Puszki

Dyskuje na temat prawidłowego żywienia kotów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

23 lutego 2007, 08:38

Postanowiłam do diety mojego kota wprowadzić puszki. Muszą to być puchy z jednorodną zawartością bo kawałki z sosem niestety odpadają. Mój kot wylizuje sos a reszta idzie do śmieci. Które firmy są szczególnie godne polecenia? Na suchych się trochę znam ale o mokrych nie mam pojęcia :roll: Liczę szczególnie na Damę Kier bo w puchach zawsze była dobrze zorientowana :)
carmella
Posty:226
Rejestracja:21 listopada 2004, 08:43
Kontakt:

23 lutego 2007, 09:41

Leonardo, Animonda fon feinsten, Gimpet Shiny Cat to wysokiej jakosci puszeczki. Srodek wyglada jak mielonka, i sa to kawałeczki w sosie tylko cos co trzeba rozciaptać widelcem.
Aha Gimpet ten w galaretce (dla moich kotów wersja malt jest najpyszniejsza). Bo sa też kawałki w sobie (moje koty nie jedzą, nie wiem dlaczego).
Gość

23 lutego 2007, 12:43

Mój kociak z puszek najchętniej je Animonda Carny Kitten (wprost uwielbia ;) ). Puszki te zawierają 100 % mięsa, więc są naprawde dobre. Jeśli chodzi o Animonda Vom Feinsten to już tak średnio-zjeść zje, ale bez entuzjazmu ( skład nieco gorszy, bo mniej mięska, więc pewnie dlatego ;) ).
Lubi też Hill'sa dla kociąt ( ma formę pasztetu ).
Awatar użytkownika
Borysek
Posty:883
Rejestracja:21 lutego 2007, 11:13

23 lutego 2007, 12:46

Ten gość powyżej to ja. :)
Aha, zapomniałem dodać, że te puszki Animonda Carny i Hill's są też oczywiście w wersji dla dorosłych kotów.
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

23 lutego 2007, 12:55

Baaardzo dziękuję - teraz to już na pewno coś wybiorę :D . Chyba zacznę od Animody bo oboje ją polecacie. A później zobaczymy :wink:
carmella
Posty:226
Rejestracja:21 listopada 2004, 08:43
Kontakt:

23 lutego 2007, 13:08

aha, no i oczywisie carny - tak wyglada jak Leonardo.

w całości do rozdziabania widelcem :)
DamaKier
Posty:1130
Rejestracja:03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja:Lublin
Kontakt:

23 lutego 2007, 18:33

Animonda Carny Adult, Leonardo, Animonda Vom Feinsten, Hill's (forma pasztetu), Schmusy rybne (na opakowaniu pisze, że to niby w galaretce, ale tak naprawdę galaretki tam się za wiele nie doszuka, konsystencja jest zwarta, widać czasem kawałek ryby i jej skóry), Le Chat, Bento Kronen.

Ja znam takie :wink:

EDIT:
Zapomniałam o Hiltonie, ale w tym wypadku trzeba szukac dobrych wersji, bo puszka wygląda tak samo, ale raz może mieć 4 % odpadów, a raz bodajże 60% mięska
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

23 lutego 2007, 18:47

Wielkie dzięki Aniu :D Jak widzę Animoda Carny Adult ma już 3 głosy czyli musi być dobra. Kupię na początek tylko kilka bo jeśli chodzi o "mokre" z moim kotem nigdy nie wiadomo. Saszetek RC urinary np. nie tknął, ale mięsko z kurczaka jak najbardziej. A chcę mu przemycać z karmą jak najwięcej wody :wink: . Z tym Hiltonem może być tak jak z Shebą. Oglądałam dzisiaj w markecie tacki (100g) po 2,40 i miniaturowe puszeczki (80g) po 4,20 . Kompletnie nie mogłam zrozumieć ceny tych ostatnich :shock:. Ale to może chodzić właśnie o te odpady i mięsko... A przy okazji zapytam czy Sheba to też badziewie jak inne marketówki?
Awatar użytkownika
Borysek
Posty:883
Rejestracja:21 lutego 2007, 11:13

23 lutego 2007, 19:21

Ja spotkałem się z opinią, że Sheba to badziewie takie samo jak Whiskas tyle, że w ładnym opakowaniu.
Swojemu kotkowi nigdy nie dawałem, bo to kociak jest, a Sheba chyba tylko dla adultów ma puszki.
W lutowych "Kocich sprawach" dołączona była puszka Sheby z piersiami z kaczki i kurczaka ( 30% kurczaka, 4% kaczki ) więc sądząc po procentach skład taki sobie.
Sam chętnie dowiedzialbym się co sądzicie o tych puszkach.
Awatar użytkownika
Śliwka
Posty:98
Rejestracja:31 października 2006, 12:10
Lokalizacja:Okolice Warszawy
Kontakt:

23 lutego 2007, 20:26

Mój Tofik dwa razy jadł Shebę (chociarz jeszcze nie jest dorosły). Czytałam gdzieś, ze ta wersja 80g z reklamy jest lepsza, a te tacki niezbyt.

Mój Tofik lubi konserwy w formie takiej jak, np. Leonardo i wszystkie saszetki, a Hill's odpada, bo jest właśnie w formie pasztetu.
Ostatnio Toff jadł Leonardo z jagnięciem (gdyby mój kot umiał mówić to powiedziałby: pycha!!!! daj mi jeszcze :P ) i Animonda Carny kitten z któliczkiem (tak samo pychotka jak z Leonardo :D )
Awatar użytkownika
Ulla
Posty:255
Rejestracja:29 marca 2006, 00:05
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

23 lutego 2007, 20:58

ATKO, ja również dorzucę swój głos dla Animondy Carny :D
Karmię nią moją Perełkę 2 x dziennie od paru ładnych miesięcy i dalej jest tym jedzonkiem zachwycona. Puszki są rewelacyjne! - pięknie pachną i widać w nich ewidentne kawałki mięska (w składzie podane jest 95% i wg mnie jest to prawdą).
Dla urozmaicenia daję mojej niuni Vom Feinsten'a i puszki Leonardo, które również z pełną odpowiedzialnością Ci (a w zasadzie Fiodorkowi) polecam :D
Natomiast Perełka miała poważne zastrzeżenia do puszek Hill'sa - nie mam pojęcia czemu... najwyrażniej jej nie podeszły i kłuły ją w ząbki :wink:
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

23 lutego 2007, 21:08

Dzięki :D Teraz mam już pełny obraz i zaraz siadam do zamówienia. Nie mam żadnej gwarancji że mój kot będzie jadł puszki ale widzę, że te które najczęściej mu wciskałam czyli Gourmet Gold- musy nie są przez Was polecane. W ocenie kota pewnie też wypadały mizernie :wink:
DamaKier
Posty:1130
Rejestracja:03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja:Lublin
Kontakt:

23 lutego 2007, 22:25

Gourmety są często lubiane przez koty, ale skład mają nieszczególnie zachwycający (nie wiem dokładnie, ale myślę, że 20% mięska to jest w nich max.- a moze nawet mniej). Co do Sheby to tacki są ładnym szajsem- czyli taką jakby super wersją Whiskasa i KiteKata. Wcale nie polecam, bo składy mają prawdziwie marketowe. Zaś te malutkie puszeczki, które się niedawno pojawiły są piekielnie drogie i może nienajgorsze, ale żeby rewelacyjne to nie- a jeszcze za tą cenę, to moim zdaniem całkowita przesada. Mięska mają ok.35-40%, są malutkie, a za kilkadziesiąt groszy więcej można kupić dużą puchę Animondy Carny która ma 95% mięska- takze rachunek jest prosty.

Poza tym co do tych puszeczek Sheby, to ja się ostatnio ewidentnie zraziłam. Kiedyś kupiłam im dwie takie (na spróbowanie) zjadły jedną, ale drugiej (żołta, to jest bodajże z kurczakiem) nie tknęły. Niedawno dałam im następną, bo była jako gratis w "Kocich Sprawach", które prenumeruję. Jakiś tydzień temu kupiłam im dwie malutkie puszki, bo chciałam im zrobić przyjemność (na codzień nie sposób to kupować- cena poraża). Po południu podałam im jedną i pod wieczór drugą. Póżniej wyszłam do kolegi i jak wróciłam zostałam poinformowana, że Psotka dostała takiej biegunki, że nie zdążyła do kuwetki i jej kupka ciągnęła się od przedpokoju i po całej łazience, trochę tez wylądowało w kuwetce ale niewiele, bo nie wyrobiła się z dobiegnięciem. Pomyślałam sobie, że może za bardzo się przejadła albo dorwała coś niejadalnego i dlatego ją tak przegoniło. Siadłam w swoim pokoju przy komputerze i po paru minutach przyszedł Ziutek. Przyszedł, położył się na moim łóżku, a po pewnym czasie szybko z niego zbiegł, stanął w przejściu i zaczął miauczeć (już wiedziałam co się szykuje). Skulił się, dostał odruchu wymiotnego i zawartość puszki czy też puszek wylądowała na podłodze. Ja nie mówię, że to od razu oznacza, iż Sheba jest be i trująca, ale coś chyba musiało być w tej puszce nie tak, skoro obydwa koty zareagowały podobnie :roll:
Awatar użytkownika
Borysek
Posty:883
Rejestracja:21 lutego 2007, 11:13

24 lutego 2007, 00:53

Hmm to ja chyba nie będę eksperymentował na swoim kocie z tą Shebą...a swoją drogą to cena naprawdę porażająca...chyba za ładne opakowanie...
Co do Gourmet Gold to nimi też nie mam zamiaru karmić kota...kilka dni temu będąc w markecie przeczytałem skład i o ile dobrze pamiętam to tylko 8% mięsa...
DamaKier
Posty:1130
Rejestracja:03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja:Lublin
Kontakt:

24 lutego 2007, 01:13

Wiesz Borysek możesz spróbować, bo moje przecież wcześniej jadły Shebę kilka razy i nic im nie było (zresztą wiele kotków je ją i nie mają takich rekacji). Oczywiście Cię nie namawiam, zrobisz jak uważasz. Ja swoim już raczej jej nie kupię i to nie tylko z powodu tej rekacji. Po pierwsze cenę to chyba mają z kosmosu, bo za 4 zł to jest już kilogram całkiem fajnego mięska. Po drugie puszka jest mała i musiałabym kupić ich chyba kilkadziesiąt, żeby starczyło na jakiś dłuższy czas niż kilka dni. Po trzecie skład ma wcale nie jakiś rewelacyjny, a jeszcze patrząc na cenę, to powinny w tym cuda być, a nie przeciętne 35% mięska. No i po czwarte- żeby moje za tym jakoś przepadały i dało się za tą puchę "pokroić", to nie powiem :roll:
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości