jak czesto czesac i kapac kota krotkowlosego??

Dyskusje o pielęgnacji kotów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
diana
Posty:287
Rejestracja:13 stycznia 2006, 22:10
Lokalizacja:kielce
Kontakt:

28 marca 2006, 19:11

codziennie, raz w tygodniu??? i co do tego jest najlepsze??? czy szczotka z naturalnego wlosia, czy gumowa-obie widzialam w sklepie krakvetu, a moze welurowa rekawiczka???
i jak czesto mozna kapac?? raz w roku?? moze po zimie?? a moze tylko jak sie bardzo ubrudza?? czy jak widzimy tlusta siersc???
moje kotki wykapalam po remoncie, bo byly bardzo ukurzone-jak narazie nie widze potrzeby ich kapac-ale moze powinnam??? :roll:
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

28 marca 2006, 20:11

Wydaje mi się, że zdrowych kotów bez schorzeń skórnych właściwie się nie kąpie - same się myją :wink: Co wcale nie znaczy, że nie lubią wody - mój futrzak na okrągło chlapie się w wielkiej misce i moczy wszystko naokoło. Co do czesania nie wiem jak jest prawidłowo, ale ja wyczesuję Fiodora codziennie rzadką metalową szczotką (właściwie zgrzebełkiem) z zakrzywionymi końcami i poprawiam twardą włosianą szczotką. Kotów z gęstym podszerstkiem raczej nie powinno się czesać gumową szczotką - może wyrywać żywe włosy. Ja mojego kotka czeszę od małego i chyba to lubi bo zawsze wtedy włącza motorek, wygina się na wszystkie strony i "ugniata" łapkami :lol: .
Gość

28 marca 2006, 21:04

jedna moja kotka tez lubi jak sie ja czesze, masuje, glaska-ogolnie uwielbia pieszczoty-ale druga warczy na szczotke i chce ja gryzc :twisted: a za kapielami raczej obie nie przepadaja :mrgreen:
carmella
Posty:226
Rejestracja:21 listopada 2004, 08:43
Kontakt:

30 marca 2006, 12:26

a po co ja kąpać??

Ja czesze tylko ludzka szczotka szczerze powiem - bardziej by usunac martwe włosy.
Awatar użytkownika
diana
Posty:287
Rejestracja:13 stycznia 2006, 22:10
Lokalizacja:kielce
Kontakt:

30 marca 2006, 13:06

ale ja ich nie zamierzam kapac-a spytac chyba mozna :D
carmella
Posty:226
Rejestracja:21 listopada 2004, 08:43
Kontakt:

30 marca 2006, 13:14

diana pisze:ale ja ich nie zamierzam kapac-a spytac chyba mozna :D
spytac mozna :)
kropa75

09 maja 2006, 14:31

Czesanie to ja bym radziła z wetem skonsultować, albo mocno obserwować efekty. I uważać na ogon!
Ja mojego kocurka raz tak wyczesałam (miękką gumą, paręnaście machnięć), że pół ogona miał łyse. :) Jak się potem dowiedziałam lekko przedłużony włos tego nie lubi. :oops: Teraz mam zakaz czesania ogona i zezwolenie na czesanie kota w ogóle bardzo rzadko. :lol:
Awatar użytkownika
angelus222
Posty:36
Rejestracja:24 lipca 2007, 04:04
Lokalizacja:Warszawa

24 lipca 2007, 21:51

Ja mam zamiar kąpać moje kotki. Są jeszcze małe mają dopiero 3 miesiące, i nie wiem czy nie są zamałe żeby je wykąpać? I czy musze mieć do tego jakieś specjalne szczotki? czy moge ręką je myć? :wink:
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

25 lipca 2007, 13:35

Ale po co chcesz je kąpać? Jeżeli nie ubrudzą się czymś za bardzo to nie ma takiej potrzeby.
A jeżeli chodzi o czesanie to ja czeszę Pyśkę co jakiś czas, bo jej strasznie kłaki wyłażą. Mam do tego celu grzebień z metalowymi ząbkami. Kocica nawet to lubi. A dodatkowo daję jej tabletki na wzmocnienie sierści przepisane przez wetkę.
Awatar użytkownika
angelus222
Posty:36
Rejestracja:24 lipca 2007, 04:04
Lokalizacja:Warszawa

25 lipca 2007, 19:07

Chciałam je wykąpać bo dopiero je wziełam a przedtem przebywały z innymi kotkami psami i podczas podróży jedna w transporterze usiadła że tak powiem w kupke swoją i potem myłam ją troche samą wodą ale nadal jest nie przyjemny zapach :( Więc sobie tak pomyślałam że je umuje i założe obróżki przeciwko pchełkom bo kilka razy przyapałam je na drapaniu.Nie wiem czy dobrze myśle.
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

26 lipca 2007, 10:00

Jeżeli się ubrudziły mocno to tak. A co do pcheł, to obróżka z pewnością sie przyda, ale radziłabym także wizytę u weta w celu natarcia maluchów specjalnym preparatem. Pysia chowała się w domu z matką, więc lokatorów nie miała, ale Pucuś tak i był tym preparatem nacierany dwa razy. Pachnie toto trochę jak płyn do spryskiwania szyb :D ale zapach szybko sie ulatnia i płyn jest naprawdę skuteczny. Lokatorzy się wyprowadzili bardzo szybko :lol: :twisted:
Ostatnio zmieniony 27 lipca 2007, 08:26 przez Iza-Erin, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
angelus222
Posty:36
Rejestracja:24 lipca 2007, 04:04
Lokalizacja:Warszawa

27 lipca 2007, 02:50

O to jak będe u veta to poprosze o coś takiego. A drogie jest takie natarcie?;D :wink: :lol:
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

27 lipca 2007, 08:28

Dokładnie nie wiem, ponieważ wtedy także Pucusia odrobaczałam, ale chyba nie dużo (parę złotych).
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

27 lipca 2007, 08:49

Mój kot jako maluszek też trafił do mnie z pasażerami na gapę. Pani doktor spryskała go całego Frontlinem w spray'u, później to dokładnie wtarła (biedactwo wyglądało jak zmokła kura) i był święty spokój. Kosztowało to 10 zł. :)
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

27 lipca 2007, 12:11

ATA pisze:Mój kot jako maluszek też trafił do mnie z pasażerami na gapę. Pani doktor spryskała go całego Frontlinem w spray'u, później to dokładnie wtarła (biedactwo wyglądało jak zmokła kura) i był święty spokój. Kosztowało to 10 zł. :)
Haha, dobre :D Pucuś też miał włos jakiś taki przyklapnięty :twisted: I za wszelką cenę próbował nawiać ze stołu :D
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości