zapadanie tchawicy

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

dorkape
Posty:7
Rejestracja:20 września 2010, 20:51

18 listopada 2010, 20:36

Witam,
niedawno pisałam o moim prawie 4 letnim piesku shih tzu u którego zdiagnozowano powiększenie serca na podstawie rtg,osłuchanie klatki piersiowej i powtarzającego się kaszlu szczególnie po wypiciu wody i gdy piesek się cieszy i podnieca na widok znajomych.Piesek od ok. miesiąca przyjmuje karsivan 2x po 1/2 tabl. oraz fortekor 2x po 1/2 tabl.
Niestety nie ma efektów leczniczych.
Wczoraj byłam z pieskiem u innego lekarza,który jak tylko spojrzał na zdjęcie to od razu stwierdził że są to problemy z zapadaniem tchawicy i to ona powoduje te dolegliwości.Zrobił jeszcze jedno zdjęcie rtg tchawicy i lekarz radiolog też zdiagnozował zapadanie tchawicy.
Piesek dostał syrop Baladex z theophyllinum i guaifenesinum do picia 2x1ml.i mam obserwować czy są efekty.
Bardzo się martwię że to zapadanie tchawicy ( podobno częste u tych ras) bo wiem że leczy się to tylko objawowo.
Chciałabym zapytać Pana doktora jak należy postępować w takim przypadku ( sytuacje kiedy pies się cieszy i podnieca są bardzo ograniczone,tylko teraz kaszle po piciu wody,od szczeniaka wychodzi na spacery w szelkach żeby nie uciskać szyi).
Nie wiem co jeszcze można zrobić.
Czy to zapadanie tchawicy szybko postępuje i jak długo leczony pies może normalnie żyć?
Czy takie leczenie jest odpowiednie? Nie zapytałam tego drugiego lekarza czy podawać karsivan i fortekor.
Bardzo proszę o pomoc,wszyscy kochamy pieska i bardzo się martwimy o jego zdrowie.
Może są osoby na forum z podobnymi problemami,które też mogą coś doradzić.
Bardzo dziękuję za wszelką pomoc.
Chefrenek
Posty:509
Rejestracja:01 października 2007, 15:25

19 listopada 2010, 11:49

Możliwe jest operacyjne leczenie tego schorzenia, tzw. wszczepienie stentów. Wiem, że w Warszawie zajmuje się tym dr. Galanty.
dorkape
Posty:7
Rejestracja:20 września 2010, 20:51

19 listopada 2010, 17:54

Czytałam że można wykonać operację i pytałam o to lekarza ale on twierdzi ( nie wiem dlaczego )że taka operacja nie ma sensu i nie wiele daje.
Chefrenek
Posty:509
Rejestracja:01 października 2007, 15:25

19 listopada 2010, 18:42

dorkape pisze:Czytałam że można wykonać operację i pytałam o to lekarza ale on twierdzi ( nie wiem dlaczego )że taka operacja nie ma sensu i nie wiele daje.
W sumie są to eksperymentalne operacje, że się tak wyrażę.
ania05111971
Posty:193
Rejestracja:04 września 2010, 12:34

19 listopada 2010, 19:27

Piesek mojej przyjaciółki miął taka operację wstawienia rurki robionej na wymiar ,tylko że niestety w Australii to sie wydarzyło .Kosztowało kupe kasy ,kosmiczne pieniądze po prostu a pies jak kaszlał tak dalej kaszle .......
dorkape
Posty:7
Rejestracja:20 września 2010, 20:51

19 listopada 2010, 19:53

No właśnie tego się obawiam że taka operacja nie wiele może pomóc przy tej chorobie.U naszego psiaka jest to wada genetyczna,wiem że starsze psy maja często problemy z tchawicą ze względu na wiek ale nasz psiak ma dopiero nie całe 4 lata i już biedak kaszle.Ten kaszel nie jest cały czas zdarza się szczególnie wtedy jak się napije wody albo radośnie wita znajomych.W ciągu całej nocy śpi ,nie kaszle na spacerach biega i też jest ok.
Co można zrobić żeby się ta wada bardziej nie pogłębiała???
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13054
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

21 listopada 2010, 23:13

ale głupoty piszecie. Chefrek też. To nie są doświadczalne operacje. My wszczepiamy endoprotezy . Sprowadzamy je z Nowego Yorku. Psy znoszą to dobrze. Niemniej pewne ryzyko istnieje powikłań , ale nie jest to jakaś magia i poza zasięgiem szarego człowieka.
Chefrenek
Posty:509
Rejestracja:01 października 2007, 15:25

22 listopada 2010, 08:39

Panie Jarku jaka jest srednia dlugosc zycia psa z taka proteza?

