SleepingSun - nie, nie zaszkodzi
Ja mielę, bo kiedyś jak mała była w ciąży to dałam jej w całości i miala po całych skorupkach właśnie megazaparcie.
Pani K - wszystkie kości rozpadają się wzdłuż
Zależy kto jak na to patrzy.
Generalnie chodzi o to, że kości surowe rozpadaja się w taki sposób, że nie tworzą takich cienkich drzazg jak gotowane. One po rozbiciu też nie są obłe (każda kość jest w pewnym sensie ostra po rozbiciu - nie ma różnicy czy to kość surowa czy gotowana), ale psu trochę ciężej jest ją pogryźć przez co dłużej i dokładniej to robi (gotowane zwyczajnie kruszą się łatwiej, przez co pies połknie te ostre kawałki).
Ja nie umiem tego inaczej wytłumaczyć, można zrobić test i zobaczysz w czym rzecz
W Kauflandzie jest trochę mięsa różnego rodzaju, może coś znajdziesz. W lidlu i carefourze na pewno coś będzie
Ja mam takie informacje jeśli chodzi o poszczególny udział pr. mięsnych:
Produkty pochodzenia zwierzęcego 80%:
50% mięso (mięsień)
15% kości
15% podroby
20% żołądki
Więc jak masz zamiar podawać samo mięso bez kości to ma ono stanowić 50% całego pożywienia dziennie + musisz dosypywać odpowiednią ilość mączki kostnej lub skorupek jaj (to trochę trudniejsze niż podawanie kości, bo musisz dokładnie wyliczyć mg/dzień - to ważne, zwłaszcza u psów hodowlanych, bo np. w ciąży NADMIAR wapnia może wywołać znacznie poważniejsze schorzenia u płodu niż NIEDOBÓR).
Generalnie na tak malego psa wygląda to tak, że jednego dnia dajesz (w moim przypadku) mięso + kości z rana a wieczorem wyliczoną dawkę podrobów/papki/nabiału. Ja, z racji tego, że np. nabiału wychodzi mi jakieś 5 g na dzień 'dopełniam' do ogólnej dawki dziennej i wyliczam na ile dni będę miała wolne od nabiału.
Powiem o co chodzi bardziej po ludzku:
Jeśli podaję 80g /dzień (wyliczone 1-3% masy ciała psa).
To: z rana daję 60g mięsa z kośćmi (w Twoim przypadku, jeśli zdecydowałabyś się na żywienie surowe to zamiast kości byłyby skorupki albo mączka).
Wieczorem daję 20g nabiału/podrobów/papki.
I tak jeśli dajmy na to papki wyszło mi na dzień 4g to 20:4=5 <--- dopiero za 5 dni podaję papkę. Podobnie robię z resztą. Proporcje podałam w poście wyżej.
Warto to sobie raz rozpisać, wyliczyć - później juz się to pamięta i samo wchodzi w krew
Goleń wołowa wygląda jak zwykła golonka wieprzowa, ale czerwona haha
Najlepiej jest kupić taką pokrojoną w paski, z kością (jest też opcja bez).
Nie unikaj tłustych mięs w żywieniu suki w laktacji także.
Maluchom na początku podawaj rzeczywiście chudsze mięso, ale potem wprowadzaj także te tłustsze.
Nie musisz dawać wieprzowiny, ja w ogóle jej nie podaję i moje psy żyją, mają się dobrze
Nie wiem co tu jeszcze napisać, może przejdźmy do wątku barf, bo bardzo odeszliśmy od tematu...