Maniuś wraz z Tiffką opiekują się nową lokatorkę

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
Kasia i Maniuś
Posty:696
Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
Lokalizacja:Kraków

08 grudnia 2008, 22:32

Dobra wiadomość - strach ma wielkie oczy. :shock:
Byliśmy dziś u dr Jarka (wysiedziałyśmy się przeszło 2 godziny, ale warto było - dla takiej chwili wysiedziałybyśmy nawet dwa razy tyle)
Wyniki morfologii - okazał się silny spadek żelaza, a jeszcze raz zrobione USG, pokazało, że ewidentnie guzek to qooo :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Jakbym mogła to bym się z radości upiła :wink:

Dziękujemy wszystkim za trzymanie kciuków.
Awatar użytkownika
Amika
Posty:1628
Rejestracja:26 listopada 2006, 20:24
Lokalizacja:Chełm

08 grudnia 2008, 23:06

Wspaniała wiadomość :lol: Ufff, jaka ulga :D .

Kasiu, jak sobie pomyślę, że gdyby nie sugestie, by choć trochę poprawić wyniki Tiff, to Krak-weci by ją otworzyli, to mi się baaardzo brzydkie słowa cisną na usta.
Za ten stres, który Wam zafundowali, Tiffi powinna do końca życia mieć u nich bezpłatną full-wypas opiekę.
Awatar użytkownika
Kasia i Maniuś
Posty:696
Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
Lokalizacja:Kraków

08 grudnia 2008, 23:13

Aniu, najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło.

Dr Jarek od początku obstawał za qooo, tylko, że nie udało mi się dostać do niego na konsultacje z wynikami i był troszki zaskoczony, że miałyśmy wyznaczony zabieg
Awatar użytkownika
Amika
Posty:1628
Rejestracja:26 listopada 2006, 20:24
Lokalizacja:Chełm

08 grudnia 2008, 23:19

Kasia i Maniuś pisze:Aniu, najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło.
Masz rację, ale gdyby ją faktycznie operowali przy tamtych wynikach, to mogło się źle skończyć. Tak niewiele brakowało.
I to nie od nich wyszło, że operacja została przełożona :!: .
Ja na Twoim miejscu byłabym i szczęśliwa i jednocześnie cholernie wściekła.
Awatar użytkownika
Kasia i Maniuś
Posty:696
Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
Lokalizacja:Kraków

08 grudnia 2008, 23:25

Amika pisze:
Kasia i Maniuś pisze:Aniu, najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło.
Masz rację, ale gdyby ją faktycznie operowali przy tamtych wynikach, to mogło się źle skończyć. Tak niewiele brakowało.
I to nie od nich wyszło, że operacja została przełożona :!: .
Ja na Twoim miejscu byłabym i szczęśliwa i jednocześnie cholernie wściekła.
Radość, przysłania wszystko :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

09 grudnia 2008, 08:28

Kasiu, ja również bardzo sie cieszę.
I marzę skrycie, żeby też za jakiś czas usłyszeć coś takiego (no i znowu sie poryczałam).

Ale bardzo się cieszę, że Tifka jest zdrowa.
Myszaki Wy moje kochane!

Obrazek
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

09 grudnia 2008, 13:45

Iza-Erin pisze:Kasiu, ja również bardzo sie cieszę.
I marzę skrycie, żeby też za jakiś czas usłyszeć coś takiego (no i znowu sie poryczałam).

Ale bardzo się cieszę, że Tifka jest zdrowa.
Myszaki Wy moje kochane!

Obrazek
Izo, usłyszysz, na pewno - ja w to wierzę! I wierzę w doktora Jarka - znowu posłałam do niego moją kumpelę z kicią, bo lekarze w pewnej baaardzo drogiej lecznicy nic nie poradzili. Dobrze, że Kasia pokazała mu Tiffkę - inaczej.....Wolę nie mysleć :evil: Kasiu, bardzo, bardzo się cieszę :lol: :lol: :lol: Ogromny kamień z serca! Ściskam was bardzo mocno i mam nadzieję, że teraz znowu będziemy czytać w tym wątku same radosne posty - tak jak wcześniej! :D
Daffodil
Posty:195
Rejestracja:28 października 2007, 09:59

09 grudnia 2008, 16:42

Kasiu, dołączam sie do chóru uradowanych :lol: :lol:
Myślę, że niestety veci, podobnie jak lekarze, posługując sie coraz doskonalszą aparatura poczuli sie zwolnieni z myślenia.Na tym forum to w któtkim czasie już drugi przypadek ( Ania z Kicią) , kiedy błędna diagnostyka stała sie powodem ogromnego stresu.Dobrze,że macie dr. Jarka, który bardziej wierzy swojemu doświadczeniu.

A poza tym, okazuje sie,że co nagle to po diable ( albo tez jak mówi moja koleżanka : Nadgorliwosc jest gorsza od faszyzmu :lol: )

Iza, usłyszysz, usłyszysz :lol: , jestem tego pewna.Wiem,ze czekanie jest trudne, ale za to dobre wiadomosci tym lepsze :lol:
Awatar użytkownika
Amika
Posty:1628
Rejestracja:26 listopada 2006, 20:24
Lokalizacja:Chełm

09 grudnia 2008, 17:38

Daffodil pisze:Kasiu, dołączam sie do chóru uradowanych :lol: :lol:
Myślę, że niestety veci, podobnie jak lekarze, posługując sie coraz doskonalszą aparatura poczuli sie zwolnieni z myślenia.Na tym forum to w któtkim czasie już drugi przypadek ( Ania z Kicią) , kiedy błędna diagnostyka stała sie powodem ogromnego stresu.Dobrze,że macie dr. Jarka, który bardziej wierzy swojemu doświadczeniu.

A poza tym, okazuje sie,że co nagle to po diable ( albo tez jak mówi moja koleżanka : Nadgorliwosc jest gorsza od faszyzmu :lol: )

Iza, usłyszysz, usłyszysz :lol: , jestem tego pewna.Wiem,ze czekanie jest trudne, ale za to dobre wiadomosci tym lepsze :lol:
Zasługa jest przede wszystkim po stronie Tigrer_ (to DT Tiffany), która pomogła Kasi podjąć decyzję, by odłożyć operację i zawalczyć najpierw o poprawę wyników Tiffi.
Kasiu, jeśli się mylę to mnie popraw.
Kasia i Maniuś pisze: (...) Wczoraj dr Jarek wykonał USG i powiedział, że dopóki nie zobaczy morfologii to może mi powiedzieć, że to qoooo. Kiedy wykonano morfologię, dostałam "wyrok" :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: Tiffka ma silną anemię, która wskazuje na to, że guzek to rak. Jutro ma odbyć się zabieg. :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: Dr ostrzegła mnie, że nie ma dużej szansy przy takiej anemii. Co ja mam zrobić zgodziłam się na zabieg (...)
Wyniki, pierwsza i ostatnia diagnoza są z tej samej lecznicy.
Ja wiem, że każdy człowiek ma prawo do błędu, mimo to nie można udawć, że nic się nie stało (przynajmniej ja nie umiem).
Jeśliby Tiffi była operowana tak jak to było planowane, to biorąc pod uwagę stan koteczki (bardzo złe wyniki) ta pomyłka mogła być tragiczna
w skutkach.
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

10 grudnia 2008, 08:54

Beatko, Elu - bardzo Wam dziękuję :)

Kasiu - ściskam Was bardzo, bardzo mocno! :P
Awatar użytkownika
Amika
Posty:1628
Rejestracja:26 listopada 2006, 20:24
Lokalizacja:Chełm

10 grudnia 2008, 08:58

Iza ja też mocno trzymam kciuki za Twojego kociaczka i wierzę, że wszystko będzie dobrze.
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

10 grudnia 2008, 08:59

Dziekuję Aniu!
Psotuś również.
Awatar użytkownika
ania1985
Posty:1105
Rejestracja:28 października 2007, 08:48
Lokalizacja:Kielce

10 grudnia 2008, 16:22

rany dopiero teraz przeczytalam jakie sie tu rzeczy dzialy:/
ciesze sie niezmiernie ze sie wszystko dobrze skonczylo Kasiu!!!
poprostu bardzo.
zaluje ze nie zajrzalam wczesniej ale nawet na to nie wpadlam ze moze siecos dziac.....


Iza cos mi mowi ze Psotek tez bedzie mial szczescie...moze w nowym roku okarze sie ze jest zdrowym kotkiem:)
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

10 grudnia 2008, 17:29

To moje największe marzenie Aniu.
Chyba napiszę z tą sprawą do Świętego Mikołaja.
Awatar użytkownika
Kasia i Maniuś
Posty:696
Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
Lokalizacja:Kraków

11 grudnia 2008, 19:47

Izo, my we trójkę, a raczej we czwórkę :wink: podpisujemy się pod tą kartką do Mikołaja i trzymamy kciuki wierząc, że wszystko będzie dobrze.

Aniu, naprawdę radość przysłania wszytko. Nie chcę roztrząsać kto jest winien, a kto nie - nie mam na to siły
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 13 gości