Brit

Dyskuje na temat prawidłowego żywienia psów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
Robert A.
Posty:4455
Rejestracja:27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja:Warszawa

20 sierpnia 2007, 10:21

Jeżeli pies tak dobrze toleruje Brita ,to naturalne jest,ze przy nim zostaniesz.Jeszcze raz potwierdza sie fakt,że co dla jednego zwierzaka jest super,dla drugiego moze byc nieodpowiednie!A niestety nie zawsze cena karmy odpowiada jej jakości.Działa to w obydwie strony.
Mam najlepszy przyklad po moich 2 psach które dostawały od pewnego czasu Ariona Premium dla dużych ras,i jeden przepięknie wyglada po tej karmie,a drugi ma ciągle jakieś problemy z sierścią,mial ciągla lużne kupki,amienilem karme i od razu polepszył sie jego ogólny wygląd.To jest najlepszy dowód ,że bardzo wiele zalezy od samego pieska,jak i co będzie najlepiej tolerowal.
Liwia
Posty:482
Rejestracja:07 października 2005, 09:39
Lokalizacja:Kraków

20 sierpnia 2007, 11:35

tu sie zgadzam oczywiscie ale tez nie do konca. Czy cos jest dobre dla zwierzaka czy nie mozna stwierdzic przede wszystkim na podstawie badan krwi i moczu a nie na oko.
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty:4455
Rejestracja:27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja:Warszawa

20 sierpnia 2007, 16:10

Jestem wstanie ocenić zdrowie moich psów po ich zachowaniu i wyglądzie,a badania i owszem kiedy są jakieś przesłanki ku temu,ale żeby lecieć do weta ,bo pies ma gorszą sierść to jestem daleki od tego.
Liwia
Posty:482
Rejestracja:07 października 2005, 09:39
Lokalizacja:Kraków

20 sierpnia 2007, 16:54

przemysl badania kontrolne krwi i moczu, psow szkoda.
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty:4455
Rejestracja:27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja:Warszawa

20 sierpnia 2007, 17:03

Spoko dam sobie radę :),pieski mam pod stałą kontrolą.ale dzieki za rade.
Liwia
Posty:482
Rejestracja:07 października 2005, 09:39
Lokalizacja:Kraków

20 sierpnia 2007, 17:07

jedna z moich kocic zbiera sie za TM - bardzo zaawansowana mocznica. Kompletnie NIC po niej nie widac, blyszczaca, radosna. Nie wiedzialabym ze jest chora gdyby nie badania robione bardzo regularnie wszystkim moim zwierzetom. Dzieki tym badaniom i szybkiej interwencji kocica jeszcze zyje.
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty:4455
Rejestracja:27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja:Warszawa

20 sierpnia 2007, 17:56

Te choroby staja sie błędnym kołem,jak nie kleszcze ,to wirusy,jak nie wirusy,to znowu pasożyty ,jak nie to to tamto,naprawdę ciagle trzeba miec ręke na pulsie,posiadanie zwierząt w dzisiejszych czasach powoli staje się luksusem,na który coraz wiecej osób nie będzie mogło niestety sobie pozwolić










:(
OWCZARZ
Posty:779
Rejestracja:08 maja 2007, 13:36
Lokalizacja:Kraków

21 sierpnia 2007, 01:30

Ale nie dajmy sie znow zwariować zeby z psem jesli nie ma zadnych dolegliwosci latać co chwila na badania krwi moczu itd... To człowiek sobie nie robi badan non stop:)
Liwia
Posty:482
Rejestracja:07 października 2005, 09:39
Lokalizacja:Kraków

21 sierpnia 2007, 10:53

czy ja gdzies napisalam, ze co chwile? :roll:
Poza tym czlowiek nie jest najlepszym przykladem na rozsadek w dziedzinie badan profilaktycznych. Wystarczy spojrzec na statystyki zgonow na raka, zwlaszcza w zakresie nowotworow ktore da sie wyleczyc jesli sa wystarczajaco wczesnie zdiagnozowane. A to przeciez zalezy wylacznie od woli czlowieka ktory nie idzie do lekarza mimo ze wystapily jakies niepokojace sypmtomy lub ze zwyklego rozsadku. A pies? Jak Wam pies da do zrozumienia ze cos jest nie tak? Zwlaszcza pies o wysokim poziomie bolu lub pies ktoremu szwankuje watroba lub nerki?
I o ilez mniej by bylo tragedii w swiecie zwierzat za ktore jestesmy odpowiedzialni gdyby wlasciciele pomysleli o tym, ze sa choroby bezobjawowe, sa takie ktore zdiagnozowac mozna na podstawie badan za kilka dych, ze te badania moga uratowac ich zwierzakowi zycie lub przedluzyc je. Lub ze przed kazdym zabiegiem w narkozie nalezy sprawdzic stan nerek i watroby zeby nie bylo tragedii zwiazanej z tym, ze zwierze nie przezylo narkozy. Czy naprawde uwazacie, ze to wariactwo? Jesli tak to jestem wariatka :lol: Pozdrawiam :)
OWCZARZ
Posty:779
Rejestracja:08 maja 2007, 13:36
Lokalizacja:Kraków

21 sierpnia 2007, 13:58

Ja uwazam ze jest wariactwem jeśli ktoś lata z psem np. co 2 miesiące na badania krwi moczu i czegośtam jeszcze, i takie jest moje zdanie.

A co do tych różnych choróbsk, to weterynaria nie jest jeszcze tak rozwinięta jak medycyna ludzka i jeśli pies ma zakodowane genetycznie skłonność do nowotworów to właściwie i tak nic nie poradzisz.
Liwia
Posty:482
Rejestracja:07 października 2005, 09:39
Lokalizacja:Kraków

21 sierpnia 2007, 14:12

kazda przesada jest niedobra, ani olewactwo ani nadmierna "troskliwosc".
Niemniej zaniedbanie tych badan (powiedzmy - raz na rok) moze skazac zwierzaka na krotsze lub bardzo krotkie zycie. Sama obserwacja siersci i kupy to zdecydowanie za malo.
Awatar użytkownika
GIZIU
Posty:350
Rejestracja:21 sierpnia 2007, 12:17

21 sierpnia 2007, 14:22

Liwia czy sama sobie robisz wszystkie badania profilaktyczne raz w roku?
Liwia
Posty:482
Rejestracja:07 października 2005, 09:39
Lokalizacja:Kraków

21 sierpnia 2007, 14:36

GIZIU pisze:Liwia czy sama sobie robisz wszystkie badania profilaktyczne raz w roku?
Niedobre pytanie :arrow: nie wszystkie badania profilaktyczne robi sie raz w roku. Ale te co trzeba raz w roku to owszem, robie raz w roku. I do dentysty tez chodze zanim zacznie bolec :twisted: Czy to takie dziwne? :lol:
Awatar użytkownika
GIZIU
Posty:350
Rejestracja:21 sierpnia 2007, 12:17

21 sierpnia 2007, 14:49

To jesteś zdrowa kobitka :)))
Oczywiście pies nam nie powie że go coś boli czy dolega, ale jeśli dobrze wygląda, jest ruchliwy, nieosowiały, bystry itp. itd. to wydawanie kasy na badania.... no nie wiem
Z ludźmi też tak czasem jest, że niby wszystko ok, a przypadkowo dowiadujemy się że mamy np. nowotwora. Także trzeba zachować umiar i rozsądek jak we wszystkim a nie kierować się modą, cenami itd.
Liwia
Posty:482
Rejestracja:07 października 2005, 09:39
Lokalizacja:Kraków

21 sierpnia 2007, 15:07

jak pisalam wczesniej - jeden z moich 6 czarnych kotow ma potezna mocznice:w tym czarnym stadzie nikt nie odrozni tego chorego od zdrowych. I nawet bym o chorobie niewiedziala gdyby nie badania. Kocica jest wciaz bystra, rozbrykana, ma apetyt, kupki ( :twisted: ) piekne, jest kontaktowa a jej siersc tak blyszczy ze moglaby wystapic w reklamie :) Nie zaluje ani zlotowki wydanej na badania bo kazdy grosik zwraca mi sie w kolejnych dniach zycia mojego kota, ktorego juz by nie bylo gdyby nie podjete na czas leczenie. To nie kwestia mody czy pieniedzy - wylacznie odpowiedzialnosci za to co sobie do domu przywloklam.
A czy ja taka zdrowa? Na glowe chyba nie bardzo :roll:
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 24 gości