A Eukanuba też się pogorszyła? Wszyscy weci u nas stoją za nią murem /wiem czytałam dlaczego/ ale częśc hodowców też
... jak jest naprawdę? Na jaką półkę ja lokujecie? Ma konserwanty tj. RC?
karma dla szczeniąt labradora
Tak jak napisałam wcześniej , bardzo rzadko kupuję rodzimy Royal,wtedy gdy nie mogę dostać "oryginała".
Być może tak jest, że pogorszyła się jego jakość, jak wszystkiego co jemy/np.parówki niby mięsne,a tylko 83% mięsa/.
Ale dlaczego ,piszecie że tak jest,czy ktoś z Was tam pracuje? , a może jest głównym technologiem,mając takie informacje.
Bo żeby coś stwierdzać i komuś doradzać ,trzeba mieć niezbite dowody.Nie można na łamach forum pisać że ta karma jest be. Jednemu psu służy , drugiemu nie- ja nie mam z nią żadnych problemów, matka od połowy ciąży i do końca okresu karmienia oraz szczenięta odchowuję na starterach,pięknie rosną i się rozwijają.Moje szczenięta są za Oceanem wychowane na Royalu,bez żadnych kłopotów.Ludzie powinni sami wiedzieć co służy jego psu , a co nie,i tak jak ja od 20 lat karmię Royalem i w podrygach Wolfsblutem, mam wiedzę której nikt mi nie odbierze, bo efekty świadczą o tym , że dobrze wybrałam.
Mogą być niepowodzenia,w karmieniu psiaków, ale niekoniecznie wiąże się to z daną karmą, ludzie dają różne smakołyki ,nie zdając sobie sprawy że mogą wyrządzić krzywdę/nie wszystkie psie smakołyki nadają się do skarmiania-to dzieło reklam i nieodpowiednich ludzi , którzy w sklepach doradzają to czego nie powinni,dając szczeniakom , kości , uszy inne barwione gryzaki itp,na które szczeniak ma jeszcze dużo czasu, a najlepiej żeby nie jadł ich wcale.
Tak na koniec, na szkoleniu był owczarek niemiecki 1 roczny-jego sierść i kondycja była urzekająca- wychowany na Pedigree-
nie do uwierzenia -a jednak.
Być może tak jest, że pogorszyła się jego jakość, jak wszystkiego co jemy/np.parówki niby mięsne,a tylko 83% mięsa/.
Ale dlaczego ,piszecie że tak jest,czy ktoś z Was tam pracuje? , a może jest głównym technologiem,mając takie informacje.
Bo żeby coś stwierdzać i komuś doradzać ,trzeba mieć niezbite dowody.Nie można na łamach forum pisać że ta karma jest be. Jednemu psu służy , drugiemu nie- ja nie mam z nią żadnych problemów, matka od połowy ciąży i do końca okresu karmienia oraz szczenięta odchowuję na starterach,pięknie rosną i się rozwijają.Moje szczenięta są za Oceanem wychowane na Royalu,bez żadnych kłopotów.Ludzie powinni sami wiedzieć co służy jego psu , a co nie,i tak jak ja od 20 lat karmię Royalem i w podrygach Wolfsblutem, mam wiedzę której nikt mi nie odbierze, bo efekty świadczą o tym , że dobrze wybrałam.
Mogą być niepowodzenia,w karmieniu psiaków, ale niekoniecznie wiąże się to z daną karmą, ludzie dają różne smakołyki ,nie zdając sobie sprawy że mogą wyrządzić krzywdę/nie wszystkie psie smakołyki nadają się do skarmiania-to dzieło reklam i nieodpowiednich ludzi , którzy w sklepach doradzają to czego nie powinni,dając szczeniakom , kości , uszy inne barwione gryzaki itp,na które szczeniak ma jeszcze dużo czasu, a najlepiej żeby nie jadł ich wcale.
Tak na koniec, na szkoleniu był owczarek niemiecki 1 roczny-jego sierść i kondycja była urzekająca- wychowany na Pedigree-
nie do uwierzenia -a jednak.
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Karma RC nigdy nie będzie odpowiednia jako jedzenie dla psa. Bez względu na to gdzie jest produkowana. Z tak minimalną ilością białka zwierzęcego i tak wielką ilością zbóż doskonale nadaje się do karmienia szczura, ale nie dla psa dla którego białko zwierzęce jest podstawą egzystencji (oraz tłuszcz zwierzęcy).
To, że spotyka się dobrze funkcjonujące psy na Pedeegre czy innym temu podobnym cudzie nie jest dziwne. Pies jest przystosowany do głodowego trybu życia. Pytanie tylko ile czasu na takim jedzeniu pociągnie jako zdrowy pies? Wygląd tu jest małym wyznacznikiem...
To, że spotyka się dobrze funkcjonujące psy na Pedeegre czy innym temu podobnym cudzie nie jest dziwne. Pies jest przystosowany do głodowego trybu życia. Pytanie tylko ile czasu na takim jedzeniu pociągnie jako zdrowy pies? Wygląd tu jest małym wyznacznikiem...
Widzę że nie sprecyzuję tego inaczej.Trudno.
Moja goldenka ma w tej chwili 14 rok,berneńczyk żył trochę ponad 16 lat i drugi 12 lat i dwa które mają obecnie po 8 lat,wszystkie na Royalu i oczywiście na gotowanym.Jeżdżę na wystawy po całej Europie,psy zajmują 1 miejsca,są Interchampionami,więc coś w tym jest, a myślę , że gdyby im to nie służyło siedziała bym w gabinecie nie wiadomo ile razy. Lekarza weterynarii znam tylko wtedy ,gdy trzeba szczepić pieski.
Więc Isabelle30 , pieski mogą ciągnąć jak to się wyraziłaś na "głodowej dawce dla szczura".
Mnie akurat nie przekonasz do swojego toku myślenia.
Nie mam zamiaru przekonywać kogokolwiek do jakiejkolwiek karmy,to ile ktoś razy będzie zmieniał i na co zmieniał to jego prywatna sprawa,jeśli nie ma przeciw wskazań ,to nie powinien tego robić w ogóle.
Piszę to tylko dlatego,aby uświadomić , że jednak psy mają się wspaniale wbrew opiniom osób ,które jednak nie stosują tej karmy przez tak długi okres czasu.
Myślę że temat został wyczerpany,powiedziano już i za i przeciw.
Pozdrawiam.
Moja goldenka ma w tej chwili 14 rok,berneńczyk żył trochę ponad 16 lat i drugi 12 lat i dwa które mają obecnie po 8 lat,wszystkie na Royalu i oczywiście na gotowanym.Jeżdżę na wystawy po całej Europie,psy zajmują 1 miejsca,są Interchampionami,więc coś w tym jest, a myślę , że gdyby im to nie służyło siedziała bym w gabinecie nie wiadomo ile razy. Lekarza weterynarii znam tylko wtedy ,gdy trzeba szczepić pieski.
Więc Isabelle30 , pieski mogą ciągnąć jak to się wyraziłaś na "głodowej dawce dla szczura".
Mnie akurat nie przekonasz do swojego toku myślenia.
Nie mam zamiaru przekonywać kogokolwiek do jakiejkolwiek karmy,to ile ktoś razy będzie zmieniał i na co zmieniał to jego prywatna sprawa,jeśli nie ma przeciw wskazań ,to nie powinien tego robić w ogóle.
Piszę to tylko dlatego,aby uświadomić , że jednak psy mają się wspaniale wbrew opiniom osób ,które jednak nie stosują tej karmy przez tak długi okres czasu.
Myślę że temat został wyczerpany,powiedziano już i za i przeciw.
Pozdrawiam.
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
To niest ani mój to myślenia ani niczyj...to jest fakt. Pies jest mięsożernym drapieżnikiem i do życia potrzebuje mięsa i białka oraz tłuszczu zwierzęcego a nie otrąb, kukurydzy, pszenicy czy ryżu. Po prostu fakt - niezaprzeczalny i nie podlegający dyskusji.
Odnośnie wyglądu - bywam na międzynarodówce w wawie. I przyglądam się goldenom - jako, że jestem w stanie akurat tę rasę ocenić. Wśród wszystkich tych piękności, championów, interchampionów i tak dalej nie widzę psa naprawdę dobrze wyglądającego - a mam możliwość obserwowac zmianę wyglądu u goldenów zmieniających dietę na taką bardziej zbliżoną do natury (akurat goldeny nie bywające na wystawach). Gdyby wpuścić te znane mi goldki po przemianie na ring razem z tymi pięknościami - ktoś mógłby się pokusić o stwierdzenie że to jakas inna odmiana - psy lśniące, silnie umięśnione, nabite wręcz, sprężyste, energiczne w porównaniu z miękkimi, galaretowatymi kluchami zdobywającymi tytuły. Przykro czasem na to patrzeć...
Odnośnie wyglądu - bywam na międzynarodówce w wawie. I przyglądam się goldenom - jako, że jestem w stanie akurat tę rasę ocenić. Wśród wszystkich tych piękności, championów, interchampionów i tak dalej nie widzę psa naprawdę dobrze wyglądającego - a mam możliwość obserwowac zmianę wyglądu u goldenów zmieniających dietę na taką bardziej zbliżoną do natury (akurat goldeny nie bywające na wystawach). Gdyby wpuścić te znane mi goldki po przemianie na ring razem z tymi pięknościami - ktoś mógłby się pokusić o stwierdzenie że to jakas inna odmiana - psy lśniące, silnie umięśnione, nabite wręcz, sprężyste, energiczne w porównaniu z miękkimi, galaretowatymi kluchami zdobywającymi tytuły. Przykro czasem na to patrzeć...
Freedom nie trzeba pracować w fabryce ,żeby wiedzieć co dzieje się z karmą,wystarczy mieć psy i obserwowac.
Mozliwe,że masz innego RC ja sporo juz wcześniej pisałem na temat RC w temacie najlepsza karma,wymienilismy swoje spostrzeżenia i ok.
Pozdrawiam.
Mozliwe,że masz innego RC ja sporo juz wcześniej pisałem na temat RC w temacie najlepsza karma,wymienilismy swoje spostrzeżenia i ok.
Pozdrawiam.
moim zdaniem nie powinno się być tak bzwzględnym w upieraniu się co do swojej racji. i zgodzę się z freedom, ze RC wcale taki zly nie jest, dyby nie TA wlasnie karma, mojego kota dawno by juz nie bylo. dzieki rc urinary moj kot moze normalnie zyc!
Isabelle30 , czytając to co piszesz , nie wiem , czy śmiać się czy płakać.
Wiedza Twoja jest "porażająca".
Nie obrażaj się tylko,bo nie było to moim celem,jesteśmy dorosłymi ludźmi i zawsze mamy prawo wypowiedzieć się na różne tematy,każdy ma prawo napisać o tym z czym ma doświadczenie,tym bardziej ,że to Forum ma służyć pomocą i wiedzą na nurtujący temat.Napisz tylko czy kiedykolwiek karmiłaś tą karmą, przez ile lat,bo żeby się wypowiadać ,trzeba mieć ,jak wcześniej napisałam doświadczenie, a nie stwierdzać po przeczytaniu składu worka.
Tak na marginesie ,to wygląd psa/skóra, sierść/ jest wyznacznikiem zdrowia psa.Ja nie hoduję goldenów , tak że nie udało Ci się mnie dopiec.
Dla wszystkich.
Zdrowych Pogodnych Świąt Bożego Narodzenia
Wiedza Twoja jest "porażająca".
Nie obrażaj się tylko,bo nie było to moim celem,jesteśmy dorosłymi ludźmi i zawsze mamy prawo wypowiedzieć się na różne tematy,każdy ma prawo napisać o tym z czym ma doświadczenie,tym bardziej ,że to Forum ma służyć pomocą i wiedzą na nurtujący temat.Napisz tylko czy kiedykolwiek karmiłaś tą karmą, przez ile lat,bo żeby się wypowiadać ,trzeba mieć ,jak wcześniej napisałam doświadczenie, a nie stwierdzać po przeczytaniu składu worka.
Tak na marginesie ,to wygląd psa/skóra, sierść/ jest wyznacznikiem zdrowia psa.Ja nie hoduję goldenów , tak że nie udało Ci się mnie dopiec.
Dla wszystkich.
Zdrowych Pogodnych Świąt Bożego Narodzenia
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Mój pies został RC nakarmiony raz - garstka u weta. Rozwolnienie wystąpiło niemal natychmiast. I to był jedyny raz kiedy miał rozwolnienie po zjedzeniu czegoś.
Nigdy mój pies obecny, ani żaden następny nie dostanie tej karmy - bo jak już napisałam to są psy a nie króliki. Żywią się mięsem a nie zbożami. I nawet jeżeli kiedyś przyjdzie mi karmic suchą karmą - wybiorę taką która zbóż nie będzie zawierać.
Nie trzeba wielkiej wiedzy aby zorientować się, że odpowiedni typ zębów, krótki układ pokarmowy, samodzielna synteza witaminy C, oraz w ponad 90% homologiczne DNA mitochondrialne (do DNA mitochondrialnego wilka) powodują że pies nie ewoluował w kierunku ziarnojada. A tu akurat wykształcenie mi tę wiedzę zapewniło już dawno.
Jest mnóstwo naprawdę dobrych karm, wartych swojej ceny. Czemu tak kurczowo się trzymać śmieciowej paszy kosztującej majątek?
Nigdy mój pies obecny, ani żaden następny nie dostanie tej karmy - bo jak już napisałam to są psy a nie króliki. Żywią się mięsem a nie zbożami. I nawet jeżeli kiedyś przyjdzie mi karmic suchą karmą - wybiorę taką która zbóż nie będzie zawierać.
Nie trzeba wielkiej wiedzy aby zorientować się, że odpowiedni typ zębów, krótki układ pokarmowy, samodzielna synteza witaminy C, oraz w ponad 90% homologiczne DNA mitochondrialne (do DNA mitochondrialnego wilka) powodują że pies nie ewoluował w kierunku ziarnojada. A tu akurat wykształcenie mi tę wiedzę zapewniło już dawno.
Jest mnóstwo naprawdę dobrych karm, wartych swojej ceny. Czemu tak kurczowo się trzymać śmieciowej paszy kosztującej majątek?
http://proequo.pl/ciekawe-publikacje/cz ... dkiem-psa/
To dla tych co twierdzą że wszystkie psy pochodzą od wilka/a więc tylko i wyłącznie mięsożerne,choć wilk nie samym mięsem się żywi/.
Isabelle39 ,reakcja Twojego psa , była całkowicie na miejscu,bo tak zachowuje się organizm psa na zmianę pożywienia,tym bardziej jeśli pies je gotowane,albo inne diety mięsne.Moje psy ,nigdy nie miały ekscesów żołądkowych,po podawaniu próbek różnych karm.
Nie będziesz karmić i słusznie, po co pies ma się męczyć, ale nie pisz innym że karma ta nie nadaje się dla psów,bo są zwierzęta które świetnie ją tolerują, a właściciele są zadowoleni, a wierz mi jest ich sporo.
Ja nikomu nie zachwalam żadnej karmy ,ani nie będę pisać o innych /tych złych/,każdy pies jest inny ,to nie szablon,i każdemu będzie służyć co innego, to my musimy stwierdzić obserwując je, co będzie im odpowiadało do końca ich życia.
Pozdrawiam.
To dla tych co twierdzą że wszystkie psy pochodzą od wilka/a więc tylko i wyłącznie mięsożerne,choć wilk nie samym mięsem się żywi/.
Isabelle39 ,reakcja Twojego psa , była całkowicie na miejscu,bo tak zachowuje się organizm psa na zmianę pożywienia,tym bardziej jeśli pies je gotowane,albo inne diety mięsne.Moje psy ,nigdy nie miały ekscesów żołądkowych,po podawaniu próbek różnych karm.
Nie będziesz karmić i słusznie, po co pies ma się męczyć, ale nie pisz innym że karma ta nie nadaje się dla psów,bo są zwierzęta które świetnie ją tolerują, a właściciele są zadowoleni, a wierz mi jest ich sporo.
Ja nikomu nie zachwalam żadnej karmy ,ani nie będę pisać o innych /tych złych/,każdy pies jest inny ,to nie szablon,i każdemu będzie służyć co innego, to my musimy stwierdzić obserwując je, co będzie im odpowiadało do końca ich życia.
Pozdrawiam.
-
- Posty:384
- Rejestracja:09 lutego 2012, 13:50
Moi mili nie ma o co kruszyć kopii,jedno jest pewne psy karmi się karmą, a nie paszą. Mnie u RC poraża cena, za wysoka w stosunku do jakości. Biorąc pod uwagę fakt,że na rynku polskim jest mnóstwo karm naprawdę wysokiej jakości i często tańszych od RC czy warto się akurat przy tym producencie upierac
-
- Posty:3459
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
Isabelle, skąd informacje, że psy są mięsożerne?
