Pilnie - kot ma płyn w jamie opłucnej

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

color1
Posty:25
Rejestracja:16 kwietnia 2013, 12:50

04 lipca 2013, 00:47

kot był na pierwszej chemii w poprzedni piątek (jakoś to przeżył, bo seans trwał prawie 1,5 godz, razem z kroplówką masakrycznie długą, bo kapało bardzo wolno), codziennie dostaje 2 x encortolon, 1 hepatil, jego stan się systematycznie poprawia, oddycha prawie normalnie (w czasie głębokiego snu 27/min, normalnie leżąc sobie i patrząc w siną dal 38/min), apetyt spory, od dwóch dni zachowanie i samopoczucie jakby mu nic nie dolegało...
generalnie rozwalona bardzo biochemia krwi przed tą chemią była... ale lekarz zdecydował że się nadaje, choć ja nadal mam ogromne wątpliwości (biochemia jest w moim folderze, gdzie pozostałe badania).

coś mi w głowie kiełkuje żeby go jutro już tam nie prowadzić ;) tłumacząc sobie "a gdyby tak..."
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

04 lipca 2013, 11:03

trzeba sobie po prostu szczerze odpowiedzieć czy to jest tego warte. nikt nie podejmie decyzji za Ciebie. moim zdaniem warto, jeżeli podnosi to znacznie komfort życia zwierzęcia. w przypadku mojego psa tak było, wygląda na to, że i u Twojego kota tak jest. ta wątroba wygląda na prawdę kiepsko - lekarze podejrzewają co może być tego przyczyną?
color1
Posty:25
Rejestracja:16 kwietnia 2013, 12:50

04 lipca 2013, 16:06

SleepingSun pisze:ta wątroba wygląda na prawdę kiepsko - lekarze podejrzewają co może być tego przyczyną?
tu nie trzeba lekarza - przyczyna są sterydy... pierwsza morfologia była prawie idealna (a to było przed podaniem sterydów tych pierwszych, dexasone), biochemia z kolei jest przed zmianą sterydu na encortolon...
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

04 lipca 2013, 17:39

ile ten kot dostaje? encortolon to też steryd, trochę nowszej generacji. robiliście biochemię przed podaniem sterydu? wiem, że to reakcja osobnicza, ale moja sunia dostawała przez 1,5 roku 30mg encortonu i parametry wątrobowe przez cały czas miała rewelacyjne.
color1
Posty:25
Rejestracja:16 kwietnia 2013, 12:50

05 lipca 2013, 00:04

to bylo tak:

kot mial podwyzszony tylko aspat (108) przed podaniem jakichkolwiek lekow. po stwierdzeniu plynu w oplucnej bral antybiotyk i ten pierwszy steryd od 10 do 19 czerwca; 19 czerwca zaprzestano podawania antybiotyku (bo stwierdzono chloniaka) i nadal byl podawany pierwszy steryd ale pol dawki (1 mg). zla biochemia czyli aspat 189, aiat 476 i alp 110 byly jeszcze przed zmiana na nowy steryd...badanie jest z 27 czerwca a od 28 czerwca zaczal przyjmowac encortolon 5mg 2x dziennie

w sumie nie znam sie, nie wiem skad taka rozjechana biochemia
od jedzenia watrobki ? ;)
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

05 lipca 2013, 11:26

strasznie duża dawka tego sterydu, nie możecie zmniejszyć? jak w ogóle są planowane schematy podawania chemii?
color1
Posty:25
Rejestracja:16 kwietnia 2013, 12:50

05 lipca 2013, 23:01

ogólnie rzecz biorąc nie jestem na bakier z medycyna i dużo czytam, wiem co nieco w tej dziedzinie i nie jestem zupełnym laikiem. zaproponowałem lekarzowi rozważenie wprowadzenia medycyny naturalnej do tej terapii np. naturalne leki moczopędne, szczepy bakterii na osłonę układu pokarmowego, oczyszczenie organizmu z tosyn - zamiast furosemidu i omipuralu i odstawienie przy wlewach cerenii bo kot czuje sie dobrze; generalnie tam gdzie sie da i środek pełni podobną funkcję zrezygnowanie z chemicznych preparatów bo wszystko odbija się na wątrobie (nawet w ulotkach piszą o wysokiej ostrożności przy dolegliwościach wątroby). odpisał mi na rożne nawet nie sugestie, co pytania pod rozważenie " ze jeśli ja będę wprowadzał swój plan leczenia to on przestanie prowadzić mojego kota" a na sugestie oszczędzania wątroby odpowiedział pytaniem retorycznym "czy skupiamy się na nowotworze czy wątrobie" - ot tyle w temacie zmniejszenia dawki strydu.

