O karmie niech się wypowie pan Jarek, bo na karmach light się nie znam. Dodam tylko, ze sam pokarm odchudzający to dopiero połowa sukcesu- piesek musi miec więcej ruchu, bo samo podawanie dietetycznej karmy niczego nie załatwi.
Pozdrawiam
Ania i koty
Sprawdzone suche karmy dobrej jakości-poczytaj zanim odp
Dzięki serdeczne za linka . Może tam znajdę jakieś cudowne rozwiązanie na lenistwo mojego psa.
Aniu i Koty - zdaję sobie sprawę, że bez zwiększenia ruchu niewiele zdziałam. Tylko jak to zrobić? Moja suczka w drodze do domu "biegnie" (na tyle ile potrafi), ale na dwór ją prawie ciągniemy. Komiczny widok, tymbardziej, że to nie mały piesek.
Może jakies zabawki by podziałały? Sunia nie ma jakiś ulubionych piłeczek, aportów, sznurów itp.?
Niestety nie wiem za wiele na temat odchudzania, mój pies[*] i koty nigdy takie problemu nie miały, z ONem miałam wręcz odwrotnie bo chudzinką był. Postaram się pomóc jak mogę, choć nie mam doświadczenia
Pozdrawiam
Ania i koty
Niestety nie wiem za wiele na temat odchudzania, mój pies[*] i koty nigdy takie problemu nie miały, z ONem miałam wręcz odwrotnie bo chudzinką był. Postaram się pomóc jak mogę, choć nie mam doświadczenia
Pozdrawiam
Ania i koty
czesc. mam setera szkockiego 2,5letniego. chce przestawic go ma sucha karme. zastanawialam sie nad eukanuba lub royalem. ale nie wiem za bardzo jaki rodzaj. moglibyscie mi polecic jakas?
pies biega codziennie 1-1,5h, a reszte dnia spedza na kanapie:)
pies biega codziennie 1-1,5h, a reszte dnia spedza na kanapie:)
Spokojnie możesz wybierać karmy z Krakvetu, ponieważ wszystkie z nich są dobrej jakości Jak Royal to Maxi a jak Eukanuba to chyba lepiej medium adult lub Perfomance dla psów aktywnych. Z tych dwóch bardziej polecam Royala. Sama karmie nią mojego wybreednego psiaka
Piszę w imieniu mojego kolegi,czy ktoś stosował karmę COTARGO?Czy jest ona w miarę dobra
szanowni panstwo,
forum jest rewelacyjne,ale jest jeden maly blad.zbyt wiele uwagi poswiecacie panstwo na utarczki slowne a za malo na konkrety.
przed 20 laty pracowalem duzo z psami i kotami,studiowalem zootechnike,dzis odkrylem rase psa,ktory jest moim codziennym kompanem i wiedza moja sprzed 20 lat jest niczym.zaczynam wszystko od poczatku.podstawa jest dobry weterynarz oraz zwiazek kynologiczny.
brakuje mi w polsce porownania wszystkich karm dla psiakow na jednej stronie, chociazby tak jak jest to w niemczech.niezalezna gazeta testuje wszystkie karmy,a wyniki sa podawane do ogolnej wiadomosci i nikt sie nie boi, ze sprawa trafi do sadu.ocena weterynarza w skali 5 cio stopniowej jest rewelacyjna.natomiast subiektywne oceny chodowcow nie bardzo do mnie przemawiaja.w ramach reklamy mozna otrzymac bezplatnie karme od producenta, a poza tym skad mozna wiedziec, ze piszacy nie jest przedstawicielem handlowym jednej z firm.
dla przykladu niemcy zakupili w zeszlym roku karmy dla psa (tylko psa) za 2,1 miliarda euro. czyz nie jest to ogromny rynek.dlatego wydaje mi sie ze rad powinni udzielac fachowcy,dlatego chyle czolo przed fachowcami.
pozdrawiam wszystkich serdecznie-gruby
forum jest rewelacyjne,ale jest jeden maly blad.zbyt wiele uwagi poswiecacie panstwo na utarczki slowne a za malo na konkrety.
przed 20 laty pracowalem duzo z psami i kotami,studiowalem zootechnike,dzis odkrylem rase psa,ktory jest moim codziennym kompanem i wiedza moja sprzed 20 lat jest niczym.zaczynam wszystko od poczatku.podstawa jest dobry weterynarz oraz zwiazek kynologiczny.
