kompletny brak apetytu i pragnienia u suki po porodzie

Dyskusje związane z hodowlami psów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Pani K

25 maja 2012, 23:34

Nie wiedziałam ,gdzie tak właściwie mam napisać ,w jakim dziale. Moja sunia miała cesarkę juz tydzien temu ,to jej pierwsze maleństwa i od tej pory nie chce jeść sama ani pić. Na początku piła normalnie trochę jadła ,potem jadła z ręki a od 4 dni muszę ją karmić na siłę i wlewać wodę do pyska. Była u weterynarza i jestesmy pod kontrolą ale może macie jakieś dodatkowe porady to chętnie wysłucham .suczka dostaje antybiotyk ,kroplówki a od dzis jeszcze jeden lek bo macica się za wolno obkurcza.Dostaje namoczonego startera ,do tego probiotyk ,Witaminy Wita-Pet, oraz Easy-Whelp wapno.Mięsa z kurczaka też nie chce.
Nie rozumiem jak leżąc pod żarówką ze szczeniakami nie chce jej się pić ,przecież były takie upały a ona nic.Widać ,że listwy mleczne sie zmiejszyły. Czytałam o tej słynnej bawarce ale przecież psy nie trawią mleka.Nie chce ,zeby biegunki dostała bo to ostatnia rzecz jakiej jeszcze by nam brakowało. Zrobiłam jej troche herbaty i dodałam mleka dla szczeniąt ,tez jej nie smakowało.Strzykawka poszła w ruch a odruch połykania muszę wyrabiać wkładajac palec do pyska. Najmniejszego muszę dokarmiac więc lekko nie jest. Każda rada będzie dobra.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

25 maja 2012, 23:47

A możesz powiedzieć co ma bawarka wspólnego z mlekiem w sutkach?????? Mleko nie jest mlekopędne, herbata tez nie jest. Więc czemu razem mają powodować produkcje mleka? Zabobony widać mają się dobrze.
Po drugie....po co przy takich wysokich temperaturach ta żarówka?
Jeżeli suche suce nie smakuje (nie dziwię się), gotowany kurak też nie, to może spróbuj dać jej jakieś inne mięso? Może wołowina, indyk, wieprzowina? Jest tyle innych mięs? A może ona teraz potrzebuje krwistego ochłapa?
Nie karm na siłę, nie poj na siłę. Tylko sprawę pogarszasz. Ile jest tych maluchów? Czy przybierają na wadze prawidłowo?
Gość

26 maja 2012, 01:55

Po pierwsze ,o tej bawarce wszędzie pisze w goglach w tematach poświęconych sukom karmiącym.Nie do konca jest to wyssane z palca chyba skoro kobietom karmiącym poleca się bawarkę .Po drugie ,nie wiem ,na ile jesteś znawcą ,że radzisz mi nie poić i nie karmić suni.Samo jej dzienne zapotrzebowanie na wode to 200mll a teraz karmi szczenięta(4) a jest to rasa miniaturowa (chihuahua) to jakim cudem ma je wykarmić nie pijąc .To najważniejsze ,żeby piła .Gdybym tego nie robiła to już dawno musiała bym karmic mlekiem wszystkie szczenięta a ona by wyglądała jak kościotrup .
Co do lampki to jest zwykła biurkowa a nie tzw kwoka.Pewnie ,że nie grzeje w upał,służy mi raczej do oświelenia ,dziś przy ochłodzeniu trochę podgrzewa.Szczenieta powinny mieć ciepło ok 30 stopni. Ale dzięki za rady z tą wołowiną.Tylko teraz jeszcze powiedz w jakiej formie mam ją podac i ile ,żeby nie odbiło się to jakoś na szczeniętach czy na niej.Nigdy nie jadła wołowiny ,tylko kurczaka z warzywami i dobre chrupki.Dodam ,że w ciąży jadła b.dobre chrupki i apetyt miała niezły.
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

26 maja 2012, 10:05

a bardzo dobre chrupki to pewnie RC? :P
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

26 maja 2012, 16:27

Ja nie wiem kto poleca komukolwiek bawarkę jako środek mlekopędny. Pewnie ci sami którzy polecają piwo imbirowe. Tutaj przynajmniej rozumiem bo jest wielki plus takiego postępowania - dziecko jest spokojne i śpi jak aniołek...Mity i legendy. Mlekopędne to są specjalne herbatki ziołowe do kupienia w aptece, a najbardziej mlekopędnie działa ssanie dziecka i nic innego.
Odnosnie zapotrzebowania na wodę....nie wiem jakie ma zapotrzebowanie na wodę pies. Mój dostaje tyle ile chce. czasem wypije parę kropel (dużo dużomniej niż te 200ml na dobę) a czasem 3 miski pod rząd - pies nie jest miniaturowy, waży 40kg.
Pamiętaj że woda jest także w jedzeniu. Jeżeli karmisz gotowanym kurczaczkiem to już tam masz wodę. Poza tym po co pies ma piś skoro pompujesz w niego strzykawką na siłę.
Daj sobie spokój z kurczakiem. To najgorszy gatunek mięsa. Owszem delikatne mięsko, bardzo łatwo strawne. Ale w hodowlanym kurczaku masz sama chemię - sterydy i antybiotyki. A tylko takie masz w sklepie. Już lepszy jest indyk bo on nie toleruje takiej chemii podczas hodowli. Jest zbyt wrażliwy.
Jaka wołowina? Najlepiej tłusta, poprzerastana ścięgnami, błonami, ochłap najgorszej kategorii. Ile? nie wiem - suka karmiąca powinna dostać więcej białka, tłuszczu. Niech je ile chce. Póki karmi - tyłek jej nie urosnie. Do tego oczywiście suplementacja bo i suka potrzebuje dodatkowej dawki wszystkiego i szczeniory aby rosnąć .
Dzisiaj się ochłodziło...cale 25 stopni. Nie wiem skąd te 30stopni dla szczeniaków. Mają już tydzień. Własne futerko i mamę która grzeje. Do tego przecież nie mieszkają na betonie.
Ważysz te maluchy? Przybierają równomiernie na wadze?
Pani K

26 maja 2012, 19:39

Napisałam w dziale HODOWLA z nadzieją ,ze odezwą się hodowcy -ludzie z doświadczeniem w odchowie miotów co za tym idzie znających temat trudnych suk.
Nie wiem na ile Ty isabelle masz doświadczenie w tym wszystkim(sory ale wydaje mi się ,że mierne) ,więc poczekam a może ktoś się odezwie i po przeczytaniu twoich porad poprze Cię lub coś obali. Jedno co wywnioskowałam z Twoich prad to to ,że mam dać jej mięcho położyć i zostawić ,i tak samo z wodą .Zje to zje ,wypije to wypije a jak nie to......
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

26 maja 2012, 21:00

Nie martw się. Pies to nie durny człowiek. Nie zagłodzi się na śmierć jak ma żarcie pod nosem. I nie padnie z pragnienia bo na złość mamusi nie będzie pić. Nawet chi ma instynkt przetrwania.
Nie odpowiedziałaś do tej pory na moje pytanie - kontrolujesz wagę szczeniaków? Codziennie? Bo tak się włąśnie robi zamiast bić pianę. Idzie się również do lekarza z suką po porodzie, niejeden raz. I w ramach kontroli robi się usg aby sprawdzić czy wszystkie łożyska zostały usuniete, czy macica obkurcza się prawidłowo. Weta się wypytuje a nie ludzi na forum.
Jeszcze jedno....rozumiem że sunia ma uprawnienia hodowlane, miot jest legalny i udokumentowany, za hodowlę płacony jest podatek. Możesz zwrócić się do miejscowego oddziału związku kynologicznego to ci poradzą kogo pytać i o co. Możesz także jako hodowca zadzwonić do innych hodowli po pomoc...oczywiście o ile jesteś hodowcą. ( a nie rozmnażaczem)

I mam nadzieję że następnym razem mocno zastanowisz się czy rozmnażać swoją sukę. Bo jak widać bycia mamusią nie ma w genach, a pańcia przespała te 2 miesiące ciąży, zamiast zgłebić wiedzę
Pani K

26 maja 2012, 21:11

Jesli tak mocno gnębi Cie problem ważenia szczeniąt to odpowiadam WAŻĘ! Pewnie chcesz usłyszec czy sa przyrosty wagi,tak są ALE DZIEKI TEMU ,ŻE KARMIĘ SUKĘ I NIE SŁUCHAM CIEBIE. Gdybym Cie posłuchała to szczeniaki by padły razem ze suką . Nadal twierdzę ,że masz mierne pojęcie raczej w tym temacie wypisując co niektóre przedziwne rzeczy .Skoro piszę w dziale hodowla to zrozumiałe ,że mam hodowle a nie rozmnażalnię . Mam duże doświadczenie a nie tak jak piszesz "że pancia się nie przygotowała" ale człowiek nie jest w stanie wszystkiego przewidzieć to jej pierwszy miot. Zacznij czytać,bo widze ze nie dokładnie przeczytałaś wszystko co napisałam.
Może pozostaw lepiej ten temat innym.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

26 maja 2012, 21:21

Zanim podniesiesz głos na kogokolwiek, zastanów się nad sobą. Masz doświadczenie a czytasz i wierzysz w bzdury na temat bawarki. Ze swoim wielkim doświadczeniem pytasz o podstawowe rzeczy na forum. Bo to są podstawowe rzeczy.
Dam ci jeszcze lepszy i łatwiejszy sposób na pojenie i karmienie suki. podłacz jej kroplówkę.

ps. tak, ochłap mięsa się kładzie psu przed mordą. A jak nie zje w ciągu 15 minut to następne karmienie następnego dnia o tej samej porze i adieu. Pies jest psem a nie zabawką do karmienia łyżeczka, noszenia na rękach, pojenia strzykawką, ubierania i podgrzewania żarówką.
pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

26 maja 2012, 22:15

Chihuahua są bardzo wybredne i jest to rasa z relacji doświadczonych hodowców najtrudniejsza w prowadzeniu, nieodchowanie miotów, wady, problemy około porodowe i poporodowe są najwyższe w statystyce .
Chi należy rozpatrywać w kategorii psów bardzo wysoce wymagających. Szybko dochodzi do odwodnień, przegrzań, wyziębień - szczeniaki musza być odchowywane do około 10 dnia w temperaturze około 25-28 C bez wachnięć. Małe żołądki wymagają częstego karmienia małymi porcjami. Spotkałam przypadki zamorzenia (!) bo pańcia wychodziła tylko na 10h z domu do pracy.

Niestety brak łaknienia i tym bardziej niepicie wody nie jest dobre. Suka b.się eksploatuje karmiąc małe i potrzebuje nie tylko dla szczeniąt ale przede wszystkim dla siebie pokarmu i wody.
Napisz jak jadła do tej pory przed ciążą i w czasie ciąży, czy były problemy. Teraz to to matka karmiąca która powinna mieć większe potrzeby na pokarm i wodę. Moje średnio od 0-4 tyg po porodzie pochłaniają około 0,5 porcji dodatkowo na każde 1 szczenię, przy większych miotach jest to około 0,3 porcji dodatkowo. Jeżeli grymasi to ją teraz trudno wychowywać w zakresie jedzenia .
Natomiast czy suka normalnie się wypróżnia ( powinna teraz więcej sikać i robic większe k...y - z powodu wylizywania szczeniaków czyli pochłaniania tego co one wydalają)
Jak z temperaturą ? Czy regularnie jest mierzona.
Czy wykluczono element rzucawki poporodowej ?

Czy oprócz podania leków i sterydów zrobione zostało powtórne USG w celu wykluczenia mechanicznego problemu ? Przy cesarce raczej nie wchodzi w rachubę pozostawienie łożyska, natomiast zawsze wchodzi w rachubę przypadek w sztuce lekarskiej.
Na jakiej podstawie stwierdzono za wolne obkurczanie macicy ? Suka plami do nawet do 4 tyg po porodzie (czasem dłużej choć nie jest to dobre).
A - przy podawaniu karmy nie podaje się pod żadnym pozorem dodatkowych witamin - doprowadza to do zaburzeń. Hyper witaminoza jest bardziej niebezpieczna mały niedobór. A piszesz że dostaje starter wiec powinna mieć full w zakresie witamin i mikroelementów.
Wapno tylko z zalecenia po konsultacji i raczej z doświadczonymi hodowcami rasy lub doświadczonym w prowadzeniu tej rasy weterynarzem. Może dojść do za wczesnego zarastania ciemiączek ( w tej rasie niezarośnięte ciemiączko to problem ale przedwczesne zarośnięcie to duży problem )
Pani K

27 maja 2012, 00:35

Nareszcie widzę ,że ktoś z konkretną wiedzą się odezwał .Jeśli chodzi o jedzenie przed porodem to jadła i to niezłe porcje po mimo dużego brzuszka. Załatwia się ,więc ta sprawa jest ok. Złe obkurcznie a raczej zbyt powolne wet stwierdził przy badaniu palpacyjnym. Zapytał czy ona sie wypróznia a dzien wczesniej inny zapytał o to samo w tym samym gabinecie ,czyli doszli do tych samych wniosków ,że jeśli nie kupka to macica. Dzis nawet pomyślałam czy to nie błąd w sztuce lekarskiej ale jak ich o to zapytac. Po cichu pomyslałam ,czy jest to możliwe zeby przy zaszywaniu brzucha podczepiła się macica i teraz nie może się obkurczyć? USG po, nie miała.Ide we wtorek na bad krwi bo miała lekką anemię przez dosyć sporą utratę krwi przy zabiegu. Tężyczka to raczej nie jest ,za dobrze się czuje. Z witamin to Wita-Pet dostaje i do picią ta bawarkę postanowiłam jej dawać z conwalescensem i troszkę mleka szczenięcego jej dodaje.Lepsze to niż czysta woda i zabezpiecza przed utratą wapnia.Waży 2kg a ma 4 szczeniaki więc to sporo. Napisalam tu bo może ktoś już miał doswiadczeniez taka suką i znalazł jakiś złoty środek a raczej pokarm który by zasmakował,może serek homogenizowany .Podaje jej probiotyk chyba bactrim czy jakoś tak .wysypuje trochę z kapsólki do jedzenia. Pisząc to coraz bardziej chodzi mi po głowie ,że to może być błąd w sztuce .Tym bardziej że dwa dni po cesarce jadła ,potem tylko z reki przez jeden dzien i koniec. może jak macica zaczęła się obkurczac a nie mogła bo cos ją trzyma i ciągnie cos ją w srodku i czuje taki dyskomfort ,że nie czuje głodu .ale zeby nie mieć pragnienia?.Zaczynam mieć złe przeczucia .Bierze antybiotyk to temp nie ma ale kto wie co by było dyby go nie brała.
Apocatequil

27 maja 2012, 01:33

Zaczynamy od początku.
Hoduję Chi. Miałam podobny przypadek ze swoją suką po cesarce.
Jeśli czegokolwiek nie wiesz - możesz śmiało pisać, mam nieduże doświadczenie (na pewno nie dwudziestoletnie ;)), ale pomogę na tyle na ilę potrafię.

Niejedzenie w ciąży i laktacji przerabiałam.
Suczka nie jadła suchej karmy tyle ile trzeba było. Modliłam się, żeby zjadła COKOLWIEK. Siedziałam nad nią i wpychałam jej na siłę, bo szczeniak ssał jak najęty a ona nie jadła wcale. Pomagały mi startery royala w musie choć nienawidzę tej firmy. Jeśli je będzie jeść do dawaj chociaz je, a do nich koniecznie podawaj witaminy! Najlepiej, żeby były to witaminy i minerały naturalne firmy typu Lunderland (te od barfu), Fortan czy Dolfos (nie są takie jak dwie wcześniejsze ale też ok). Dawaj jej też calopet. Ona w tym momencie ma tak duże zapotrzebowanie na składniki odżywcze, że na pewno nie przesadzisz. Zwłaszcza dbaj o odpowiednią ilość wapnia - i tu polecę skorupki jaj kurzych zmielone na pył lub cytrynian wapnia.
Ona nie będzie chciała jeść suchej przez na prawdę długi czas, zapomnij o tym, to chi. To cud, że w ciąży chciała je jeść... Chyba, że możesz spóbować zmienić karme na np. Orijena Puppy, namaczaj jej tego Orijena. Możesz dodawać jakieś środki na apetyt do tego np. taki firmy Grau bodajże, zawierający glukozę i tłuszcz wołowy. U mnie to się super sprawdzało.
Jeśli nadal nie będzie jeść to leć na kroplówkę, z chi to jest moment i w najlepszym wypadku straci tylko zęby. A w praktyce po prostu dostanie rzucawki i niestety może umrzeć.


isabelle30 moja droga, widać, że kompletnie nie miałaś styczności z chi. Dużego psa można przegłodzić dzień, dwa - zgłodnieje i zje. Moja suka potrafi nie jeść przez dwa dni a później z głodu, choć jedzenie stoi non stop (a właściwie niedoboru glukozy) zemdleć mi w środku dnia... To są psy na które BARDZO trzeba uważać. Moja suczka nie zjadała zalecanej dawki jedzenia w pierwszych dniach laktacji. Po prostu nie było szans, dawałam jej co się dało i jak się dało a ona nie miala zamiaru tknąć czegokolwiek (!). Doprowadziło to do takich niedoborów (po jednym szczeniaku), że po zakończeniu laktacji suce zaczęły się ruszać zęby a żuchwa zrobiła się galaretowata i zaczęła się COFAĆ. Leczę ją z nich już 6ty miesiąc. Dopiero teraz widać skutki...
Chi nie da się przegłodzić, ona momentalnie słabnie. To jest mały pies, mały organizm. Jeśli hodowcy olewaliby bieganie za chi w czasie ciąży i laktacji (co jest niesamowicie uciażliwe! Te psy praktycznie nigdy nie zjadają suchego w takiej ilości jaka jest przewidywana, z tego powodu ja przeszłam na barf) to 80% matek chi padałoby z wycieńczenia, nie mówiąc już o szczeniakach.
pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

27 maja 2012, 07:46

Widzę Pani K że robisz dużo ale trafiłaś na trudny egzemplarz tej rasy.

Conwalescens w tym wypadku jest bdb . Trzyma ją. Glukozę mając chi też trzeba mieć zawsze pod ręką . I dla szczeniąt i dla dorosłych ( chyba że się trafi na chihuahua jedzącą co się na szczęście czasem zdarza ).

Zrobiłabym przy okazji USG - na wszelki wypadek. Z autopsii, moja Queen miała 3 mioty, pierwszy cesarką, drugi normalnie, trzeci cesarką. Powodem tej ostatniej cesarki były liczne zrosty macicy do jelit po pierwszej cesarce, do tego stopnia że przy normalnej akcji porodowej 3 połogu zagiął się róg macicy ze szczeniakiem w środku. Wet stwierdził, że cud, że 2 miot urodziła sama.
Co do witamin jak nie je to zgodzę się z Apocatequil że trzeba podawać żeby uzupełnić niedobory. Natomiast jak załapie to musisz dobrze dobrać dawki. Ja przy pierwszej suni przeszłam przez hyperwitaminozę (na szczęście lekką) wiec jestem uczulona na punkcie podawania za dużo. Ale też mam inną rasę -mimo obiegowej opinii francuskich piesków mam egzemplarze wszystko- i zawsze- żerne.

Utrata krwi przy zabiegu i przy porodzie naturalnym niestety jest normą, natomiast przy tak małym organiźmie jakim są chi nawet małe ubytki krwi są znaczące.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

27 maja 2012, 08:01

Wybaczcie wtrącenie ale ja bym chciała żeby te posty przeczytali ludzie którzy chcieliby rozmnożyć swoje suczki chi i w typie chi tak dla "zdrowia". A ja się upewniam w przekonaniu że z moją suką miałam wiele szczęścia :D
Trzymam kciuki za mamusię i jej maleństwa, żeby wszystko było ok.
pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

27 maja 2012, 08:16

Seiti - masz rację, ludzie kupują nagminnie psy w typie chi i szybciutko je produkują .....
A potem tragedia.
Chi często rodzą cesarkami , mają proporcjonalnie najwyższą masę urodzeniową do masy matki co powoduje że porody są często b.trudne i bez ingerencji się nie obywa.
Odchowanie szczeniaków jest trudne co widać na tym przykładzie.
Dodatkowo panuje przekonanie, że niektóre rasy (w tym chi) szybko powinny rodzić - co niestety nie jest prawdą bo wtedy hamuje się rozwój suki a przez lata które obserwuję hodowle niejedna suka która miała I miot na tzw. małej hodowlance (3 wystawy w kl młodzieży) i rodziła w wieku 12-15 msc kończyła całą karierę wystawową i hodowlaną z powodu różnych problemów po porodzie.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 5 gości