Długo mnie nie było ,ach pełne ręce roboty. Kupiłam ten probiotyk o którym pisał- Robert A - nie uwieżycie pewnie ale za nim on mi napisał nazwę ja też szukałam i tak się złozyło ,że wypatrzyłam fajną stronę a na niej probiotyk właśnie ten hihi. Dopiero potem zobaczyłam ,ze Robert napisał ten sam. Mam go,kupiłam oraz inne jeszcze rzeczy .
Tylko wiecie co? kompletnie nie wiem jaka dawka dla 0,5kg malucha no mniej więcej takiego bo róznie ważą.Tam pisze ,że od 1 łyżeczki do...łyżki chyba w zależnosci od wagi.Ale to mało mi mówi. Mozna by się wzorować na świnkach bo tam jest podane jak świnkom podawać. Ja nabierałam 1cm moze trochę więcej dopełniałam wodą do prawie 4 i dzieliłam według wagi. Ale mają sraje .Może nie zupełnie ale kup nie da się zebrać tylko się mazie. Wszystko już było mniej więcej ok .dostawały startera i dwa razy dziennie mięsko ale poszły na pierwsze szczepienie i zaraz po szczepieniu ,no tak na drugi trzeci dzień wszystko się popsuło. Brak apetytu i te kupy .To odstawiłam mięsko bo to ciężkie i zostawiłam sam Starter bo też lubią ,podaję ten probiotyk i NIC teraz z siemieniem.Czy za mało czy za dużo ,czort wie. Daję im Immunactiv ale po trochę kazdemu bo nie chca tego proszku jeść .zapychają się.Myję nawet tym płynem legowisko ,ależ to cuchnie.
Cuchnie okropnie ten EM 15 przypomina kwasną biegunkę feee. a teraz to wypić....
Jeszcze jedno,dorosłym też daję booo to takie niby dobre i nie wiem czy wirus u nas czy to ten EM bo co jakiś czas któreś ma lużniejszą kupę a nawet wymioty. Dziś nikt nie dostał z dorosłych oprócz maluchów.
a tak w ogóle to czym dezynfekujecie legowiska czy podłogę od czasu do czasu.
Czym karmicie 4 tyg szczeniaki ? przejscie od cycka stałego
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Złe kupy u szczeniaków mogą byc spowodowane szczepionką - czasem występuje reakcja. Natomiast jeżeli wszystkie psy - i szczeniaki i dorosłe - dostały ten probiotyk, i zaczęły się akcje, odstaw go. Widać dla nich nie jest odpowiedni. Zapewniam cię że surowe mięsko jest "lżejsze" niż starter...
Legowisko - na legowisku kłądę prześcieradło z gumką i wymieniam go co tydzień bo Brutus jada na nim gnaty więc jest zaświnione ciągle - po prostu zwykłe pranie. A podłoga myta jak każda inna, niezależnie czy jest pies czy nie, środkami do mycia podłogi drewnianej czyli Pronto. Ale u mnie już od dawna nikt na podłogę nie siusia . Są do mycia takiej zasiusianej podłogi specjalne płyny które usuwają zapach.
Legowisko - na legowisku kłądę prześcieradło z gumką i wymieniam go co tydzień bo Brutus jada na nim gnaty więc jest zaświnione ciągle - po prostu zwykłe pranie. A podłoga myta jak każda inna, niezależnie czy jest pies czy nie, środkami do mycia podłogi drewnianej czyli Pronto. Ale u mnie już od dawna nikt na podłogę nie siusia . Są do mycia takiej zasiusianej podłogi specjalne płyny które usuwają zapach.
Normalnie to każdy sprząta .Teraz u szczeniaków to ręczniki wymieniam nawet 3x dziennie przez te kupy. Chodziło mi bardziej o odkażanie legowisk i podłóg bo wiadomo ,ze maluchy nie wychodzą na dwór booo... a dorosłe tak i przywlekają pod nogami wszystkie zarazki .Na trawnikach ostanio widziałam sraczki sorki za wyrażenie i nawet pomyślałam ,żeby moje nie przywlekły i chyba wykrakałam .
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
To bez sensu. Sama siebie musiałabyś odkażać przed każdym wejściem do domu, Także wszystkich domowników. Pamietaj że taka sterylność wcale nie jest do końca zdrowa. Teraz nie jest sezon na wirusówki pokarmowe - był na wiosnę. Sraczki na trawniku omijajcie. raczej kup psiakom żwacze. To najlepszy probiotyk dla nich.
Ha,ha omijać kupy .No ja omijam ale jak mam 8 psów w jednej ręce na 8 smyczach to my idziemy bardzo szeroko Czasami na nich wyzywam bo niby takie dobre nosy mają ale jak co do czego to w kupe depnie. Ile mogę tyle nimi kieruję ale sama rozumiesz .One i tak bardzo ładnie idą (ludzie mi to mówią) Porównują mnie do zaklinacza psów. Czas na wirusówki moze minął ale jednak coś się kręci ,może z powietrzem przygnało. syn też lata ..wiesz gdzie ja trochę podobnie ,więc coś musi być a raczej musiało. W hodowlach od czasu do czasu każdy odkaża ,tylko moze nie wszyscy mówią lub nie wszyscy jeszcze czytali naszą dyskusję. Ja kiedyś miałam Virkon ale na drewniane podłogi jest nie dobry robią się tępe i matowe. może ktoś się odezwie ,kto stosuje coś innego. Teraz upały to wszystko szybciej sie wylęga ,moim zdaniem trzeba uważać. Jeszcze kilka dni temu trawniki po nocy mokre zawsze były chociaż w dzien ciepło aż nerw mam bo ciągle z obświnionymi łapami wracały a trwa taka że ich miejscami nie widać.wiem że my przychodzimy z nadworza ale wszyscy w korytarzu obuwie przebierają a psy nie i latają po całym mieszkaniu ,wszędzie.
Kiedyś babce sprzedałam yorka a ona nie wychodziła za bramę bo kałuże za duże a po każdym przyjsciu myła jej łapki (szalona).
Kiedyś babce sprzedałam yorka a ona nie wychodziła za bramę bo kałuże za duże a po każdym przyjsciu myła jej łapki (szalona).
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
kilka dni po podaniu probiotyku kupki mogą być luźniejsze - to jest normalne. Ale nie mogą to być całkowite rozwolnienia, i max po 3 dniach powinno przejść
No to mogło tak być ,ze trwało by to 3 dni ale czy mam pewność? ja i tak podawałam mniej niż trzeba bo nie chciałam rewolucji wywoływac pokarmowej tylko dać czas układowi na przystosowanie się. A wymioty? to co? . Na razie przerwałam podawanie. U szczeniaków bez zmian raz lepiej raz gorzej ,to chyba taki miot. Kiedys mi się raz taki trafił no i teraz drugi.Tamtym pomógł Promax taka pasta w strzykawce.Cyba tak to się nazywało.
Czy ta suczka była po cesarce?
Czy szczeniaki dokarmiane były także sztucznie na samym początku?
To też może mieć wpływ na miot.
Czy szczeniaki dokarmiane były także sztucznie na samym początku?
To też może mieć wpływ na miot.
Wracam do skorupek kurzych naturalny węglan wapnia(wszystko cudownie ,pieknie,ładnie)tylko o jednym zapominają producenci -(jest sporo firm produkujących mielone skorupki dla barfiarzy) ,że powinien być cytrynian wapnia,(który jak już pisałem wcześniej można łątwo otrzymac domowym sposobem )zdecydowanie Wapń w postaci cytrynianu nie posiada takich wad węglanu jakim są: powodowanie zaparć, zobojętnianie soku żołądkowego.
Tak jak przy suchych karmach tutaj też zaczyna się eldorado nieuczciwych producentów Barfa i wszystkiego co z tym związane i karmiący barfem powinni o tym także wiedzieć.
Tak jak przy suchych karmach tutaj też zaczyna się eldorado nieuczciwych producentów Barfa i wszystkiego co z tym związane i karmiący barfem powinni o tym także wiedzieć.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Robert, ale nie zapominajmy o idei Barfa. To żywienie biologicznie odpowiednie, jak najbardziej przypominające to które psowate mają w naturze. A powiedz mi gdzie jakikolwiek zwierzak w naturze ma cytrynian wapnia? Jedyne co ma dostępne to właśnie węglan wapnia. A skoro tak, to myślę że organizm takiego drapieznika jest świetnie przystosowany do węglanu, i doskonale sobie z nim radzi...
Dyskusje na wątku barfowym są bardzo ciekawe, ale mnie zawsze nurtował i nurtuje jeden problem zwiazany z przystosowaniem naszych psowatych do żywienia w naturze. Wśrod wilkow istnieje naturalna selekcja i przetrwają te najsilniejsze zdolne do polowania , do przedłużania gatunku. Kiedyś już podawalam , że srednia życia wilka w Yellowstone na przestrzeni 2002 i 201o wynosi 5-6 lat. (Jest to rezerwat w którym nie ma interwencji człowieka. Są też rezerwaty wilków, gdzie interwencja ma miejsce w przypadku chorób.) Nasze wilki na suchym , gotowanym, czy barfie żyją średnio 2 razy dłużej. To co z pokarmu przyswoi wilk to niekoniecznie zawsze nasz pies. . Zauważmy jednak , że większość barfujących karmi też suchym, czasami są to posiłki kombinowane, czasami kilka miesięcy na suchym kilka na barfie, często dotyczy to psów sportowych pociągowych husky , grenlandy. Wobec tego , trudno porownywać dietę wilka nawet do barfnej diety naszych psów, dodajemy do tej diety różne suplementy . Zauważmy,też że wilki jedzą czasem raz na kilka dni do syta co w przypadku dużych psich ras grozić może skrętem żoładka. Wilk nie zawsze może pozwolić sobie na odpoczynek po jedzeniu tak więc pomimo zbliżonej anatomi i budowie przewodu pokarmowego różnice są ogromne. Nie piszę o róznicach psychicznych , ktore są jeszcze większe a być może one miały wplyw na przystosowanie się psow do róznych warunkow życia z człowiekiem, często biologicznie nieodpowiednich
Dorota m,wiem,że pasjonujesz się tematem życia wilków i powiem,że to co napisałaś ma ogromny sens i potwierdza po raz kolejny moje podejście do każdego tematu ,żeby wyłapać środek i logicznie myśleć tyle ile się tylko da