Artykuł o karmach "Przekrój" 28 listopad 2005
Moim zdaniem artykuł jest nieobiektywny, a porady w nim zawarte niekompetentne, przynajmniej te dotyczące karmy dla kotów. Otóż kot, jako zwierze typowo drapieżne żywi się przede wszystkim mięsem. Jego organizm nie przyswaja białka roślinnego, a "puste" węglowodany zawarte w zbożu oprócz tycia nic nie wnoszą do kociego organizmu. Po rozmowie z moim weterynarzem na temat karm, zaczęłam zgłębiać wiedzę na temat składu tych karm z wyższej półki. Tak się jakoś dziwnie składa, że wśród tak zachwalanych przez weterynarzy (i w tym artykule) marek panuje takie samo niedoinformowanie klientów, jak wśród pseudokarm z marketów (whiskas, kitiket). Otóż polecana wszem i wobec firma Hills w swojej karmie dla kotów ma przede wszystkim ryż, kukurydzę i zboże. Owszem, mięso też jest (26%). Perfekt z hipermarketu (tańszy dwukrotnie) skład ma podobny (24% mięsa), zboże i soję. Marki: Iams, Animonda, Purina, Nutra Nuggets, ANF, Araton i Arion wrzucają do swoich kocich karm zboże. Firma Bento, gdyby podała ile stosuje mięsa (pod warunkiem, że miałaby go ok. 80%) byłaby całkiem przyzwoita. Jedynymi sensownymi firmami, które nie stosują w produkcji karm zboża, cukru, konserwantów i mają wysoką zawartość mięsa są: Acana, Bozita (97% mięsa!), Royal (nie każdy, do niektórych wrzucają zboże), Trovet.
Ale takie prawo rynku, oni mogą nam wciskać kit, a porządny właściciel ma obowiązek wiedzieć jakich składników i ile musi dostarczyć swojemu zwierzęciu. Do analizy procentowej składu zawsze można dotrzeć, a jeśli nie, to taka firma, co jej nie udostępnia z góry jest dla mnie skreślona. Więc jeśli ktoś kupuje kotu whiskasa, bo "Twój kot kupowałby whiskas", to znaczy, że po prostu idzie na łatwiznę i zwyczajnie nie wie jak dbać o swoje zwierzę.
Ale takie prawo rynku, oni mogą nam wciskać kit, a porządny właściciel ma obowiązek wiedzieć jakich składników i ile musi dostarczyć swojemu zwierzęciu. Do analizy procentowej składu zawsze można dotrzeć, a jeśli nie, to taka firma, co jej nie udostępnia z góry jest dla mnie skreślona. Więc jeśli ktoś kupuje kotu whiskasa, bo "Twój kot kupowałby whiskas", to znaczy, że po prostu idzie na łatwiznę i zwyczajnie nie wie jak dbać o swoje zwierzę.
Wszystko fajnie,ale operujesz % a nie wspomniałaś o czymś takim jak jakość składników,przykładem psim jest Biomil ma w składzie zboża a mimo to jest czołową karmą.
Nie znam się tak na żywieniu kotów ,ale wiem,że 10% mięsa dobrej jakości jest lepsze od 25% dziwnych mixów mięsnych
Dlatego nie porównuj karm z hipermarketów do np Hillsa ,biorąc pod uwagę tylko suche %.
Nie znam się tak na żywieniu kotów ,ale wiem,że 10% mięsa dobrej jakości jest lepsze od 25% dziwnych mixów mięsnych
Dlatego nie porównuj karm z hipermarketów do np Hillsa ,biorąc pod uwagę tylko suche %.
Jeśli karma pochodzi z kraju, w którym normy produkcji karmy zwierzęcej są bardziej surowe (zwierzęta do uboju hodowane bez antybiotyków, karma nie może być produkowana z odpadów po produkcji mięsa dla ludzi oraz obowiązuje opieka weterynaryjna i sanepid, co eliminuje produkcję mięsa ze zwierząt padłych, bądź chorych) niż w Polsce (gdzie jedzenie dla zwierząt robi się z "produktów pochodzenia zwierzęcego"- czyli zmielonych dziobów, piór, kopyt, tłuszczu, kości, chrząstek, wymion itp.) to już na wstępie wiemy, że to mięso (tak, mięso, a nie pozostałości po jego produkcji) jest jakościowo dobre. Pomyśl, jeśli zwykła parówka (taka dla ludzi) produkowana jest z MOM (mięso oddzielone mechanicznie, czyli cały syf, który nie mieści się w kategorii "mięso") i po produkcji tej masy MOM zostają odpady, to właśnie one trafiają do podrzędnych karm.
A jeśli chodzi o zboże w psiej karmie, to jak najbardziej Psy są zwierzętami wszystkożernymi (jak człowiek), więc one oprócz mięsa muszą mieć inne składniki. W przeciwieństwie do kotów, które są wyłącznie mięsożerne.
A jeśli chodzi o zboże w psiej karmie, to jak najbardziej Psy są zwierzętami wszystkożernymi (jak człowiek), więc one oprócz mięsa muszą mieć inne składniki. W przeciwieństwie do kotów, które są wyłącznie mięsożerne.
Rudzielcu - otóż niekompetencja bije z Twojej wypowiedzi, rzucasz gromami za zboża zawarte w karmie, bo kot w dziczy niby żywi się tylko mięsem... czyli dajmy na to myszami... A myszka co je? ZBOŻA. I właśnie zboża ma w brzuszku, a co za tym idzie kotek chcąc, nie chcąc, razem z myszką również zjada ZBOŻE...
Owszem - rację masz z tym, że kot jest zwierzęciem przede wszystkim mięsożernym, ale nie popadajmy w paranoję, śladowe ilości zboża kotu na pewno nie zaszkodzą i jeśli karma jest dobrze zbilansowana, czyli zawiera głównie mięso, a gdzieś w dalszych pozycjach trochę zboża to na prawdę wszystko jest w porządku
Owszem - rację masz z tym, że kot jest zwierzęciem przede wszystkim mięsożernym, ale nie popadajmy w paranoję, śladowe ilości zboża kotu na pewno nie zaszkodzą i jeśli karma jest dobrze zbilansowana, czyli zawiera głównie mięso, a gdzieś w dalszych pozycjach trochę zboża to na prawdę wszystko jest w porządku
Tequiba pisze:Rudzielcu - otóż niekompetencja bije z Twojej wypowiedzi, rzucasz gromami za zboża zawarte w karmie, bo kot w dziczy niby żywi się tylko mięsem... czyli dajmy na to myszami... A myszka co je? ZBOŻA. I właśnie zboża ma w brzuszku, a co za tym idzie kotek chcąc, nie chcąc, razem z myszką również zjada ZBOŻE...
Owszem - rację masz z tym, że kot jest zwierzęciem przede wszystkim mięsożernym, ale nie popadajmy w paranoję, śladowe ilości zboża kotu na pewno nie zaszkodzą i jeśli karma jest dobrze zbilansowana, czyli zawiera głównie mięso, a gdzieś w dalszych pozycjach trochę zboża to na prawdę wszystko jest w porządku
Trochę jest w tym prawdy.
Rewelacja...artykuł wart promowania na każdym psim forum! Szkoda że niejeden wyspecjalizowany sprzedawca nie może tak "mądrze" odpowiedzieć.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 31 gości