przygarnąć husky ...ale?

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
GIZIU
Posty:350
Rejestracja:21 sierpnia 2007, 12:17

09 listopada 2007, 19:13

jeżeli to ma być taki marszobieg ja u mnie na foto :wink: i narty to polecam sledy już szykuje Ci linki. Jak coś wybierzesz to daj znać powiem czy w miarę dobre.
Awatar użytkownika
owoc granatu
Posty:109
Rejestracja:30 czerwca 2007, 21:05

09 listopada 2007, 19:53

Giziu - piekny Twoj pies !!
i jeszcze powiem : dzisiaj z moim troche pobiegalam . musze zaczynac od "troche" bo ostatni raz biegalam jeszcze w szkole ..... prawie 30 lat temu . :oops: wiem, wiem , wstyd. ale lepiej pozno niz wcale zaczac poprawiac swoja kondycje. :wink:

mam jeszcze pytanie odnosnie BARF , czy to wszystko mielisz w maszynce ? czy podajesz tak jak jest ? glownie chodzi mi o kurczaka , o kosci z kurczaka scislej mowiac. ja naszemu czasami podaje surowe , nie codziennie. gdy to jest kurczak - miele razem z koscmi w maszynce do miesa .

wracajac do charakteru naszego szpica , wiesz , on rzeczywiscie kocha nasze koty . tylko 1 z nich bawi sie z nim , inne nie chca , fukaja na niego . a tego jednego oblizuje ciagle , przewracaja sie , leza obok siebie. widze tez , ze w stosunku do obcych psow tez jest bardzo przyjaznie nastawiony. nie wiem , czy to juz tak bedzie bo teraz jest jeszcze mlody. moze zmieni sie pod tym wzgledem ale na razie wykazuje takie cechy.

ps. to dzisiejsze bieganie spodobalo mu sie :mrgreen:
Awatar użytkownika
GIZIU
Posty:350
Rejestracja:21 sierpnia 2007, 12:17

09 listopada 2007, 20:05

Jeżeli chodzi o zdjęcia z prezentacją szelek to nie jest mój pies. To jeden z psów mojego znajomego z okolic Krakowa od którego miedzy innymi ja mam trzy psy. Prowadzi też sklep internetowy z akcesoriami więc pozwoliłem sobie wkleić :wink:
Co do BAFRu to zależy na jakim podłożu pies je. Jeżeli na czystym to spokojnie można mu dawać w całości - poradzi sobie spokojnie. Moje psy jedzą na wybiegu w którym nie ma już trawy. Wiadomo, że większe kawałki wywleka z miski na ziemię, dlatego ja rąbie korpusy siekierą na mniejsze kawałki. :lol: . Można oczywiście jeżeli sie chce mielić w maszynce.
Co do biegania - wyjdzie Ci to tylko na zdrowie :lol: , tylko po tak długiej przerwie uważaj na kontuzję - rób to delikatnie.
Nie biegaj z psem w obroży - to wielki dyskomfort dla psa. Kup szelki - do lekkiego biegania wystarczą Ci guardy i linkę z amortyzatorem. Żeby Tobie się lepiej biegało linka powinna być nie w ręku a przypięta do pasa.
Chcesz linki :lol:
Kurdę zaczynam poprawiać kulturę fizyczną narodu polskiego :lol:
goskaaa
Posty:1088
Rejestracja:03 sierpnia 2007, 09:02

09 listopada 2007, 20:17

GIZIU pisze: Kurdę zaczynam poprawiać kulturę fizyczną narodu polskiego :lol:
Jak poprawisz moją to prezydent da ci medal :D
Awatar użytkownika
owoc granatu
Posty:109
Rejestracja:30 czerwca 2007, 21:05

09 listopada 2007, 20:32

goskaaa pisze:
GIZIU pisze: Kurdę zaczynam poprawiać kulturę fizyczną narodu polskiego :lol:
Jak poprawisz moją to prezydent da ci medal :D

Giziu - skoro zaczelam - tylko Twoja w tym zasluga :D zmobilizowales mnie do biegania. zaczynam powoli , wiem ze moze byc kontuzja po takiej przerwie.
jezeli chodzi o linki - podziekuje bo mieszkam w Niemczech , znajde wiec cos takiego tutaj .

jezeli chodzi o mielenie w maszynce miesa i kosci z kurczaka chodzilo mi glownie o te kosci . nie podaje psu calych kosci z kurczaka bo one sa ostre po rozgryzieniu . moze byc to niebezpieczne dla psa. a moze kosci w korpusach nie sa takie ? sama nie wiem.

ps. ja tez naleze do narodu polskiego . jezeli wzrosnie moja kondycja fizyczna to prosze mnie wliczyc do statystyki :mrgreen:
Awatar użytkownika
GIZIU
Posty:350
Rejestracja:21 sierpnia 2007, 12:17

09 listopada 2007, 20:44

Piszesz po Polsku, mówisz po Polsku, myślisz po Polsku. Narodowość masz polską, być może inne obywatelstwo :wink:
Co do kości - surowe w całości kości z korpusu drobiowego (kurczak) nic psu nie zrobią. Daje głowę. Może troszeczkę inaczej jest z indykiem i kaczką. Te kości są dużo twardsze. Jeżeli chodzi o pozostałe kości kurczaka to też mit albo niewiedza. Kości te łamią się na ostre kawałki które mogą zranić ale tylko gotowane które podczas tego procesu tracą swoje "właściwości". Z surowymi tego problemu nie ma. Układ trawienny rozpuszcza je w parę "chwil". Spokojnie możesz dawać łapki, korpusy czy skrzydełka byle by surowe.
nelson
Posty:101
Rejestracja:23 października 2007, 14:51
Lokalizacja:okolice Olsztyna

12 listopada 2007, 10:46

Z wielkim podziękowaniem dla GIZIA i pozostałych forumowiczów za wsparcie. :D
Sonia na razie ma się dobrze, uwielbia wychodzić z domu, każdy kto wskazuje ochotę wyjścia jest przez nią pilnowany, żeby przypadkiem nie zapomniał o niej :wink: ,
z BARFA najbardziej smakuje jej surowe mięso :lol: , pozostałe składniki typu: jogurt, twaróg, jajka ma w pogardzie :? , więc dalej poznajemy jej przyzwyczajenia kulinarne i tak okazało się że uwielbia kanapki z masłem i wędliną :roll: ,
koty bardzo ją interesują, ale jak na nią naburczą odchodzi :)
tyle czasu na dworze w taką pogodę :? nie pamiętam kiedy spędziłam :oops:
za to mój dom trochę jest zaniedbany :? , nie wiem kiedy ja to wszystko porobię 8) , "trochę" :shock: piachu mamy na podłogach, mimo iż częstotliwość zamiatania zwiększyła się kilkakrotnie :roll:
Dzisiaj pierwszy raz została sama na ~6 godzin, zobaczymy co będzie jak wrócimy do domu :shock: :lol: .
Koty śpią na górze, szybko wyłapały, że ona tam nie wchodzi :D .
Awatar użytkownika
GIZIU
Posty:350
Rejestracja:21 sierpnia 2007, 12:17

12 listopada 2007, 11:52

Dzięki
Piesek fajny - widac domieszkę Haszczaka. Niech sie dobrze trzyma.
Jeżeli zdecydowałaś się na BARF to staraj się przemycać psu inne składniki do jedzenia, warzywa i dwa razy w tygodniu podroby - po to aby dostarczyć tych witamin i składników mineralnych których nie ma w mięsie. Ważne są kości - dostarczają wapnia, którego w mięsie nie ma.
pozdrawiam
nelson
Posty:101
Rejestracja:23 października 2007, 14:51
Lokalizacja:okolice Olsztyna

12 listopada 2007, 12:13

żeby ta decyzja należała do mnie.... :wink: :(
na razie próbujemy, ale jeśli coś jej nie pasi, to ona po prostu nie je tego, twaróg z jogurtem stał cały dzień w misce - nie tknięty :? ,
jajko gotowane - leży od wczoraj, też nie :? ,
ona ma jakieś przyzwyczajenia po poprzednim właścicielu i z podwórka pewnie też, tylko my nie wiemy jakie :?: , dopóki była głodna (pierwsze dwa dni) jadła wszystko co dostała, teraz już nie, nie chcę jej głodzić, i tak już swoje przeszła, więc daję jej różne produkty i obserwuję, pewnie z czasem dojdziemy do kompromisu między tym co dobre (smaczne) a właściwe w żywieniu :D
Awatar użytkownika
GIZIU
Posty:350
Rejestracja:21 sierpnia 2007, 12:17

12 listopada 2007, 12:48

Musisz psa wziąść podstępem.
Do tych pokarmów których nie chce jeść dodawaj te które je chętnie czyli mieso, tylko tak żeby nie mógł wybrac samego mięsa.
np. do papki warzywnej dodaj mięsa mielonego lub mielonego korpusu drobiowego, do tego siemie lniane troche oliwy i bedzie łykał że hoho.
Tak samo można zrobic z serem czy innym składnikami na które pies kręci nosem.
Awatar użytkownika
owoc granatu
Posty:109
Rejestracja:30 czerwca 2007, 21:05

12 listopada 2007, 20:31

GIZIU pisze:Musisz psa wziąść podstępem.
Do tych pokarmów których nie chce jeść dodawaj te które je chętnie czyli mieso, tylko tak żeby nie mógł wybrac samego mięsa.
np. do papki warzywnej dodaj mięsa mielonego lub mielonego korpusu drobiowego, do tego siemie lniane troche oliwy i bedzie łykał że hoho.
Tak samo można zrobic z serem czy innym składnikami na które pies kręci nosem.
Martusiu , Giziu ma racje - bierz go podstepem . ja podobnie postepowalam z kotem : do jedzenia , ktore chetnie jadl dodawalam (na poczatku w malych ilosciach ) to czego nie chce jesc , stopniowo zwiekszalam porcje niechcianego jedzenia . to skutkuje .
piekny ten pies , a kotki pomalu sie przyzwyczaja .
dezorganizacja codziennego zycia przy psie - to zrozumiala rzecz .... u mnie podobnie. przekonasz sie , ze warto bylo ... :D

ps. Giziu - no i po troche biegam codziennie z pieskiem .
ale...
dzisiaj na spacerze z psem spotkalam mlodego czlowieka z dwoma ogromnymi psami ..... az przystanelam bo zamurowalo mnie . on do mnie zawolal, ze mam isc dalej .... i przytrzymywal oba psy przy karku (nie mialy kaganca) . one rwaly sie do mojego psa a ten moj maly kajtek do nich..... wycofalam sie i powiedzialam temu czlowiekowi, ze on ma isc. nie lubie takich sytuacji. jezeli psy sa agresywne powinny miec kaganiec . skoro on je sila przytrzymywal to pewnie sa agresywne. nie wiem jak postepowac w takich sytuacjach.
Awatar użytkownika
GIZIU
Posty:350
Rejestracja:21 sierpnia 2007, 12:17

12 listopada 2007, 20:47

Bardzo sie ciesze, że biegasz z psem.
To jest naprawdę fajna sprawa i miłe spędzanie czasu, a poza tym mamy lepsza kondycje.
Moim zdaniem wyrabiają sie silne więzi z psem, razem pracujemy, biegamy. Pies to czuje. Moja najstarsza suczka czyli Sonia, najbardziej lubi biegać ze mną. Sprawia jej to wielka frajdę. Zauważyłem, że im bardziej ja dyszę podczas biegu tym ona bardziej podkręca tempo. Jakby mi chciała powiedzieć - no co gościu - na rowerze albo wózku to jesteś cwaniak, a pokaz mi co potrafisz z buta.
Co do takich spotkań. Zdarzają się. Szpice są zadziorne i nie odpuszczą.
Ja wole spotkać w lesie dzikiego zwierza niż innego psa. Jeżeli chodzi o zachowanie psów, trzeba ich uczyć, że jak jest "robota" to nie ma czasu na pierdoły. Szybka reakcja, furkniecie, okrzyk z czasem to skutkuje. Na zawodach zaprzęgi się mijają, czasem się plączą. Różnie to bywa, czasem jest zadyma, ale wytrenowany i oddany sprawie team stoi spokojnie i czeka aby znów mknąć do przodu.
Co do człowieka, ja zawsze w takich sytuacjach udaje twardziela. Nie daje poznać psu, że się go boje bo w tedy pies staje się jeszcze bardziej agresywny. Na razie się udawało.
:wink:
Awatar użytkownika
GIZIU
Posty:350
Rejestracja:21 sierpnia 2007, 12:17

12 listopada 2007, 21:09

na tym zdjęciu to Sonia mi strasznie grenlanda przypomina.
Obrazek
jak bym nie widział pozostałych to bym powiedział, że grenland.

a to czysty grenland:
Obrazek
podobne nie :?:
nelson
Posty:101
Rejestracja:23 października 2007, 14:51
Lokalizacja:okolice Olsztyna

13 listopada 2007, 08:20

Bardzo podobne :shock: ,
postaram się pokazać ją "dokładniej", te zdjęcia co wkleiłam, to są jej pierwsze, jeszcze nie umiała pozować

tatuażu nie ma na pewno, chipa jeszcze nie sprawdziliśmy, dopiero w tym tygodniu mamy być u weta, (może dzisiaj?),
Wychodzimy z nią na pola i tam puszczamy wolno, biega i kopie, ciągle coś węszy i rozkopuje ziemię w poszukiwaniu
:?: ,
Z tym przemycaniem jedzenia to świetny pomysł, na pewno będę stosować,
dzieci są przeszczęśliwe z posiadania psa i każde osobno wychodzi z nią na spacer, jak wczoraj policzyliśmy, była łącznie na dworzu 4 godziny :lol: ,
koty przystosowują się powoli, dalej trwają wzajemne obserwacje, podjadają sobie wzajemnie z misek :lol: Sonia kotom, koty Soni (kiedy ona śpi, albo jest na dworzu). I tak powoli zaczynamy wchodzić w nowy rytm dnia w którym musi się znaleźć czas dla psa, zaczyna się klarować kto o jakiej porze może z nią wyjść, za chwilę pewnie się okaże, że nikt nie może sobie wyobrazić jak to było kiedy w domu nie było psa :shock: :lol: :wink:
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości