Promon Vet - podawane przed sterylizacją (do dr Jarka)
Mambo ,zrób kubraczek sama! nie owijaj jej w bandaże! Wystarczy wyciąć odpowiedniej do kota wielkości prostokąt z materiału . Swietnie nadaje się do tego jakiś fragment starej koszulki bawełnianej.Wytnij 4 otwory na łapki, a n brzegach zrób małe otworki do których przywiążesz troczki ( 4 albo 5 par) czyli paseczki wyciete z tej samej starej koszulki. Włóz łapki w otwory a troczki zawiąż dosć mocno ( zrób supły, nie kokardki) na grzbiecie. Ostrzegam, kotka nie bezie zadowolona. Bedzie uporczywie i z zadziwiającą skutecznoscią pozbywać się ubranka.Może nawet dotstać tzw kubraczkowej depresji, która momentalnie zanika po zdjęciu ubranka
-
- Posty:54
- Rejestracja:07 marca 2011, 15:52
Próbowałam, ale nie daje tego na siebie włożyć.. rano jadę do weterynarza.. chyba czeka ją zszycie zewnętrzne.
No i jak? Udało sie go włozyć na Yuki? Pewnie jest nieszczęsliwa Wazne, aby miała go na sobie, żeby dalej nie maltretowała sobie tej rany pooperacyjnej.
Ale chyba tak czy owak nie obejdzie się bez wizyty u lekarza ?
Daj jutro znać, jak to sie skończyło
Koniecznie pochwal sie swoim krawieckim talentem! Umieśc stosowną fotkę .Szacowne forumowe jury pod moim kierownictwem oceni to dzieło hot couture
Ale chyba tak czy owak nie obejdzie się bez wizyty u lekarza ?
Daj jutro znać, jak to sie skończyło
Koniecznie pochwal sie swoim krawieckim talentem! Umieśc stosowną fotkę .Szacowne forumowe jury pod moim kierownictwem oceni to dzieło hot couture
-
- Posty:54
- Rejestracja:07 marca 2011, 15:52
Dziełem to nie jest, ale na noc zastępcze po prostu, żeby tam nie grzebała:
Tak, jutro z samego rana jadę do weterynarza, ponieważ rana się otwiera, a to nie najlepiej :/
Tak, jutro z samego rana jadę do weterynarza, ponieważ rana się otwiera, a to nie najlepiej :/
-
- Posty:54
- Rejestracja:07 marca 2011, 15:52
Jesteśmy już po wizycie u weterynarza. Rana została zszyta, niestety na 'żywca' ze znieczuleniem miejscowym. Kotka ma kubraczek, jutro jedziemy, bo kocię musi zażyć lek, a lekarz sprawdzić ranę jak się goi.
Mambo! Minęłas się z powołaniem! Prawdziwe dzieło krawieckiej sztuki
Dzielna Yuki , była zszywana na żywca ( niczym Rambo ).Mam nadzieje,ze lekarz nie wyśmiał Twojego ubranka Najważniejsze,ze wszystko juz w porządku
W oryginalnym kubraczku wyglada bardzo dostojnie, chociaż nie ma zadowolonej miny
Teraz to juz będzie tylko lepiej !
Pozdrawiam
Dzielna Yuki , była zszywana na żywca ( niczym Rambo ).Mam nadzieje,ze lekarz nie wyśmiał Twojego ubranka Najważniejsze,ze wszystko juz w porządku
W oryginalnym kubraczku wyglada bardzo dostojnie, chociaż nie ma zadowolonej miny
Teraz to juz będzie tylko lepiej !
Pozdrawiam
Ho ho, kubraczki pierwsza klasa!!!
Pewnie koteczka się trochę nacierpiała na poprawce szwów i raczej z weterynarzem już się nie zaprzyjaźni Ale najważniejsze, że już po komplikacjach
Pozdrawiamy i przesyłamy ogrom głasków dla Yuki!
Pewnie koteczka się trochę nacierpiała na poprawce szwów i raczej z weterynarzem już się nie zaprzyjaźni Ale najważniejsze, że już po komplikacjach
Pozdrawiamy i przesyłamy ogrom głasków dla Yuki!
-
- Posty:54
- Rejestracja:07 marca 2011, 15:52
Weterynarz nie widział mojego kubraczka, ponieważ zdjęła go w samochodzie, Yuki oczywiście.
No na zszywaniu była wściekła, syczała i gryzła, ale na przeprosiny polizała weterynarza po ręce
Teraz złość jej minęła, większość czasu przesypia.
Powiedzcie mi jak ją mam teraz karmić? Tzn do zdjęcia szwów? Tylko mokrą karmą i ile? Ze 3 h temu dałam jej pół saszetki mokrej karmy i wodę. Nie wiem czy dawać kolejną połowę wieczorkiem. Suchą karmą ponoć przez 3 dni od zabiegu nie wolno karmić? Wy pewnie macie już sterylizację/kastrację kotów za sobą i lepiej się orientujecie
No na zszywaniu była wściekła, syczała i gryzła, ale na przeprosiny polizała weterynarza po ręce
Teraz złość jej minęła, większość czasu przesypia.
Powiedzcie mi jak ją mam teraz karmić? Tzn do zdjęcia szwów? Tylko mokrą karmą i ile? Ze 3 h temu dałam jej pół saszetki mokrej karmy i wodę. Nie wiem czy dawać kolejną połowę wieczorkiem. Suchą karmą ponoć przez 3 dni od zabiegu nie wolno karmić? Wy pewnie macie już sterylizację/kastrację kotów za sobą i lepiej się orientujecie
Yuki jest śliczna !
Myślę, ze dzisiaj i jutro daj jej jeszcze tylko mokre. Też uważam, ze po 3 dniach mozna już kota normalnie karmic. Ale , prawdę mówiąc , sama nie pamiętam, jak dokładnie żywiłam moje "dzieci" po zabiegach
Myśle, ze nie należy się tym zbytnio przejmować. I zaufać kociemu instynktowi.
Myślę, ze dzisiaj i jutro daj jej jeszcze tylko mokre. Też uważam, ze po 3 dniach mozna już kota normalnie karmic. Ale , prawdę mówiąc , sama nie pamiętam, jak dokładnie żywiłam moje "dzieci" po zabiegach
Myśle, ze nie należy się tym zbytnio przejmować. I zaufać kociemu instynktowi.
-
- Posty:54
- Rejestracja:07 marca 2011, 15:52
Do tej pory, tzn wczoraj i dziś dawałam mokre. Myślę, że wstrzymam się z suchym do jutra chyba. Chociaż Yuki już odsuwa miskę i szuka czy czasem nie zachowało się jakieś ziarno suchej karmy, które wypadło z miski
Człowiek się uczy przez całe życie...
Pierwsze słyszę, że nie można dawać suchego przez kilka dni... Po kastracji Fidżiego dałam mu mokre, żeby łatwiej mu było jeść (był jeszcze otumaniony) i też nie dałam dużo, bo mogło to wywołać wymioty. Ale następnego dnia dostał jak co dzień na śniadanie mokre, a potem chrupeczki!
Nie zauważyłam nic niepokojącego... Zachowanie i kuweta ok.
Ach, ale ja mam chłopaka, więc może u dziewczyn jest inaczej..
Pierwsze słyszę, że nie można dawać suchego przez kilka dni... Po kastracji Fidżiego dałam mu mokre, żeby łatwiej mu było jeść (był jeszcze otumaniony) i też nie dałam dużo, bo mogło to wywołać wymioty. Ale następnego dnia dostał jak co dzień na śniadanie mokre, a potem chrupeczki!
Nie zauważyłam nic niepokojącego... Zachowanie i kuweta ok.
Ach, ale ja mam chłopaka, więc może u dziewczyn jest inaczej..
-
- Posty:54
- Rejestracja:07 marca 2011, 15:52
No wyczytałam o tym tutaj na przykład: http://www.vetopedia.pl/odpowiedz15281- ... kotki.html więc sama nie wiem jak to jest. Wczoraj dostała mokre, dziś też. Nie wiem czy nie wstrzymam się z suchym do jutra.
Fibi, rzeczywiscie z kocurami jest inaczej, bo kotki po zabiegu mają "rozpruty" brzuszek, a chłopaki tylko dziurki po jajeczkach Więc jesli kotka po operacji zbyt mocno "cisnie " kupę szwy moga sie rozejśc, dlatego powinna, przynajmniej na poczatku, dostawać lekkostrawne jedzenie
Mambo, dobry apetyt rekonwalescentki to powód do zadowolenia. To znak,ze szybko wraca do dobrej kondycji.
Mambo, dobry apetyt rekonwalescentki to powód do zadowolenia. To znak,ze szybko wraca do dobrej kondycji.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 66 gości