Witam i proszę o pomoc w doborze karmy dla 11-tygodniowej buldożki francuskiej. U hodowcy jadła purinę dog chow, gotowaną cielęcinę, suplementowana była arthroflexem. U mnie jest od kilku dni, przestawiona już na rc buldog junior plus gotowana cielęcina z marchewką. Zamierzałam wrzucić małą na Totw, ale martwi mnie kilka rzeczy.
Nie ma wersji dla szczeniąt a jednak szczenięta przecież potrzebują trochę innego składu jakościowego i makro- i mikroelementów w innych dawkach niż dorosłe psy.
Druga rzecz, o którą się obawiam to zbyt rozbudowany skład. Mojej bulterierce własnie z tego względu karmy holistyczne nie pasują, podobnie jak totw - zawsze w składzie znajdzie się coś czego pies nie toleruje lub co ją uczuli. Podobnie jest u wielu znajomych bulli. U hodowcy buldozi żaden pies z alergią nie ma problemów (zresztą skoro wcinają dog chowa jako wypełniacz to zakładam, że są odporne

). Niemniej jednak nawet jeśli nie alergia to czy tak bogaty skład jest właściwy dla bądź co bądź małego jeszcze psiego dzidziusia? Mam 2 ludzkich szczeniąt

i pamiętam cudowanie z wprowadzaniem kolejnych pokarmów i urozmaicaniem diety stopniowo.
No więc takie mam obawy co do karm typu totw, orijen itp. Dodatkowo widzę, że przez ostatni czas sporo osób z ekstatycznego wręcz zachwytu

zaczęło wycofywać się z totw.
Mieszkam na wsi, mam dostęp do dobrego mięsa - cielęciny, wolowiny, wolnobiegających kurek. Warzywa również bez nawozów, jajka od sąsiada. Może lepiej gotowac małej? Choć przyznam, że nie zachwyca mnie ta wizja, wolałabym ewentualnie karmienie mieszane

Na Barf niestety obecnie nie mam czasu.
Jaką karmę byście polecili dla malej? I jakie ewentualnie suplementy? Czy podawać małej profilaktycznie arthrofos lub coś w tym stylu? Tu też mam wątpliwości, bo stawy bulwiątka chyba nie są az tak obciążone jak wielkiego molosa i przy założeniu dobrej karmy nie chciałabym przedobrzyć z suplementacją. Czytałam aby w lecie nie podawać tranu ze wzgl. na wit D, czy podawac np biotynę, olej lniany czy arganowy?
W ramach wymiany informacji

dla psów wrażliwych i skłonnych do alergii mogę polecić do wypróbowania karmę Cibau fish and rice. Moja bullka ma alergię na niezidentyfikowany składnik karm. Często jest tak, że z początku karma nie uczula, dopiero po np 2 tygodniach albo nawet dluższym czasie pojawia się czerwony brzuch lub glutki w oczach, syfek w uszach. Przerabiałyśmy już sporo karm - rc, boscha, chyba całą listę z e-karmy, bellcando i kilka innych. Przez długi czas , nawet już w wieku mocno dojrzałym:) dostawała Diamond Lamb and Rice dla szczeniąt - rewelacyjnie wyglądała, bielutka sierść żadnych przebarwień, 1 zawrta kupa dziennie. O dziwo wersja dla doroslych ją uczulała. Niestety diamonda już nie ma i po dłuższych poszukiwaniach znalazłyśmy właśnie Cibau - teraz schodzi już 5 czy 6 wór i dziewczyna nadal wygląda i czuje się super. Biały bull jest świetnym bioindykarorem - ciężko dobrać karmę tak aby nie uczulała, kupsztale były małe i 1 raz dziennie, nie było bąków, nie było czerwonych plam, zaślimaczonych oczu czy uszu i aby sierść była biała i bez przebarwień heh Cibau może składem nie powala, ale uważam, że jak na swoją cenę jest więcej niż przyzwoity i jak ktoś ma problemowego psa towarto spróbować.
