Mam problem z suczką rasy bokser- 11 lat. Suczka od około miesiąca ma problemy z poruszaniem się, pierwsze objawy to był, tak jakby paraliż tylnej łapy. Byłam z nią u weterynarza, suczka miała zrobione podstawowe badania z krwi - które wyszły w normie. Pani weterynarz powiedziała, że piesek ma wyniki rewelacyjne. Miała zrobione również rtg tylnej łapy, wyszły jakieś drobne ubytki. Weterynarz przepisała leki wzmacniające stawy i powiedziała, że będzie lepiej. Że to starość i trzeba się pogodzić. U psa stwierdzono również delikatną zaćmę. Nie jest lepiej, z dnia na dzień widzę, że problemy z poruszaniem są większe. Pies ma problemy przy wchodzeniu i schodzeniu ze schodów i to bardzo duże. Boi się chodzić po domu bo często się rozjeżdża. Chwilami mam wrażenie, że ma paraliż wszystkich łap i tak jakby ich nie czuła. Z tyłu głowy - na początku kręgosłupa od zawsze można było u niej wyczuć, tak jakby guzek teraz wydaję się znacznie większy.
Nie wiem co mam dalej robić. Gdzie powinnam się udać. Dodam, że suczka ma umiarkowany apetyt. Dużo czytam na ten temat i zastanawiam się czy to może być spondyloza lub borelioza? Proszę o radę.
Pozdrawiam serdecznie
PROBLEMY Z PORUSZANIEM SIĘ _ BOKSER
-
- Posty:15
- Rejestracja:02 listopada 2014, 16:53
Mówiłam o tym, ale lekarz to zignorował.
Myśle ,że to nie dobrze .Jak dla mnie guzek jest do diagnostyki , jest pod skóra , w tkankach ? może się rozrasta , wrasta głębiej ? -tego nie wiemy . Naciek może powodować ucisk tkanek , splotów nerwowych .Szkoda ,ze wcześniej kiedy guzek był mniejszy nie zrobiliście porządku , takich zmian , guzków się nie zostawia.
-
- Posty:15
- Rejestracja:02 listopada 2014, 16:53
Powiększył się na dniach, a lekarz oglądał i nic na to nie powiedział. Teraz, jak patrzę na anatomię psów to jest to nazwane guzem potylicznym. Tylko nie wiem czy może się powiększać.
Może się powiększać , o czym sama wcześniej napisałaś . Jak zwał , tak zwał ten guzek w każdym bądź razie ja zrobiłabym
USG , Rtg i biopsję , ponieważ warto wiedzieć z czym ma się do czynienie . Potrzebna tez jest psu ocena neurologiczna.
USG , Rtg i biopsję , ponieważ warto wiedzieć z czym ma się do czynienie . Potrzebna tez jest psu ocena neurologiczna.
to co opisujesz to prawdopodobnie guz potyliczny i znajduje się na czubku głowy psa. Nazwijmy , że powiększa się w momencie zaniku masy mięśniowej na głowie wtedy on się uwydatnia. Musisz Twojemu psu zrobić dokładne rtg kręgosłupa nie tylko tej jednej łapki.
-
- Posty:15
- Rejestracja:02 listopada 2014, 16:53
Szanowny Panie Jarku, byłam dzisiaj z suczką u innego weterynarza, który stwierdził po RTG Łap, że piesek ma spondyloze. Powiedział, że nie jest konieczne badanie Rtg całego kręgosłupa, bo z samych zdjęć łap widać co jest. Suczka ma również Przepisał jakieś leki przeciwbólowe na tydzień. Powiedział, że można również po tygodniu wykonać kilka zabiegów na te stawy jakiś laser i nagrzewanie. Myśli Pan, że to dobre wyjście? Moja koleżanka jest bardzo zadowolona z Pana porad, mówi że Pan zawsze trafnie mówi co można zrobić. Dlatego wolę się jeszcze upewnić Pana, co powinnam w takim przypadku zrobić. Poczytałam o tej spondylozie i rzeczywiście piesek ma wszystkie objawy, te zaniki mięśniowe również się tego tyczą.
Mogę swoje trzy grosze?
Miałam sukę z zaawansowaną spondylozą, musisz się przygotować na to, że będą lepsze i gorsze dni.
Co mogę podpowiedzieć z mojego doświadczenia - dobra, mądra rehabilitacja jest jak najbardziej wskazana, pomaga przeciwbólowo i usprawnia psa. Masaż na wzmocnienie mięśni, laser, magnetoterapia, solux - ale oczywiście zabiegi dobiera rehabilitant po obejrzeniu zdjęć RTG i zbadaniu psa.
My, w chwili, kiedy Saszka dostała paraliżu tylnych łap miałyśmy też zastrzyki z Cocarboxylazy ( potem zamienione na wit. B complex w tabletkach), cały czas nivalin, plus dodatkowo zabiegi akupunktury. Uczyłam ją chodzić "od nowa", wynosząc to moje kochane 45 kg żywej wagi na ręczniku i zachęcając do zrobienia chociaż jednego kroku. Wszystko to pomogło, Saszka przeżyła jeszcze ładnych kilka miesięcy, chodząc sama na spacerach.
