no właśnie my troszczymy się o temp. przechowywania karmy, ale przecież w hurtowniach worki leżą w nieogrzewanych magazynach, co sie wtedy dzieje w karmie zimą przy mrozach, bo przy upałach to podejrzewam Ostatnio właśnie mój M. wyniósł moje 3 worki karmy do nieogrzewanego, ale suchego pomieszczenia na zewn. Karma jest przesypana do pojemników, ale tylko częśc, reszta w workach czeka na swoją kolej. Mam ją zabrac do domu na zimę ? /w domu mamy 20-23st./a na workach mam info, żeby przechowywac w suchym i chłodnym miejscu Odkąd mam więcej psów, karmię je w pomieszczeniu na dworze, mniej mam sprzątania w domuRobert A. pisze:Od kilkunastu lat używam pojemników z tworzywa sztucznego ogólnie dostępnych na rynku do karm,ale porcje do codziennego karmienia trzymam w mniejszych opakowaniach 3kg .
Nie ma ,żadnego problemu ,i nigdy go nie było,natomiast oczywiście karma nie może stac w pomieszczeniach gorących,ale też nie może stac w bardzo zimnych miejscach
Markus MUHLE. Czy karmi ktoś?
Tak naprawdę nie interesuja mnie zalecenia producenta,ani z dawkowaniem(zawsze teoretycznym)ani z przetrzymywaniem karm,stosuje od lat swoje zasady,żyję z psami na codzień(nie obok nich)i nie mam stresu jak jest przechowywana karma ,to naprawdę nie ma znaczenia,jesli zachowane są podstawowe zasady które są juz opisane.barbarasz49 pisze:Robert chyba czytałeś zalecenia producenta co do przechowywania karmy MM,zresztą ja je wyżej dokładnie cytowałam. Ja też używałam pojemników z tworzywa sztucznego przy innych karmach,tylko tu jest własnie taki problem że dokładnie zamknięty pojemnik nie dopuszcza powietrza, a ta karma wymaga jego dostępu, albo należało by trzymać pojemnik otwarty czego ja akurat nie jestem zwolenniczką lup przechowywać w oryginalnym worku,nawet zamykając go np. specjalnymi klipsami po nabraniu karmy,ponieważ tworzywo z którego jest worek przepuszcza powietrze.Zwróciłam się z pytaniem jak inni forumowicze radzą sobie z tym problem no i otrzymałam odpowiedź ,że robią to samo co ja.
Jest tak,ze wielu producentów skupia się na tym co nie trzeba rozpisując się na tematy mniej ważne (opakowania,i inne pierdoły typu czego karma nie zawiera)a robi po drodze dziesiątki błędów w produkcji karm.Dlatego prosze kierujcie się zawsze rozsądkiem także i w temacie przechowywania karm.
-
- Posty:384
- Rejestracja:09 lutego 2012, 13:50
Tylko mój problem polega na tym, że poprzedni 15 kg. worek przechowywałam w zamkniętym pojemniku na schodach w piwnicy i karma Marcus Muhle mi spleśniała. Obecnie po reklamacji u sprzedającego (zresztą nie uznanej) i konsultacji z producentem, przechowuję tą karmę w oryginalnym 25kg.worku nie do końca szczelnie zamkniętym ,w chłodnym pokoju i karma jest OK. Tak że myślę coś jest na rzeczy i jednak należy trochę liczyć się z zaleceniami producenta karmy.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Wystarczyło zmienić wilgotną piwnicę na suche pomieszczenie i po problemie. Piwnica jest dobra do przechowywania ziemniaków, a nie karmy dla psów.
Piwnica , piwnicy nie równa ! Trzeba najpierw ją zobaczyć , żeby można było krytykować .
-
- Posty:218
- Rejestracja:23 czerwca 2011, 22:36
Markus Muhle w workach 25 kg? Hmm...a gdzie takie sprzedająbarbarasz49 pisze:Tylko mój problem polega na tym, że poprzedni 15 kg. worek przechowywałam w zamkniętym pojemniku na schodach w piwnicy i karma Marcus Muhle mi spleśniała. Obecnie po reklamacji u sprzedającego (zresztą nie uznanej) i konsultacji z producentem, przechowuję tą karmę w oryginalnym 25kg.worku nie do końca szczelnie zamkniętym ,w chłodnym pokoju i karma jest OK. Tak że myślę coś jest na rzeczy i jednak należy trochę liczyć się z zaleceniami producenta karmy.
A czy dla starszego psa (ok12 lat) ta karma będzie odpowiednia? Teraz jesteśmy na NNMaintance i niestety borykamy się z nadkwasotą i szukam czegoś innego. Myślałam jeszcze nad Bozitą orginal... sama nie wiem która będzie lepsza
Wszystko niby pięknie i cacy na Markusie. Pies je już pół roku, nie wybrzydza, ładnie wygląda, dobrze się czuje, tylko te nieszczęsne, wzmożone pragnienie. Takich ilości wody psica nie piła na żadnej karmie. Nie było problemu póki nie zaczęły się problemy z trzymaniem moczu. Przy zaawansowanym wieku jest to podwójnie kłopotliwe
-
- Posty:218
- Rejestracja:23 czerwca 2011, 22:36
Mój też sporo wody wypijał ale latem i też myślałem, że może coś nie tak z nim albo karmą:? Ale teraz już spokojnie, normalne dawki wypija. Pytałem znajomych to u nich różnie z tym bywa; raz więcej piją, raz tak samo...Mi się wydaje, że to kwestia tego że MM ma małą objetość i tak właśnie piesy chcą się "dopchać" wodą że by żołądek był większytracershy pisze:Wszystko niby pięknie i cacy na Markusie. Pies je już pół roku, nie wybrzydza, ładnie wygląda, dobrze się czuje, tylko te nieszczęsne, wzmożone pragnienie. Takich ilości wody psica nie piła na żadnej karmie. Nie było problemu póki nie zaczęły się problemy z trzymaniem moczu. Przy zaawansowanym wieku jest to podwójnie kłopotliwe
Albo w lecie mój pies był dzień w dzien skacowany bo albo to wiśnie wtryniał, albo jabłuszka, gruszeczki czy inne winogronka co by mu tam sie fermentowało i temu tak suszyło
- MaximusKennel
- Posty:87
- Rejestracja:13 listopada 2011, 13:19
To i ja podzielę się swoimi spostrzeżeniami odnośnie MM - moje psy są wprawdzie na surowiźnie z odrobiną Orijena, ale zamawiam MM dla dwóch moich znajomych (tzn. dla ich psów heh):
Koleżanka karmi tym 2 mopsy. Na Acanę ani Orijena nie wydoli kasowo, także nawet nie próbuje, Dog Chow'em karmić nie będzie, bo to szajs z by-products i szczątkową zawartością mięsa (z resztą ja też tak uważam), do tego jej mopsy lubią się z sierści sypać i sypały się generalnie po wszystkim co dostawały, nawet kiedyś jak się wypruła z kasy i żarły Royal Canin przez jakiś czas... W każdym razie po Markusie (skarmiła już 2 worki) u jej psów sypanie sierścią zmniejszyło się o ok 50% (a to bardzo duży postęp w przypadku jej psów, bo nawet na drogim Royalu tak dobrze nie było nigdy), qupy także mniejsze o ok 50%, Gizmo (pies) schudł w końcu, Majka (suka) też powoli chudnie - oba maja nadwagę, także musiały pójść na dietę i Markusa dostają w zmniejszonej dawce, niż wynika to z zaleceń na opakowaniu, i mimo zmniejszonego dawkowania kondycja sierści bardzo poprawiła się in plus, także na dniach będzie zamawiać kolejny worek.
Także 2 kundelki mojego innego znajomego są teraz na Markusie: z suką nigdy nie było problemów, natomiast pies miał zawsze i po wszystkim sranie straszne (pies nie jest alergik, ale nigdy, odkąd siegać pamięcią, normalnej qupy nie miał): co by nie było, a była do tej pory Acana, Bosch, Canidae, Brit, Symply (nawet po Symply mu się z tyłka lało, co jest ewenementem), Farmina, Eukanuba, Dog Chow, nawet dieta jelitowa Royal Canin. Dopiero na Markusie (zjedzony 1 worek), w końcu, qupy są ja należy, jak u normalnego psa. Mnie cieżko to wytłumaczyć, dlaczego tak jest, jedyne wytłumaczenie to takie, że Markus jest praktycznie nie przetworzony termicznie: żadnej obróbki w wysokich temperaturach, tylko tłoczenie na zimno i najwyraźniej to powoduje, że pies, który reaguje sraniem na każde przetworzone w wysokich temperaturach żarcie (czyli ponad 95% karm dostępnych na rynku), po Markusie rewolucji nie ma.
btw. Na MM moi znajomi skusili się dopiero dzięki podczytywaniu opinii Pana Roberta na forum i teraz już eksperymentować z żadną inną karmą nie chcą
Koleżanka karmi tym 2 mopsy. Na Acanę ani Orijena nie wydoli kasowo, także nawet nie próbuje, Dog Chow'em karmić nie będzie, bo to szajs z by-products i szczątkową zawartością mięsa (z resztą ja też tak uważam), do tego jej mopsy lubią się z sierści sypać i sypały się generalnie po wszystkim co dostawały, nawet kiedyś jak się wypruła z kasy i żarły Royal Canin przez jakiś czas... W każdym razie po Markusie (skarmiła już 2 worki) u jej psów sypanie sierścią zmniejszyło się o ok 50% (a to bardzo duży postęp w przypadku jej psów, bo nawet na drogim Royalu tak dobrze nie było nigdy), qupy także mniejsze o ok 50%, Gizmo (pies) schudł w końcu, Majka (suka) też powoli chudnie - oba maja nadwagę, także musiały pójść na dietę i Markusa dostają w zmniejszonej dawce, niż wynika to z zaleceń na opakowaniu, i mimo zmniejszonego dawkowania kondycja sierści bardzo poprawiła się in plus, także na dniach będzie zamawiać kolejny worek.
Także 2 kundelki mojego innego znajomego są teraz na Markusie: z suką nigdy nie było problemów, natomiast pies miał zawsze i po wszystkim sranie straszne (pies nie jest alergik, ale nigdy, odkąd siegać pamięcią, normalnej qupy nie miał): co by nie było, a była do tej pory Acana, Bosch, Canidae, Brit, Symply (nawet po Symply mu się z tyłka lało, co jest ewenementem), Farmina, Eukanuba, Dog Chow, nawet dieta jelitowa Royal Canin. Dopiero na Markusie (zjedzony 1 worek), w końcu, qupy są ja należy, jak u normalnego psa. Mnie cieżko to wytłumaczyć, dlaczego tak jest, jedyne wytłumaczenie to takie, że Markus jest praktycznie nie przetworzony termicznie: żadnej obróbki w wysokich temperaturach, tylko tłoczenie na zimno i najwyraźniej to powoduje, że pies, który reaguje sraniem na każde przetworzone w wysokich temperaturach żarcie (czyli ponad 95% karm dostępnych na rynku), po Markusie rewolucji nie ma.
btw. Na MM moi znajomi skusili się dopiero dzięki podczytywaniu opinii Pana Roberta na forum i teraz już eksperymentować z żadną inną karmą nie chcą
A próbował ktoś namaczać tę karmę żeby pies mniej pił? Pomaga to coś?
Przeraża mnie ten skręt żołądka.
Przeraża mnie ten skręt żołądka.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości