Fotki naszych Pupili vol.2
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
dokładnie!dobbinka pisze:Ulka jest hardkorem - śrubokręt zamiast wykałaczki
Hej
No Ulka to naprawdę hardcor... czasem odwracam się żeby nie widzieć jej akrobacji...
Przy "robocie" z tv trzeba było też pociągnąć nowy kabel antenowy. Wiązało się to z wyjściem na dach. Wiadomo kto po cichutku za panem wkradł się na strych, a potem eksplorował dach... Mąż na szczęście sięgną po Nią i sprowadził dosłownie na ziemie . Wolę niektórych rzeczy nie wiedzieć i wtedy śpię spokojniej
Czy Wasze futrzane też mają jakieś lęki?
Moja panicznie boi się dzieci i raczej nie wychodzi kiedy jest u nas ktoś spoza domu.
W pierwszych dniach jej pobytu została "wyrwana" z za kanapy przez ( ni będę się wyrażać) małego chłopca, wolała udawać martwą niż bezskutecznie się bronić. Nasza interwencja chyba była spóźniona bo kicia na jego widok dekuje się najgłębiej jak potrafi. Ostatnio znajoma z dwu letnią córka mnie nawiedziła to myślałam że kot opętania doznał... Wlazła nie wiadomo gdzie i pokazała się jak "teren był czysty"
Szanujemy to że nie ma ochoty bądź boi się kontaktu z obcymi. Kurcze, dawniej miałam kilka kotów i żaden takich fanaberii nie okazywał... .
No Ulka to naprawdę hardcor... czasem odwracam się żeby nie widzieć jej akrobacji...
Przy "robocie" z tv trzeba było też pociągnąć nowy kabel antenowy. Wiązało się to z wyjściem na dach. Wiadomo kto po cichutku za panem wkradł się na strych, a potem eksplorował dach... Mąż na szczęście sięgną po Nią i sprowadził dosłownie na ziemie . Wolę niektórych rzeczy nie wiedzieć i wtedy śpię spokojniej
Czy Wasze futrzane też mają jakieś lęki?
Moja panicznie boi się dzieci i raczej nie wychodzi kiedy jest u nas ktoś spoza domu.
W pierwszych dniach jej pobytu została "wyrwana" z za kanapy przez ( ni będę się wyrażać) małego chłopca, wolała udawać martwą niż bezskutecznie się bronić. Nasza interwencja chyba była spóźniona bo kicia na jego widok dekuje się najgłębiej jak potrafi. Ostatnio znajoma z dwu letnią córka mnie nawiedziła to myślałam że kot opętania doznał... Wlazła nie wiadomo gdzie i pokazała się jak "teren był czysty"
Szanujemy to że nie ma ochoty bądź boi się kontaktu z obcymi. Kurcze, dawniej miałam kilka kotów i żaden takich fanaberii nie okazywał... .
Moje w sumie się nie boją obcych ludzi ale podchodzą ostrożnie i z dystansem. Na początku zawsze zachowana jest bezpieczna odległość W standardzie jest obwąchiwanie butów przybysza i czasem to aż mi normalnie głupio się robi z tego powodu Zawsze się śmieję, że mamy w domu fetyszystów Odkurzacza też się boją panicznie zawsze wszystkie 4 uciekają pod grzejnik za łóżko i tam siedzą dosłownie jeden na drugim kiedyś muszę zrobić zdjęcie
-
- Posty:333
- Rejestracja:22 lipca 2011, 15:04
asiryś pisze: Moje tez są takimi dzikusami. Gdy ktos obcy przychodzi do domu znikaja w cudowny sposób.Uciekają jużna dźwiek dzwonka domofonu
Poza tym Rysia i Ryś panicznie boja się odkurzacza.
moja kotka też,mam 2 koty tej samej rasy ale zachowanie bardzo odmienne,u mnie wystraczy że ktoś do drzwi zapuka i kotki nie ma a kocur w przedpokoju wita wszystkich
Hej
Czyżby pogoda nastroiła Was i kociska do większej aktywności poza domem ?
Pewnie odwiedzacie też inne wątki... ja jakoś nie mogę się zebrać żeby poznać choć trochę Wasze historie...
Wiecie że moje kocisko uwielbia zapach miętowy...
Ta woń działa na nią jak afrodyzjak
Pierwszy raz odkryłam jak myłam zęby- łasiła mi się po rękach jak oszalała. Potem mąż robił inhalacje z dodatkiem olejku miętowego... Myślałam że wlezie mu pod ręcznik, kładła się na plecy, przewracała na boki, ocierała pyszczkiem po rekach... Normalnie komedia
Zrobiliśmy eksperyment- posmarowaliśmy obrożę Luny. Kocina kuszona była mocno ale chyba instynkt samozachowawczy trzymał Ją w pionie. Oddała się tylko węchowej "delektacji" . Amoniak rozpuszczony w wodzie też jest dla niej interesujący. Moja kocia jest chyba zapachowym fetyszystą
Czyżby pogoda nastroiła Was i kociska do większej aktywności poza domem ?
Pewnie odwiedzacie też inne wątki... ja jakoś nie mogę się zebrać żeby poznać choć trochę Wasze historie...
Wiecie że moje kocisko uwielbia zapach miętowy...
Ta woń działa na nią jak afrodyzjak
Pierwszy raz odkryłam jak myłam zęby- łasiła mi się po rękach jak oszalała. Potem mąż robił inhalacje z dodatkiem olejku miętowego... Myślałam że wlezie mu pod ręcznik, kładła się na plecy, przewracała na boki, ocierała pyszczkiem po rekach... Normalnie komedia
Zrobiliśmy eksperyment- posmarowaliśmy obrożę Luny. Kocina kuszona była mocno ale chyba instynkt samozachowawczy trzymał Ją w pionie. Oddała się tylko węchowej "delektacji" . Amoniak rozpuszczony w wodzie też jest dla niej interesujący. Moja kocia jest chyba zapachowym fetyszystą
Martynus dużo kotów reaguje w ten sposób na zapachy, które dla nas często nie są przyjemne Tak odnośnie jej zamiłowania do mięty to swego czasu kupowałam kotom smakołyki miętowe więc podejrzewam, że by je uwielbiała . Pewnie też pokocha kocimiętkę . Moje koty szaleją jak czują kocimiętkę i tak samo dostają szału jak im rzucę oliwkę Koniecznie musisz się zmobilizować i poznać nasze wątki a i może sama zdecydujesz się na założenie własnego Mizianki dla Twoich futer!
-
- Posty:2
- Rejestracja:12 kwietnia 2012, 18:40
Kotek co prawda nie jest mój, ale zdjęcie tak mi się spodobało, że postanowiłam wrzucić. W galerii jest jeszcze kilka fajnych zdjęć z naszymi futrzakami:) Dwa słodziaki:
http://www.ateliora.com/pl/fotografia-dnia/2012-05-14
http://www.ateliora.com/pl/fotografia-dnia/2012-05-14
-
- Posty:333
- Rejestracja:22 lipca 2011, 15:04
Ostatnio zmieniony 05 czerwca 2012, 09:22 przez biedronka87, łącznie zmieniany 1 raz.
Ależ mi dogodziłaś!
Uwielbiam przydymiony nosek Koci. On ma urodę kociaka! Przepiekny!
Miśka ma urocze oczka! Prawdziwa panna ! Moja Rysia jest podobna - piękna , delikatna...
Uwielbiam , jak koty "pomagają " w różnych czynnościach...
Mój Rysek właśnie pomógł w remoncie pokoju mojego syna. W nocy wylał wiaderko z gruntem, ochlapał pomalowaną na gotowo scianę ( ściana do powtórnego malowania ).A ile było hałasu i paniki w nocy! W zasadzie nie wiedziałam który z moich kotów jest winowajcą, dopóki nie stwierdziłam, ze Rysio ma zagruntowane podwozie, portki... Oczywiście "utrwalone trwałą ondulacją" futerko do wycięcia
Uwielbiam przydymiony nosek Koci. On ma urodę kociaka! Przepiekny!
Miśka ma urocze oczka! Prawdziwa panna ! Moja Rysia jest podobna - piękna , delikatna...
Uwielbiam , jak koty "pomagają " w różnych czynnościach...
Mój Rysek właśnie pomógł w remoncie pokoju mojego syna. W nocy wylał wiaderko z gruntem, ochlapał pomalowaną na gotowo scianę ( ściana do powtórnego malowania ).A ile było hałasu i paniki w nocy! W zasadzie nie wiedziałam który z moich kotów jest winowajcą, dopóki nie stwierdziłam, ze Rysio ma zagruntowane podwozie, portki... Oczywiście "utrwalone trwałą ondulacją" futerko do wycięcia
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości