lamblie - skuteczny środek

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

06 sierpnia 2012, 16:35

Louhans pochwal się tymi preparatami naturalnymi ja też od was się uczę a lambliza potrafi zajść za skórę.
Louhans
Posty:349
Rejestracja:31 grudnia 2010, 19:22

06 sierpnia 2012, 19:43

Jarek pisze:Louhans pochwal się tymi preparatami naturalnymi ja też od was się uczę a lambliza potrafi zajść za skórę.
Bardzo chętnie się pochwalę ale jak będę miała tzw. twarde dowody w ręku. Póki co widzę, że objawy ustąpiły, stąd moje pozytywne nastawienie. Poza tym właśnie wróciłam od swojego weta gdzie zaopatrzyłam się w pewien plastikowy pojemniczek i zaczynam zbierać te twarde dowody do badania. Jak będę miała wyniki w ręku to napiszę co i jak :)
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

09 sierpnia 2012, 00:39

trzymam za słowo
sekaty_dziadek
Posty:1
Rejestracja:21 sierpnia 2012, 15:57

21 sierpnia 2012, 16:16

ktu56 pisze:
isabelle30 pisze:Lmblie mają to do siebie że są nieuleczalne....Wytłuczesz i za parę miesięcy pojawiają się znowu.
Mi też tak mówił młody, niedoświadczony i bardzo nieuczciwy weterynarz, który wszystko leczy tak, żeby nie wyleczyć. Mocno skraca czas leczenia, zaniża dawki leków, co doprowadza do szybkiego nawrotu choroby. Tak samo leczył gronkowca u mojego psa, że dwa tygodnie po odstawieniu leków nastąpił nawrot choroby. Zmieniłam weterynarza na uczciwego, myślącego i doświadczonego, no i wyobraź sobie, że bez problemu poradził sobie zarówno z gronkowcem jak i lambliozą. Po chorobach śladu nie ma już trzeci rok.
:)
ZGADZAM SIĘ W 100%! Miałem 2 razy kontakt z lambliami, każdy mój nowy psiak przyszedł z tym ze schroniska. Ryzyko było spore bo to zagrożenie również dla nas(umiarkowane ale jednak), a szczególnie gdy są małe raczkujące dzieci w domu. Mam solidnego weterynarza, on skutecznie się rozprawił z tymi pasożytami. Tym niemniej jednak robiłem jeszcze 2-krotnie kontrolne badania kału w ciągu roku po wykryciu zakażenia.
--------------------------------------
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Louhans
Posty:349
Rejestracja:31 grudnia 2010, 19:22

25 sierpnia 2012, 11:04

No niestety, ale to nie do końca tak jest że z lambliami można rozprawić się raz na całe życie. Jeśli przebywamy w środowisku mocno zanieczyszczonym lambliami to nie unikniemy powtarzania kuracji co jakiś czas. Kwestia tego jest - jak często.
Na chemicznych środkach u mnie lamblie powróciły bardzo szybko, po każdym leczeniu - powrót był coraz szybszy.
Zastosowałam teraz medycynę naturalną i po pierwszej kuracji udało mi się z wyniku "dość liczne cysty" uzyskać wynik "pojedyncze". Rozpoczęłam wiec drugą kurację naturalną i liczę że ona odniesie już zamierzony efekt.
Co najważniejsze pozbyłyśmy się objawów i porannego braku apetytu i napadowego jedzenia trawy a następnie prowokowania wymiotów, a to jest dla mnie sukces większy niż przy uprzednio stosowanej chemii, bowiem te objawy ustępowały na krótko. Od zastosowania kuracji naturalnej, objawów nie ma - co kuriozalnie jest dla mnie ważniejsze - bo widzę że mój pies jest szczęśliwszy i lepiej się czuje :)
Poinformuję o wynikach po zakończeniu drugiej kuracji.
Awatar użytkownika
Anka
Posty:105
Rejestracja:26 września 2005, 22:54
Lokalizacja:Kraków

07 września 2012, 07:42

isabelle30 pisze:Lamblioza niestety nie zalezy od diety. Starczy łyk skażonej wody....to pierwotniak bardzo odporny na wszystko.
Drożdże - czubata łycha od zupy dziennie. Orzech - 7-8 kropli dziennie. Ale tę kuracje przeprowadź zalecona przez weta. Podejrzewam że wet dał Drontal. Skoro wyniki badań masz pozytywne to znaczy ze pierwotniak całkiem nieźle się ma i namnaża sie pieknie.
Isabelle30 ile razy dzienie należy podawać te krople z czarnego orzecha i jak długo, na opakowaniu napisali, że 2,3 razy dziennie przez dwa tygodnie, potem tydzień przerwy i znowu. Wydaje mi sie, że gdzieś znalazłam posty od Ciebie, że 7 kropli dziennie ( czy podać je w jednej dawce? ) przez 10 dni a potem 2-3 mies. przerwy i jestem cała "głupia" jak podac aby zadziałał a nie zaszkodził psu. Z góry dziękuję za odpowiedź a orzech czeka w szafce na podanie.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

07 września 2012, 12:46

7 kropli dziennie w jednej dawce. Jeden raz dziennie. Daj z jedzeniem albo czymś smacznym bo te krople są bardzo niesmaczne. To dawkowanie jest profolilaktyczne. Przy istniejącym problemie zrobiłabym 10 dni przerwy i powtórka kuracji
Louhans
Posty:349
Rejestracja:31 grudnia 2010, 19:22

31 grudnia 2012, 15:40

Dzisiaj odebralam wyniki.
Jak wspominałam wcześniej, od ponad roku moja terrierka walczyła a lambliozą, raczej małoskutecznie. Tebletki na odrobaczanie działały czasowo, a nawrót za każdym razem następował szybciej.
W końcu zaczęłam pomocy szukać na forum, aby znaleźć alternatywę dla dotychczas stosowanego aniprazolu.
Pewna dziewczyna na forum poleciła mi zioła i zielarza. Stwierdziałm że nic nie ryzykuję a zobaczymy co z tego wyniknie.
Zanim zaczełam kurację, miałam wynik: labmlioza - dość liczne cysty. Rozpoczęłam pierwsza 3-tygodniową kurację. Po jej zakończeniu oddałam kał do badania. Wynik: lamblioza - pojedyncze cysty. Zrobiłam mała przerwę i zdecydowałąm się powtórzyć kurację. Kurację zakończyłam w pod koniec września 2012. Jakoś nie miałam głowy do zbierania kału i w końcu zebrałam się dopiero w minionym tygodniu.Dzisiaj odebrałam wyniki: lamblii brak.

Podsumowujac po roku od stwierdzenia lamblii, udało mi się po raz pierwszy zwalczyć to paskudztwo na "dłużej", bowiem kurację zakończyłąm 3 miesiace temu i od tego czasu moja terrierka jest "czysta". W środowisku zanieczyszczonym zyjemy dalej, staram się ją pilnować aby nie piłą wody z kałuż czy z pobliskiego jeziorka. Nie zawsze się udaje, ale najważniejsze że kuracja skuteczna.
Nie wiem na jak długo, ale dla nas to ogromny sukces i dziękujemy zarówno za polecenie zielarza, jak i za opiekę nad moją terrierką :)
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

02 stycznia 2013, 00:21

ale co to były za zioła?
Louhans
Posty:349
Rejestracja:31 grudnia 2010, 19:22

02 stycznia 2013, 20:08

Prawdę mówiąc poza wrotyczem to nie mam pojęcia...
Tak jak mam zaufanie do weterynarzy i powierzam im swojego psa kiedy jest taka potrzeba, tak mam zaufanie do Roberta A. od którego mam zioła, że wie co w takiej mieszance powinno się znaleźć. Prawdę mówiąc nawet jakbym wiedziała jakie są poszczególne składniki tej mieszanki to i tak nie miałabym pojęcia o ich proporcjach.
Wyznaję zasadę, żeby każdy robił to na czym najlepiej się zna, a inni powinni z tej wiedzy korzystać...i dzielić się spostrzeżeniami :)
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

03 stycznia 2013, 22:58

ja też wyznaję taką zasadę wiedzę do grobu zabiera się ze sobą więc warto się nią dzielić.
Magda F
Posty:11
Rejestracja:14 lutego 2013, 20:38

17 lutego 2013, 20:22

Przepraszam, może moje pytanie jest nie na miejscu, ale po czym poznać, ze pies ma lamblie? Po tych napadowych jedzeniach trawy? Bo mój czasem tak ma.
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

18 lutego 2013, 17:17

wykonuje się testy , niektóre labolatoria wykrywają z badania kału. Objawy sa bardzo niespecyficzne a wygląda to tak, że zwierzę po prostu ma notoryczne rozwolnienie. Jedem pies mniejsze drugi większe. Poza tym objawów specyficznych nie ma.
Magda F
Posty:11
Rejestracja:14 lutego 2013, 20:38

18 lutego 2013, 20:10

Dziękuje za odpowiedz. Czy to oznacza, ze jeśli mój pies czasem ma napadowe jedzenie trawy a nie ma rozwolnienia to o coś innego może chodzić? I czy takie zachowanie jest normalne? Bo drugi tak nie ma chociaż trawę tez wcina.
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

18 lutego 2013, 23:07

oczywiście, że o coś innego, u niektórych psów jest to normalne u niektórych chorobowe, bo zwierzę je trawę aby zwracać. Nalży takie zwierzę dokładnie zbadać i najlepiej wykonać badania dodatkowe krwi ( biochemia narządowa).
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 53 gości