schemat COP - pełna recenzja w dokumentach dr. sapierzyńskiego (w necie)

ale i tak mu od dzisiaj podaje 1 tabletkę dziennie zamiast dwóch (zanim zapadnie na jakąś marskość wątroby i zacznie truć toksynami) - gdzieś wyczytałem ze 1 tabl podaje się przy wadze kota 2,8 kg a mój wazy 5,1 z dzisiejszego ważenia..., może dlatego taka dawka ?

p/s po dzisiejszej biochemii przed podaniem wlewu :
- spadlo mchc - 30,37 (przed tygodniem w normie)
- spadlo rdw - 16,3
- limfocyty - 1,0

jutro może będę miał rozszerzone info na temat prób wątrobowych, jak znów poleca do góry to nie wiem...

ale powiem tak, od 3-4 dni kot czul się zdrów jak ryba, dzisiejsze usg (o ile dobrze widziałem) wykazało ponad 4krotne zmniejszenie guza śródpiersia, płynu w opłucnej jakieś resztki. szkoda byłoby mu teraz wykończyć jakiś inny organ przy okazji terapii.
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

05 lipca 2013, 23:17

dawkę to się przelicza na kilogramy a nie wielkości kota ;) właśnie z tego co pamiętam (ale niestety wcięło mi książki po tym jak spaliłam dysk) to dawka początkowa to 1mg/kg mc przy dawce uderzeniowej i potem ta sama dawka ale co 48h. zakładam, że leczysz kota w jakiejś klinice uniwersyteckiej a tam za pewne lepiej się znają na rzeczy. no ale z drugiej strony skoro jest taka poprawa, to chyba nie ma sensu niczego zmieniać. może podpytaj delikatnie lekarza jak długo jeszcze taka dawka i czy w ogóle będziecie zmniejszać. ah i pamiętajcie, że sterydy przez hamowanie kaskady kwasu arachidonowego hamują wytwarzanie śluzu w żołądku i może to doprowadzić do wrzodów. u psów zawsze się podaje leki obniżające kwasowość żołądka, nie wiem jak jest u kotów - ale szkoda by było, żeby mu się porobiły dziury z śluzówce.
color1
Posty:25
Rejestracja:16 kwietnia 2013, 12:50

13 sierpnia 2013, 23:54

witam ponownie, myślę ze temat można już zamknąć - kotek zmarł dzisiaj rano w bardzo nieciekawych okolicznościach które chyba będą mi się śniły po nocach - nie życzę nikomu oglądać i słyszeć jak ukochany przyjaciel kona w wyniku obrzęku płuc - po prostu nie zdążyłem go przewieźć do innej kliniki dysponującej namiotem tlenowym i respiratorem... zabrakło zaledwie kilku minut :(

tym niemniej na koniec chciałbym zapytać (bo zastanawia mnie skąd ten nagły obrzęk - ogólnie kot był przed 5-tą chemioterapią z całkowitym zanikiem guza i brakiem płynu w opłucnej) czy taki stan mógł być spowodowany podaną dzień wcześniej kroplówką dożylnie (sugerowałem lekarzowi podskórną ze względu na skłonność kotka do odkładania płynu w opłucnej) w korelacji z fatalną morfologią i biochemią (leukocyty 52.4 ; płytki krwi 146 ; pałeczkowate 13 ; aspat 1587 ; kreatynina 2.5 ; mocznik 128) , no chyba że obrzęk był bezpośrednio z tego powodu ?

a problem się zaczął 2 dni temu (wcześniej wszystko w najlepszym porządku), najpierw rano kot zwymiotował pokarmem niestrawionym z poprzedniego wieczora, cały dzień nic nie jadł a następnego ranka (czyli w poniedziałek) wypił wody sporo i po kilkunastu minutach zwymiotował w tym trochę ze śluzem. po południu poszedłem więc z nim do weta no i pojawiła się ta kroplówka, a reszta jak na wstępie.

co to mogło być ?
kapryska
Posty:61
Rejestracja:11 sierpnia 2012, 21:25

16 sierpnia 2013, 16:03

Czytam Twój post od początku. Trzymałam kciuki za Twojego kotka i bardzo Ci współczuję, że musiałeś się z nim pożegnać. Jest to bardzo trudne i smutne :-(. Mój piesek odszedł 2 miesiące temu z powodu nowotworu żołądka. Przeżył rok z chorobą. Twój kot 2 miesiące. Nurtuje mnie pytanie skąd tak powszechne zachorowania psów jak i kotów na nowotwory? Bo ani Twój kot ani mój pies to nie odosobnione przypadki i to u zwierząt wcale nie starych ( mój pies przeżył 7 lat) Pozdrawiam i trzymaj się
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