Miałam sukę z zaawansowaną spondylozą, musisz się przygotować na to, że będą lepsze i gorsze dni.
Co mogę podpowiedzieć z mojego doświadczenia - dobra, mądra rehabilitacja jest jak najbardziej wskazana, pomaga przeciwbólowo i usprawnia psa. Masaż na wzmocnienie mięśni, laser, magnetoterapia, solux - ale oczywiście zabiegi dobiera rehabilitant po obejrzeniu zdjęć RTG i zbadaniu psa.
My, w chwili, kiedy Saszka dostała paraliżu tylnych łap miałyśmy też zastrzyki z Cocarboxylazy ( potem zamienione na wit. B complex w tabletkach), cały czas nivalin, plus dodatkowo zabiegi akupunktury. Uczyłam ją chodzić "od nowa", wynosząc to moje kochane 45 kg żywej wagi na ręczniku i zachęcając do zrobienia chociaż jednego kroku. Wszystko to pomogło, Saszka przeżyła jeszcze ładnych kilka miesięcy, chodząc sama na spacerach.
na spondyloze choruje duża część populacji psów . Przy odpowiednim rygorze żywieniowym , zachowaniu wagi lub jej obniżeniu, podawanych lekach, zastosowaniu fizykoterapii jest duża szansa na zachowanie samodzielnego chodzenia. Wszystkie zabiegi jakie dążą do usprawnienia psa są wskazane, więc nagrzewania, masaże , fizykoterapia bierna i czynna, lasery itp itd.
Potem musiałaś ją uśpić?mg pisze:Mogę swoje trzy grosze?
Miałam sukę z zaawansowaną spondylozą, musisz się przygotować na to, że będą lepsze i gorsze dni.
Co mogę podpowiedzieć z mojego doświadczenia - dobra, mądra rehabilitacja jest jak najbardziej wskazana, pomaga przeciwbólowo i usprawnia psa. Masaż na wzmocnienie mięśni, laser, magnetoterapia, solux - ale oczywiście zabiegi dobiera rehabilitant po obejrzeniu zdjęć RTG i zbadaniu psa.
My, w chwili, kiedy Saszka dostała paraliżu tylnych łap miałyśmy też zastrzyki z Cocarboxylazy ( potem zamienione na wit. B complex w tabletkach), cały czas nivalin, plus dodatkowo zabiegi akupunktury. Uczyłam ją chodzić "od nowa", wynosząc to moje kochane 45 kg żywej wagi na ręczniku i zachęcając do zrobienia chociaż jednego kroku. Wszystko to pomogło, Saszka przeżyła jeszcze ładnych kilka miesięcy, chodząc sama na spacerach.
-
- Posty:15
- Rejestracja:02 listopada 2014, 16:53
Panie Jarku proszę mi jeszcze napisać czy odpowiedni rygor żywieniowy to tak, jak teraz je moja suka. Czyli dwa razy dziennie dostaje kilka łyżek gotowanego jedzenia tj(ryż, mięso mielone lub wątróbka + marchew) i raz dziennie daję jej małą garść suchej karmy dla psów starych ze zwiększoną ilością glukozaminy. Czy to odpowiednie żywienie? Czy może daję jej za dużo?Jarek pisze:na spondyloze choruje duża część populacji psów . Przy odpowiednim rygorze żywieniowym , zachowaniu wagi lub jej obniżeniu, podawanych lekach, zastosowaniu fizykoterapii jest duża szansa na zachowanie samodzielnego chodzenia. Wszystkie zabiegi jakie dążą do usprawnienia psa są wskazane, więc nagrzewania, masaże , fizykoterapia bierna i czynna, lasery itp itd.
I jeszcze jedno pytanie, a co ze spacerami w taką porę? Boję się po prostu, że jak ją wezmę na dłuższy spacer to nie będzie miała siły wrócić do domu, że będzie ją to bardzo bolało. Czy jest wręcz przeciwnie, gdy pies się rozgrzeje to nie odczuwa bólu?
Pozdrawiam i dziękuję Panu za odpowiedź.
jedzenie to nie tylko kwestia składu , ale także jego kaloryczność co wpływa na kondycję i konstytucję psa. I to są bardzo ważne elementy związane z walką ze spondylozą. Pies przy tej chorobie powinien zachowywać opcjonalną aktywność, nie powinno się go doprowadzać do kulawizn, osłabnięć i nie powinien być traktowany jak obłożnie chory czyli położony na legowisku i koniec. Obie skrajności są złe i przyczynią się do gwałtownego postępowania choroby i pogorszenia stanu psa. Gdzie jest środek? Dobre pytanie i musi znaleźć go właściciel poprzez dokładną obserwację psa, badania lekarskie, konsultacje fizykoterapeutyczne.
Zrezygnuj z podawania psy węglowodanów - m. in. ryżu. Jest zbędny, a najszybciej nim utuczysz psiaka