isabelle30 pisze:Przyznajcie się - która z was daje psu często tłustą świninę?
Ja. I nie dorabiam do tego filozofii

Ja się w ogóle nie certolę. Jak jestem w górach albo w "chłopskiej" knajpie i jem chleb ze smalcem, to pies też je - razem z tą straszną cebulą i tym strasznym chlebem-wypełniaczem z ulepszaczami. Jak jem żurek, to pies dostaje kiełbasę, a jak mi zostanie z obiadu kawałek schabowego, to też go nie wyrzucam do śmieci. Jak żebrze o kawałek pizzy, to też dostanie.
Ja żyję na sklepowym jedzeniu, mój mąż, moje dziecko, mój ojciec już 80 lat - pies też będzie

Albo nie będzie, bo go wykończy jakaś choroba zapewne o podłożu genetycznym i choćbym własnej krwi do miski utoczyła, to wyżej nerek nie podskoczę.
Od tych tauryn i spirulin od razu chce mi się wracać do suchych chrupek
