Pytanie jak w temacie.
Mój pies (owczarek niemiecki) uwielbia włoskie orzechy. Rozgryza je i do zera wyjada zawartość. Teraz są już schowane, bo mam obawy o jego zęby, żeby sobie nie połamał. Gdy w niedzielę łupałam orzechy do ciasta, siedział tuz obok wpatrzony we mnie jak w obraz. Musiałam mu kilka rozłupac i dać. Ale jesienią sam wyszukiwał pod drzewem. Później w całym ogrodzie leżały łupiny po orzechach.
co dziwnego jedzą wasze psy lub koty?
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Zdrowy pies zębów na łupinkach od orzechów zębów nie połamie....
Mój pies latem uwielbia wyjadać....dżdźowniczki....oprócz tego uwielbia chusteczki higieniczne oraz śliwki - głownie mirabelki. W sumie nie wiem co u niego jest dziwne w diecie bo jest ogólnie kompostownikiem i wciąga wszystko z wielką chęcią
Mój pies latem uwielbia wyjadać....dżdźowniczki....oprócz tego uwielbia chusteczki higieniczne oraz śliwki - głownie mirabelki. W sumie nie wiem co u niego jest dziwne w diecie bo jest ogólnie kompostownikiem i wciąga wszystko z wielką chęcią
Z jedzenia: chusteczki, kupy, sałata, ogórki wszelkiego rodzaju, pomarańcze, grejpfruty, kasztany, żołędzie, Shena zżera liście z drzew i krzaków, bielizna, zabawki syna...w sumie Neya jest w stanie zjeść wszystko, a z picia to głównie alkohol, kawa, herbata...
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Seiti to masz koze a nie psa , ja tez mam koze
Zapomniałam że Brutus tez jada żołedzie i kasztany. Uwielbia piwo - nic dziwnego - cała masa witamin z grupy B
Zapomniałam że Brutus tez jada żołedzie i kasztany. Uwielbia piwo - nic dziwnego - cała masa witamin z grupy B
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Trawa może u nas służyc jako smaczek na spacerze. Czasem moja córka zrywa naręcze trawy (perzu) i tak sobie idzie alejką w parku a pies za nia i skubie jej z rączki....isabelle30 pisze:Seiti to masz koze a nie psa , ja tez mam koze
Zapomniałam że Brutus tez jada żołedzie i kasztany. Uwielbia piwo - nic dziwnego - cała masa witamin z grupy B
Zapomniała dodać, że Shena kradnie węgiel z wiaderka...
Żeby to tylko piwo było... wczoraj jak kupiliśmy na święta wino dla babci (staruszce też się coś należy) to już Neya za mną łaziła i się oblizywała... Mam nadzieję, że nie znajdzie
Dobrze, że nie ma jak lodówki otworzyć
Żeby to tylko piwo było... wczoraj jak kupiliśmy na święta wino dla babci (staruszce też się coś należy) to już Neya za mną łaziła i się oblizywała... Mam nadzieję, że nie znajdzie
Dobrze, że nie ma jak lodówki otworzyć
Jak zaczęliście pisać, to przypomniało mi się, że bardzo musze pilnować kieliszek z ajerkoniakiem, gdy od czasu do czasu przyjdzie mi ochota na osłodzenie sobie życia. Jak tylko zapomnę i spuszcze z oka choc na krótką chwilkę, to po moim powrocie kieliszek jest wylizany do czysta. Tak jakby psica tylko czyhała na ten moment. A co dziwniejsze: jest to dość mały kieliszek (na szczęście pies się nie upije) na wysokiej stosunkowo nóżce. I nie jest wywalony.
Chciałabym zobaczyć jak ona robi, że tym wielkim jęzorem wylize do dna i nie wywali kieliszka (chyba trzeba zamontować jakąś ukrytą kamerę).
Chciałabym zobaczyć jak ona robi, że tym wielkim jęzorem wylize do dna i nie wywali kieliszka (chyba trzeba zamontować jakąś ukrytą kamerę).
Jak ja chciałam kiedyś sprawdzić co się dzieje jak mnie nie ma to skończyło się to tragicznie dla aparatu... nie mam pojęcia jak go ściągnęła, ale w sumie kiedyś ją złapałam jak weszła na segment. A jak odkręciła sobie szklaną butelkę i wypiła tak, że nawet nic się nie lepiło? Ma dziewczyna gust, to był likier zza granicy, dość drogi... wtedy się spiła i spała do 11.-.-
Moja psina je dosłownie wszystko od rozłupywania orzechów po nadgryzanie deski klozetowej. A co do alkoholu, cóż nigdy nie zapomne tej zwędzonej przez nią butelki likieru.;C
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości