No to po koleiAnonymous pisze:Ja bym wybrała psa, koty to fałszywe stworzenia. Pies obdarzy cię bezwarunkową miłością, kot nie.
1. koty potrafią głośno i przeraźliwie miauczeć, są psy, które praktycznie nie szczekają.
2. zalezy co znaczy czysty - pies nauczony czystości nigdy nie załatwi się w mieszkaniu, kot jak mu odbije, będzie robił po kątach, w pościeli, do zlewu itp.
3. pies również ma wspaniałe futro, gama długości i kolorów jest znacznie większa niż u kotów.
4. nie mruczy - i chwała mu za to.
5. psa nauczysz praktycznie wszystkiego - psy chętnie sie uczą, uwielbiają kontakt z właścicielem. Kota nie nauczysz niczego.
6. psy też wyczuwają nastroje właścicieli, wiedzą, kiedy ktoś jest smutny, wesoły, kiedy trzeba pocieszyć.
7. no nie skoczy, ale za to pazurami zaciągnie rajstopy, ściągnie obrus, a jak mu odbije to wejdzie na stół.
8. spacer to przyjemność, kontakt z psem, świeże powietrze i ruch.
9. pies też doskonale potrafi budzić.
Ps. psa nie musisz uczyć nie drapania mebli, bo on tego nie robi.
Generalnie pies jest znacznie lepszym towarzyszem, przyjacielem. Kota polecam osobom, które długo pracują, a chcą mieć zwierzę. Wtedy kota można na kilkanaście godzin zostawić, a pies będzie tęsknił.
Nie wiem skąd wziął się pogląd, że koty są fałszywe - zawsze bardzo wyraźnie sygnalizują swoje zamiary, nigdy nic nie robią z zaskoczenia. Jeśli się je dobrze pozna nie ma z tym żadnego problemu. Co do bezwarunkowej miłości to też się nie zgadzam. Jeśli kot śpi w nocy przytulony do właściciela, a w dzień chodzi za nim krok w krok, zagląda mu wiernie w oczy, czeka pod drzwiami aż wróci z pracy, poznaje jego kroki na schodach to jak można to nazwać? A teraz wyliczanka:
ad.1. koty potrafią miauczeć, a psy nie szczekać i nie wyć, ale zazwyczaj jest akurat odwrotnie - mój kot jest praktycznie niemy. Miauczy od święta i to bardzo cichutko. Natomiast musiałam oddać znajomej szpica - znajdę ponieważ, szczekał i wył pod drzwiami jak tylko wychodziłam do pracy i nie przestawał aż do mojego powrotu. Widocznie nie lubił samotności.
ad.2. kotu nie odbija - załatwia się poza kuwetą najczęściej jak jest chory, a dużo rzadziej kiedy jest zestresowany. Zdrowy kot tego nie robi.
A co do czystości to współczuję właścicielom długowłosych psów pucowania pupilków po każdym spacerze. Nawet jak się wytrze łapy to piach i błoto z brzuszka sypie się dosłownie wszędzie. O mokrej sierści o specyficznym zapachu już nie wspominam.
ad.3. nie głaskałam nigdy żadnego psa o tak delikatnym i jedwabistym futrze, jakie ma mój kot. I co istotne - kot nie ma zapachu!
ad.4. mruczenie kota z zadowolenia to niewątpliwie najpiękniejsza muzyka dla uszu kociarza - jak można tego nie lubić
ad.5 i 7. psy tak samo zaciągają pazurami rajstopy i mają więcej siły żeby sciągnąć obrus ze stołu. Mój kot nigdy nie wchodzi na zastawiony stół - wie, że mu nie wolno. Koty to bardzo inteligentne zwierzaki i bardzo szybko się uczą. A układać ich nie trzeba bo i po co?
ad. Spacerować i jeździć na rowerze można równie dobrze i bez psa, a przynajmniej nie trzeba się ograniczać do miejsc dostępnych dla psów.
No i jak już wspomniałam pucowanie pupila odpada (zwłaszcza jak się jeszcze wytarza w czymś "pachnącym" )
Z tego co wiem psy też potrafią drapać nie tylko meble ale i drzwi, no i potrafią niejedno w domu pogryźć. Koty tego nigdy nie robią . A na przykład nudzący się labek zostawiony sam sobie, jako bardzo temperamentne zwierzę potrafi dosłownie roznieść pokój - wiem to od znajomych psiarzy. Tak, że z psami też nie jest lekko, oj nie jest Nie jest też prawdą, że kot może być długo sam. Dowiedziono, że kot pozbawiony bodźców z otoczenia bardzo szybko popada w stan apatii i odrętwienia, prowadzący do śmierci. Jak twierdzi dr Sumińska mózg kota przestaje pracować, zaniedbując obsługę narządów wewnętrznych i układów niezbędnych do życia. Tak więc samotność na pewno kotom nie służy