Myślę, że go to nic nie obeszło, w końcu ich relacje są takie na jego życzenie. Próbuje mi wmówić, że to przeze mnie.
Jak mnie nie ma to idzie z nim jak na ścięcie, zrobi tylko siku i do domu, przy nadarzającej się okazji próbuje mu zwiać. (raz jej szukał po parku, a ja zawału wtedy o mało co nie dostałam) I tak cichaczem udało mi się ich relacje nieco ocieplić, nie poddam się.
Takie tam różniaste sprawy
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
SleepingSun, wcale nie będziesz o krok dalej. Niestety. To moją zmorą jest - suka razem z kotką sobie polują na ptaszki, ryjówki, myszy, krety, a suka do tego na dziki. jak kotka sobie coś złapie to musi się chować bo suka jej kradnie i szama.
Seiti, suka tez nikogo nie chciała oprócz mnei słuchać. Kilka razy brat ze mną był na szkoleniu to musiałam położyć mu rękę na ramieniu żeby zaczęła wykonywać komendy. Początkowo usiadłam sobie i patrzę co robią a ona co dostała komendę to łeb do tyłu i patrzy na mnie czy musi. Z ręką na ramieniu wykonywała bez mrugniecia okiem. Potem odeszłam i już było dobrze.
Do tego gg.
Nezi, moja suka nie wybrzydza. Dają to je. Ale ja zdecydowanie wolę ją na surowiźnie trzymać bo i wiecej energii, lepsze kupy, zdrowszy wygląd i generalnie suka spokojniejsza.
Od tygodnia wróciłyśmy na surowe, suka nei pilnuje zasobów
A zamiast flexi wolę naszą 20 metrową linkę.
Seiti, suka tez nikogo nie chciała oprócz mnei słuchać. Kilka razy brat ze mną był na szkoleniu to musiałam położyć mu rękę na ramieniu żeby zaczęła wykonywać komendy. Początkowo usiadłam sobie i patrzę co robią a ona co dostała komendę to łeb do tyłu i patrzy na mnie czy musi. Z ręką na ramieniu wykonywała bez mrugniecia okiem. Potem odeszłam i już było dobrze.
Do tego gg.
Nezi, moja suka nie wybrzydza. Dają to je. Ale ja zdecydowanie wolę ją na surowiźnie trzymać bo i wiecej energii, lepsze kupy, zdrowszy wygląd i generalnie suka spokojniejsza.
Od tygodnia wróciłyśmy na surowe, suka nei pilnuje zasobów
A zamiast flexi wolę naszą 20 metrową linkę.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Moja podstawowa smycz to taśma 8 metrów z rączką podszytą cielęcą skórką. Jezeli Brutus idzie na smyczy - a jest to bardzo wielka rzadkość, to traktuję tę taśmę jak lasso, zwijam i rozwijam wedle potrzeb. Jeszcze przez 5 lat użytkowania takich długich taśm nie zrobił się ani jeden supelek...a przez pierwszy rok używaliśmy taśmy 25 metrów.
Tylko na wyprawy do lasu czy gdzieś w teren mamy smycz 1.5 metra. Jest potrzebna tylko do autobusu więc starcza.
Tylko na wyprawy do lasu czy gdzieś w teren mamy smycz 1.5 metra. Jest potrzebna tylko do autobusu więc starcza.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
Olu, tak właśnie o to mi chodzi. z tym, że istotniejsze od smaku będzie dla mnie to jak jedzenie działa na psa (kupy, sierść, wylizywanie łap, uczucie głodu).
My mamy 15m linkę i to jest dla mojego psa mało. i oczywiście z linki korzystać będziemy - nie wyobrażam sobie uczenia psa przywołania na flexi... ja z pewnością będę mogła psa spuszczać ze smyczy, a moi rodzice i siostra pewnie nie. żeby zmęczyć Nurię chodzeniem przy nodze trzeba by z 4 godzinnego spaceru, a co jak mnie nie będzie? nikt z nią tyle chodzić nie będzie, a obsługiwanie się 15metrowym sznurkiem wymaga też trochę doświadczenia i pracy. najpierw psa nauczę chodzić przy nodze (bez smyczy), a potem kupię mu flexi. jak będziemy miały perfekcyjne przywołanie to będzie mogła chadzać na smyczy normalnej ze mną. jeżeli rodzicom zechce się nad przywołaniem popracować to flexi nie będzie nam potrzebna. na dzień dzisiejszy tylko do mnie pies wraca, a nie tylko ja będę z nim spacerować.
swoją drogą mamy już całkowicie opanowane przybieganie do mnie na widok psa. bardzo przydatna umiejętność. gorzej jak jej nie pozwalam do owego psa podejść nad tym zdecydowanie musimy popracować, ale najważniejsze jest to, że jestem w stanie ją wyłapać jeśli pojawi się niebezpieczna akita na horyzoncie.
My mamy 15m linkę i to jest dla mojego psa mało. i oczywiście z linki korzystać będziemy - nie wyobrażam sobie uczenia psa przywołania na flexi... ja z pewnością będę mogła psa spuszczać ze smyczy, a moi rodzice i siostra pewnie nie. żeby zmęczyć Nurię chodzeniem przy nodze trzeba by z 4 godzinnego spaceru, a co jak mnie nie będzie? nikt z nią tyle chodzić nie będzie, a obsługiwanie się 15metrowym sznurkiem wymaga też trochę doświadczenia i pracy. najpierw psa nauczę chodzić przy nodze (bez smyczy), a potem kupię mu flexi. jak będziemy miały perfekcyjne przywołanie to będzie mogła chadzać na smyczy normalnej ze mną. jeżeli rodzicom zechce się nad przywołaniem popracować to flexi nie będzie nam potrzebna. na dzień dzisiejszy tylko do mnie pies wraca, a nie tylko ja będę z nim spacerować.
swoją drogą mamy już całkowicie opanowane przybieganie do mnie na widok psa. bardzo przydatna umiejętność. gorzej jak jej nie pozwalam do owego psa podejść nad tym zdecydowanie musimy popracować, ale najważniejsze jest to, że jestem w stanie ją wyłapać jeśli pojawi się niebezpieczna akita na horyzoncie.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Sybkie zwijanie 20 metrowej linki (absolutnie nie taśmy, bo ja mam bardzo małe dłonie i mi sie nei wygodnie trzyma) to kwestia techniki. Nic nadzwyczajnego. Linka ma co metr zrobiony supełek, abym mogła szybko złapać, przez co zwijanie jest dosyć proste.
Flexi by mi sie przydała do pływania. Ale nie ma takich długich - ja nie znalazłam - a suszenie tego jest karkołomne. Jakby ktoś znalazł dl apsa do 60kg o długości 15-20 metrów to proszę dać mi znać.
Flexi by mi sie przydała do pływania. Ale nie ma takich długich - ja nie znalazłam - a suszenie tego jest karkołomne. Jakby ktoś znalazł dl apsa do 60kg o długości 15-20 metrów to proszę dać mi znać.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
10? phi, to gdzie ona dopłynie... mało!
O mopsikach nikt nic nie napisał.
O mopsikach nikt nic nie napisał.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
Izo (albo kto inny jak się zna ), jak wyglądają proporcje między białkiem, tłuszczem a węglowodanami w Barfie?
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Nezi, przywzywczaj się. Ja to robię notorycznie, więc dłuższe rzeczy zawsze piszę w wordzie.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
A co, interresuje Cię odpowiedź?
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 42 gości