-
- Posty:384
- Rejestracja:09 lutego 2012, 13:50
A od kiedy jest wiadomo że są zbożożerne? Kurczę moja sunia jest chyba jakaś inna, bo ona lubi tylko karmy z dużą zawartością mięsa,a nie pszenicy,owsa,jęczmienia czy kukurydzy!
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Nie ma Barbaro...tu się z Tobą zgodzę akurat. Kazdy sam decyduje, karmi czym chce. Są nawet tacy którzy sami będąc weganami próbują swojego psa przestawić na taką sama dietę.
Wracając do artykuły przytoczonego przez Freedom....ja nie wiem kim jest jego autor i dlaczego ów artykuł jest na stronie fundacji na rzecz koni, ale zarówno ów autor jak i samo jego dzieło jest konkretnym dowodem na to, że każdy pisać może, jeden lepiej drugi gorzej. A zarówno papier, jak i internet są cierpliwe, przyjmą wszystko.
Przeanalizujmy...
Już w pierwszym akapicie mamy jeden bład - a mianowicie " nie ma jednoznacznych dowodów" ....Po czym dalej czytamy "Badania genetyczne wykazują tylko jedno – wilk jest najbliższym znanym krewnym psa". To prawda - najbardziej wiarygodne jest porównanie DNA mitochondrialnego, które wykazuje 96 czy 97% (nie pamiętam dokładnie) homologii między psem i wilkiem.
Czytamy dalej "ale jest to tym samym stwierdzeniem, co fakt, że najbliższym krewnym człowieka jest szympans." - błąd, używając tych samych porównań - badań mitochondrialnego DNA ustalono, że najbliższym krewnym człowieka jest nie szympans a ...orangutan. Ciekawostka prawda?
Ale idźmy dalej - "Czyli, że na podstawie takiego „dowodu”, można by twierdzić, że szympans jest przodkiem człowieka, bo jest jedyną współcześnie żyjącą i znaną nam istotą, najbliżej z nami spokrewnioną. Pod taką hipotezą chyba jednak nie podpisze się żaden ze zdrowo myślących badaczy." - oznacza to, że cały świat naukowy jest bandą chorych na umyśle osłów bo ustalono już ponad wszelką miarę i z całą pewnością, że dalekim przodkiem praczłowieka były małpy człekokształtne...
I dalej "Drugą dostępną nam metodą znalezienia przodka psa są badania archeologiczne. Jednak i tu napotykamy problemy. Wszystkie dotychczasowe odkrycia nie wykazały szczątków wilczych ani tym bardziej, żadnej formy przejściowej między wilkiem a psem, mających bezpośredni i jednoznaczny związek z człowiekiem prehistorycznym. Według tych odkryć, pies jako towarzysz człowieka, pojawia się znikąd. Jest po prostu psem. Najstarsze tego typu znaleziska, archeolodzy datują na ok. (conajmniej) 10000 lat." - może wynika to z tego że kości tych pradawnych psów/wilków nie różniły się znacząco między sobą? Czy kości sprzed 10000 lat mogą pochodzić od psa jakiego dziś znamy? Chyba nieeee...Wilki tez zresztą podlegają ewolucji a 10000 lat to już spory kawałek czasu i istotne zmiany ewolucyjne. W sumie kości praczłowieka żyjącego przed 10000 lat też nie mają wiele wspólnego z naszymi gnatami, prawda?
Kolejna metoda opisana przez autora "Kolejną metodą pozwalającą na znalezienie przodka danego zwierzęcia jest porównanie zachowań gatunku udomowionego i jego dzikiego odpowiednika. Ta metoda sprawdziła się w przypadku innych zwierząt udomowionych przez człowieka, więc nie widzę przeszkód, aby nie miała być wiarygodna w przypadku psa."