brakuje mi w polsce porownania wszystkich karm dla psiakow na jednej stronie, chociazby tak jak jest to w niemczech.niezalezna gazeta testuje wszystkie karmy,a wyniki sa podawane do ogolnej wiadomosci i nikt sie nie boi, ze sprawa trafi do sadu.ocena weterynarza w skali 5 cio stopniowej jest rewelacyjna.natomiast subiektywne oceny chodowcow nie bardzo do mnie przemawiaja.w ramach reklamy mozna otrzymac bezplatnie karme od producenta, a poza tym skad mozna wiedziec, ze piszacy nie jest przedstawicielem handlowym jednej z firm.
dla przykladu niemcy zakupili w zeszlym roku karmy dla psa (tylko psa) za 2,1 miliarda euro. czyz nie jest to ogromny rynek.dlatego wydaje mi sie ze rad powinni udzielac fachowcy,dlatego chyle czolo przed fachowcami.
pozdrawiam wszystkich serdecznie-gruby
walczymy z tymi utarczkami słownym ile się da. Chcemy aby tu były konkrety dotyczące czterech łap. Nie zawsze się da bo są osoby, które podejrzewają nas o cenzure. Czasami trzeba coś wyrzucić aby to forum nie zatraciło sensu i nie zmieniło ideii jak to jest na innych forach. Co do oceny karm to w Polsce jest problematyczna sprawa. Jak ja stram sie komuś powiedzieć , że wg. mnie jest tak czy tak to zaraz ktoś leci i krzyczy a bo dostał za to pieniądze, a bo jest przedstawicielem tego czy tamtego. Staramy się przez tak duży asortyment pokazać, że nie promujemy 1,2,3, czy więcej marek. Staramy się sprzedawać co dobre ale jeśli ktoś się gniewa , że powiem , że biomil czy eucanuba, czy royal jest leprzy od tego czy tamtego to nie znaczy od razu , że ja pobieram od tych firm pieniądze. Gwarantuje , że z przedstawicielem każdej z karm rozmawiamy tak samo, nie wplątujemy się w układy finansowe z nim, gdyż rodzi to brak obiektywizmu. W naszych lecznicach nie przyjmujemy sponsoringów na wyłączność danej marki. A to widać jak się wchodzi do jakiegoś sklepu i regały są jednej firmy, reklamy jednej firmy, gadżety są jednej firmy, rabaty są udzielane na jedną firme tzn. że sprzedawca wszedł w układ i nie jest obiektywny. Zwracajmy uwagę na szczegóły nie tylko w tej dziedzinie. Jeśłi ktoś jest monotematyczny z reguły jest w układzie ( nieważne jakim - ale jest).
Między innymi dlatego nie przyjmujemy na naszych stronach ŻADNYCH reklam mimo tego, że dostajemy mase propozycji. Dlatego aby być obiektywnym.
Między innymi dlatego nie przyjmujemy na naszych stronach ŻADNYCH reklam mimo tego, że dostajemy mase propozycji. Dlatego aby być obiektywnym.
Ciekawi mnie na czym tak naprawdę te gazetowe testy polegają i jacy fachowcy w nich uczestniczą? Na pewno porównawcza ocena karmy pod kątem rzeczywistej zawartości energii, białka zwierzęcego, jego jakości (czyli m.in. składu aminokwasowego), zawartości witamin i składników mineralnych, czy nawet substancji niepożądanych (w tym metali ciężkich) w karmach byłaby wskazana. Można by się przekonać, czy deklarowany przez producenta skład odpowiada składowi rzeczywistemu. Ale to dopiero początek - zupełnie nie wyobrażam sobie oceny strawności i przyswajalności składników pokarmowych u zwierząt, mniej obiektywnej oceny sensorycznej jak również degustacji przez zwierzęta (też jedna z metod oceny). Wiadomo, że niektóre karmy z niższych półek są wyjątkowo chętnie wyjadane przez zwierzęta, a te drogie nie zawsze (mój kot nie przepada za RC, a Iams nie znosi). Badania , o których wspomniałam są długotrwałe i dość kosztowne. Sami robimy ekspertyzy wielu nowych pasz i dodatków paszowych więc wiem ile to trwa, kosztuje i jakie procedury muszą być zachowane. Czy u nas jakaś gazeta jest w stanie wszystkie te badania ponownie zlecić i sfinansować? To nie to samo co porównać w babskim czasopiśmie jogurty różnych firm, czy krem do rąk. Dlatego uważam, że w naszych warunkach powinniśmy się opierać przede wszystkim na opinii lekarzy (spoza układów) o długoletniej praktyce, którzy wiedząc czym dany zwierzak był karmiony mogą stwierdzić czy dana karma wywiera pozytywny wpływ na zdrowie czy też nie. Zresztą dr Jarek często w różnych tematach to podkreśla. Dla mnie taka ocena karmy jest najbardziej miarodajna. Równocześnie nie lekceważyłabym tak do końca opinii hodowców, o ile nie są przez kogoś sponsorowani. Są praktykami - mają często wieloletnie doświadczenie, wystawiają swoje zwierzaki więc na pewno zależy im, żeby były w świetnej formie, pięknie się prezentowały i dawały silne, zdrowe potomstwo. A taki efekt trudno jest uzyskać bez karmy dobrej jakości. Takie jest moje zdaniegruby pisze:....niezalezna gazeta testuje wszystkie karmy, a wyniki sa podawane do ogolnej wiadomosci i nikt sie nie boi, ze sprawa trafi do sadu.ocena weterynarza w skali 5 cio stopniowej jest rewelacyjna.natomiast subiektywne oceny hodowcow nie bardzo do mnie przemawiaja.
