BIOMILL

Dyskuje na temat prawidłowego żywienia psów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

cather
Posty:91
Rejestracja:25 sierpnia 2009, 14:47

28 października 2010, 12:56

"ja się spotkałam z zupełnie inna opinią o mączkach"

A co tu do tematu wnoszą opinie? Mięso to mięso a mączka to mączka, kwestia wiedzy, a nie opinii. Ja mam taką opinię, że kocham Yazoo, ale czy w związku z tym mam się upierać, że to był najważniejszy zespół lat 80-tych?

"co mnie razi to zbyt duża ilość węgli pod postacią kukurydza, ryż, pszenica"

W Biomillu?! Bo nie do końca rozumiem... Wiesz o ich technologii coś nowego?

Fajne te podane składy, pod warunkiem, że mięsa jest dużo. Zawsze to lepiej od mączek. Jakie to karmy?
goskaaa
Posty:1088
Rejestracja:03 sierpnia 2007, 09:02

28 października 2010, 21:55

Opinia w sensie, że mączką to bynajmniej nie coś co zawiera pióra czy pazury...
CO do samego Biomilla, to u nas jest on gloryfikowany, ale w Szwajcarii to zupełnie przeciętna karma ;)
Podane składy to bodajże Franks Pro Gold.
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty:4455
Rejestracja:27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja:Warszawa

29 października 2010, 09:31

Karma nie jest przereklamowana ona po prostu jest zbyt droga.
Zawsze będę bronił Biomila(wyzszą linię) :wink:
goskaaa
Posty:1088
Rejestracja:03 sierpnia 2007, 09:02

29 października 2010, 20:25

Robert A. pisze:Karma nie jest przereklamowana ona po prostu jest zbyt droga.
:wink:
Otóż to. Dlatego mi klapki opadły... doceniam jakość tej karmy, ale cenie mówię zdecydowanie NIE.
Poza tym moje psy, które sporo pracują mimo wszystko dużo lepiej funkcjonuja na karmach bezzbożowych, a jedzą już drugi sezon Orijeny i Acany z serii Provincial. Chociaż tak w ogóle, to chyba sie pożegnamy na regularne skarmianie z suchą, i bedzie domowe jedzenie ;)
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty:4455
Rejestracja:27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja:Warszawa

29 października 2010, 21:46

Kilka dni temu tez myslałem o przejściu na gotowane skarmianie,ale czasowo nie dam rady-żałuję.
Wszystko podrabiają,karmy ,preparaty,witaminy,leki , a mięsa coraz mniej w tych karmach robi się syf -niestety. :twisted:
goskaaa
Posty:1088
Rejestracja:03 sierpnia 2007, 09:02

29 października 2010, 22:12

Robert A. pisze:Kilka dni temu tez myslałem o przejściu na gotowane skarmianie,ale czasowo nie dam rady-żałuję.
Wszystko podrabiają,karmy ,preparaty,witaminy,leki , a mięsa coraz mniej w tych karmach robi się syf -niestety. :twisted:
Też troszkę się boję tego "czasu", ale myślę, że na początku się pomęczę a później dojdę do wprawy... Ryż, czy makaron można ugotować raz na 3 dni, mięso rozmrozić codziennie choćby, a rozparcelować je też raz na kilka dni...zostaje starcie warzyw albo wrzucenie rozmrożonej mieszanki ;) jakoś to ogarniemy zwłaszcza, że 2 psy o średniej wadze 23 kg to nie to samo co kilka sztuk molosów ;)
murakami
Posty:151
Rejestracja:14 sierpnia 2010, 23:00
Lokalizacja:Warszawa

30 października 2010, 00:20

Robert A. pisze:Kilka dni temu tez myslałem o przejściu na gotowane skarmianie,ale czasowo nie dam rady-żałuję.
Wszystko podrabiają,karmy ,preparaty,witaminy,leki , a mięsa coraz mniej w tych karmach robi się syf -niestety. :twisted:
Oooooo... Każdy, jak widzę, ma taki moment, że po przeanalizowaniu wszystkich dostępnych składów mówi sobie: ale o co tu chodzi? Czasami, jak u mnie, pies pomaga w podjęciu takiej decyzji, odwracając się od miski z kolejną karmą, będąc zdrowym, głodnym, ect... No więc zaczęłam gotować. To drugie moje podejście, pierwsze skończyło się słabo, przerost flory bakteryjnej, biegunki, leczenie. Zobaczymy teraz. Mam jednego psa, średniej wielkości, raz ugotowany gar wystarczy na 3-4 dni, czasowo dam radę. Ale kolejna zagwozdka - jak suplementować. Wapń, minerały, witaminy, kwasy omega, czy chondroityna z glukozaminą? Razem, na przemian, czy okresowo? No ale to nie na temat w wątku o bardzo dobrze wspominanym przeze mnie i psa Biomillu...
goskaaa
Posty:1088
Rejestracja:03 sierpnia 2007, 09:02

30 października 2010, 07:30

Murakami, dokładnie u mnie doszło do takich samych wniosków.
Szczeniak okrutnie się "wychudzał" bo suche dosłownie dziubała, a ja nie z tych co będą na siłę wciskać.... ewidentnie jej nie podchodziło, bo do tego cały czas luzne kupy a momentami nawet rozwolnienia.

Ja suplementuje witaminami (Flawitol) + olej lniany + rosnący szczeniak 1 tabl. glukozaminy z chonodroityną codziennie, drugi pies w tym okresie zachowawczo 1 tabl co drugi dzień. Raz na kilka dni podsypuję algami.
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty:4455
Rejestracja:27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja:Warszawa

30 października 2010, 08:59

Robisz doskonałą mieszankę idealna wręcz.Właśnie flawitol czasami o nim zapominam a jest super!!!!

Co do wagi moich molosów to razem ona wynosi-185 kg(3 psy -grama tłuszczu nie widać!)58kg+65kg+62kg i jak pomyśle o gotowaniu to :mrgreen:
filodendron
Posty:275
Rejestracja:23 kwietnia 2010, 15:54

03 listopada 2010, 16:09

Hahaha, no i koniec końców prawie wszyscy spotykamy się nad garem z warząchwią w ręku :lol:
A skoro już o suplementacji, to czy ktoś dawał zmielone skorupki z jaj w charakterze źródła wapnia?
goskaaa
Posty:1088
Rejestracja:03 sierpnia 2007, 09:02

03 listopada 2010, 18:31

No ja się bawiłam w to :D
Obecnie jak podaję jajko to po prostu wbijam całe do miski, łącznie ze skorupką którą po prostu troche widelcem rozmiażdżę- rozdrobnię, i tyle ;)
dorota m
Posty:398
Rejestracja:12 września 2010, 12:54

03 listopada 2010, 19:40

Kochani przez 2 lata nie odchodzilam od garów, pichcilam mojemu owczarkowi diety; udka z kurczaka ,wołowe,ryba, ryż warzywa, suplementy . Ilekroć patrzylam na miskę mialam przed oczam swiadomość , że biedniejsza połowa tego świata na oczy nie widziala takiego żarcia . Efekt byl następujący: 2-3 tygodnie idealnie , a potem nagla trzydniowa biegunka, albo wymioty :cry:
Po przejściu na suche wszystko ustępowało. Dwa razy robiłam podchody do naturalnego żarcia, ściągałam diety z hodowli niemieckich , wydłubywalam tłuszcze , kupowalam algii i efekt byl ten sam ;totalna alergia na naturalne żarcie . Poddałam się , wrocilam do suchego. Obecnie jedziemy na jagnięcinie głownie Nutram, czasem Brit Care ( gdy nas kryzys przyciśnie)
myslę też o Trovecie z królikiem. Do naturalnego żarełka na razie nie wracam, chociaż innych zachęcam, zwłaszcza jak mają niealergiczne cztery łapy. :D
Jednak nie wyobrazam sobie gotowania dla tylu molosów , Robercie, choćby miały najcudowniejsze trawienie na świecie :D
No chyba, żeby zatrudnić kucharzy!!!! :D
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty:4455
Rejestracja:27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja:Warszawa

04 listopada 2010, 08:44

Ja też sobie nie wyobrażam :)
Co do tej alergii na pokarm to sprawa jelit i tylko jelit.
Pozdrawiam
filodendron
Posty:275
Rejestracja:23 kwietnia 2010, 15:54

04 listopada 2010, 18:46

goskaaa pisze:No ja się bawiłam w to :D
Obecnie jak podaję jajko to po prostu wbijam całe do miski, łącznie ze skorupką którą po prostu troche widelcem rozmiażdżę- rozdrobnię, i tyle ;)
Mój takiego rozciapanego nie zje, ale nie o formę podania chodzi - ogólnie, czy to faktycznie jest dobre źródło wapnia w przypadku psa karmionego gotowanym?
murakami
Posty:151
Rejestracja:14 sierpnia 2010, 23:00
Lokalizacja:Warszawa

05 listopada 2010, 00:07

dorota m pisze:[...] Efekt byl następujący: 2-3 tygodnie idealnie , a potem nagla trzydniowa biegunka, albo wymioty :cry:
Po przejściu na suche wszystko ustępowało. Dwa razy robiłam podchody do naturalnego żarcia, ściągałam diety z hodowli niemieckich , wydłubywalam tłuszcze , kupowalam algii i efekt byl ten sam[...]
no i ja też się tego boję. Poprzednio, kiedy przez kilka tygodni karmiłam jedzeniem gotowanym, pies miał problemy z utrzymaniem qoopy, zdiagnozowano przerost flory bakteryjnej. No ale miał wówczas 7 m-cy, a teraz ma 1,5 roku - zobaczymy. Teraz karmię gotowanym od ok tygodnia i na razie qoopy wzorcowe.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 47 gości