I jeszcze artykul dla tych co znaja jezyk angielski

http://www.acvs.org/AnimalOwners/Health ... lCollapse/
dorkape
Posty:7
Rejestracja:20 września 2010, 20:51

22 listopada 2010, 18:31

Panie doktorze a mógłby mi Pan odpowiedzieć na moje zadane wcześniej pytania dotyczące tego schorzenia?
Operacja to i tak ostateczność.
Dziękuję
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13054
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

28 listopada 2010, 22:55

długość życia jest taka sama jak z normalną tchawicą . Proteza nie ma wpływu na długość życia , chyba , że postępuje zapadalność i należy zwierzę reoperować .
Czy to zapadanie tchawicy szybko postępuje u większości psów rozwinie się do pewnego momentu i się zatrzymuje . U brdzo małego odsetka postępuje.
Leki , które opisujesz na początku to tylko krótkotrwała poprawa. Oczywiście mówię tylko o leczeniu zapadalności tchawicy. To tak jakbyś zatkaną rurę przetykała kretem ( na chwilę da efekt), potem się zatka i musi naprawić to hydraulik.
asianiedzwiadek

10 lipca 2012, 12:29

Witam moj york ma 6 lat i dokladnie 18 czerwca mial operacje tchawicy, jego przypadek byl zaawansowany poniewaz mial zapadalnosc 3 i 4 stopnia (ignorowalismy jego "charczenie", poniewaz "osiedlowi weteranarze" przekonywali nas, ze to u yorkow normalne i nic mu nie grozi). Podczas mojowych upalow stwierdzilismy, ze jednak nie jest to normalne i zaczelismy szukac specjalisty ktory moglby sie tym zajac, w brew pozorom nie jest to proste nawet w duzym miescie (mieszkam we wroclawiu). Z pierwsza wizyta udalismy sie na uniwersytet przyrodniczy tam zrobili mojemu pieskowi zdjecie RTG na ktorym bylo widac, ze ma powiekszone serce i duza zapadalnosc, skierowano nas do dr. skrzypczaka i dr. niedzielskiego (gabinet przy ul. komandroskiej). 18ego czerwca wieczorem zawiezlismy go na zabieg wstawienia protezu dotchwicznej, lekarze nie owijali w bawelne i uprzedzali, ze jest to zabieg ryzykowny z ktorego moga wynikac powiklania, moze nastapic odrzut protezy, pies moze sie nie obudzic itp. bylismy przerazeni ale wiedzielismy, ze nie mamy wyjscia. Grafik podobno ledwo przezyl, lekarze musieli zrobic mu dziurke (taka jak maja ludzie chory na raka krtani) i teraz oddycha ta dziurke. odebralismy go po 3dniach, poniewaz stan byl stabilny a on z tesknoty nie chcial jesc. generalnie mimo, ze operacja nie do konca sie udala (wczensiej nie bylo mowy o zadnej dziurze w szyi) to jestesmy bardzo zadowoleni, nasz pies wreszcie swobodnie oddycha, szalenie biega, jest radosny i pelen sil!! w razie jakichkolwiek pytan prosze pytac:) jesli bede potrafila napewno odpowiem:) pozdrawiam asia
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13054
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

19 lipca 2012, 10:00

rekordzista miał zakładaną edoproteze ok 4-5 lat temu jest już dziadkiem 13 lat i czuje się super. Zauważyłem , że powodzenie zabiegu zależy od kiku rzeczy: 1. zaawansowania choroby ( im później tym gorzej) 2. czasu chodzenia psa z tą wadą - nasilenia objawów ( im później tym gorzej ) 3. odrzutu protez ( nie ma na to człowiek wpływu).
boszka3591
Posty:1
Rejestracja:04 września 2012, 12:03

04 września 2012, 16:49

Witam, mam problem z zapadniętą tchawicą u 4-letniego yorka. Sunia męczy się, charczy i dostaje drgawek lub sztywnieje. Zdjęcie RTG wykazało mocno zapadniętą tchawicę, na wysokości klatki piersiowej. Otrzymuje tabletki THEOVENT- 3x po 1/4 dziennie ale nadal oddycha z trudem. Po wczorajszej wizycie u lekarza ma zalecone jeszcze inhalacje z Pulmivor 125 i Bevondal.Zanim kupię inhalator prosiłabym o odpowiedź jak działają te sterydy i czy mogą one podleczyć czy tylko ułatwić oddychanie. Lekarz stwierdził, że tchawica jest mocno zapadnięta. Czy i gdzie można wykonać operację i jakie są koszty. Mieszkamy w Bydgoszczy i tutejszy znany chirurg takich operacji nie wykonuje. Bardzo proszę o poradę. Pozdrawiam Bożena
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13054
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

04 września 2012, 18:18

pytaj w Poznaniu w największych lecznicach. Te leki to przykrywki tej choroby, potrzebne jest endoprotezowanie.
asianiedzwiadek

27 września 2012, 15:04

we wroclawiu polecam xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx, moj grafik byl operowany u niego i czuje sie doskonale, ma ponad 6 lat a znow zaczal zachowywac sie jak szczeniak, zupelnie inny pies:) kosz operacji byl dosc wysoki 2200zl ale biarac pod uwage ze grafik dla nas to czlonek rodziny to nie mielismy zadnych watpliwosci ze ta suma jest niczym jezeli chodzi o jego zycie. 3mam kciuki za wasza sunie!! pozdrawiam asia
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości