codziennie, raz w tygodniu??? i co do tego jest najlepsze??? czy szczotka z naturalnego wlosia, czy gumowa-obie widzialam w sklepie krakvetu, a moze welurowa rekawiczka???
i jak czesto mozna kapac?? raz w roku?? moze po zimie?? a moze tylko jak sie bardzo ubrudza?? czy jak widzimy tlusta siersc???
moje kotki wykapalam po remoncie, bo byly bardzo ukurzone-jak narazie nie widze potrzeby ich kapac-ale moze powinnam???
jak czesto czesac i kapac kota krotkowlosego??
Wydaje mi się, że zdrowych kotów bez schorzeń skórnych właściwie się nie kąpie - same się myją Co wcale nie znaczy, że nie lubią wody - mój futrzak na okrągło chlapie się w wielkiej misce i moczy wszystko naokoło. Co do czesania nie wiem jak jest prawidłowo, ale ja wyczesuję Fiodora codziennie rzadką metalową szczotką (właściwie zgrzebełkiem) z zakrzywionymi końcami i poprawiam twardą włosianą szczotką. Kotów z gęstym podszerstkiem raczej nie powinno się czesać gumową szczotką - może wyrywać żywe włosy. Ja mojego kotka czeszę od małego i chyba to lubi bo zawsze wtedy włącza motorek, wygina się na wszystkie strony i "ugniata" łapkami .
jedna moja kotka tez lubi jak sie ja czesze, masuje, glaska-ogolnie uwielbia pieszczoty-ale druga warczy na szczotke i chce ja gryzc a za kapielami raczej obie nie przepadaja
a po co ja kąpać??
Ja czesze tylko ludzka szczotka szczerze powiem - bardziej by usunac martwe włosy.
Ja czesze tylko ludzka szczotka szczerze powiem - bardziej by usunac martwe włosy.
ale ja ich nie zamierzam kapac-a spytac chyba mozna
spytac moznadiana pisze:ale ja ich nie zamierzam kapac-a spytac chyba mozna
Czesanie to ja bym radziła z wetem skonsultować, albo mocno obserwować efekty. I uważać na ogon!
Ja mojego kocurka raz tak wyczesałam (miękką gumą, paręnaście machnięć), że pół ogona miał łyse. Jak się potem dowiedziałam lekko przedłużony włos tego nie lubi. Teraz mam zakaz czesania ogona i zezwolenie na czesanie kota w ogóle bardzo rzadko.
Ja mojego kocurka raz tak wyczesałam (miękką gumą, paręnaście machnięć), że pół ogona miał łyse. Jak się potem dowiedziałam lekko przedłużony włos tego nie lubi. Teraz mam zakaz czesania ogona i zezwolenie na czesanie kota w ogóle bardzo rzadko.
- angelus222
- Posty:36
- Rejestracja:24 lipca 2007, 04:04
- Lokalizacja:Warszawa
Ja mam zamiar kąpać moje kotki. Są jeszcze małe mają dopiero 3 miesiące, i nie wiem czy nie są zamałe żeby je wykąpać? I czy musze mieć do tego jakieś specjalne szczotki? czy moge ręką je myć?
Ale po co chcesz je kąpać? Jeżeli nie ubrudzą się czymś za bardzo to nie ma takiej potrzeby.
A jeżeli chodzi o czesanie to ja czeszę Pyśkę co jakiś czas, bo jej strasznie kłaki wyłażą. Mam do tego celu grzebień z metalowymi ząbkami. Kocica nawet to lubi. A dodatkowo daję jej tabletki na wzmocnienie sierści przepisane przez wetkę.
A jeżeli chodzi o czesanie to ja czeszę Pyśkę co jakiś czas, bo jej strasznie kłaki wyłażą. Mam do tego celu grzebień z metalowymi ząbkami. Kocica nawet to lubi. A dodatkowo daję jej tabletki na wzmocnienie sierści przepisane przez wetkę.
- angelus222
- Posty:36
- Rejestracja:24 lipca 2007, 04:04
- Lokalizacja:Warszawa
Chciałam je wykąpać bo dopiero je wziełam a przedtem przebywały z innymi kotkami psami i podczas podróży jedna w transporterze usiadła że tak powiem w kupke swoją i potem myłam ją troche samą wodą ale nadal jest nie przyjemny zapach Więc sobie tak pomyślałam że je umuje i założe obróżki przeciwko pchełkom bo kilka razy przyapałam je na drapaniu.Nie wiem czy dobrze myśle.
Jeżeli się ubrudziły mocno to tak. A co do pcheł, to obróżka z pewnością sie przyda, ale radziłabym także wizytę u weta w celu natarcia maluchów specjalnym preparatem. Pysia chowała się w domu z matką, więc lokatorów nie miała, ale Pucuś tak i był tym preparatem nacierany dwa razy. Pachnie toto trochę jak płyn do spryskiwania szyb ale zapach szybko sie ulatnia i płyn jest naprawdę skuteczny. Lokatorzy się wyprowadzili bardzo szybko
Ostatnio zmieniony 27 lipca 2007, 08:26 przez Iza-Erin, łącznie zmieniany 1 raz.
- angelus222
- Posty:36
- Rejestracja:24 lipca 2007, 04:04
- Lokalizacja:Warszawa
O to jak będe u veta to poprosze o coś takiego. A drogie jest takie natarcie?;D
Dokładnie nie wiem, ponieważ wtedy także Pucusia odrobaczałam, ale chyba nie dużo (parę złotych).
Haha, dobre Pucuś też miał włos jakiś taki przyklapnięty I za wszelką cenę próbował nawiać ze stołuATA pisze:Mój kot jako maluszek też trafił do mnie z pasażerami na gapę. Pani doktor spryskała go całego Frontlinem w spray'u, później to dokładnie wtarła (biedactwo wyglądało jak zmokła kura) i był święty spokój. Kosztowało to 10 zł.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości