KarolinaMach podaj źródło tych nowości dotyczących węglowodanów.
Pies nie potrzebuje węglowodanów, jego zapotrzebowanie na nie wynosi nieco ponad 0%, możesz to sobie poczytać w wynikach badań przeprowadzonych chociażby przez AAFCO.
Węglowodany są zbędnym obciążeniem procesu trawienia, a ich nadmiar jest niekorzystny dla zdrowia psa.
Pies w naturze zjada zboże (nośnikiem jest ofiara), jednak surowe, także takie powinno występować w diecie. Idąc Twoim tokiem rozumowania, wszystko co przetworzone i nie szkodzi psu, może być stosowane w diecie, może więc zaczniemy stosować budyń, kisiel i inne cudeńka?
Odnosząc się do Twojego ostatniego zdania... Miliony psów na świecie żywią się tym co znajdą w śmietniku i żyją pewnie całkiem zdrowo (swoją drogą masz wyniki tych psów żywiących się głownie wypełniaczami? Bo to, że pies chodzi i wygląda na zdrowego nie znaczy że taki jest), więc może zaczniemy nasze psy też tak karmić?
Yorki i pseudoyorki to psy niestety skrzywdzone przez ludzi. Mam znajomych, którzy używają ich przy polowaniach i od zawsze psy dostają do jedzenia tylko i wyłącznie pokarm surowy (często jeszcze na wpół żywy). Psy bez problemu poradzą sobie z zającem, bażantem, czy innym ptakiem.
Niestety moda robi swoje, paniusie noszące pieseczki w plastikowych torebeczkach, karmiące je kabanosami, piersiami i "Broń Boże kostkami, bo jej misiu pysiu się zakrztusi! Przecież to taka kruche słitaśna psineczka!"
Owczarki z problemami skórnymi po mięsie? Dobre sobie Chociażby ONek pracujący, który nie dostanie przynajmniej 60% mięsa długo nie pociągnie. Moje dostają 80% mięsa i mają się świetnie, chociaż suka ma 15 lat, a jej matka dożyła 18. Każdy szanujący się hodowca owczarków stawia na wysokomięsną dietę.
A uczulenia nie są wywołane nadmiarem białka, a kurczakiem, który jest wysoce alergiczny.
Karma odchudzająca i inne tematy dotyczące diety psów
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
...
Ostatnio zmieniony 16 listopada 2013, 12:35 przez isabelle30, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdyby pies miał jeść produkty roślinne, miałby trzy żołądki i szczękę bez siekaczy i kłów zdolną przeżuwać
Nie miałby tak jak teraz żołądka w postaci prostego, słabo umięśnionego worka w którym znajdziesz kwasy i enzymy wyspecjalizowane w trawieniu białka i tłuszczu pochodzenia zwierzęcego
To, że dajesz psu ryż i marchewkę, a on to zje, nie oznacza, że jest to naturalny dla jego organizmu składnik pokarmowy, moja sucz czasem żre trawę, czy to znaczy, że mam ją zacząć doić?
Pies to drapieżnik i nikt tego nie zmieni, w naturze wilki żywią się mięsem upolowanych lub znalezionych zwierząt, bardzo małym procentem w diecie są składniki roślinne - jagody, trawa, owoce.
Jeżeli pies, który dłuższy czas jest karmiony suchym, zostaje przestawiony na surowiznę, ma prawo RZYGAĆ JAK KOT i sr*ć dalej niż widzi lub wręcz przeciwnie, a czemu? Bo żołądek, obciążony ciągłym wpychaniem w niego suchego, musi mieć czas by przystosować się do zmiany diety, to samo tyczy się perystaltyki jelit, to nie trwa paru dni, to nie trwa nawet paru tygodni, to może trwać długo, tym dłużej, im więcej lat upłynęło na truciu swego ukochanego pupilka pszenicą i kukurydzą w suchym
I jeszcze coś ode mnie, wracając do sedna problemu w temacie, NIE MA karm odchudzających, które magicznie zmienią psa z beczki w charta o smukłym ciele, tylko ruch oraz zmiana diety na lekkostrawną pomogą. Suche niby-odchudzające działają w drugą stronę, wprowadzają do organizmu nie potrzebne psu węglowodany, które fakt, przekształcają się w cukry proste czyli kalorie, te zaś w pięknym stylu otłuszczają narządy wewnętrzne w szczególności serce, powodują stłuszczenie wątroby i jej niewydolność oraz obciążają nerki. Piesek może i chudnie, ale jak tfu, tfu, umrze to polecam sekcję, zobaczycie wtedy ile tłuszczu kryje anorektyczne psie ciałko, tłuszczu który się nie spala, on jest i będzie zawsze, aż zabije Wam psa.
Dziękuję za uwagę, czytała Krystyna Czubówna
Nie miałby tak jak teraz żołądka w postaci prostego, słabo umięśnionego worka w którym znajdziesz kwasy i enzymy wyspecjalizowane w trawieniu białka i tłuszczu pochodzenia zwierzęcego
To, że dajesz psu ryż i marchewkę, a on to zje, nie oznacza, że jest to naturalny dla jego organizmu składnik pokarmowy, moja sucz czasem żre trawę, czy to znaczy, że mam ją zacząć doić?
Pies to drapieżnik i nikt tego nie zmieni, w naturze wilki żywią się mięsem upolowanych lub znalezionych zwierząt, bardzo małym procentem w diecie są składniki roślinne - jagody, trawa, owoce.
Jeżeli pies, który dłuższy czas jest karmiony suchym, zostaje przestawiony na surowiznę, ma prawo RZYGAĆ JAK KOT i sr*ć dalej niż widzi lub wręcz przeciwnie, a czemu? Bo żołądek, obciążony ciągłym wpychaniem w niego suchego, musi mieć czas by przystosować się do zmiany diety, to samo tyczy się perystaltyki jelit, to nie trwa paru dni, to nie trwa nawet paru tygodni, to może trwać długo, tym dłużej, im więcej lat upłynęło na truciu swego ukochanego pupilka pszenicą i kukurydzą w suchym
I jeszcze coś ode mnie, wracając do sedna problemu w temacie, NIE MA karm odchudzających, które magicznie zmienią psa z beczki w charta o smukłym ciele, tylko ruch oraz zmiana diety na lekkostrawną pomogą. Suche niby-odchudzające działają w drugą stronę, wprowadzają do organizmu nie potrzebne psu węglowodany, które fakt, przekształcają się w cukry proste czyli kalorie, te zaś w pięknym stylu otłuszczają narządy wewnętrzne w szczególności serce, powodują stłuszczenie wątroby i jej niewydolność oraz obciążają nerki. Piesek może i chudnie, ale jak tfu, tfu, umrze to polecam sekcję, zobaczycie wtedy ile tłuszczu kryje anorektyczne psie ciałko, tłuszczu który się nie spala, on jest i będzie zawsze, aż zabije Wam psa.
Dziękuję za uwagę, czytała Krystyna Czubówna
Ja się wtrącę trochę do tematu.. zgadzam się że psu niepotrzebny jest ryż i mój psiak nigdy go nie otrzymywał, żył na barfie jednak teraz ma bardzo słabą wątrobę przez babeszjozę, wysokie próby wątrobowe i ma być na ścisłej diecie....no i mam do wyboru gotowanie lub karmę, karmy dietetyczne mają kupę ryżu i kukurydzy- pies nie chce ich tknąć...domowe za to lubi, jednak po ryżu nie czuje się dobrze, ogromnie pierdzi, sierść stała się matowa po kluskach i innych wypełniaczach to samo...całe życie jadł surowe mięso przede wszystkim i to mu najlepiej służyło a teraz mięsa można podawać mu naprawdę minimalne ilości Jestem załamana....może macie jakimś pomysł??
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
...
Ostatnio zmieniony 16 listopada 2013, 12:35 przez isabelle30, łącznie zmieniany 1 raz.
to ja tu czegoś nie rozumiem, piszecie o psach które głównie były na barfie a teraz mają problemy z wątrobą. czyli co, barf taki super nie jest i może prowadzić do problemów zdrowotnych czy jak
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
A czytałeś drogi gościu dokładnie???? Dziewczyna wyraźnie napisała - BABESZJOZA....czy trzeba ci tłumaczyć co to za choroba???To chyba nie temat na to
Harpia są karmy suche stricte odchudzające oparte na dużej ilości białka zwierzęcego z minimalną ilością tłuszczu .(efekt dieta Dukana dla ludzi)
Pies to drapieżnik który nie powinien dostawać oprócz kukurydzy i pszenicy także sterydów to taka mała dygresja .
Pies to drapieżnik który nie powinien dostawać oprócz kukurydzy i pszenicy także sterydów to taka mała dygresja .
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
...
Ostatnio zmieniony 16 listopada 2013, 12:35 przez isabelle30, łącznie zmieniany 1 raz.
dzięki spróbuję z tym ostropestem. Na USG zmiany na wątrobie są widoczne i weterynarz mówił że jest małe prawdopodobieństwo zregenerowania się tego a ja sobie nie wyobrażam tak żywić psa przez całe życie.. dodam że po surowym był jakiś chętniejszy do życia, aktywniejszy...teraz jakby był bardziej "zamulony" ehh szkoda gadaćisabelle30 pisze:zacznij podawać psu ostropest plamisty. Jak dawno była ta babeszjoza i czy wątroba jest zniszczona tylko pochorobowo czy też już na amen?
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
J...
Ostatnio zmieniony 16 listopada 2013, 12:35 przez isabelle30, łącznie zmieniany 1 raz.