16 sierpnia 2013, 21:21

mi także jest przykro, zwłaszcza że tak dobrze wam szło:( do obrzęku płuc może doprowadzić niewydolność serca (zamiast tlenu pęcherzyki gromadzą płyn przesiękowy, który gromadzi się przez niewydolne serducho), lub zatrucie toksynami (co przy takich wynikach wątrobowych i nerkowych jest bardzo prawdopodobne). kroplówka raczej nie mogła się do tego przyczynić, chyba że kot miał problemy z serduchem o których nie wiedzieliście (serce nie poradziło sobie z taką ilością płynu, wzrosło ciśnienie i tak dalej).

co do nowotworów to jest kilka przyczyn - jedną z nich są na przykład karmy dla zwierząt, do których konserwowania używa się rakotwórczych związków jak na przykład BHA, drugą zanieczyszczone środowisko, pestycydy. jest też genetyczna skłonność do zapadania na na nowotwory (widać to dobrze po psach rasowych). no i warto wspomnieć o tym, że wydłuża się długość życia psów, co też ''sztucznie'' zwiększa zapadalność na nowotwory.
kapryska
Posty:61
Rejestracja:11 sierpnia 2012, 21:25

17 sierpnia 2013, 19:38

wydłużanie życia psom ok, ale w przypadku gdy mają np 14,15 czy więcej lat, ale kot Color1 miał 6 lat mój pies 7,5 oboje nie byli starzy karmy z konserwantami też prawda, ale mój pies np nie jadł suchej karmy bo jej nie lubił a jak już to malutkie ilości karm weterynaryjnych. Chyba obstawiam zatrute środowisko i obciążenie genetyczne najbardziej
Pola33
Posty:1
Rejestracja:14 sierpnia 2015, 14:04

14 sierpnia 2015, 14:16

Dzień dobry,

jestem pierwszy raz na forum i nie wiem czy w dobrym miejscu zamieszczam post. Czy mogę prosić o przedstawienie rokowań i poradę dalszego postępowania? Moja 9-cio miesięczna kotka trafiła wczoraj do szpitala bo zaczęła dusić się, ściągnięto 150 ml chłonki z osierdzia i całą noc poddana była tlenoterapii. Dziś przedstawiono mi wyniki badań, przedstawiam tylko diagnozę, jeśli będą potrzebne całe, to doślę:

Widoczny znaczny przerost prawej komory. Zwężenie tętnicy płucnej. Ubytek przegrody międzykomorowej o odwróconym przecieku. Przesunięcie aorty.

Kardiolog zaleciła stosowanie Furosemidum 40 mg 1/10 tab./dzień i Cardilopin 2,5 mg 1/6 tab./dzień. Poinformowała mnie również, że jeśli kot będzie poddawał się leczeniu, to z uwagi że jest młody, może dożyje 1,5 roku. Za tydzień ma mieć zrobioną morfologię krwi. Uprzedziła mnie również, że może umrzeć nagle albo mogą pojawić się ataki duszności i konieczne kolejne punkcje. Wówczas, podejmuje się decyzję o eutanazji. Jestem zrozpaczona a najbardziej boję się tego, że będzie męczył się. Kotek jest rasy kartuskiej, zakupiony był w hodowli. Czy to możliwe, że przeoczono tę wadę albo nie wykonano koniecznych badań?
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

30 sierpnia 2015, 21:18

wiesz wszystko co się dzieje. Niestety sytuacja jest bardzo poważna, takie wady u maleńkich kąciąt mogą się nie obajwiać. Wraz z rozwojem organizmu wada także się powiększa i ...... wiesz co dalej się dzieje. Czasami podejmując leczenie wydłuża się zwierzakowi życie, niemniej wady żadne tabletki czy syropy nie cofną.
Gość36

12 grudnia 2015, 19:58

Jeżeli kot ma wykrytą kardiomiopatię przerostową, to można tylko zaleczyć i modlić się aby jak najdłużej przeżył. Wiem bo przerabiałem przypadek całkiem niedawno z kochanym brytyjczykiem. Niestety kot mający 6 lat, szczęśliwy odszedł. Ostatnie tygodnie były bardzo ciężkie przede wszystkim dla kota, nie było już miejsca do wkucia na wenflony, wszystko mu sprawiało ból, nie jadł, aż żal było patrzeć. Niestety podjęliśmy z małżonką najtrudniejszą decyzję w życiu o eutanazji. Szkoda, żal i wielki ból, bo traktowany był jak członek rodziny. Niestety przegraliśmy wspólnie walkę z nie wdzięczną chorobą - kardiomiopatią. Jeżeli płyn zbiera się dosyć często, tzn. co kilkanaście godzin lub co 2 dni, to tylko szkoda zwierzaka - moja prywatna opinia po licznych wizytach u weta, w klinice itd. Ale każdy przypadek trzeba traktować indywidualnie. Pozdrawiami trzymam kciuki.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości