Uzależniona to ja jestem od truskawek. A koty polubiłam. Przepadam tak na serio tylko za Hansem- to mój prawdziwy ulubieniec. No bo czyż można nie kochać takiej męskiej mordki? A jeszcze teraz, gdy sie nauczył aportować? Kot idealny po prostu
No dobra, przyznam sie, ze czekam rano na peeling Erwina, uwielbiam sie z nim przekomarzać. Nie potrafię gotować jeśli nie mam w kuchni co najmniej dwóch kotów. Uwielbiam gdy kot wtula się we mnie i słodko posapuje przez sen. Lubię patrzeć na kocie zabawy i walki.
Ech... Chyba trochę jednak lubię te moje koty...
Chciałam przedstawić Wam moja trojkę rozrabiaków:)
Lara- 9 miesięczna kotka, po przejściach - ktoś jej przytrzasnął ogonek, którego niestety nie dało się uratować i został tylko mały kikucik. W stosunku do obcych ludzi jest nieufna - ale jak już komuś zaufa to robi się z niej miziak Na wszystko przeważnie patrzy z dystansem i bardzo nie lubi odkurzacza.
Browar - 7 miesięczny kocurek wzięty ze schroniska w wieku ok 6-7 tyg. Wcześniej wraz z matka mieszkał w piwnicy wraz z rodzeństwem. Wraz z częścią rodzeństwa został uratowany od utopienia... Był zaniedbany - chudziutki, miał katar i pchełki... Teraz to wesoły rozbójnik, uwielbiający zabawę, bardzo towarzyski miziak:)
Napoleon- jest z nami od 3 dni, jest to pół rasowy kocurek - jego mama jest rasową kotka syberyjską. Jest to wesoły towarzyski pełen energii kociak, który każdego potrafi ująć i rozbroić - nie sposób się w nim nie zakochać