
Jednak nie ma tego złego itd, kot zaskoczył po powrocie do domu i wciągnął sporo chrupek (z 20) oraz pół saszetki

Podczas tej owocnej wizyty we Wrocku poprosiłam o zrobienie ponownie morfologi żeby nie ładować mu antybiotyków jak nie ma stanu zapalnego a wet zaproponowala przy okazji bad krwi na wątrobę bo jednak 5 dni kot praktycznie nie jadł.
Oba badania wyszły OK więc już nie dawaliśmy antybiotyku tylko kroplówkę i witaminy.
Czekam co dalej, jak do poniedziałku kot nadal bedzie jadł to odpuszczę endoskopię i to nie dlatego że zał mi tych kilku stówek to akurat mi lotto, ale dlatego że narkoza, badanie wziernikiem i nie chcę go ponownie osłabiać/ podrażniać i narazac na stres bez ważnego powodu. Dobrze kombinuję?