drżenie kota

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Hedwa
Posty:1260
Rejestracja:20 września 2007, 11:22
Lokalizacja:Kraków

25 października 2011, 19:06

Witam,
U mojego 8 miesięcznego kocura MCO już drugi raz pojawiły się dziwne drgawki. Kot jest zdrowy i z wyjątkiem tego nic mu nie dolega, nie ma gorączki, ma apetyt, jest ruchliwy. Drżenie najbardziej odczuwalne jest w okolicach ud kota i łopatek tak jakby łapał go skurcz i odpuszczał równocześnie w przedniej i tylnej partii ciała trochę podobnie zachowuje się kot, który się czegoś boi. Dodam, że nie chodzi mi o drgawki w czasie snu. Pojawiają się w momencie kiedy kot leży.Kilka tygodni temu wieczorową porą działo się to samo i następnego dnia ustało.Mąż zawiózł go wtedy do lecznicy bo się wystraszyliśmy jednak lekarz nie potrafił podać innej przyczyny poza tym, że być może organizm broni się w ten sposób przed jakąś infekcją. Kocur zaczyna teraz dojrzewać co dosyć wyraźnie widać po jego zachowaniu. Czy te drgawki mogą być związane z dojrzewaniem i np. jakimiś zmianami hormonalnymi w jego organizmie? Kocur nie jest kastrowany.
Z góry serdecznie dziękuję za odpowiedź,
Pozdrawiam
Kasia
asiryś
Posty:2307
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

26 października 2011, 17:03

Cześć Hedwo,
mój kocurek Maine Coon miał dokładnie ( sic!) takie same objawy ! Pytałam, szukałam odpowiedzi w necie i jej nie znalazłam. Z racji tego,ze nie miał innych objawów ( poza tłustą sierścią i dośc szczupłą sylwetką - ale byłam pewna,ze to "wina" jego dojrzewania)zignorowałam to. Przeżyłam horror :shock: dopiero w czasie kastracji - nie chciała mu krzepnąc krew! Gdyby nie zaangażowanie mojej Pani Doktor ( również w nocy )pewnie nie byłoby go już z nami :( .
Po tym wszystkim zrobiłam mu badania krwi: wyszła bardzo mała liczba leukocytów obojętnochłonnych, kilkadziesiąt razy obnizona krzepliwosć, nadmiar hemoglobiny, nieprawidłowa część krwinek czerwonych i jeszcze inne cuda .Teraz jest już dobrze, ale sobie myślę, że te drgawki mogły być objawem jakiegoś choróbska, które mogłam przytachać ze schroniska ( byłam wolontariuszką i zajmowałam się głównie czyszczeniem kocich kuwet :roll: )
Więc radzę Ci: zrób mu podstawowe badania krwi ( morfologię i biochemię ).Nie zaszkodzą, a Ty będziesz spokojniejsza :wink:
Trzymam kciuki i czekam na dobre wieści.
Hedwa
Posty:1260
Rejestracja:20 września 2007, 11:22
Lokalizacja:Kraków

26 października 2011, 18:32

CZeść asiryś,
Mam nadzieję, że to nie żadna choroba zwłaszcza, że dziś się szczepiliśmy bo mieliśmy zaległe szczepienia :|. My też mamy w perspektywie kastrację kotów nawet dziś o to pytałam w lecznicy. Ja w ogóle jestem hipochondryczką więc na koty dmucham aż może za bardzo i bez wcześniejszego badania krwi kota bym nie oddała do wykastrowania :D. Pani doktor nam powiedziała, że z kastracją kocura możemy jeszcze trochę poczekać żeby "zmężniał" chociaż oni kastrują koty w wieku 8 - 9 miesięcy więc to nasza decyzja. Nie wiem czy będziemy w stanie poczekać dłużej z kastracją bo kocurowi odbija i zaczyna dobierać się do kotki chociaż ta nie ma rujki. Do tego śpiewa i biega jak szalony :D na całe szczęście nie znaczy JESZCZE! :D:D tak czy inaczej badania krwi mu nie zaszkodzą ;)
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13054
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

31 października 2011, 22:52

myślę, że to nic złego tak się dzieje u niektórych kotów. Nie oznacza to istnienia jakiejś choroby . Może to być efekt dojrzewania kota. To co pisze asiryś może się dziać , ale też nie jest to przypadek częsty.
Hedwa
Posty:1260
Rejestracja:20 września 2007, 11:22
Lokalizacja:Kraków

02 listopada 2011, 08:25

Dziękuję bardzo za odpowiedź :). Dla świętego spokoju zrobię mu badania krwi bo zawsze to lepiej mieć 100% pewności, że nic zwierzakowi nie jest niż gdybać ;). Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13054
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

03 listopada 2011, 01:30

popieram pomysł.
Hedwa
Posty:1260
Rejestracja:20 września 2007, 11:22
Lokalizacja:Kraków

05 grudnia 2011, 20:25

Witam,
Zrobiłam kocurkowi morfologię krwi i jony wszystkie wyniki są w normie z wyjątkiem WBC - 5,8. Czy w związku z tym powinnam się niepokoić tymi jego drgawkami bo raczej nie wskazuje na to, że mają na nie wpływ złe wyniki bo złe nie są. Czy obniżony poziom leukocytów może mieć na to wpływ? Kocurek dostaje biostyminę na poprawienie odporności, dostaliśmy też zalecenie zmiany karmy na inną obecnie dostaje RC dla maine coonów. Pani doktor powiedziała, że być może są to jakieś problemy neurologiczne :shock: i teraz to już z pewnością nie będę mogła spać. Te drgawki cały czas się pojawiają, czasem jest kilka dni przerwy. Wcześniej było tak, że go napinało, odpuszczało na chwilę i znów, a teraz praktycznie napina go raz za razem bez takich chwilowych przerw :? To dziwne, że drgawki można zaobserwować tylko jak kot jest rozluźniony. Dosyć mocno go napina, aż go tak lekko podnosi :|.
Z góry dziękuję za rady :)
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13054
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

11 grudnia 2011, 17:55

poziom leukocytów nie jest jakiś bardzo nietypowy, także to nie one sa winne . Nagraj filmik komórka i wklej go .
lysyzdenek
Posty:1
Rejestracja:18 października 2011, 20:36

20 grudnia 2011, 12:55

Niedobór jakichś minerałów może?
Hedwa
Posty:1260
Rejestracja:20 września 2007, 11:22
Lokalizacja:Kraków

21 grudnia 2011, 17:09

lysyzdenek pisałam wyżej, że miał robione badania krwi i wszystkie wyniki są w normie z wyjątkiem leukocytów. Póki co kocur uspokoił się z tym drganiem, nie wiem czy to możliwe żeby wpływ na to miała ta biostymina, którą mu podawałam. Jakieś 3 dni temu na chwilę drgawki wróciły niestety jak tylko chwyciłam za aparat żeby to nagrać i podeszłam do kota to mu przeszło. Będzie mi ciężko nagrać ten filmik ale cały czas czuwam. Te drgawki są w momencie kiedy kot jest rozluźniony więc jak podchodzę do niego z aparatem to następuje zainteresowanie całą tą sytuacją tzn. mną, moim zamiarem i tym dziwnym urządzeniem w moim ręku no i jest po drgawkach... Tak czy owak postaram się to jakoś uchwycić i jak tylko mi się uda wrzucę tu filmik. Być może to nie jest nic niepokojącego ale wolę mieć pewność, że faktycznie nie mam się czym martwić.
Hedwa
Posty:1260
Rejestracja:20 września 2007, 11:22
Lokalizacja:Kraków

27 grudnia 2011, 12:19

Panie Jarku na dzień dzisiejszy udało mi się nagrać dwa filmiki obrazujące to co się dzieje z kotem. Nie wiem czy to co na nich jest wystarczy i czy jest dobrze widoczne bo być może to zbyt mało więc postaram się dograć coś jeszcze. Na filmach i tak te drgania są mniej widoczne niż w rzeczywistości. Na drugim filmie od połowy lepiej widać. Mam nadzieję, że nie jest to nic poważnego :|. Z góry dziękuję za zainteresowanie moim problemem jak i za rady. Serdecznie pozdrawiam!
http://www.youtube.com/watch?v=hkLEt_0DfDI
http://www.youtube.com/watch?v=vFs5AL5y6-w
Hedwa
Posty:1260
Rejestracja:20 września 2007, 11:22
Lokalizacja:Kraków

27 grudnia 2011, 20:38

Udało mi się przed chwilą nagrać jeszcze jeden.
http://www.youtube.com/watch?v=1jmiMWd- ... e=youtu.be
asiryś
Posty:2307
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

27 grudnia 2011, 20:53

Hedwo, obejrzałam Twoje filmiki. To drżenie jest trochę inne, niz u mojego Rysia. On drżał wyłącznie leząc całym ciałem na boku, (nigdy , gdy miał uniesiona główkę) poza tym przypominały raczej dreszcze - miały "mniejszą amplitudę", tyczyły się głownie kończyn i to tylnych. Może rzeczywiscie brakuje mu pewnych minerałów? Mam tu na myśli Mg, Ca. Badanie poziomu elektrolitów ( które wyszło u Bazyla w porządku) dotyczy chyba Na, K, Cl.
A może to niedobór witaminy B1 ? ( u kotów też może wywoływać chorobę beri-beri )
Poczekajmy, aż filmy obejrzy Doktor Jarek. Ja chyba mam tendencje do snucia domysłów... :roll:
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13054
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

28 grudnia 2011, 00:47

to nie są drgawki ale tiki nerwowe i wynikają z dodatkowych wyładowań elektrycznych w motoneuronach. Ale dlaczego się one pojawiają to jest cała sztuka odgadnąć dlaczego OUN je wytwarza.
Hedwa
Posty:1260
Rejestracja:20 września 2007, 11:22
Lokalizacja:Kraków

28 grudnia 2011, 10:34

Pnie Doktorze czy w takim razie jest to coś poważnego, czy w jakiś sposób mu zagraża? Powinnam coś z tym teraz robić? Rozumiem, że przyczyn takiego zachowania może być wiele i z tego co Pan napisał wnioskuje, że nie jest łatwo je znaleźć :| Martwi mnie strasznie ten mój rudzielec :( Panie Jarku jeszcze raz dziękuję za pomoc jest Pan aniołem przez to, że poza pomocą zwierzakom w lecznicy znajduje Pan czas na to aby interesować się nimi jeszcze tu na forum!
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 7 gości