co dziwnego jedzą wasze psy lub koty?
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
cebula jest dla psów niebezpieczna, zwłaszcza małych. niszczy krwinki czerwone. mam to potwierdzone na papierze, badaniami KOri
A już myślałam, ze tylko mój Nero jest troche "inny"
Jak był młodszy podkradał ze stołu ogórki kiszone i konserwowe, kiszoną kapuste i śledzie marynowane
A jak się drinka albo piwo zostawiło na stole i wyszło na chwile to zostawała tylko pusta szklanka.
Teraz na szczęście mamy inny stół który jest dla niego za wysoki i nie da rady wskoczyć z krzesła więc problem się rozwiązał
Jak był młodszy podkradał ze stołu ogórki kiszone i konserwowe, kiszoną kapuste i śledzie marynowane
A jak się drinka albo piwo zostawiło na stole i wyszło na chwile to zostawała tylko pusta szklanka.
Teraz na szczęście mamy inny stół który jest dla niego za wysoki i nie da rady wskoczyć z krzesła więc problem się rozwiązał
-
- Posty:1
- Rejestracja:24 stycznia 2013, 14:13
mój uwielbia pomidory koktajlowe - prosto z krzaczka
-
- Posty:384
- Rejestracja:09 lutego 2012, 13:50
Wracam do tematu zjadania trawy tak przez psy jak i koty.Według behawiorystów bardzo dużo psów zjada trawę,jest to zachowanie odziedziczone po przodkach.W ten sposób chcą sobie oczyścić przewód pokarmowy. Zjadanie trawy nie jest niebezpieczne,nie należy go zabraniać tylko trawa musi być z czystych trawników,nieopryskanych środkami chemicznymi. Moja sunia bardzo lubi od czasu do czasu, poskubać sobie trochę trawy.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 18 grudnia 2014, 07:43 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
Snedronningen coś w tym jest, Gina jak je trawę wygląda jak pasąca się krowa, robi to powoli, z zastanowieniem, delektuje się wręcz. Bruno natomiast rzadko sięga po trawę ale jak już to robi to z takim zdenerwowaniem, naciskiem, nie wiem jak to nazwać ale wygląda to tak jakby mu się bardzo śpieszyło
chyba że mowa tu o innej trawce
chyba że mowa tu o innej trawce
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 18 grudnia 2014, 07:44 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
nie no ja nie mogę człowiek całe życie się uczy!!!
punkt drugi...zupełnie jak byś opisywała Gine!
ja żyłam w przekonaniu że gina po prostu ma mnie gdzieś i daje mi do zrozumienia że ma ważniejsze rzeczy do roboty niż podejście do mnie albo że ma problemy ze słuchem.
punkt drugi...zupełnie jak byś opisywała Gine!
ja żyłam w przekonaniu że gina po prostu ma mnie gdzieś i daje mi do zrozumienia że ma ważniejsze rzeczy do roboty niż podejście do mnie albo że ma problemy ze słuchem.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Mało osób zdaje sobie z tego sprawę.
-
- Posty:131
- Rejestracja:28 stycznia 2013, 23:00
Kiszony ogórek i kapusta, orzechy wszelakiego gatunku (jak jem to mi chce dosłownie dziurę w głowie wywiercić), grapefruity ale tylko sweetie, pomarańcze, słonecznik ale to normalka, chipsy ale jej nie pozwalam, oczywiście padlinka i gnój na polach lub koński nawóz pod lasem...ale to normalne, zazwyczaj łapie ja krzyknę jej "fe" i już konsumpcja zamienia się w zabawę...czasem pt "jak mnie dogonisz, to tego nie zjem ), moja dawna sunia uwielbiała surową marchewkę i czereśnie...co do innych nietypowych rzeczy nie mam pojęcia, bo ma zakazane zjadać to co my więc testów nie przeprowadzaliśmy, co wciągnie a na co się wypnie. A babciny pies kiedyś uwielbiał zjadać swoje wyczesane kudły...chwila nieuwagi, czary mary ni ma sierści.
nasz Roger uwielbia wiśnie (inne owoce z kompotów + świeże jabłka też, ale wiśnie wielbi), jak tylko widzi, że ktoś niesie słoik z kompotem to nie daje odporu usiądzie i wpatruje się jak w bożka jakiegoś przy tym strasznie ślini się na ich widok, śmiejemy się, że nam "pies przecieka" :p