łolada pisze:po pierwsze orjien to karma wysokobiałkowa, bezzbozowa- a więc układ pokarmowy psa wymaga dłuższego czasu na przestawienie się na nią, karmy bezzbożowe wprowadza się powoli i często występują problemy bo układ pokarmowy inaczej trawi zboża w karmie niż karmy wysoko mięsne, dwa- orijen zawiera dużo ziół i to może powodowac biegunki
Pewnie masz rację, przynajmniej częściowo. Nie wszystkim psom jednak pasuje taka karma mimo odpowiedniego i długiego wprowadzania. Przy źle dobranej karmie i karmienie nią psa na siłę można doprowadzić do przebiałczenia.
łolada pisze:jak było napisane wcześniej: jeżeli kogoś stać wydać na duży worek karmy tyle co na worek husse to lepiej znaleźć coś co zawiera WIĘCEJ mięsa, bo skład husse przy tej cenie jest łagodnie pisząc kiepski do tego masa zbóż nie wiadomo po co.
Husse ma mało mięsa? Czy według ciebie zawartość mięsa w granicach 50-60% to mało? to co powiesz o karmach które mają po 20-25%? Wiele osób szukając w karmach zbóż szuka pszenicy, ale należy pamiętać że zboża to również ryż, kukurydza, owies, jęczmień, a po co jest karmach? To nie tylko "wypełniacze"
łolada pisze:w cenie husse mamy totw (nie wszystkie są dobre), purizon, applaws,
akurat te przykłady można bardziej porównać do wspomnianego wcześniej Orijen
łolada pisze:za niższą cenę ale o podobnym składzie do husse mamy lukullus, markusa, acane zbożową, lupo, bozitę.
Podobny skład nie znaczy taki sam, dwie pierwsze karmy to karmy tłoczone na zimno więc trudno je porównać do takich jak np. Husse. O jakości karmy świadczy nie tylko skład ale i jakość składników. Jak się czyta skład Pedigree (lub podbnych karm) to też wygląda przyzwoicie, ale chyba nikt rozsądny tym nie karmi psów.
łolada pisze:oczywiście jeżeli twoim psom służy jakaś karma to dobrze, ale wiedząc że idealna karma nie istnieje (bo to albo złe proporcje, albo czegoś za dużo, lub za mało, albo nie te konserwanty czy sposób produkcji) to nawet tą przypasowaną do psów powinno się co pare miesięcy zmieniać na inną w celu wyrównania nie doborów
Jeśli karma ma złe proporcje albo czegoś za dużo, lub za mało, albo nie te konserwanty czy sposób produkcji to ta karma nie będzie dobra, przynajmniej dla moich psów. Mówiąc że karma jest odpowiednia dla psa to oprócz tego że psy ją jedzą, dobrze wyglądają to najlepiej zrobić im wyniki krwi. Jeśli czegoś brakuje to możliwe że jednak to nie ta karma. Jeśli znajdziemy już tą "najlepszą" to po co ją zmieniać?