Witam.
Mam 13 letnią goldenkę,jej rodzice , aczkolwiek sprowadzeni z Anglii , nigdy nie byli prześwietlani, na wystawach zdobywali wszystko.Nigdy nie chorowała na stawy,do tej pory nie ma kłopotów z chodzeniem/mimo takiego wieku/. Znam hodowle labradorow w Polsce,gdzie nie mają problemów ze stawami u psów /przy odpowiednim suplementowaniu , dbaniu o to aby młody organizm zbytnio się nie forsował/. W żadnym z rodowodów nie powtarza się ,ani jeden przodek,który sugerowałby ,że doszło do inbredu,bliskiego ,lub dalszego.Niestety ta moda znowu zaczyna brać górę nad rozsądkiem, już pojawiły się na jednym z portali ogłoszeniowych,szczenięta/nie goldeny ,ani labradory/ ,gdzie ojciec pokrył córkę. Co z tego że oboje badani,jakie będą szczenięta-zdrowe?. Na pewno nie , a ludzie którzy je kupią zupełnie nie świadomie,co będą robić-będą przesiadywać w lecznicach i opowiadać dookoła ,jaka to dana rasa chorowita.
Isabelle30,współczuję psom które jak opisujesz prześwietlasz w 6,12,18 m-cu życia. Człowiek położy się ,czy stanie,bo wie,a pies.Psa trzeba uśpić,w najlepszym wypadku podać głupiego jasia,bo nie da się go prześwietlić , związując mu cztery łapy do stołu ,aby zdjęcie było profesjonalnie wykonane.Każdy środek stosowany do narkozy nie jest obojętny dla organizmu dorosłego psa,a co dopiero szczeniaka.Wiem ,bo mój pies stracił przez to życie.Nie jestem w tym odosobniona,po prostu o tym się nie pisze.Nigdy nie wiesz na jaki egzemplarz trafisz,czy nie jest akurat uczulony na któryś ze składników.Podpisujesz zgodę na piśmie, i lekarz nie odpowie jeśli coś złego z psem się stanie.
Tak samo jest z promieniami Roentgena, mogą/piszę mogą,aby nikt nie chciał mnie poprawiać/ uszkodzić strukturę kości rosnącego ,rozwijającego się organizmu,o czym też się nie pisze.
W tak młodym wieku,jeśli nie ma zagrożenia życia lub zdrowia tego się nie robi.Zdrowia tzn,gdy szczenię ma ewidentne
problemy ze wstawaniem,albo w ogóle nie może podnieść zadu.
To stara szkoła,weterani wśród hodowców,i lekarze również starej szkoły,doszli po wielu latach praktyki,do takich wniosków
szkoda że już nie praktykują,wielu odeszło,a Ci co zostali nie przeszkadzają młodym.
A-brak dysplazji
B-podejrzenie o dysplazję
C-nieznaczna dysplazja
Być może C jest nie dopuszczone u goldenów i labradorow, ale wierzcie mi jak widzę na wystawach te "spasione" Labradory,trudno nie oprzeć się stwierdzeniu że to właśnie one najbardziej narażone są na to schorzenie.
Dysplazja u szczeniaka
Moja wypowiedź dotyczyła też postu Isabell. A odpowiadając na Twoje pytanie - bernardyn.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Niestety zaszła zmiana w ostatnim czasie i rzeczywiscie c jest dopuszczone do rozrodu. A szkoda. Bo moim zdaniem nawet B powinno byc eliminowane. Inna sprawa że rodzice A i A też daja potomstwo z dysplazją. Bo przeswietlenie to tylko badanie fenotypu. Nikt nie bada co pies rzeczywiście ma w genach.
Freedom - masz farta że tak powiem...jezeli twój 13 letni golden jest w dobrym zdrowiu, po nieprzebadanych rodzicach i ma łapy ok.
Prześwietlenia co 6 miesięcy nie są żadna starą szkołą. Po prostu do uzyskania statusu psa hodowlanego MUSISZ miec wpis do rodowodu (wynik badania) a takowy otrzymasz tylko po wykonaniu prześwietleń. I uwierz mi że lepiej jest prześwietlic 6miesięcznego psa i podjac własciwe kroki w celu ochrony stawów (nieznaczna dysplazja w tym wieku jeszcze nie da objawów) niż po roku miec psa który ledwo łapami ciągnie po ziemi i w zasadzie nadaje sie tylko pod igłę.
sama sobie wybierz co jest bardziej szkodliwe.
Freedom, najpierw dowiedz się czegos o rasie Labrador Retriever zanim zaczniesz wypisywac głupoty. Na wystawach nie ma spasionych labów. One mają taka budowę wg wzorca. To psy bardzo potężne, masywne, I nie porównuj tych z wystawy czyli prawdziwych labów do tych spotykanych na ulicy miernych pseudi-kundlo-labów nie mających nic wspólnego z labami prawdziwymi. To jedna z najbardziej pokrzywdzonych ras, Często człowiek chcący mieć laba z rodowodem doznaje nagle szoku gdy widzi takiego prawdziwego. Bo zna zupełnie inny portret laba własnie z ulicy.
Freedom - masz farta że tak powiem...jezeli twój 13 letni golden jest w dobrym zdrowiu, po nieprzebadanych rodzicach i ma łapy ok.
Prześwietlenia co 6 miesięcy nie są żadna starą szkołą. Po prostu do uzyskania statusu psa hodowlanego MUSISZ miec wpis do rodowodu (wynik badania) a takowy otrzymasz tylko po wykonaniu prześwietleń. I uwierz mi że lepiej jest prześwietlic 6miesięcznego psa i podjac własciwe kroki w celu ochrony stawów (nieznaczna dysplazja w tym wieku jeszcze nie da objawów) niż po roku miec psa który ledwo łapami ciągnie po ziemi i w zasadzie nadaje sie tylko pod igłę.
sama sobie wybierz co jest bardziej szkodliwe.
Freedom, najpierw dowiedz się czegos o rasie Labrador Retriever zanim zaczniesz wypisywac głupoty. Na wystawach nie ma spasionych labów. One mają taka budowę wg wzorca. To psy bardzo potężne, masywne, I nie porównuj tych z wystawy czyli prawdziwych labów do tych spotykanych na ulicy miernych pseudi-kundlo-labów nie mających nic wspólnego z labami prawdziwymi. To jedna z najbardziej pokrzywdzonych ras, Często człowiek chcący mieć laba z rodowodem doznaje nagle szoku gdy widzi takiego prawdziwego. Bo zna zupełnie inny portret laba własnie z ulicy.
A może Freedom w określeniu "spasione" właśnie chodzi o tą masywną budowę wg wzorca a nie o ilość tłuszczu
Ja u mojej stosowałam to co mówi Freedom, nie pozwalałam jej szaleć, nie biegała przy rowerze (mimo że wielu ludzi mi to zalecało), do tego suplementy z tym że nie robiłam tego by zapobiec dysplazji bo to totolotek.
Ja u mojej stosowałam to co mówi Freedom, nie pozwalałam jej szaleć, nie biegała przy rowerze (mimo że wielu ludzi mi to zalecało), do tego suplementy z tym że nie robiłam tego by zapobiec dysplazji bo to totolotek.
Witam.
Wiesz rzeczywiście mam chyba farta,bo na ponad 30 letnią hodowlę żaden z moich psów , ani szczeniąt nie miał dysplazji.
Moje berneńczyki żyły 16,5-12 i 11 lat. Więc fart niesamowity.Lekarza znały tylko kiedy były szczepienia i tak jest do dzisiaj.
Wystawy , jeżdżę po Europie więc wiem.Psa bezpiecznie prześwietla się w wieku 18-22 m-cy,wtedy gdy zakończony jest proces wzrostu,kiedy stawy się już zamykają.Wyjątkiem są psy,które w okresie szczenięcym mają poważne problemy ze wstawaniem.
Nie będę z Tobą polemizować- Twoja racja,a mój spokój.
Pozdrawiam.
Wiesz rzeczywiście mam chyba farta,bo na ponad 30 letnią hodowlę żaden z moich psów , ani szczeniąt nie miał dysplazji.
Moje berneńczyki żyły 16,5-12 i 11 lat. Więc fart niesamowity.Lekarza znały tylko kiedy były szczepienia i tak jest do dzisiaj.
Wystawy , jeżdżę po Europie więc wiem.Psa bezpiecznie prześwietla się w wieku 18-22 m-cy,wtedy gdy zakończony jest proces wzrostu,kiedy stawy się już zamykają.Wyjątkiem są psy,które w okresie szczenięcym mają poważne problemy ze wstawaniem.
Nie będę z Tobą polemizować- Twoja racja,a mój spokój.
Pozdrawiam.
Freedom gdyby mój labroadorek nie okulał mocno na przednią łapę i ciężko nie wstawał wcale bym na to nie wpadła żeby robić zdjęcie. Ale jeśli wet mi mówi że w badaniu mu się nie podobają stawy to co niby miałam zrobić wiedząc że ta rasa jest obciążona genetycznie? Mój pies je purinę tak tą lepszą od początku dostaje can vit potem dołożyłam artroflex a po tej fatalnej diagnozie Cetyl M. Dodatkowo galaretę z kurzych łapek i to częściej niż raz w tygodniu. Moja Sepha ma rodowód pochodzi od rodziców rodowodowych którzy mieli HD A jak również jej inni krewni. Widziałam matkę i ciotkę mojej psiny, ojciec niestety pochodził z innej chodowli i widzieliśmy go tylko na zdjęciu. Czytałam kupę informacji gdzie mądrzy ludzie wypowiadali się że jest małe prawdopodobieństwo na to żeby po takich rodzicach była dysplazja ,ale to nie reguła tak że margines błędu może wykazać że jest. Teraz póki chodzi i w miarę się nic nie dzieje nic nie będę robić podaję rexorubię tj homeopat na bóle wzrostowe i na problemy z mineralizację i widzę poprawę. Ma ograniczone szaleństwa zresztą nigdy nie wykazywała takich zapędów jest bardzo zrównoważonym psem jak na szczeniaka. Woli pracować i wykonywać różne polecenia w zabawie niż głupieć. I tak jak skończy rok a może i więcej jeśli oczywiście nic się nie będzie działo pojadę z nią do Wrocławia zrobić porządne fotki....bardzo bym chciała żeby co się biedaczce przytrafiło zostało tylko koszmarnym snem.
.Niestety po paru dniach kulawizna przedniej łapy powróciła pies dostał dwa zastrzyki przeciwzapalne, a my zorientowaliśmy się że w pogoni za kotami sunia uderza prawym barkiem w ciężkie dębowe drzwi sypialni. Drzwi zostały unieruchomione i po paru dniach problem się zakończył, ale nie na długo ponieważ powrócił w postaci kulawizny tylnej lewej łapki ( prawa ma dysplazję lewa nie) Wyglądało to tak że w domu po dłuższym spaniu jak wstawała trzymała łapę w górze a dopiero po rozchodzeniu stawała na niej chociaż było widać że utyka.Wygląda to tak jakby przeskakiwała na tej łapce. Znowu wizyta u weterynarza znowu dwa zastrzyki p/zapalne i poprawa. Ograniczyłam jej szaleństwa z kumplami,ale po trzech dniach się poddałam nie mogłam patrzeć na jej smutną mordkę jak jej tłumaczyłam że do parku nie idzie i poszłyśmy. Szaleństwa zakończyły się mocniejszym utykaniem. Weterynarz mi powiedział, że w tym wieku jest duża urazowość, trwa mineralizacja kośćca....
To Twój 1 post, Twoje własne słowa, a więc szczeniak był jednak forsowany , a ty w słowach do mnie, zaprzeczyłaś.
To Twój 1 post, Twoje własne słowa, a więc szczeniak był jednak forsowany , a ty w słowach do mnie, zaprzeczyłaś.
Mam wielką nadzieję że masz rację i że to nie dysplazja. Na razie jest ok trochę wstaje zesztywniała na lewą tylną łapę ale jak się rozchodzi jest ok a nie tak jak poprzednio ciągle kulała. Myślę że skutkują też okłady zimne żelowe. W poprzednich postach pytałam o wasze doświadczenia z CETYLEM M czy ktoś to stosował?
Rówież wszystkim przyłaciołom czworonogów i innych stworzeń wszelkiej pomyślności radości spełnienia marzeń oraz fantastycznej pogody by można było uprawiać spacery w słońcu i śpiewie ptaków:)
Rówież wszystkim przyłaciołom czworonogów i innych stworzeń wszelkiej pomyślności radości spełnienia marzeń oraz fantastycznej pogody by można było uprawiać spacery w słońcu i śpiewie ptaków:)
witam, późno odpisuje ale mojemu kucykowi nic nie jest, prześwietlenie nic nie wykazało, badanie też, pies ponoć sobie łapę nadwyrężył. dostał jakieś leki i po 3trzech dniach przestał całkowicie kuleć. zaczynam podejrzewać ze ta kulawizna była z winy weta. w marcu pies był kastrowany i być może oni źle go złapali, źle się z nim obchodzili. wiem że kastracja 10miesięcznego szczeniaka to coś strasznego ale to nie była kwestia wyboru-musiałam to zrobić