Ja mam coś takiego dla mojej Poli
Sprawdza się super, jest wygodne dla mnie, a przede wszystkim dla kota (nawet jak włóżę do środka koc, to Polcia ma wystarczającą ilość miejsca, aby swobodnie się obracać i może stanąć na wyprostowanych nogach).
Dodam, że Pola odbyła w tym transporterze już sporo podróży (krótszych i dłuższych - nawet takich 5 godzinnych). Całą podróż zawsze sobie przesypia
Nie wiem czy ten plecaczek ze zdjęcia ma odpinane boki, ale widziłam też taki, gdzie część ścianek była z ażurowej siateczki, którą można było przysłaniać klapkami na zamek. Tak więc wygodnie, przewiewnie, kot jak chce może wyglądać, a miejsca naprawdę sporo. Ja myślę, że spokojnie kot może w tym podróżować
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości