NUŻYCA - JAK LECZYĆ? CIEKAWE CZY MOGĘ SIĘ NIĄ ZARAZIĆ?

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

SleepingSun
Posty:3459
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

11 kwietnia 2013, 16:08

moja suka choruje na nużycę od 8 lat. jest to u niej najprawdopodobniej spowodowane niedoborem odporności. przeleciałam już wszystkie dostępne środki (inwermektyna, preventic, wszelkie wspomagacze odporności lekowe i naturalne) i advocate sprawdza się (od 8 lat!) najlepiej. co do badań dodatkowych to też sprawdzaliśmy tarczycę, wielokrotnie ją skrobaliśmy żeby zobaczyć czy obok nużycy nie rozwinęło się coś jeszcze. w tym momencie bierze ogromne dawki sterydów, więc to nie alergia. nużyca sama w sobie nie jest chorobą, tylko powikłaniem. nużeńce to pasożyty naturalnie bytujące na skórze psa. kiedy się namnażają to dochodzi do choroby - nużycy. i nie jest sukcesem zabijać pasożyty ''mechanicznie'', tylko znaleźć przyczynę takiego stanu rzeczy (co sprawiło, że układ odpornościowy nie radzi sobie z pasożytem). mechanicznie nużeńce zabija właśnie advocate, jeśli jest to sprawa jednorazowa (tzn nużyca nie jest powikłaniem, tylko np. odmianą młodzieńczą czy jednorazowym zakażeniem przy spadku odporności) to 3 x advocate i sprawa załatwiona. nie bardzo rozumiem co masz na myśli mówiąc, że brak pasożytów to nie brak choroby. wyłysienia pojawiają się przez drążenie kanałów w mieszkach włosowych przez pasożyty przez co sierść wypada. u Twojego psa pasożyty zostały usunięte, więc jeśli sierść wypada dalej to jest to wina czego innego, a nużyca przyplątała przypadkiem. od 2 lat oglądam zeksrobiny swojego psa pod mikroskopem, przy braku zakropienia advocatem kiedy dochodzi do wyłysienia to nie jest tak, że trzeba skrobać i skrobać żeby je znaleźć - one są w ogromnych ilościach w każdej pobranej zeskrobinie. jedynym środkiem, który na parę miesięcy pognębił te cholerstwa była podawana chemioterapia (nie z powodów nużeńca oczywiście), ale po czasie nawet na nią się uodporniły. wyłysienia przy n.tarczycy są zazwyczaj położone obustronnie symetrycznie.
Gościnnie

15 kwietnia 2013, 12:26

Skoro Twojej suce to pomaga, to OK. Mówię tylko, że spotkałam się z opinią kilku weterynarzy, że Advocate nie bardzo radzi sobie z nużeńcem. Potrzeba zwykle czegoś mocniejszego.
Mówiąc, że brak pasożytów w zeskrobinie nie oznacza braku choroby mam na myśli to, że zdarza się, że w pobranej zeskrobinie może akurat nie być nużeńca. A przynajmniej nie u wszystkich psów. To nie jest tak, że zawsze nużeniec bytuje na 100% obszaru skóry.
Teraz małe porównanie - trochę z kosmosu, ale generalnie chodzi o to samo.
Wyobraź sobie, że kosmici lądują na pustyni :mrgreen: Czy też mają stwierdzić, że na Ziemi ludzkość nie istnieje? Nie, bo gdyby wylądowali 100km dalej spotkaliby ludzi. Podobnie jest z nużeńcem. Dlatego może (nie musi, ale może) się zdarzyć, że wet pobierze zeskrobinę w której akurat pasożyta nie ma.
Zrobiliśmy badania tarczycy, wszystko w normie.
Co więcej zaczynam zauważać zarastanie placków. Wygląda na to, że obroża powoli działa.
Pozdrawiam!
SleepingSun
Posty:3459
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

15 kwietnia 2013, 18:48

no jeśli zeskrobiny robi się w miejscu gdzie nie występują wyłysienia, to Twoje porównanie rzeczywiście ma sens. advocate ma znacznie większe stężenie leku niż obroża. cieszę się że sunia zdrowieje :)
imodp
Posty:267
Rejestracja:02 grudnia 2012, 00:28

16 kwietnia 2013, 22:07

................
Ostatnio zmieniony 26 kwietnia 2018, 18:11 przez imodp, łącznie zmieniany 1 raz.
SleepingSun
Posty:3459
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

17 kwietnia 2013, 06:48

tak, nużyca to nie choroba zakaźna :) przez te 8 lat, jest jedynym psem chorującym na tą cholerę z naszej okolicy, a kontakt ma ze szczeniakami, psami dorosłymi, starszymi. poza tym cały czas ją leczymy, gdyby nie to to byłaby całkiem łysa :D
imodp
Posty:267
Rejestracja:02 grudnia 2012, 00:28

17 kwietnia 2013, 18:49

................
Ostatnio zmieniony 26 kwietnia 2018, 18:12 przez imodp, łącznie zmieniany 1 raz.
E.K

21 kwietnia 2013, 09:49

A dlaczego psom spada odporność?
Nikt się nad tym nie zastanowił, co powoduje, że psy maja obniżoną odporność?
Bez powodu odporność nie spada, tak samo jak i bez powodu nie namnażają się nużeńce, czy gronkowce.
SleepingSun
Posty:3459
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

21 kwietnia 2013, 10:32

jest genialnie jak da się to ustalić i wyeliminować. u mojego psa się nie dało.
E.K

21 kwietnia 2013, 12:33

SleepingSun pisze:jest genialnie jak da się to ustalić i wyeliminować. u mojego psa się nie dało.
Weterynarze nie ustali co u Twojego psa doprowadza do spadku odporności? :shock:
To nic dziwnego, że ludzie zaczęli swoje psy leczyć przez neta i co niektórzy nawet odnieśli sukces.
SleepingSun
Posty:3459
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

21 kwietnia 2013, 14:49

są pewne rzeczy, których zbadać się nie da.
E.K

22 kwietnia 2013, 11:41

SleepingSun pisze:są pewne rzeczy, których zbadać się nie da.
Jasne, u weterynarzy nic się nie da, dlatego własnego psa przez 8 lat leczysz na nużycę.
SleepingSun
Posty:3459
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

22 kwietnia 2013, 19:11

bardzo mi przykro, że w Twoim przypadku weterynarze zawiedli na całej linii. nie oznacza to jednak, że każdy weterynarz to partacz, dla którego liczą się tylko pieniądze. jeśli znasz sposób na wyleczenie nużycy to chętnie posłucham :D ba, nawet zapłacę Ci jak za normalną weterynaryjną wizytę.
E.K

23 kwietnia 2013, 09:56

SleepingSun pisze:bardzo mi przykro, że w Twoim przypadku weterynarze zawiedli na całej linii. nie oznacza to jednak, że każdy weterynarz to partacz, dla którego liczą się tylko pieniądze. jeśli znasz sposób na wyleczenie nużycy to chętnie posłucham :D ba, nawet zapłacę Ci jak za normalną weterynaryjną wizytę.
Ja rozumiem, ze weterynarze muszą zarabiać, bo to ich zawód, ale nie na oszustwie i kosztem cierpienia niewinnego zwierzęcia.
Nieuleczalna nużyca jest bardzo często z zarobaczenia. Tylko nie pisz, ze badałas kupę i nic nie wyszło, i do tego regularnie odrobaczasz psa, bo dawki leków jakie stosuje się przy standardowym odrobaczeniu psów mogą jedynie utłuc owsiki . Psy owsików nie maja, więc standardowe odrobaczanie praktycznie na nic nie działa. Ludzie dostają znacznie większe dawki prazykwantelu, niż 5 mg/kg.
Pieniądze zapłać weterynarzowi za odpowiednią dawkę leków odrobaczających. :lol:
SleepingSun
Posty:3459
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

23 kwietnia 2013, 15:55

ponieważ mój pies cały czas dostaje chemię i leki odrobaczające ''na oko'' to dolewanie oliwy do ognia w kwestii wydolności wątroby ma co jakiś czas badaną kupę na robale - i nie jest zarobaczona. jeszcze jakieś sugestie?
E.K

02 maja 2013, 12:31

SleepingSun pisze:ponieważ mój pies cały czas dostaje chemię i leki odrobaczające ''na oko'' to dolewanie oliwy do ognia w kwestii wydolności wątroby ma co jakiś czas badaną kupę na robale - i nie jest zarobaczona. jeszcze jakieś sugestie?
A ja Ci mówię, że jest zarobaczona. Są takie robale, które nie wyjdą w żadnym badaniu kupy. Możesz sobie badać nawet każda kupę i nie znajdziesz ich. Cały problem skórny znika w trybie błyskawicznym, po podaniu prawidłowej dawki konkretnie jednego leku odrobaczającego.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot], Google [Bot] i 25 gości