ile wody powinien wypijać kot
A nie wolałabyś jednak zostać przy dobrych puszkach i mięsie? Taka dieta na pewno jest zdrowsza dla nerek i pęcherza. Nie trzeba też tak bardzo pilnować żeby kot pił. Gdyby tylk mój kot jako maluszek chciał jeść mokre na pewno na suchą karmę bym nie przechodziła. A tak, to stale problemy z SUK i zaparciami, weterynaryjna dieta i strach czy znowu nie będzie nawrotu. Mokra dieta jest zdecydowanie korzystniejsza dla kota, zwłaszcza takiego, który nie lubi pić
Kocurkowi staram sie zapewnic zrożnicowaną dietę, od karmy puszkowej po jakieś miesko, lecz niestety nie zawsze jest pod reka, dlatego tez daje sucha karme. Mysle, że gdy kicia dostanie troche suchej to moze zacznie wiecej pic, bo sucha jest okropnie slona. Niestety kotka juz jest odwodniona i musze jej sole podawac. Mam nadzieje, że wróci szybko do formy
moja kota jest nauczona pić ze strzykawki ( zostało jej to od małego gdy musiałam ją tak karmić) . Gdy wydaje mi sie ze za mało wypiła danego dnia to biorę gamonia na kolana, strzykaweczka do pysia i pijemy , odnoszę wrażenie że ona to lubi tylko nie zawsze mam czas się z nią tak bawić
Bede musiała takich spróbować sposobów. Nie mam ochoty ją kłuć za każdym razem, gdy nie bedzie piła. niestety zanosi sie na to, że nie bedzie. Wieczorem podam jej podskórnie płyn, tylko mam nadzieje, że to przeżyje(Ja). Po ostatnim zastrzyku chyba bedzie blizna na mej rączce :
A nie lepiej wlać jej do wody trochę sosu spod tuńczyka z puszki? Mojemu futrzakowi to bardzo smakuje. Szczerze mówiąc nigdy nie spotkałam się z takim sposobem nawadniania zdrowego kota To dla niego poważny stres. Jeśli póki co je mokre, sika normalnie, to chyba nie ma takiej potrzeby. Później może sama będzie sobie to regulować - nie można zakładać z góry, że nie będzie chciała pić. Mleko można sobie darować - dorosły kot go nie potrzebuje, a wręcz może mieć sensacje żołądkowe .
- Kasia i Maniuś
- Posty:696
- Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
- Lokalizacja:Kraków
Maniek tak doprawionej wody nawet nie tknie. Z jego piciem mam również faktyczny problem Wodę z miski pije totalnie baaaardzo rzadko (staram się go już nawet chwalić jak się napije), czasem dużo chętniej wypije wodę prosto z kranu, albo rozcieńczoną śmietankę 30% (z miski). Kiedy jadł regularnie i głównie jedzenie z puszek nie przejmowałam się, natomiast teraz od jakiegoś czasu przestawił sie głównie na suche jedzenie. I problem jego picia uważam za chyba troszkę spory.
jednak moje podejrzenia sie sprawdziły. dawałam jej stopniowo suchą karme i zaczeła pić nie wypija duzo ale tak po troszeczke. zawsze to cos.
Zastrzyki były dla niej stresem (nie wiekszym niż dla mnie) ale nie robiłam tego z zachcianki. kotka była już poważnie odwodniona. nic nie robie na własną rękę (chodzi o koty) zawsze kontaktuje sie z weterynarzem lub osobą, która coś o tym wie.
ATA, nie wiem co Cię tak zdziwiło, czasami trzeba podjąć poważniejsze środki aby zapewnic zwierzęciu to czego potrzebuje (nie zawsze zgodnie z jego wolą).
Pozdrawiam
Zastrzyki były dla niej stresem (nie wiekszym niż dla mnie) ale nie robiłam tego z zachcianki. kotka była już poważnie odwodniona. nic nie robie na własną rękę (chodzi o koty) zawsze kontaktuje sie z weterynarzem lub osobą, która coś o tym wie.
ATA, nie wiem co Cię tak zdziwiło, czasami trzeba podjąć poważniejsze środki aby zapewnic zwierzęciu to czego potrzebuje (nie zawsze zgodnie z jego wolą).
Pozdrawiam
witam
moje dwa 3-mieseczne kociaczki wypijaja okolo 300ml wody dziennie, troche wiecej jak jest bardzo goraco i sa zywione tylko sucha karma (plus czasem gotowane lub surowe miesko)
natomias prawie 11 kotka zywiona mokra karma nie pije prawe wcale kilka razy dziennie kilka machniec jezyczkiem w wode
pozdrawiam serdecznie wszystkich
moje dwa 3-mieseczne kociaczki wypijaja okolo 300ml wody dziennie, troche wiecej jak jest bardzo goraco i sa zywione tylko sucha karma (plus czasem gotowane lub surowe miesko)
natomias prawie 11 kotka zywiona mokra karma nie pije prawe wcale kilka razy dziennie kilka machniec jezyczkiem w wode
pozdrawiam serdecznie wszystkich
Ja takze mam kotke 4 letnia i je pokarmy puszkowe ,Natomiast nie uznaje suchej karmy.
zaobserwowalam, ze wcale nie pije wody ..
Zauwazylam, ze jak kupuje jej puszki z mieskiem w siosie to bardzo chetnie wypija ten sos.poza tym je czekoladki i nawet je kradla kiedys, ale niestety jak zauwazylam zaczelam chowac, poniewaz nie sa zdrowe dla kotka.
Lubi takze surowe miesko ale dostaje je sporadycznie i do posmakowania jedynie..
zaobserwowalam, ze wcale nie pije wody ..
Zauwazylam, ze jak kupuje jej puszki z mieskiem w siosie to bardzo chetnie wypija ten sos.poza tym je czekoladki i nawet je kradla kiedys, ale niestety jak zauwazylam zaczelam chowac, poniewaz nie sa zdrowe dla kotka.
Lubi takze surowe miesko ale dostaje je sporadycznie i do posmakowania jedynie..
-
- Posty:4
- Rejestracja:23 lipca 2008, 23:39
- Lokalizacja:Łódź
Przeczytałam ten wątek bardzo dokładnie. ATA napisała: "A nie wolałabyś jednak zostać przy dobrych puszkach i mięsie? Taka dieta na pewno jest zdrowsza dla nerek i pęcherza." Jestem nowa na forum, więc nie chcę się mądrzyć, dlatego powołam się na mojego weterynarza, który twierdzi, że dla kotów najlepsza jest karma sucha, a po kastracji/sterylizacji to wyłącznie sucha karma specjalnie przeznaczona dla takich kotków. Jakiś czas temu mój kocurek (Mikuś) miał problemy z sikaniem i myśleliśmy że to problemy z nerkami (co to się okazało napiszę innym razem, jak znajdę wątek o sikaniu). Weterynarz skrzyczał nas okropnie, kiedy się przyznaliśmy, że raz na kilka tygodni dawaliśmy kotom gotowanego kurczaka. Myślałam, że zakazane są tuńczyki w puszce, wędliny, smażone mięso i ryby wędzone, a tu się okazało, że nawet zwykły gotowany kurczak może spowodować powstanie kamieni nerkowych, bo nie ma właściwego ph.
Co do picia wody, to w zupełności się zgadzam. Woda w miseczce przy miskach z jedzeniem jest nieatrakcyjna, najlepsza woda "upolowana", dlatego w kuchni na pralce stoją dwa dzbanki z przegotowaną wodą Nie wiem czy jest szkodliwe picie z kranu (domyślam się że tak jak dla ludzi) ale mój Mikuś uwielbia to robić, siedzi w wannie, chlipie spadające kropelki i mruczy tak, że wpada w rezonans
Co do picia wody, to w zupełności się zgadzam. Woda w miseczce przy miskach z jedzeniem jest nieatrakcyjna, najlepsza woda "upolowana", dlatego w kuchni na pralce stoją dwa dzbanki z przegotowaną wodą Nie wiem czy jest szkodliwe picie z kranu (domyślam się że tak jak dla ludzi) ale mój Mikuś uwielbia to robić, siedzi w wannie, chlipie spadające kropelki i mruczy tak, że wpada w rezonans
-
- Posty:4
- Rejestracja:23 lipca 2008, 23:39
- Lokalizacja:Łódź
I jeszcze jedno: jeśli kot nie chce pić, to w pewnych okolicznościach wszystkie chwyty dozwolone. Jeśli kot nie pije, nerki przestają pracować (jest to zresztą jedno z powikłań pooperacyjnych, bo po narkozie kot przez pewien czas nie pije). Ale na dłuższą metę dodawanie do wody galaretki z puszki (tym bardziej z tuńczyka) nie wydaje mi się zdrowe dla futrzaka. W tych puszkowych galaretkach jest sporo chemii (która uzależnia), a w tuńczyku dodatkowo dużo soli. Moją pierwszą kotkę karmiłam m.in. puszkami wiskasa. Nie wiem czy to z tego powodu, ale kotka zmarła na nerki w wieku trzech lat. Od momentu, kiedy zorientowałam się, że coś jest nie tak, do momentu, kiedy musiałam uśpić ją, minęło ze 4 dni. Może komuś się przyda, jeśli podam objawy: snucie się po domu i głośne mrauczenie, które później przeszło w buczenie i wycie, CAłKOWITY WODOWSTRęT, przestała jeść, w konsekwencji nie korzystała z kuwetki. Etapu wzmożonego pragnienia nie zauważyłam.
Obserwując moje sierściuchy zauważyłam, że największym zainteresowaniem cieszy się woda postawiona w niestandardowym miejscu, w niestandardowym naczyniu, na wysokości (żeby można było się do niej powspinać albo po nią wskoczyć), no i naturalnie woda w szklance dla mnie, dla gościa, a już optymalnie woda z kwiatków
Obserwując moje sierściuchy zauważyłam, że największym zainteresowaniem cieszy się woda postawiona w niestandardowym miejscu, w niestandardowym naczyniu, na wysokości (żeby można było się do niej powspinać albo po nią wskoczyć), no i naturalnie woda w szklance dla mnie, dla gościa, a już optymalnie woda z kwiatków
-
- Posty:4
- Rejestracja:23 lipca 2008, 23:39
- Lokalizacja:Łódź
I jeszcze jedno: zwrócił mi na to uwagę mój weterynarz - nie pozwólcie, żeby wasze kociaki piły wodę z kwiatków doniczkowych (czasem zbiera się w podstawce i kusi żeby ją wychłeptać). Do ziemi dodają różne nawozy i zdarzały się przypadki zatrucia.
To już nie truję więcej, idę spać
To już nie truję więcej, idę spać
Jeżeli chodzi o dietę dla kotów po zabiegu usunięcia narządów rozrodczych, to Twój weterynarz powiedział coś zupełnie odwrotnego niż mój. Kastratom, zwłaszcza płci męskiej, zaleca się dużo mokrego, ze względu na specyficzną budowę układu moczowo-płciowego. W przeciwnym wypadku może dojść do zatkania cewki moczowej.
Jak Twoj wet argumentuje ta teze?anna kołodziejska pisze:Jestem nowa na forum, więc nie chcę się mądrzyć, dlatego powołam się na mojego weterynarza, który twierdzi, że dla kotów najlepsza jest karma sucha, a po kastracji/sterylizacji to wyłącznie sucha karma specjalnie przeznaczona dla takich kotków.