Pomyślmy....czy były robione badania prawdziwe? Tzn przeprowadzono obserwacje w naturze stada zdziczałych psów? Takich zdziczałych i żyjących w lesie od wielu pokoleń? Odpowiedź brzmi - NIE. A więc nie przeprowadzono takich badań....ale zdaniem autora jest inaczej. Idźmy dalej....czy naprawdę próbowano udomowić wilka? Tzn wykradzione szczenięta rozmnożyć, dalej hodować w warunkach - przy człowieku, a potem otrzymać ich kolejne pokolenia i tak przynajmniej z 50 razy? Oczywiście działając zgodnie z naturą czyli zwierzęta które nie życzą sobie kontaktu z człowiekiem odchodzą do lasu, a pozostają do dalszej hodowli które jednak z jakichś przyczyn wolą trzymać sie blisko? Tu tez odpowiedź brzmi - NIE. Ale w sumie znamy takiego udomowionego wilka - hybryda wilka z psem - wilczak
Czytajmy dalej..."Niestety, przeprowadzone tego typu badania, jednoznacznie stwierdzają, że zachowania społeczne i socjalne zdziczałego psa, są zdecydowanie różne od tego typu zachowań wilka. Różnice są na tyle wyraźne, że można śmiało stwierdzić, że mamy do czynienia z dwoma różnymi gatunkami." - bo to są dwa odrębne gatunki... w tym momencie, na przestrzeni tysięcy lat ewolucja stworzyła nie tylko dwa odrębne gatunki. Mamy wiele gatunków psowatych. A do powstania nowego gatunku nie trzeba dużo - zabieramy część populacji na inny izolowany obszar, i po kilkunastu pokoleniach mamy już nowy gatunek. Takie postępowanie znane jest wszystkim - przykładem są dwie rasy psów - Pitt bull oraz Amstaff. Jedna rasa...jedna populacja w stanach to pitt bull, druga w Europie to Amstaff. Czymże jest czas ich hodowli w porównaniu z tymi tysiącami lat ewolucji psa a jak bardzo się już różnią?
I piękne podsumowanie "Osobiście jestem skłonny uznać za prawdziwą hipotezę, że przodkiem psa był jakiś nieznany nam gatunek z rodziny psowatych, który genetycznie był nastawiony na zażyłość i porozumienie się z człowiekiem. Być może był to jakiś pra - pies. Jestem zdania, że należy tego gatunku szukać." Nic tylko brawo bić za światłość umysłu! Oczywiście że bezpośrednim przodkiem psa jest jakiś prapies, ten zaś ma przodka pra pra psa....i tak dalej aż do wilka. Bo chyba nie wierzymy że pies spadł z nieba jako dar niebios lub kosmitów???
Naprawdę, bardzo dużo wnoszący, dobry i rzeczowy artykuł
Wracając do artykuły przytoczonego przez Freedom....ja nie wiem kim jest jego autor i dlaczego ów artykuł jest na stronie fundacji na rzecz koni, ale zarówno ów autor jak i samo jego dzieło jest konkretnym dowodem na to, że każdy pisać może, jeden lepiej drugi gorzej. A zarówno papier, jak i internet są cierpliwe, przyjmą wszystko.
Przeanalizujmy...
Już w pierwszym akapicie mamy jeden bład - a mianowicie " nie ma jednoznacznych dowodów" ....Po czym dalej czytamy "Badania genetyczne wykazują tylko jedno – wilk jest najbliższym znanym krewnym psa". To prawda - najbardziej wiarygodne jest porównanie DNA mitochondrialnego, które wykazuje 96 czy 97% (nie pamiętam dokładnie) homologii między psem i wilkiem.
Czytamy dalej "ale jest to tym samym stwierdzeniem, co fakt, że najbliższym krewnym człowieka jest szympans." - błąd, używając tych samych porównań - badań mitochondrialnego DNA ustalono, że najbliższym krewnym człowieka jest nie szympans a ...orangutan. Ciekawostka prawda?
Ale idźmy dalej - "Czyli, że na podstawie takiego „dowodu”, można by twierdzić, że szympans jest przodkiem człowieka, bo jest jedyną współcześnie żyjącą i znaną nam istotą, najbliżej z nami spokrewnioną. Pod taką hipotezą chyba jednak nie podpisze się żaden ze zdrowo myślących badaczy." - oznacza to, że cały świat naukowy jest bandą chorych na umyśle osłów bo ustalono już ponad wszelką miarę i z całą pewnością, że dalekim przodkiem praczłowieka były małpy człekokształtne...
I dalej "Drugą dostępną nam metodą znalezienia przodka psa są badania archeologiczne. Jednak i tu napotykamy problemy. Wszystkie dotychczasowe odkrycia nie wykazały szczątków wilczych ani tym bardziej, żadnej formy przejściowej między wilkiem a psem, mających bezpośredni i jednoznaczny związek z człowiekiem prehistorycznym. Według tych odkryć, pies jako towarzysz człowieka, pojawia się znikąd. Jest po prostu psem. Najstarsze tego typu znaleziska, archeolodzy datują na ok. (conajmniej) 10000 lat." - może wynika to z tego że kości tych pradawnych psów/wilków nie różniły się znacząco między sobą? Czy kości sprzed 10000 lat mogą pochodzić od psa jakiego dziś znamy? Chyba nieeee...Wilki tez zresztą podlegają ewolucji a 10000 lat to już spory kawałek czasu i istotne zmiany ewolucyjne. W sumie kości praczłowieka żyjącego przed 10000 lat też nie mają wiele wspólnego z naszymi gnatami, prawda?
Kolejna metoda opisana przez autora "Kolejną metodą pozwalającą na znalezienie przodka danego zwierzęcia jest porównanie zachowań gatunku udomowionego i jego dzikiego odpowiednika. Ta metoda sprawdziła się w przypadku innych zwierząt udomowionych przez człowieka, więc nie widzę przeszkód, aby nie miała być wiarygodna w przypadku psa."
Pomyślmy....czy były robione badania prawdziwe? Tzn przeprowadzono obserwacje w naturze stada zdziczałych psów? Takich zdziczałych i żyjących w lesie od wielu pokoleń? Odpowiedź brzmi - NIE. A więc nie przeprowadzono takich badań....ale zdaniem autora jest inaczej. Idźmy dalej....czy naprawdę próbowano udomowić wilka? Tzn wykradzione szczenięta rozmnożyć, dalej hodować w warunkach - przy człowieku, a potem otrzymać ich kolejne pokolenia i tak przynajmniej z 50 razy? Oczywiście działając zgodnie z naturą czyli zwierzęta które nie życzą sobie kontaktu z człowiekiem odchodzą do lasu, a pozostają do dalszej hodowli które jednak z jakichś przyczyn wolą trzymać sie blisko? Tu tez odpowiedź brzmi - NIE. Ale w sumie znamy takiego udomowionego wilka - hybryda wilka z psem - wilczak
Czytajmy dalej..."Niestety, przeprowadzone tego typu badania, jednoznacznie stwierdzają, że zachowania społeczne i socjalne zdziczałego psa, są zdecydowanie różne od tego typu zachowań wilka. Różnice są na tyle wyraźne, że można śmiało stwierdzić, że mamy do czynienia z dwoma różnymi gatunkami." - bo to są dwa odrębne gatunki... w tym momencie, na przestrzeni tysięcy lat ewolucja stworzyła nie tylko dwa odrębne gatunki. Mamy wiele gatunków psowatych. A do powstania nowego gatunku nie trzeba dużo - zabieramy część populacji na inny izolowany obszar, i po kilkunastu pokoleniach mamy już nowy gatunek. Takie postępowanie znane jest wszystkim - przykładem są dwie rasy psów - Pitt bull oraz Amstaff. Jedna rasa...jedna populacja w stanach to pitt bull, druga w Europie to Amstaff. Czymże jest czas ich hodowli w porównaniu z tymi tysiącami lat ewolucji psa a jak bardzo się już różnią?
I piękne podsumowanie "Osobiście jestem skłonny uznać za prawdziwą hipotezę, że przodkiem psa był jakiś nieznany nam gatunek z rodziny psowatych, który genetycznie był nastawiony na zażyłość i porozumienie się z człowiekiem. Być może był to jakiś pra - pies. Jestem zdania, że należy tego gatunku szukać." Nic tylko brawo bić za światłość umysłu! Oczywiście że bezpośrednim przodkiem psa jest jakiś prapies, ten zaś ma przodka pra pra psa....i tak dalej aż do wilka. Bo chyba nie wierzymy że pies spadł z nieba jako dar niebios lub kosmitów???
Naprawdę, bardzo dużo wnoszący, dobry i rzeczowy artykuł
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości