Życie codzienne naszych futrzaków (radości i smutki)

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

02 czerwca 2013, 18:35

Beatko, a co mu dolega? Znów ta rana na karku?
To wszystko to efekt jego nieciekawej przeszłosci... :(
Trzymaj sie Kociu, trzymaj sie Beatko!
Awatar użytkownika
Esme
Posty:882
Rejestracja:14 marca 2008, 19:53
Lokalizacja:Świnoujście

05 czerwca 2013, 19:42

Kocia już wyzdrowiał. Było ciężko, ale na szczęście okazało się, że to poważne zakłaczenie, a nie coś gorszego. Moja wina, bo ostatnio koty nie chciały pasty, więc ich nie zmuszałam, no i się zemściło. Szkoda, że nie na mnie, tylko na Koci :evil:
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

05 czerwca 2013, 21:29

Beatko, czytałam maila. Nie odpisałam ( przepraszam, ale totalny brak weny i czasu), ale bardzo sie cieszę.
No i nie obwiniaj sie , proszę Cię :wink: Ja swoim nie daję pasty odkłaczajacej. Bo nie zauwazyłam zadnych efektów jej działania.
Najwazniejsze,ze Wasze samopoczucie jest juz OK
Dziasiaj byłam z Myszką na kontrolnym obmacywaniu brzuszka. Pani dr zadowolona ( ja oczywiście też :D ), bo nie wyczuła zadnych zgrubień. Za 2-3 tyg kontrolne badanie krwi.
Widzisz Beatko? Razem mamy dobre i gorsze dni :wink: Teraz czas na te dobre! Hurra :D
Awatar użytkownika
Esme
Posty:882
Rejestracja:14 marca 2008, 19:53
Lokalizacja:Świnoujście

06 czerwca 2013, 19:03

Chyba tak Asiu :D Cieszę się, że z Myszką lepiej, może to wcale nie to co myślisz. Często o Was myślę cieplutko :P
Mexter
Posty:1
Rejestracja:07 czerwca 2013, 00:22

07 czerwca 2013, 00:23

ładne kotecki
Awatar użytkownika
Foretti
Posty:5
Rejestracja:10 czerwca 2013, 11:05

10 czerwca 2013, 11:20

Mój pupil ostatnio często jest agresywny. Nie wiem co się zaczęło z nim dziać. Albo zmęczony, bez energii albo agresywny. Weterynarz twierdzi, że wszystko z nim ok no ale nie jestem przekonany. W domu też nic się nie zmieniło w naszym życiu. Jak myślicie co mu jest?
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

10 czerwca 2013, 17:00

Foretti pisze:Weterynarz twierdzi, że wszystko z nim ok
A na jakiej podstawie? Robił mu badania?
Czy kot jest wykastrowany?
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

25 czerwca 2013, 16:30

Cicho wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie, co to będzie... :(

Wczoraj byłam z Myszką u lekarza po kolejną dawke sterydu. Bo znów zaczęła wymiotować. Ale, jak stwierdziła moja pani dr tak bez końca nie mozna...Ale, co zrobić, skoro tylko steryd pomaga?
Nie lubię, jak ona znów traci apetyt i zaczyna wymiotować...Juz poznaję , kiedy to się zaczyna, bo na 2-3 dni przed gorszym samopoczuciem Myszka zaczyna niespokojnie chodzic po mieszkaniu i lizać rózne rzeczy ( ściany, butelki, moje rece)
Awatar użytkownika
Esme
Posty:882
Rejestracja:14 marca 2008, 19:53
Lokalizacja:Świnoujście

30 sierpnia 2013, 16:21

Wczoraj odszedł za Tęczowy Most, nasz wymarzony, najkochańszy, gruchający Rysio :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Biedulek żył 5 miesięcy i 10dni. Jedyne pocieszenie, to że już nie cierpi, ale ta pustka i cisza jest przerażająca...
To jego ostatnie zdjęcie, z poniedziałku

Obrazek
[*][/size]
poduszeczka
Posty:4
Rejestracja:30 sierpnia 2013, 17:30

30 sierpnia 2013, 17:34

[*] :(
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

30 sierpnia 2013, 19:46

Wiadomosć najgorsza z możliwych...Kiedy umiera niewinne stworzenie przestaję wierzyć w cokolwiek...
To bardzo niesprawiedliwe.
Ryśku, ciocia Asia płacze za Tobą.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

30 sierpnia 2013, 20:03

Co?! Jak to?! Czemu?! :shock:
Nie no, nie wierzę!! :cry: :cry: Mała kreseczka... :cry:
Bardzo mi przykro... :(
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

01 września 2013, 23:27

Obrazek


Esme, nie mam słów, którymi mogę Cię pocieszyć, bo nie ma pocieszenia na taką stratę.
wydrzyk
Posty:3
Rejestracja:02 września 2013, 01:34

02 września 2013, 01:51

Esme, z całego serca ściskam i po prostu rozumiem. Dwa miesiące temu odeszła moja ukochana kotna Estrella, byliśmy razem tylko 5,5 roku (FIP). Właśnie patrzę na jej zdjęcie w ramkach przede mną... :(
Życzę Ci, żeby niedługo żal przycichł i żebyś wspominała tylko Wasze najpiękniejsze wspólne chwile.
Awatar użytkownika
Esme
Posty:882
Rejestracja:14 marca 2008, 19:53
Lokalizacja:Świnoujście

02 września 2013, 21:28

Dziękuję Wam za dobre i ciepłe słowa. Póki co badam swoje koty, pierwsze testy ujemne, następne za 5-6 tyg.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 41 gości