Czy trzeba?
Zwracam się z takim pytaniem. Mam sunię goldenkę, 2 letnią. Znajomi radzą mi, abym ją teraz pokryła - dla zdrowia suczki. Ja się zastanawiam, czy to nie za wcześnie? Proszę o fachowe informacje.
Krycie "dla zdrowia" jest mitem, niestety suce po kryciu w owiele wiekszym stopniu zagrazaj infekcje ukladu rozrodczego niz suce nigdy nie krytej.
Nie wolno uczlowieczac psa, pies ma instynkt i moze sie zdarzyc, ze suka po cieczce ma ciaze urojone, wtedy lepsza metoda niz dopuszczanie jest sterylizacja - jest to zabieg eiliminujacy takie choroby jak ropomacicze i rak macicy i jajnikow, a takze sprowadzajacy prawie do zera choroby takie jak guzy i rak sutków.
Druga sprawa, jest to rasa podatna na dysplazje a wiec do rozrodu powiny byc uzywane tylko i wylacznie zwierzeta hodowlane po wszelkich kwalifikacjach i badanach (RTG stawów biodrowych i Bokciowych w kierunku dysplazji) uzywanie do rozrodu zwierzat nie badanych prowadzi do produkcji kalekich istot - a tego chyba nie chcesz.
Nastepna sprawa - w POlsce na adopcje czeka obecnie kilkanascie jak nie kilkadziesiat psow w typie retrieverow ....
Nie wolno uczlowieczac psa, pies ma instynkt i moze sie zdarzyc, ze suka po cieczce ma ciaze urojone, wtedy lepsza metoda niz dopuszczanie jest sterylizacja - jest to zabieg eiliminujacy takie choroby jak ropomacicze i rak macicy i jajnikow, a takze sprowadzajacy prawie do zera choroby takie jak guzy i rak sutków.
Druga sprawa, jest to rasa podatna na dysplazje a wiec do rozrodu powiny byc uzywane tylko i wylacznie zwierzeta hodowlane po wszelkich kwalifikacjach i badanach (RTG stawów biodrowych i Bokciowych w kierunku dysplazji) uzywanie do rozrodu zwierzat nie badanych prowadzi do produkcji kalekich istot - a tego chyba nie chcesz.
Nastepna sprawa - w POlsce na adopcje czeka obecnie kilkanascie jak nie kilkadziesiat psow w typie retrieverow ....
Dlatego właśnie się zastanawiałam, bo znajomi mnie usilnie namawiają (chcą szczenię po mojej suni).
Z drugiej strony się zastanawiam, bo z twojej wypowiedzi Pianistko wynika, że ciąża jest czymś niezbyt naturalnym, bo prowadzi do różnych komplikacji. W końcu tyle psów przechodzi ciążę, bez problemów, że z tym akurat się nie zgodzę - chyba, że masz jakieś wiarygodne badania naukowe prowadzone pod tym kątem właśnie?
Na razie jestem przeciwna kryciu suki - czasu za dużo nie mam.
Eeeeehhhh sama już nie wiem.
Z drugiej strony się zastanawiam, bo z twojej wypowiedzi Pianistko wynika, że ciąża jest czymś niezbyt naturalnym, bo prowadzi do różnych komplikacji. W końcu tyle psów przechodzi ciążę, bez problemów, że z tym akurat się nie zgodzę - chyba, że masz jakieś wiarygodne badania naukowe prowadzone pod tym kątem właśnie?
Na razie jestem przeciwna kryciu suki - czasu za dużo nie mam.
Eeeeehhhh sama już nie wiem.
Ja tylko uswiadamiam, ze mit "suka dla zdrowia musi miec szczeniaki" jest nieprawda.
Ciaza to wielka odpowiedzialnosc , jestesmy za zwierzeta odpowiedzialni - za kazde zycie ktore powolamy do zycia.
Jezeli znajomi chca psa to jest b.duzo psow w potrzebie, nie ma sensu powolywac nastepnych .... wezma jedno a reszta ?
Porozmawiaj z nimi i spróbuj przekonac ich do adopcji, jest tyle bidul na swiecie, to wspaniale psy - wystarczy naprawde troche zainteresowania, rozeznania i mozna stac sie posiadaczem wspanialego psa ze schroniska.
Nieprawda jest tez, ze w naturze kazda suka w stadzie np. wilczym posiada szczeniaki - mioty maja tylko suki najwyzej w hierarchii, jezeli suki podlegle nawet urodza to ich mioty sa zabijane przez dominujaca samice - to czlowiek zabuzyl ten naturalny i zdrowy uklad dopuszczajacy do rozrodu najlepsze geny.
Ciaza to wielka odpowiedzialnosc , jestesmy za zwierzeta odpowiedzialni - za kazde zycie ktore powolamy do zycia.
Jezeli znajomi chca psa to jest b.duzo psow w potrzebie, nie ma sensu powolywac nastepnych .... wezma jedno a reszta ?
Porozmawiaj z nimi i spróbuj przekonac ich do adopcji, jest tyle bidul na swiecie, to wspaniale psy - wystarczy naprawde troche zainteresowania, rozeznania i mozna stac sie posiadaczem wspanialego psa ze schroniska.
Nieprawda jest tez, ze w naturze kazda suka w stadzie np. wilczym posiada szczeniaki - mioty maja tylko suki najwyzej w hierarchii, jezeli suki podlegle nawet urodza to ich mioty sa zabijane przez dominujaca samice - to czlowiek zabuzyl ten naturalny i zdrowy uklad dopuszczajacy do rozrodu najlepsze geny.
Zgadzam sie z pianistka jest multum psiakow ktore czekaja na dom, naprawde niewarto rozmnazac suki.Hodowanie zostawmy hodowcom ktorzy sie na tym znaja i wkladaja w to cale serce.
Chyba rzeczywiście nie będę słuchała znajomych i odpuszczę sobie te szczenięta. Ale w takim razie będe musiała suczki pilnować /zaczyna cieczkę właśnie/.
Jesli suka nie jest hodowlana - to nie lepiej jej wysterylizowac?Anonymous pisze:Chyba rzeczywiście nie będę słuchała znajomych i odpuszczę sobie te szczenięta. Ale w takim razie będe musiała suczki pilnować /zaczyna cieczkę właśnie/.
Poki jest mloda i zdrowa, i dobrze zniesie zabieg.
Enigma ma racje, ale wiem, ze niektórzy zle odnosza sie do sterylizacji.
Na pewno sa duze plusy takiego zabiegu:
- brak niechcianych i przypadkowych szczeniaków (odpada pilnowanie i w sumie meczenie suki i siebie przez 6 tyg. w roku)
- 0 ryzyka zachorowania na dosc czeste i niestety powazne choroby jak ropomacicze, guzy i rak sutka, macicy, jajników - wtedy jedynym ale juz malo skutecznym lekarstwem jest sterylka w stanie zapalnym
Wady sa takie, ze trzeba poswiecic suce kilka dni po operacji, b.rzadko wystepuje ryzyko nietrzymania moczu (gdzies widzialam, ze dotyczy to 0,25 % suk poddanych zabiegowi, przypadlosc ta jest do szybkiego zaleczenia)
Ale decyzja nalezy do Ciebie.
Podpowiem tylko, i mysle, ze wiekszosc sie ze mna zgodzi, ze jezeli suka bedzie miala ciaze urojone to nie zastanawiaj sie nad sterylizacja - to obecnie jedyna skuteczna metoda na zwalczenie ciaz urojnych, co wiecej, suki które w zyciu nie mialy problemów z urojonkami cierpia na nie wlasnie po pierwszych szczeniakach. Wiem, wiem, obiegowa opinia jest inna ....
Na pewno sa duze plusy takiego zabiegu:
- brak niechcianych i przypadkowych szczeniaków (odpada pilnowanie i w sumie meczenie suki i siebie przez 6 tyg. w roku)
- 0 ryzyka zachorowania na dosc czeste i niestety powazne choroby jak ropomacicze, guzy i rak sutka, macicy, jajników - wtedy jedynym ale juz malo skutecznym lekarstwem jest sterylka w stanie zapalnym
Wady sa takie, ze trzeba poswiecic suce kilka dni po operacji, b.rzadko wystepuje ryzyko nietrzymania moczu (gdzies widzialam, ze dotyczy to 0,25 % suk poddanych zabiegowi, przypadlosc ta jest do szybkiego zaleczenia)
Ale decyzja nalezy do Ciebie.
Podpowiem tylko, i mysle, ze wiekszosc sie ze mna zgodzi, ze jezeli suka bedzie miala ciaze urojone to nie zastanawiaj sie nad sterylizacja - to obecnie jedyna skuteczna metoda na zwalczenie ciaz urojnych, co wiecej, suki które w zyciu nie mialy problemów z urojonkami cierpia na nie wlasnie po pierwszych szczeniakach. Wiem, wiem, obiegowa opinia jest inna ....
Nie wiem czy zabieg sterylizacji to dobry pomysł. Rozmawiałam z paroma osobami które miały suczki po takim zabiegu. I wszystkie mówiły, że suka zmieniła się bardzo jeśli idzie o charakter . Myślę, że jeśli suka jest mloda, zdrowa, nic się złego nie dzieje, to robić taką operację "profilaktycznie " nie ma sensu.
A może wy macie wysterylizowane suczki? Jakie one są na codzień?
A może wy macie wysterylizowane suczki? Jakie one są na codzień?
Ja mam wykastrowanego psa.
Charakter sie mu nie zmienil, nie utyl - ale to tez moja zasluga, bo psa nie przekarmiam, ma mnostwo ruchu - w zimie spacery kilkukilometrowe, w lecie plywa.
Znam tez duzo sterylizowanych suk - i jakos nie zauwazylam zeby ich charaktery sie zmienily na niekorzysc.
Czy twoja suka jest rodowodowa?
Czy bedzie wystawiana?
Charakter sie mu nie zmienil, nie utyl - ale to tez moja zasluga, bo psa nie przekarmiam, ma mnostwo ruchu - w zimie spacery kilkukilometrowe, w lecie plywa.
Znam tez duzo sterylizowanych suk - i jakos nie zauwazylam zeby ich charaktery sie zmienily na niekorzysc.
Czy twoja suka jest rodowodowa?
Czy bedzie wystawiana?
Czesto zdarza sie ze suki po sterylce sa spokojniejze i bardziej karne podobno
Witam jeszcze raz.
Po rozmowach ze znajomymi, oraz lekarzem weterynarii podjęłam jednak decyzję o pokryciu mojej suczki. Przekonali mnie tym, że to proces całkowicie naturalny, powikłania w tej rasie są rzadkością.
A chętnych na szczenięta z tego co się dowiadywałam znajdę bez więkzego problemu.
Po rozmowach ze znajomymi, oraz lekarzem weterynarii podjęłam jednak decyzję o pokryciu mojej suczki. Przekonali mnie tym, że to proces całkowicie naturalny, powikłania w tej rasie są rzadkością.
A chętnych na szczenięta z tego co się dowiadywałam znajdę bez więkzego problemu.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości