pytanie o pseudohodowle

Dyskusje związane z hodowlami psów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

isabelle30
Posty:3474
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

19 kwietnia 2012, 20:05

Seiti pisze:W jednej rasie mają zjazdy, obozy itp że psy się poznają nie tylko na wystawach, nie macie czegoś takiego?
Nie tylko w jednej rasie są zjazdy. W wielu rasach są zjazdy.... :P
Ale na nie nie ma czasu. Bo zamiast pojechać tam gdzie pies może sobie pobrykać swobodnie z innymi takimi samymi, jedzie się na wystawę. Poz tym wiesz jak taki spaniel będzie wyglądać po takim zjeździe i brykaniu w lesie, błocie i w jeziorze? Pół roku będą go doprowadzać do stanu idealnej piękności.
Cockermanko, ale to jakieś dziwne jest. Jak szukałam sobie niedawno spaniela sobolowego to okazało się że w Polsce jest aż całą masa hodowli z pieknymi psami.
Wiem jak wygląda syndrom, właściciel owego psa potwierdza, niestety to on.

Warte poczytania
xxxxxxxxxxxxxxi obejrzenia
xxxxxxxxxxxxxxxx
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

19 kwietnia 2012, 20:15

Szczególnie interesuję się jedną i wiem o ich obozach, zjazdach a na wystawy również mają czas. :)
Co prawda Tarzan jest miksem spaniela ale jakoś cieżko nie było doprowadzić go po takich eskapadach do ładu. Musiał wyglądać nienajgorzej bo mój ojciec na zaczepkę "jaka to rasa" wymyślił Afrykański spaniel miniaturowy... Biedna kobieta pewnie później szukała takiej rasy.

A ja myślałam, że tu u nas są kłótnie... tam to nieźle po sobie jadą. Osobiście nie mam nic do inseminacji, ale suki na siłę w coś takiego bym nie wsadziła.
isabelle30
Posty:3474
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

19 kwietnia 2012, 20:33

Seiti, u nas to jest błogi spokój, pełna kultura. Tylko czasem wywiązuje się jakaś bardziej emocjonalna dyskusja. Dogo to hard core. Ale czasem się nie dziwię. Wiele osób tam jest aktywnymi wolontariuszami w schronach, fundacjach. Flaki sobie wypruwają czasem żeby ratować jakieś zwierzę, znależć dom. Nie chciałabym widzieć 1/4 tego co widzą oni na codzień. Nerwy im czasami puszczają. Jest tam kilka wątków na temat krycia takiego czy innego. Jest też ciekawy wątek porodówka. Niby wszystko słodko, malutkie świeżutkie kluseczki, ale czasem i ja nie wytrzymuję gdy czytam kolejny raz o tej samej suce trzymanej na siłę, lub inseminowanej sztucznie, kilkakrotnie, która po takich akcjach ma zbyt liczny miot, kolejna cesarka a potem kolejny dramat bo szczylki umierają.
ramzes123
Posty:260
Rejestracja:21 listopada 2008, 21:33

19 kwietnia 2012, 20:35

cockermanka pisze:Nie. A pomysł na takie wybieranie reproduktora jest co najmniej kuriozalny...to może od razu wypuścić sukę z cieczką, niech sama sobie znajdzie Burka zza płota.... :evil:


ramzes123, nie odpadaj.... :wink:
Ciężko mi to nawet czytać, akurat czekam na cieczkę, suka lubi psa sąsiadów to może tak? Poza tym - nie wszyscy rozumieją ideę i sens istnienia strony internetowej, skoro kilka zdjęć w galerii mówić ma o całym życiu mojego psa. Złym życiu.
SleepingSun
Posty:3459
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

19 kwietnia 2012, 20:38

a ja mam. nie wyobrażam sobie że ktoś kto kocha swojego psa pozwala na coś takiego. Po prostu w to nie wierzę. Nie chodzi wam o kasę a jednak jak już się poleci za ocean do reproduktora to szkoda odpuścić, prawda? To jest obrzydliwe i niemoralne.
Nie nie tak. Nie z kundlem sąsiadów. Ale z psem który odpowiada suce z wybranym z tych co odpowiadają wam.
Awatar użytkownika
cockermanka
Posty:169
Rejestracja:25 stycznia 2007, 10:40
Lokalizacja:Beskidy

19 kwietnia 2012, 20:43

isabelle30 pisze:Ale na nie nie ma czasu. Bo zamiast pojechać tam gdzie pies może sobie pobrykać swobodnie z innymi takimi samymi, jedzie się na wystawę. Poz tym wiesz jak taki spaniel będzie wyglądać po takim zjeździe i brykaniu w lesie, błocie i w jeziorze? Pół roku będą go doprowadzać do stanu idealnej piękności.
Jesteś tak zajadła i złośliwa,że nie chce mi się tego kometnować...
isabelle30 pisze:Cockermanko, ale to jakieś dziwne jest. Jak szukałam sobie niedawno spaniela sobolowego to okazało się że w Polsce jest aż całą masa hodowli z pieknymi psami.
Co jest dziwne ? Że nie chcę,aby mój miot był "entym" po danym psie ? Co to daje dobrego dla rasy? Niewiele. A sobole mnie nie interesują. Podobnie jak czekolady.
No, masa hodowli z pięknymi sobolami? Żartujesz sobie teraz...Takie hodowle policzyć na palcach jednej ręki...

SleepingSun idąc Twoim tokiem myślenia,można nie dochować się szczeniąt nigdy - zakładając,że np. suka ma cieczkę co 11 miesięcy, a pierwsze krycie jest po ukończeniu przez nią 3-4 lat...
ramzes123
Posty:260
Rejestracja:21 listopada 2008, 21:33

19 kwietnia 2012, 20:46

isabelle30 pisze:Seiti, u nas to jest błogi spokój, pełna kultura. Tylko czasem wywiązuje się jakaś bardziej emocjonalna dyskusja. Dogo to hard core. Ale czasem się nie dziwię. Wiele osób tam jest aktywnymi wolontariuszami w schronach, fundacjach. Flaki sobie wypruwają czasem żeby ratować jakieś zwierzę, znależć dom. Nie chciałabym widzieć 1/4 tego co widzą oni na codzień. Nerwy im czasami puszczają. Jest tam kilka wątków na temat krycia takiego czy innego. Jest też ciekawy wątek porodówka. Niby wszystko słodko, malutkie świeżutkie kluseczki, ale czasem i ja nie wytrzymuję gdy czytam kolejny raz o tej samej suce trzymanej na siłę, lub inseminowanej sztucznie, kilkakrotnie, która po takich akcjach ma zbyt liczny miot, kolejna cesarka a potem kolejny dramat bo szczylki umierają.
Masz bardzo mylne informację, myslę, że forumowe - zbyt liczne mioty po inseminacji... Wiekszej bzdury nie czytałam.
isabelle30
Posty:3474
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

19 kwietnia 2012, 20:47

Kolejna rzecz. Wystawy. Ja rozumiem że to wciaga, że ktoś spróbował i nie porafi już odpuścić. Kolejna i kolejna, jak narkotyk. Tym bardziej że się wygrywa, że właśnie ten mój jedyny pies jest taki piękny i wszyscy to uznają. Ta adrenalina. Ja to rozumiem, tez mam pasje. Też to tak odczuwam. Ale gdy tylko jest to pasja to wszystko ok. I jak każda pasja jest to zabawa kosztowna. Tym bardziej im dalej wystawa dalej od domu, im bardziej prestiżowa. I

I tak jak już napisałam, póki to jest pasja to jest ok.
Ale te wszystkie wystawy, czyli koszty pasji własciciela psa, pokryć mają inni ludzie. Bo te koszta są wliczane w koszt szczenięcia. I to już jest nie fair. Nie wymagam aby wszyscy dookoła pokrywali koszty mojej pasji. Ten kto zbiera znaczki, monety czy kolekcjonuje biżuterię też nie wyciąga z kieszeni kasy na kolejne okazy od innych, prawda? Koszt uprawnień hodowlanych ok. Koszt jednego Championatu ok. Ale dlaczego kupujący ma pokrywać koszty 15 tego championatu? Ten kolejny i kolejny tytuł matki nie jest potwierdzeniem wartości szczenięcia, tylko zaspokojeniem ego własciciela suki, zaspokojeniem jego potrzeby wygrywania, zaspokojeniem jego przyjemności. I to już nie jest ok. Nawet jeżeli paytrzymy na to przez pryzmat ekonomii.
isabelle30
Posty:3474
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

19 kwietnia 2012, 20:53

ramzes123 pisze:
isabelle30 pisze:Seiti, u nas to jest błogi spokój, pełna kultura. Tylko czasem wywiązuje się jakaś bardziej emocjonalna dyskusja. Dogo to hard core. Ale czasem się nie dziwię. Wiele osób tam jest aktywnymi wolontariuszami w schronach, fundacjach. Flaki sobie wypruwają czasem żeby ratować jakieś zwierzę, znależć dom. Nie chciałabym widzieć 1/4 tego co widzą oni na codzień. Nerwy im czasami puszczają. Jest tam kilka wątków na temat krycia takiego czy innego. Jest też ciekawy wątek porodówka. Niby wszystko słodko, malutkie świeżutkie kluseczki, ale czasem i ja nie wytrzymuję gdy czytam kolejny raz o tej samej suce trzymanej na siłę, lub inseminowanej sztucznie, kilkakrotnie, która po takich akcjach ma zbyt liczny miot, kolejna cesarka a potem kolejny dramat bo szczylki umierają.
Masz bardzo mylne informację, myslę, że forumowe - zbyt liczne mioty po inseminacji... Wiekszej bzdury nie czytałam.
To poczytaj, tam są relacje hodowców którzy hodują od wielu lat, odchowali już po kilkanaście, kilkadziesiąt miotów. Bezcenna wymiana doświadczeń.
Cockermanko, ja nie napisałam że jest wiele hodowli z pieknymi sobolami, tylko wiele hodowli z pięknymi psami - spanielami. Ta z pięknymi sobolami jest tylko jedna :mrgreen:
Z jednym argumentem się zgodzę. Czasem warto dolać świeżej krwi do rasy i ściągnąć materiał genetyczny zza oceanu. Właśnie dla dobra rasy. Ale jest to jedyny argument. I moim zdaniem zgodę na inseminację powinien wydawać związek, w sytuacjach szczególnych i tylko wtedy gdy było jedno normalne, całkiem chętne i naturalne krycie, naturalny poród bez komplikacji i piękny odchów szczeniąt przez matkę a nie przez człowieka.
Awatar użytkownika
Dardamell
Posty:1136
Rejestracja:20 września 2011, 19:04