dlatego wydaje mi sie ze rad powinni udzielac fachowcy,dlatego chyle czolo przed fachowcami.....
PS. Też jestem po zootechnice i od przeszło 20 lat zajmuję się żywieniem zwierząt, ale jeśli chodzi o mojego kota (pierwszego w życiu) to praktycznie zaczynam od zera i wszystkiego muszę się uczyć. Sama teoria to stanowczo za mało
Testy w niemczech przeprowadza się tak jak to opisała ATA czyli karmy są testowane przez krótki okres czasu.Dotyczy to wszystkich dziedzin od elektroniki po chemie gospodarczą.Uzyskanie napisu na opakowaniu "sehr gut" świadczy otym że produkt jest bdb jakości ale jest to sytuacja na dzień dzisiejszy bez wpływu na przyszłość
Ja też nie sądzę, żeby zdanie doświadczonych hodowców, którzy od lat przebywają z psami było takie zupełnie bez znaczenia. Mają oni praktyczne doświadczenie, odchowali wiele miotów i przetestowali z pewnością różne pokarmy.
Jak było już wspomniane- okreslenie jakiejś karmy jako "najlepsza" nie świadczy, ze będzie ona najlepsza dla naszego pupila
Jak było już wspomniane- okreslenie jakiejś karmy jako "najlepsza" nie świadczy, ze będzie ona najlepsza dla naszego pupila
Jak można "chylić czoła przed fachowcami" a niedoceniać doświadczonych hodowców, co, to już nie ma wśród nich fachowców??
Gruby...ja uważam, że w związku z tym, że każdy pies jest inny i ma inne wymagania żywieniowe (na które wpływa więcej czynników niż wyniki rankingu...) to kierowanie się przy wyborze karmy wyłącznie rankingami (te w większości są sponsorowane, nie udawajmy, ale w większości przypadków nie możeby być pewni, że tak nie jest) może spowodować, że przypadkiem karma nr.1 w rankingu naszemu psu nie posłuży, a posłuży akurat ta z pozycji ostatniej, lub ta której w rankingu nawet nie opisali. I co? Nawet gdyby same psy sporządziły ranking, to niekoniecznie okazałoby się, że wszystkie jedną konkretną karmę postawiłyby na pierwszym miejscu.
Co do rankingów to ja czytałam już kilka, które bardzo się od siebie różniły.
A co do mnie samej - ja karmię swoją sukę Eukanubą, która jak doszły mnie słuchy, w jakimś najnowszym rankingu jest na przedostatniej pozycji na 11 karm. Jednak gdybym się tym kierowała, musiałabym zrezygnować z karmy, która mojej suce bardzo służy, a jej hodowcy od lat sobie ją chwalą (czego wizytówką jest ich stadko). Dlaczego więc ktoś, tak jak ja, zadowolony z danej karmy miałaby się kierować rankingiem? co by mu to dało, skoro już jest zadowolony?
Kiedyś karmiłam Acaną, uważam ją za dobrą karmę, a choć jest dosyć polularna w najnowszym rankigu ponoć się nie znlazła.
Na pierwszym miejscu jest Hill's - choć i on nie każdemu psu posłuży. Chociaż jest numerem 1 w rankingu, to ja mam stracha zastanawiając się nas zmianą mojej Eukanuby z przedostatniej pozycji...
Piszesz, że podstawą jest dobry weterynarz i Związek Kynologiczny. Jednak zdarzyć się może, że to co jeden poleci, drugi już niekoniecznie, choć obaj są fachowcami. Związek kynologiczny też nie jest wyrocznią. Generalnie każdy poradzi to co go usatysfakcjonowało, choć niekoniecznie musi to być akurat dobra rada dla nas.
Z drugiej strony, zdarza się, że niektóre lecznice generalnie polecają markę karmy, której producent je sponsoruje. Nie zawsze można trafić na obiektywnego weta.
Moją akurat lecznicę sponsoruje Royal Canin, a jednak to Eukanubę, którą karmię swoją sukę polecano mi jako bardzo dobrą karmę, nikt mnie nie namawiał nigdy na Royala. Natomiast znam inne lecznice, które nie polecają kategorycznie ani Royala, ani Eukanuby...jak zawsze "co kraj, to obyczaj" ,a ty człowieku ucz się na własnych doświadczeniach....
Gruby...ja uważam, że w związku z tym, że każdy pies jest inny i ma inne wymagania żywieniowe (na które wpływa więcej czynników niż wyniki rankingu...) to kierowanie się przy wyborze karmy wyłącznie rankingami (te w większości są sponsorowane, nie udawajmy, ale w większości przypadków nie możeby być pewni, że tak nie jest) może spowodować, że przypadkiem karma nr.1 w rankingu naszemu psu nie posłuży, a posłuży akurat ta z pozycji ostatniej, lub ta której w rankingu nawet nie opisali. I co? Nawet gdyby same psy sporządziły ranking, to niekoniecznie okazałoby się, że wszystkie jedną konkretną karmę postawiłyby na pierwszym miejscu.
Co do rankingów to ja czytałam już kilka, które bardzo się od siebie różniły.
A co do mnie samej - ja karmię swoją sukę Eukanubą, która jak doszły mnie słuchy, w jakimś najnowszym rankingu jest na przedostatniej pozycji na 11 karm. Jednak gdybym się tym kierowała, musiałabym zrezygnować z karmy, która mojej suce bardzo służy, a jej hodowcy od lat sobie ją chwalą (czego wizytówką jest ich stadko). Dlaczego więc ktoś, tak jak ja, zadowolony z danej karmy miałaby się kierować rankingiem? co by mu to dało, skoro już jest zadowolony?
Kiedyś karmiłam Acaną, uważam ją za dobrą karmę, a choć jest dosyć polularna w najnowszym rankigu ponoć się nie znlazła.
Na pierwszym miejscu jest Hill's - choć i on nie każdemu psu posłuży. Chociaż jest numerem 1 w rankingu, to ja mam stracha zastanawiając się nas zmianą mojej Eukanuby z przedostatniej pozycji...
Piszesz, że podstawą jest dobry weterynarz i Związek Kynologiczny. Jednak zdarzyć się może, że to co jeden poleci, drugi już niekoniecznie, choć obaj są fachowcami. Związek kynologiczny też nie jest wyrocznią. Generalnie każdy poradzi to co go usatysfakcjonowało, choć niekoniecznie musi to być akurat dobra rada dla nas.
Z drugiej strony, zdarza się, że niektóre lecznice generalnie polecają markę karmy, której producent je sponsoruje. Nie zawsze można trafić na obiektywnego weta.
Moją akurat lecznicę sponsoruje Royal Canin, a jednak to Eukanubę, którą karmię swoją sukę polecano mi jako bardzo dobrą karmę, nikt mnie nie namawiał nigdy na Royala. Natomiast znam inne lecznice, które nie polecają kategorycznie ani Royala, ani Eukanuby...jak zawsze "co kraj, to obyczaj" ,a ty człowieku ucz się na własnych doświadczeniach....
Witam.
Jakoś nie udało mi się jeszcze napisać nowego tematu (jestem tu od dzisiaj ). Pisze bo mam problem z pieścem. Ma 4,5 mies i uwielbia wyjadać kociakom papu z misek. Zaprzyjaźniona pani z zoologa ostrzega przed "przebiałkowaniem" psa, i pewnie ma rację tyle, że pies jest nowy, a kociaki mieszkają ze mną pare lat i nie moge bez przerwy exmitowac ich misek w inne miejsca, bo czuja sie jakbym je za coś karała, a to przecie nie ich wina. Wiadomo, że psu nie pozwalam jeść kociego jedzenia, ale kiedy śpię w nocy on i tak sie zakrada do ich miski. Co robić?
Jakoś nie udało mi się jeszcze napisać nowego tematu (jestem tu od dzisiaj ). Pisze bo mam problem z pieścem. Ma 4,5 mies i uwielbia wyjadać kociakom papu z misek. Zaprzyjaźniona pani z zoologa ostrzega przed "przebiałkowaniem" psa, i pewnie ma rację tyle, że pies jest nowy, a kociaki mieszkają ze mną pare lat i nie moge bez przerwy exmitowac ich misek w inne miejsca, bo czuja sie jakbym je za coś karała, a to przecie nie ich wina. Wiadomo, że psu nie pozwalam jeść kociego jedzenia, ale kiedy śpię w nocy on i tak sie zakrada do ich miski. Co robić?
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 68 gości