Pies - jaką rasę wybrać?

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Snedronningen
Posty:1279
Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
Lokalizacja:Stavanger

11 lipca 2013, 19:02

Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 18 grudnia 2014, 12:55 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

11 lipca 2013, 19:11

Sne, ale dlatego ja bym kładła nacisk na sprawdzanie ludzi. Tego co wiedzą, doświadczenia w postępowaniu z psami problematycznymi.
Dalej będę uważała, że nie każdy psa powinien mieć i żeby mieć go powinny być testy. Wokół mnie coraz mniej normalnych psów, bo ludzie nie potrafią się z nimi obchodzić. Pamiętam jak Tarzan był młody... psy same potrafiły uniknąć konfliktu, dogadały się. Ja włożyłam sporo pracy w sukę, pięknie omija ost psy, ale co mi po tym jak na każdym spacerze trafi się jazgot, lecący do niej z mordą. A ona tego nie lubi i ciężko jej jest to zignorować.(musiałam wylać swoje żale ;) )
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

11 lipca 2013, 19:32

W gwoli wyjaśnienia jeszcze: Nie chodzi mi o to by psów nie sprawdzać, bo uważam, że o każdym psie powinna być informacja jak się zachowuje, do jakich zachowań ma predyspozycje. Uważam też, że sprawdzać powinno się adoptujących, teraz każdy może psa adoptować i zgotować mu gehennę, wziąć psa nic o nich nie wiedząc i dziwić się, że pies jest niegrzeczny. Psy problematyczne, oddane z konkretnych powodów, zachowujące się już w schronie tak a nie inaczej powinny być odrębną kategorią. Powinno się z nimi pracować, bez dobrych rokowań... a jeśli udałoby się go "wyprowadzić" to adoptujący powinien dostać instrukcję obsługi takiego psa, kontakt gdzie może się zwrócić w razie problemu i przede wszystkim taki psiak nie powinien iść w ręce żółtodzioba. (tak wiem: moje życzenia są piękne jak marzenia lecz moje marzenia są nie do spełnienia)
Mnie chodziło o to, że z tymi psami w USA nikt nawet nie podjął próby pracy z problemem.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

11 lipca 2013, 19:40

...
Ostatnio zmieniony 17 listopada 2013, 21:34 przez isabelle30, łącznie zmieniany 1 raz.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

11 lipca 2013, 19:48

Przepełnione schrony... nie wiem czy usypianie psów by pomogło, tutaj przydałaby się DOBRA ustawa. Pies powinien być "towarem luksusowym". Dopóki ludzie widzą w psie zysk, albo maja gdzieś czy będą małe czy nie, dopóki człowiek nie będzie szanował psów to schrony będą pękać w szwach.

isabelle30 pisze:Seiti - w tej chwili w schroniskach brakuje jedzenia, personelu, podstawowej opieki weterynaryjnej... nie mówiąc już o miejscu. O czym ty móisz? Przy takiej ilości bezdomniaków powinny się nimi zająć hordy wetów, wolontariuszy, groomerów, szkoleniowców. Tam nie ma jak zapewnić psom czystych boksów i misek ze świeżą wodą... a co dopiero taka opieka! Jak to zrobić? .
Dlatego napisałam: (tak wiem: moje życzenia są piękne jak marzenia lecz moje marzenia są nie do spełnienia)
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

11 lipca 2013, 20:04

...
Ostatnio zmieniony 17 listopada 2013, 21:34 przez isabelle30, łącznie zmieniany 1 raz.
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

11 lipca 2013, 20:12

w tym samym programie, tylko w innym stanie usypiano każdego znalezionego psa, który nie miał chipa bądź adresatki. robiono to natychmiast, jeszcze na ulicy w tym ich cudownym samochodzie. bardzo łatwo popaść w skrajność.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

