I że musi raz w życiuGinKitsune pisze:ta...wszyscy z rodziny są z tych co chcą mieć psy po psie "bo będą takie słodkie","będziemy mieli młode po niej, jak już odejdzie","a czemu by nie" ... więc chcę ją uchronić przed ich poniekąd chorymi pomysłami...
Sterylizacja.
-
- Posty:131
- Rejestracja:28 stycznia 2013, 23:00
raz w życiu to już miała, jeśli to był tylko raz a wątpię...u mnie jednak takich przygód nie dozna, bo nie pozwolę (jestem z tych, co wolą ze schronu zabrać niż kupić)
Popieram!GinKitsune pisze:raz w życiu to już miała, jeśli to był tylko raz a wątpię...u mnie jednak takich przygód nie dozna, bo nie pozwolę (jestem z tych, co wolą ze schronu zabrać niż kupić)
W temacie sterylizacji mam dla Was grafikę, która w skrócie opisuje zalety sterylizacji - można przekazywać dalej.
http://24.media.tumblr.com/140ade8d55b9 ... 1_1280.jpg
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Ciekawe kto jest autorem owego plakatu oraz w jakiż to sposób usuniecie hormonów z szeregu wszystkich współpracujacych ze sobą hormonów w organizmie stabilizuje cokolwiek...
Tylko te słodkie młode mogą w ogóle suki nie przypominać, ani pod względem wyglądu, ani charakteru. Zależy co po kim odziedziczą.GinKitsune pisze:ta...wszyscy z rodziny są z tych co chcą mieć psy po psie "bo będą takie słodkie","będziemy mieli młode po niej, jak już odejdzie","a czemu by nie" ... więc chcę ją uchronić przed ich poniekąd chorymi pomysłami...
Mam sukę po sterylce i planuję sterylkę drugiej, ale nie daję się mamić tym hasełkom. Z jednymi zdaniami się zgadzam z innymi nie. U mnie głównym powodem jest strach przed ropomaciczem. To nie jest zabieg obojętny dla organizmu i uważam, ze nie w każdym przypadku trzeba psa pod nóż kłaść. (znam pewną historię o ślepym psie, którego wykastrowano... teraz musi mieć podawany testosteron)
Chodzi o to, że w związku z brakiem cieczki i popędu seksualnego u wysterylizowanej suki gospodarka hormonalna jest stabilna.isabelle30 pisze:Ciekawe kto jest autorem owego plakatu oraz w jakiż to sposób usuniecie hormonów z szeregu wszystkich współpracujacych ze sobą hormonów w organizmie stabilizuje cokolwiek...
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
A mnie szczerze mówiąc akurza mocno nazywanie sterylizacji "zabiegiem". Wycinamy z organizmu suki jeden z większych organów i nazywamy to zabiegiem. To takie mamienie ludzi iprzekonywanie ich, że to nic takiego ot taki sobie zabieg. Ja to nazywam bezczelnie operacją, bo dla mnie tym właśnie jest.
Natomiast zastanawia mnie czy sterylizacja na pewno eliminuje ryzyko nowotworów gruczołów mlekowych.
Natomiast zastanawia mnie czy sterylizacja na pewno eliminuje ryzyko nowotworów gruczołów mlekowych.
Może kastracja nie jest "idealna", jednak na pewno ma więcej plusów niż minusów. Nie ma dla niej dobrego zamiennika, zastrzyki tabletki mają skutki uboczne, typowa sterylizacja chroni jedynie przed ciążą, nowotworami i ropomaciczem już nie. Implanty są dość ciekawe, jednak ogólnie drogie, mało wydajne u psów i tak na prawdę nie wiadomo dokładnie jak jest z ich efektami ubocznymi.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
O to dokładnie stwierdzenie mi chodziło.pianistka pisze:"Natomiast zastanawia mnie czy sterylizacja na pewno eliminuje ryzyko nowotworów gruczołów mlekowych."
Zmniejsza ryzyko prawie do zera, jeżeli jest wykonany przed pierwszą cieczką, potem hamuje rozwój i powstawanie nowych ognisk.
A ma ktoś linka do jakiś badań, artykułu opartego na badaniach, gdzie udowodniono to zmniejszenie ryzyka? Chętnie poczytam.
Oczywiście w dzisiejszych czasach warto kastrować, bo psy u boku człowieka mają taki a nie inny los, ale warto zdawać sobie sprawę z minusów i plusów. Nie dam sobie wmówić, że taka operacja pozostaje bez wpływu, większego czy mniejszego. Ja po takich akcjach oczekuję szczerości, pokazania za i przeciw.
Oczywiście w dzisiejszych czasach warto kastrować, bo psy u boku człowieka mają taki a nie inny los, ale warto zdawać sobie sprawę z minusów i plusów. Nie dam sobie wmówić, że taka operacja pozostaje bez wpływu, większego czy mniejszego. Ja po takich akcjach oczekuję szczerości, pokazania za i przeciw.
Witaj Gościu.
Kiedyś na tym forum Pisałam o tych "dobroczynnych"operacjach /tylko wtedy,gdy zagrożone jest zdrowie lub życie psa-kota/,
zostałam -krótko mówiąc wyśmiana.Potrzeba było dopiero takiego opisu, aby co poniektórym otworzyły się oczy.
Jeszcze raz Wielkie Brawa dla Ciebie Gościu.
Kiedyś na tym forum Pisałam o tych "dobroczynnych"operacjach /tylko wtedy,gdy zagrożone jest zdrowie lub życie psa-kota/,
zostałam -krótko mówiąc wyśmiana.Potrzeba było dopiero takiego opisu, aby co poniektórym otworzyły się oczy.
Jeszcze raz Wielkie Brawa dla Ciebie Gościu.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości