NUŻYCA - JAK LECZYĆ? CIEKAWE CZY MOGĘ SIĘ NIĄ ZARAZIĆ?

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

06 listopada 2005, 23:39

ja stosuję nie wiecej jak 3 zastrzyki ivermektyny co 10-14 dni z reguły efekt widać po 2-6 tygodniach ale z Twojego opisu zaczynałbym się martwić czy u Twojego psa nie ma powikłanej demodekozy.
Dla patrilli preventic powinien w pełni wystarczyć dla zabezpieczenia szczeniaka przed demodekozą zakłada się go z tego co pamietam od 4 miesiąca życia.
Ostatnio zmieniony 07 listopada 2005, 23:17 przez Jarek, łącznie zmieniany 1 raz.
Agniecha
Posty:9
Rejestracja:20 września 2005, 16:08

07 listopada 2005, 11:23

To ja mam pytanie - znowu:) Co to znaczy "powikłana nużyca"??? Czy to oznacza, że oprócz nużeńca są jeszcze inne pasozyty??? A już myślałam że to jednak da się wyleczyć...

Pozdrawiam,

Aga
Awatar użytkownika
patrilla
Posty:299
Rejestracja:19 września 2005, 20:53
Lokalizacja:Toruń

07 listopada 2005, 19:18

Jarku dziękuję :D
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

07 listopada 2005, 23:18

niekoniecznie inne pasożyty ale inne patogeny tj.: bakterie lub grzyby.
Agniecha
Posty:9
Rejestracja:20 września 2005, 16:08

08 listopada 2005, 21:16

Witam,

dziekuje Panie Jarku za wszystkie porady. Gdybym mogła, to sama bym so Pana z tym psem juz dawno przyjechała, ale niestety do Pana są wieeelkie kolejki, a i odległość spora, a Klara w samochodzie wymiotuje dalej niż widzi.
Co do złożonej postaci nuzycy - to ona miała robiony wymaz i nie ma żadnych grzybów, ani bakterii. Nie ma też innych pasozytów. Tylko ta wredna nużyca.
Dostała już 3 zastrzyki, drapie się dalej i ja teraz stoje przed dylematem - czy dać jej następny zastrzyk (bo ponoc czasem i dopiero po 6 przechodzi) czy dać jej Stronghold - to jest propozycja lekarza, ale wiem że Pan ma o tym takie sobie zdanie. Czy tez kompletnie zmienić lekarza:)
Wiem, że cięzko jest leczyć psa przez internet - ale moja wielka prośba brzmi - czy mógłby mi Pan podpowiedzieć co z nia zrobić dalej? Ona ma prześwity na boku i uchu - z tej samej srtony i draoie się głownie po pysku i uszach. Czasem się ugryzie w grzbiet. Zboku drapie się coraz mniej.
Ja po prostu nie wiem - czym ją dalej leczyć??? Bardzo prosze o fachową poradę:)

Pozdrawiam!!!
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

09 listopada 2005, 00:29

ja podałbym jeszcze ivermektynę i albo obroża albo ten stronhold
Awatar użytkownika
patrilla
Posty:299
Rejestracja:19 września 2005, 20:53
Lokalizacja:Toruń

09 listopada 2005, 16:03

dokladnie tak tez bym zrobiła ( z doswiadczenia ;)) obroże kompiele dobry srodek na wzmocnienie odpornosci i czekac ...
powodzenia
Agniecha
Posty:9
Rejestracja:20 września 2005, 16:08

13 listopada 2005, 10:57

Witam,

stanęło na tym że psina dostała zalecenie kompieli w armirazie raz w tygodniu oraz myju mju w Hexodermie,a takze lek przeciwhistaminowy. Chwilowo dostała tez zapalenia uszek, ale mam nadzieję że sobie z tym szybko poradzimy. Za 2 tygodnie się okaże czy armitraza to był dobry pomysł...a jak nie, to podobno trzeba bedzie szukać innych przyczy...hm,zobaczymy:)


Pozdrawiam!
Gość

16 listopada 2005, 15:43

trzymam kciuki dodatkowe choróbska moga mieć przyczynę w osłabieniu organizmu ... :? walczcie dzielnie :!:
Agniecha
Posty:9
Rejestracja:20 września 2005, 16:08

25 listopada 2005, 23:03

Ja już w końcu nie wytrzymałam, a ponieważ Klara miała coraz większe problemy ze zdrowiem, to wsadziłam ją w samochód i zawiozłam do Krakvetu na Sanocką. Żygała jak kot w samochodzie, ale na miejscu trafiliśmy na przemiła pania doktor. Okazało się, że Klara ma nie tylko zapalenie uszu, ale i gardła oraz oczywiście nużycę. Po 3 wizytach psina czuje się bardzo dobrze i mam nadzieję, że tak zostanie. A nużyca? Otóż została jej załozona obroża Preventic i ... Klara się prawie w ogóle przestała drapać, no a przynajmniej o połowę:) Jeśli ktos zatem ma kłopoty ze swoim pupilem, to zamiast forum, polecam po prostu wizytę w Krakvecie (jeśli oczywiście jest z Krakowa:)

Pozdrawiam!!!
Ania1986
Posty:1
Rejestracja:21 grudnia 2005, 12:23
Lokalizacja:Siemianowice Śl
Kontakt:

21 grudnia 2005, 13:09

Witam :) jak czytałam na forum to wszedzie pisało ze nużycą nie da sie zarazić !! a tu prosze czego sie dowieduje!! Mam psa z tą chorobą !! amstaffka co ma 4 miesiace, a Ja mam go od miesiaca !! zuwazyłam ze sie drapie myslałam ze to pchły, kupiłam jej pasek !! ale drapanie nieustepowało!! poszłam z nią do weterynarza i zrobił jej zeskrobine z głowki i okazało sie ze ma nużyce!! dostała zastrzyk i po dwoch tygodniach musiała przyjsc z nowu !! wiadomo po jednym zastrzyku nie widać efektow:( shilla traciła włoski na głowce, zrobiła jej sie pofałdowana, na szyji i na brzuszku zrobiły jej sie czerwone plamki czerwone :( ma specyficzny zapach :( po drugim zastrzyku myslałam ze bedzie lepiej ale nicc, drapała sie az do krwi, robiły sie strupy :( zapytałam sie o kołnierz dla psa, powiedział, ze nie trzeba:( dopilnowac drapania nie szło :( postanowiłam isc do innego lekarza, pojechałam di kliniki weterynaryjnej. Lekarz powiedział ze ma nużyce uogólnioną, zrobił jej morfologie krwi i okazało sie ze ma tez anemię :( kazał jej dawac raz dziennie kwasfoliowy, Ivomec raz dziennie do ustnie wstrzykiwać, oraz co 3-i dzien myć w szamponie PEROXYVET, nastepnie co 2-i dzien myć miejsce gdzie ma tego najwiecej czyli głowka takim lekkiem co przypomina brzydki zapach (jak były kiedyś preparaty przeciw molą bleee ) i tym samym tylko raz w tygodniu cała ja musze wykapać!! w piatek ide na kontrole !! i wystraszyłam sie bo bawie sie z pieskie, głaszcze ja, kilka razy lezała na moim łozku!! boje sie ze moge złapać ta paskudna chorobe, bo odczowam niekiedy swedzenie na głowie, a na twrzy zrobiy mi sie dwie czerwone plamki bardzo małe, mam nadzieje ze to nie poczatek choroby u mnie!! jak to przeczytałam mamie ze mozna sie tym zarazić, to od razu wzieła moja posciel do prania(jak piesek wskakuje na łozko to rozkładam jej kocyk na łozku i dopiero moze sie połozyć)dopiero dzisiaj sie o tym dowiedziałam, ide od razu sie wykapac(boję się) widziałam zdjecie jak człowiek wyglada z ta chorobą nic ciekawego:( aha kupiłam jeszcze psowi kołnierz, zeby sie nie drapała po głowie, strupkow juz nie ma :) :!: :!:
Awatar użytkownika
anucha
Posty:68
Rejestracja:10 marca 2006, 15:51

18 marca 2006, 11:26

Witam. Mam pytanie odnośnie nużycy.Moja siostra ma jamniczkę u której lekarz stwierdził tę chorobę. Pies nie ma dużych zmian, objęły czubek nosa i uszu. Nie drapie się. Przed leczeniem pies był radosny,gdyby nie niepokojące zmiany, trudno byłoby powiedzieć,że coś mu dolega.Oczywiście jak to na warunki naszej lecznicy, nie było mowy o badaniu zeskrobin na obecność tego pasożyta, ale zaufałam weterynarzowi. Dał psu jakiś zastrzyk, płyn do przemywania. Wspomniał jednak o tym, iż jest możliwość ,że zastrzyk może zniszczyć wątrobę. Po kilku dniach od zastrzyku, pies jest bardziej osowiały, pojawiło się raz rozwolnienie. Ma mniejszy apetyt. Czy jest możliwe takie działanie uboczne tego leku?
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

19 marca 2006, 00:51

tak jest możliwe.
Miniah

24 marca 2006, 11:30

Witam! Przeczytałam cały wątek dotyczący nuzycy. Podziele sie moim przypadkiem, gdyż po mału nie wiem czego sie trzymac...
Moja suka, buldozka fr ma nuzyce od ponad 5 miesiecy. Tzn, mam ogromną nadzieje ze juz jej nie ma ale w zeskrobinie robionej ostatnio widac bylo jeszcze 1-2 w polu widzenia. Na początku było przemywanie tactikiem- na nic, łysienie postepowało. Potem kąpiele-tez na nic. Wreszcie zastrzyki z preparatu o nazwie Cydectin. Po czwartym zrobiono zeskrobine, wtedy wlasnie znaleziono jednego martwego nuzenca. W zasadzie widac bylo zanczącą poprawę, niektóre plcki pozarastały, niektóre powoli, ale takze zaczely zarastac. Powinnam wtedy pewnie zalozyc preventic ale nie zrobilam tego. Moja wetka nie ma do tej obrozy przekonania a ja nie dzialam poza jej plecami, gdyz wtedy leczenie nie am sensu:/ Nie mniej jednak sunia zaczela sie podejrzanie drapac i niestety pojawily sie nowe wyłysienia, głównie na głowie tym razem ( poprzednio umiwjscowione byly na calym tulowiu) Zrobiono ponownie zeskrobine, tym razem poprosilam o wymaz pod kątem bakterii i grzybów. Nuzency nie bylo. Natomiast jest gronkowiec!!!! I o dziwo decyzja wetki, nic nie robimy, nie podajemy antybiotyku...czekamy. Ale kurcze na co???No i tu moje pytania. Czy to jest dobra decyzja??? drugie pytanie czy zalozyc teraz preventic? Lysinki nadal są, wczoraj zrobilam najswiezszą zeskrobine, z glowy wlasnie. Jesli wyjda znowu nuzence zaloze...a jesli nie...to czy zalozyc profilaktycznie? Trzecie pytanie, czy w przypadku mojego psa mozna zastosowac kapiele w Hexodermie?Przepraszam za bardzo mozliwe, ze głupie pytania, ale jestem lekko zdezorietowana. Dodam ze pies od 3 miesiecy ma podawane scanomune i gammolen, karmiony jest hillsem, poslanie prane regularnie.
Dziekuje bardzo za wszelkie wskazówki.
Marta
GG 1140620
Miniah

25 marca 2006, 07:03

Dziś mogę dopisać, że w zeskrobinie z głowy nie znaleziono nużenca. Nadal czekam na odpowiedzi na moje pytania, z poprzedniego postu za które będę baaaaardzo wdzięczna.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 34 gości