hej
pelaodrudego
miło spotkać pokrewną duszę
Ja ostatnio tylko w pracy

na chwilę tu zaglądam,
bo w domu nie ma o czym marzyć
Sonia z Czarnym pobytu na podwórku nie traktują jako spaceru , mimo że mają gdzie pobiegać, to i tak chociaż dwa razy dziennie musimy wyjść z nimi na pola,
trochę zaniedbujemy tresurę

, tzn. to co je nauczyliśmy to utrwalamy, ale na nowe rzeczy jakoś nie starcza nam czasu

, zwłaszcza na naukę przy rowerze, ale musimy wziąć się w garść, bo fajnie by było móc z nimi pojeździć, zwłaszcza że wszyscy lubimy rowery,
niestety okazało się że czarny boi się roweru

, także mamy jednego psa który stroni od samochodu (chociaż już widać poprawę

) a drugiego który omija rower
Przez ostatni tydzień psy nam znowu przychorowały, ale już wszystko jest ok,
poza tym że cała moja rodzina leży pokotem chora na grypę

,
czasami można dostać obłędu ....