19 kwietnia 2012, 20:55

.
Ostatnio zmieniony 27 stycznia 2013, 11:48 przez Dardamell, łącznie zmieniany 1 raz.
isabelle30
Posty:3474
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

19 kwietnia 2012, 20:58

Dopływ świeżej krwi jest ok. Ale wspaniali rodzice pod każdym względem wcale nie równają się wspaniałym szczenietom pod kazdym wzgledem.Dzieci nie są wierną kopia rodziców, Byłoby to nie bardzo dobre dla natury.
Awatar użytkownika
cockermanka
Posty:169
Rejestracja:25 stycznia 2007, 10:40
Lokalizacja:Beskidy

19 kwietnia 2012, 21:01

isabelle30 pisze:Cockermanko, ja nie napisałam że jest wiele hodowli z pieknymi sobolami, tylko wiele hodowli z pięknymi psami - spanielami.
Ale czy to jest powód,żeby nie kryć za granicą?
isabelle30
Posty:3474
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

19 kwietnia 2012, 21:06

cockermanka pisze:
isabelle30 pisze:Cockermanko, ja nie napisałam że jest wiele hodowli z pieknymi sobolami, tylko wiele hodowli z pięknymi psami - spanielami.
Ale czy to jest powód,żeby nie kryć za granicą?
Tego akurat nidgy i nigdzie nie napisałam. Jestem tylko przeciwna zmuszaniu suki do krycia. Jak masz repa pod bokiem to odmowa suki jest mało ryzykowna, jak pojedziesz za ocean czy nawet za najbliższą granicę to juz odmowa suki generuje koszty i trzeba czekać do następnej cieczki. I to rozumiem że można sie wnerwić. Natomiast wcale nie jest tak że cel uświęca środki i skoro się pojechało, wydało kasę to suka musi dać się pokryć i już.
ramzes123
Posty:260
Rejestracja:21 listopada 2008, 21:33

19 kwietnia 2012, 21:09

isabelle30 pisze:Dopływ świeżej krwi jest ok. Ale wspaniali rodzice pod każdym względem wcale nie równają się wspaniałym szczenietom pod kazdym wzgledem.Dzieci nie są wierną kopia rodziców, Byłoby to nie bardzo dobre dla natury.
Widzisz, isabell, zasada jest taka, że potomstwo ma być lepsze od rodziców. Jeśli tak nie jest - dobór nie był dobry. Ten sam pies z dana suką da super szczeniaki, z inną juz nie. Dobór psa - nie jaki się suczce podoba, tylko co chce osiągnąc. Nie można poprawiać wady wadą, trzeba to równoważyć.
ramzes123
Posty:260
Rejestracja:21 listopada 2008, 21:33

19 kwietnia 2012, 21:12

isabelle30 pisze:
cockermanka pisze:
isabelle30 pisze:Cockermanko, ja nie napisałam że jest wiele hodowli z pieknymi sobolami, tylko wiele hodowli z pięknymi psami - spanielami.
Ale czy to jest powód,żeby nie kryć za granicą?
Tego akurat nidgy i nigdzie nie napisałam. Jestem tylko przeciwna zmuszaniu suki do krycia. Jak masz repa pod bokiem to odmowa suki jest mało ryzykowna, jak pojedziesz za ocean czy nawet za najbliższą granicę to juz odmowa suki generuje koszty i trzeba czekać do następnej cieczki. I to rozumiem że można sie wnerwić. Natomiast wcale nie jest tak że cel uświęca środki i skoro się pojechało, wydało kasę to suka musi dać się pokryć i już.
Co Ty jesteś za człowiek, że wszystko sprowadzasz do pieniędzy? Jakikolwiek temat tu nie poruszymy - to Ty zawsze wyciągasz kasę na wierzch. Wg Ciebie to hodowcy są pazerni, ale Twoje posty obrazują nieco Twoją osobę. O nienawiści ziejącej z co drugiej wypowiedzi nie wspomnę.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości