Głaskanie psa bez pozwolenia właściciela

Dyskusje o psiej tresurze.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

15 października 2012, 12:49

gina11 pisze:tak ale jakby ludzie pytali się ciebie najpierw czy mogą psa pogłaskać i uszanowali by twoją odpowiedź to nie było by problemu :D pies nie będąc głaskanym przez obcych nie prosił by każdego obcego o pieszczoty i problemu by nie było.:
A jak myślisz, jak puścisz takiego psiaka potem luzem to co się stanie? "o ludzie, na pewno chcą mnie pogłaskać". Pies nie wie, że głaskali go za Twoją zgodą.
gina11 pisze:a jeżeli chcę pogłaskać obcego psa to kultura wymaga bym się najpierw spytała właściciela czy mogę bo kto lepiej zna psa niż jego opiekun?:
Nie zgodzę się z tym. Wielu właścicieli nie zna swoich psów ani ich zachowań nie mówiąc już o mowie ciała i o tym jak powinno się psa głaskać. Jeszcze coś może psa akurat boleć a taki ktoś podrażni bolące miejsce i nagle nie ma palca.
gina11 pisze:inna sprawa kiedy pies luźno biegający podchodzi do nas i radośnie nalega na głaskanie, wtedy ręka za bardzo świerzbi by psu odmówić :mrgreen:
Niech to będzie spory pies, który podleci do osoby która psów się boi albo do małego dziecka. Co z tego że chciał tylko być pogłaskany jak mógł niechcący zrobić dziecku krzywdę.
gina11
Posty:329
Rejestracja:24 marca 2012, 17:02

15 października 2012, 13:28

w twojej wypowiedzi jest jasno ukazane że pod żadnym pozorem twój pies nie ma być dotykany przez obcych i bardzo dobrze. ale nie zapominajmy też o takich którzy nie mają nic przeciwko. są osoby które wręcz pchają swojego pieska ci pod dłonie. by odróżnić jednych od drugich "głaskacz" powinien najpierw się zapytać za nim wyciągnie rękę do psa.

ja nie mam nic przeciwko jak ktoś chcę pogłaskać Bruna ale jeżeli pies ma akurat kaganiec i zawsze uprzedzam ze pies może skoczyć, mimo że często jest macany to nie boje się ani ze psu coś odbije (bo wtedy jest na smyczy i kagańcu). u mnie w mieści prawo jest bezwzględne i pies nigdzie nie może biegać luzem i bez kagańca, wiec nie mam leku ze do kogoś podbiegnie. jedynie na kanale czasem biega "goły" ale ryzyko spotkania kogoś jest znikome a nawet to i tak zauważę te osobę z dużej odległości i będę miała z 10minut na zawołanie psa za nim ta osoba się zbliży.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

15 października 2012, 13:33

Gina mi nie raz przy staniu na psach jakiś pies kagańcem po nogach dał, bo chciał być pogłaskany. Mało tego cieszył się tak jak dziecko na Wigilię, ledwo go kobitka utrzymała.
Uważam, że psy powinny ignorować ludzi by móc sprawnie funkcjonować wśród ludzi. Trzeba szanować niechęć niektórych do psów i ich nietykalność. A dla mnie zgoda na głaskanie psa może doprowadzić do naruszenia czyjejś nietykalności.
gina11
Posty:329
Rejestracja:24 marca 2012, 17:02

15 października 2012, 13:36

moje poprzednie wypowiedzi były pisane z punktu widzenia osoby która chce obcego psa pogłaskać a nie właściciela. po za tym zabronienie głaskania obcym twojego psa nie daje żadnej gwarancji ze psiak do obcych nie będzie się zbliżać, niestety
gina11
Posty:329
Rejestracja:24 marca 2012, 17:02

15 października 2012, 13:41

znam tylko jednego psa który nie zwraca uwagę na ludzi. Suczka mojego chłopaka to pies niby żyjący w idealnych warunkach (domek z ogródkiem), co z tego skoro na ogród trzeba ją wypychać bo pewnie ma go po dziurki a na widok smyczy (oznaka ze wychodzi po za podwórko) frunie w powietrzu -dosłownie. ten pies jest tak spragniony zapachów z zewnątrz że na spacerze ma gdzieś mijanych ludzi, auta, psy, koty i wogóle wszystkich

po za tym u mnie na ulicy psy 24h biegają luzem, więc można powiedzieć same uczą się wszystkiego. mimo że obcy ludzie je głaskają, dokarmiają te psy nie zawołane nigdy same z siebie nie podejdą do człowieka
Ostatnio zmieniony 15 października 2012, 13:43 przez gina11, łącznie zmieniany 1 raz.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

15 października 2012, 13:43

Psa trzeba nauczyć, żeby nie przeszkadzał innym. Zgoda na głaskanie zachęca psa do kontaktów z obcymi, czy ci sobie tego życzą czy nie. Każdy robi jak chce, nikomu nic nie narzucę. Każdy odpowiada za swojego psa.
Na szczęście nie mam tego problemu. Już wolę oduczyć psa agresji niż nadmiernej przyjacielskości. :D
Neya była agresywna, a teraz ludzie są powietrzem. :mrgreen:
Awatar użytkownika
Dardamell
Posty:1137
Rejestracja:20 września 2011, 19:04

15 października 2012, 13:53

.
Ostatnio zmieniony 26 stycznia 2013, 19:55 przez Dardamell, łącznie zmieniany 1 raz.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

15 października 2012, 20:28

[quote="Dardamell" Natomiast łajzowata tak bardzo mnie kocha, uwielbia, ubóstwia i sznuje, że nie życzy sobie aby ktokowliek oprócz mnie i tylko mnie ją głaskał.:[/quote]

To Neya podziela jej zdanie w pełnej rozciągłości :twisted:
Tak, w ogóle Dardamellku (mogę tak mówić? :twisted: ) Twój nick kojarzy mi się z diabołem :mrgreen:

Każdy ponosi odpowiedzialność za swojego psa i jego czyny. :wink:
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

15 października 2012, 20:35

Bo tak naprawdę mamy dwie strony. Ci co lubią głaskać ale nie mają co i ci co są posiadaczami głaszczków i mogą se głaskać do woli...Ja też jestem psiara i bym sobie chciała głaskać każdego piesia. Rozumiem takich ludzi doskonale. Ale...kiedy jestm w dresach na spacerze to mogę sobie głaskać, być obskakiwana, zaśliniana i deptana. Ale jak mam na sobie strój nie spacerowy to moze niekoniecznie chcę iść do pracy w brudnych zadepatnych butach, białych zaślinionych błotkiem spodniach...
Są też ludzie którzy najzwyczajniej w świecie psów nie lubią, nie lubią głaskać, psów się boją. Ja mam akurat psa który się chce głaskać 25 godzin na dobę. Jak miał 4 miechy i był słodkim szczylem to wyciągali do niego łapy wszyscy - bo taki cukiereczek. Jak skończył rok i stał się "malutkim bydlątkiem" o wyglądzie niekoniecznie szczeniaczkowym ci sami ludzie już wrzeszczeli - że to wielkie bydlę leci a oni sobie nie życzą. Weź tu wytłumacz psu....Wolę komuś odmówić niż być nawrzeszczana a psa narażać na kopniaki czy gaz
Awatar użytkownika
Dardamell
Posty:1137
Rejestracja:20 września 2011, 19:04

15 października 2012, 20:38

.
Ostatnio zmieniony 26 stycznia 2013, 19:56 przez Dardamell, łącznie zmieniany 1 raz.
gina11
Posty:329
Rejestracja:24 marca 2012, 17:02

16 października 2012, 07:55

mam pytanie do osób które nie życzą sobie aby ich psy były dotykane przez obcych by później nie podbiegały do nich. pytanie to czy pozwalacie aby wasze psy bawiły się z innymi psami? jeżeli odpowiedź brzmi tak to dlaczego? nie boicie się że wasze psy podbiegną kiedyś do jakiegoś psa który nie będzie sobie tego życzyć albo jego właściciel?

w wielu książkach jest wyraźnie napisane aby pies zwłaszcza w młodym wieku miał duży kontakt z ludźmi i nie tylko z rodziny czy z sąsiadami a obcymi i by w odpowiednim wieku poznał różnych ludzi (dzieci w różnym wieku, starców, ludzi o kulach, mężczyzn itp. itd.) aby w wieku dorosłym nie wyrósł na psa agresywnego, lub bojaźliwego

drugie co mnie ciekawi podejście typu niech nikt nie dotyka mojego psa by później nie podbiegał do obcych.
nad psem trzeba panować i ograniczanie jego pozytywnych kontaktów (nie licząc psów które nie lubią być dotykane przez obcych co pewnie jest wynikiem ograniczania jego kontaktów z obcymi) nie rozwiąże problemu, jeżeli pies jest posłuszny to nigdy nie podbiegnie do obcych ludzi bez naszego pozwolenia a jeżeli mamy z tym problem to jedyne rozwiązanie to popracowanie z psem
Awatar użytkownika
Dardamell
Posty:1137
Rejestracja:20 września 2011, 19:04

16 października 2012, 08:32

.
Ostatnio zmieniony 26 stycznia 2013, 19:56 przez Dardamell, łącznie zmieniany 1 raz.
gina11
Posty:329
Rejestracja:24 marca 2012, 17:02

16 października 2012, 08:52

Dardamell pisze:Zupełnie inne jest też podejście ludzi do małych psów, do dużych psów a jeszce inne do psów, na które jest medialna nagonka. Tym ostatnim nie wolno, w oczach społeczeństwa, nawet łba obrócić w stronę człowieka, bo już samo to uznawane jest za atak.
to oczywiste że z taką rasą jak twoja jesteś obserwowana przez przechodniów zwłaszcza z dziećmi przez cały czas. co na pewno jest denerwujące a w razie gdyby doszło do starcia twojego psa z np. biszkoptowym labradorem to byłabyś na straconej pozycji bo taką wiedzę o rottkach wpoiły nam media przy pomocy pseudohodowli.

posiadanie psa garniącego się do ludzi ma swoje za i przeciw:
+za: w razie wypadku, zaginięcia psa ten szybciej znajdzie opiekę niż ten który nie pozwala zbliżyć do siebie obcych
-przeciw: przyjazny pies może paść ofiarą kradzieży i w najsmutniejszym przypadku zostać maszynką hodowlaną (ale da się tego uniknąć jak pies jest wykastrowany, dobrze pilnowany czy jest mieszańcem)

z ciekawości wpisałam w googla "głaskanie psa przez obcych" wyskoczyło mi kilka stron z przeróżnymi forami, na wszystkich przeważały głosy o tym że nikt nie ma nic przeciwko o ile wcześniej ta osoba się zapyta czy może psa pogłaskać :mrgreen:
Awatar użytkownika
Dardamell
Posty:1137
Rejestracja:20 września 2011, 19:04

16 października 2012, 09:08

.
Ostatnio zmieniony 26 stycznia 2013, 19:56 przez Dardamell, łącznie zmieniany 1 raz.
gina11
Posty:329
Rejestracja:24 marca 2012, 17:02

16 października 2012, 10:55

Dardamell pisze:Co do pozwolenia na głaskanie. Czy pozwoliłabyś głaskać swoje dzieci bądź siebie każdej osobie, która zapyta czy wolno?
takie zachowanie podchodziło by pod pedofilię lub molestowanie :wink:
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości