isabelle30 pisze:
zapewniam że wszystko da się zorganizować....jak się chce.
jeżeli ewidentnie psu nie podchodzi kolejna karma sucha to nie widzę sensu próbować 20tego rodzaju....może lepiej wrócić do tradycyjnego, biologicznego jedzenia jakim psowate żywią sie od zarania dziejów? same plusy - koszty niższe, wygoda, świadomość tego czym się karmi, smak....tylko przydźwigać trzeba (ale worek karmy tez waży)
Brawo! Oby wszyscy byli tacy pracowici i tryskający energią jak Ty

(i piszę to szczerze, bez cienia ironii)
Niestety nie wszyscy jesteśmy tacy sami - to, co Ty robisz w 24 godziny mnie zajęłoby kilka dób
Nie z braku chęci a z braku takiego temperamentu, takiej energii i żywotności

Takie tempo życia nie pozwoliłoby mi chyba dobić do 30
Wracając do tematu karm (bądź co bądź) suchych

, to nie jest wina karm, a moim zdaniem nieumiejętnego dopasowania i wygórowanych wymagań. Przecież na Purinie nie było żadnych problemów, jednak karma została zmieniona (i ja przyznaję, że puriny nie lubię, ale jeśli by mojemu psu podchodziła, byłby zdrowy i zadowolony to na pewno karmiłabym dalej

).
Ja sama gotuję psom - dostają raz, dwa razy na tydzień gotowany posiłek (po mięso dla mojej alergiczki przejechałam całe miasto i w końcu na krańcu świata, w Kauflandzie, znalazłam korpusy kaczki, których swoją drogą przygotowanie zajęło mi bardzo dużo czasu

) i ani niższych kosztów ani wygody nie zauważyłam mając porównanie z karmieniem suchą karmą

Ze świadomością tego czym się karmi to też różnie, bo przecież samemu się tych warzyw, krówek i kaczek nie hoduje.
Moim zdaniem nie ma się co spierać, bo każdy rodzaj karmienia ma swoich zwolenników i przeciwników

, pozostańmy przy swoich racjach i jeśli ktoś pyta o przepisy na dobre gotowane jedzenie to nie nawracajmy na karmienie suchym, a jeśli ktoś szuka dobrej suchej karmy to nie linczujmy za nie karmienie gotowanym