11 lipca 2013, 20:13

Mnie interesuje dobro psa, czy ma zapewnione to co do szczęścia w zdrowiu mu potrzebne. Będę uważać, że jak kogoś nie stać na prawidłowe utrzymanie psa to go mieć nie powinien. Swoją miłość może przelewać w inny sposób choćby przez wolontariat.
Jeszcze niedawno sama mówiłaś, że pies powinien być "towarem luksusowym", co się zmieniło? ;)

Hodowcy to inny temat...
Bez szacunku do psów nic się nie zmieni.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

11 lipca 2013, 20:19

...
Ostatnio zmieniony 17 listopada 2013, 21:35 przez isabelle30, łącznie zmieniany 1 raz.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

11 lipca 2013, 20:27

Nie przelewa się. Wolę sobie nie kupić a psom tak. Sytuacja jak na razie przejściowa. Ale z tego powodu kolejnego psa bym nie brała. Nie brałabym tez psa gdybym nie miała suk. Tutaj jeszcze sprawa tego, jakie są moje suki. ;) Mało kto by je chciał nawet jakby wylądowała pod mostem. ;) Dają mi motywację i liczę, że niedługo mój genialny plan wypali i będą się pławić w surowym luksusie. :D
Nie ukrywam, że wolę psy od ludzi. I dla mnie prawidłowy byt psa jest ważniejszy niż miłość czy chęci osoby, której nie stać na psa. Mnie się nie przelewa, ale psy na tym nie ucierpiały, karma się nie zmieniła, na weta wyskrobię. A jak ludzie nie mają co do garnka włożyć? Miłość nie powinna być egoistyczna. Możecie się ze mną nie zgadzać, mam swoje zdanie na ten temat i go raczej nie zmienię.:P
Snedronningen
Posty:1279
Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
Lokalizacja:Stavanger

11 lipca 2013, 20:40

A ja sie z wami po części zgadzam. Bo tak, pies powinien być "luksusuowy" i "reglamentowany" ale to nie kryterium finansowe powinno o tym świadczyć.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

11 lipca 2013, 20:41

...
Ostatnio zmieniony 17 listopada 2013, 21:35 przez isabelle30, łącznie zmieniany 1 raz.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

11 lipca 2013, 20:53

Nie zrozumiałyście mnie do końca. Na posiadanie psa składają się nie tylko finanse, ale i szacunek, wiedza i chęć poszerzania jej, miłość prawdziwa. Nie mówię, ze bogacze mogą mieć tylko psy, ale psu należy się należyta opieka. Kiedy człowiek stary, chory nie ma siły na spacery z psem, kiedy ktoś nie interesuje się psami i ma psa sam nie wie czemu, dla szpanu bo jakiś pies modny jest akurat- to są niektóre z przypadków ludzi psa, którzy mieć nie powinni.
Psy to pasja. Nie wyobrażam sobie miec psa i nic z nim nie robić, mieć psa i nic nie wiedzieć o tym cudownym stworzeniu.

Dobra kończe dyskusję, bo za mocno mi się w głowie już kręci. :D
89ola
Posty:745
Rejestracja:28 stycznia 2013, 14:27

12 lipca 2013, 11:27

Seiti masz racje, twoje marzenia są nie do spełnienia, niestety.
kiedy gina zachorowała brałam pożyczkę z banku, kiedy bruno rozwalił sobie łapę a akurat nie było wolnej gotówki, wszystkie telefony komórkowe odwiedziły lombard.

z drugiej strony znajomi mojego lubego, mają 10 letniego yorka, ostatnio w trakcie rozmowy wyszło ze na pewno nie będą go leczyć w razie choroby bo to już stary pies, bo i tak zdechnie, bo wet chce tylko zarobić itd. i już planują jaką wybrać rasę jak umrze ich obecny pies. a kase mają, dużo.
Sabbina
Posty:8
Rejestracja:16 lipca 2013, 12:15

16 lipca 2013, 12:51

Myślę, że finanse są problemem drugoplanowym. Psa można przecież ubezpieczyć na wypadek jakby zachorował. Ja się w ten sposób zabezpieczyła i szczerze powiem, że gdybym tego nie zrobiła to dwa razy byłabym bankrutem:)
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości