NUŻYCA - JAK LECZYĆ? CIEKAWE CZY MOGĘ SIĘ NIĄ ZARAZIĆ?
Moj Diablo , sztafik rowniez byl chory na nuzyce , dostal antybiotyk oraz szampon , ktory smierdzial jak rozpuszczalnik , i to byl klucz do sukcesu!!!!!! nuzyca ustapila w ciagu miesiaca! Kapac pieska musialam co tydzien a antybiotyk w postaci tabletek podawalam mu codziennie dwie tabletki , rano i wieczorem , fak , ze wydalam na leczenie nie male pieniazki ale naprawde sie oplacalo Slyszalam rowniez , ze obroza dziala fantastycznie. Pozdrawiam
Mój Agar też zaczął sobie wydrapywać sierść.Teraz ma ją tylko na łapach i na grzbiecie.NIedawno ja i mój brat byliśmy w lecznicy w Raciborzu i pobrali mojemu pieskowi zeskrobine.Wyszło że to jest nużenic z czymś tam.Dano mu pierw 3 zastrzyki na świerzb i potem jeździliśmy co 4 dni do lecznicy.I dostawal znów 2 zastrzyki na świerzb i 1 na nużeńca.Teraz widać że sie już nie drapie i mu zaczyna powoli odrastać sierść.Zapomniałam napisać ze mój Agar był bardzo chudy i polecono nam dawać mu ryż z fetem lub makaron z fetem i widać że troche na wadze przybrał.A ten nużeniec to może jest od kota albo od trawy. No i ostatnio dał na wet szmpon na grzyba.
Witam. Trzy dni temy adoptowalam ze schroniska Yorka. Ma 5 miesiecy. Mial być chory na grzybice (teoretycznie miala byc juz prawie wyleczona). Bylam z nim u weta, ten pobral zeskrobine i wyszlo ze mały ma nużycę. dostał zastrzyk z Biometinu (?) i co tydzien przez 6 tyg ma taki brac. Potem przerwa 2 tygodniowa i znowu pare zastrzyków. Poza tym dostał plyn w nieopisnym pojemniczku do tamponowania zmian rano i wieczorem. Czy to wystarczy??? Psinka nie ma łysiejacych placków.Ma krostke na prawej pachwinie i mala zmiane na pleckach (niewielka). Poza tym pies jest w swietnej kondycji psychicznej i fizyzycznej. Mam pytanie. jak domowym sposobem podniesc mu odpornosc organizmu?? co podawac?? witaminki?? jakies konkretne jechonko???Piesio jest cudny i juz duzo przeszedl wiec chce mu pomoc.
I jeszcze jedno pytanie. Wracam na swieta z psem do domu. Odseparuje psa od moich innych psow i kota. Bedzie umieszczony w innym budynku bo slyszalam ze jest to choroba zakazna. Ale boje sie ze ja na sobie moge przeniesc pasozyty na inne moje zwierzaki.Czy jest cos co moge im profilaktycznie podac??? czy zwykle wypranie moich rzeczy zaraz po wejsciu do domu i kapiel wystarczyby zmniejszyc ryzyko zakazenia zwierzat?? Czy to jest w ogole wyleczalna choroba??? czy kiedykolwiek bedzie mogl bez ryzyka kontaktowac sie z innymi moimi psami?? no ijakmu podwyzszyc ta odpornosc??
Prosze o odpowiedzi na moje pytania
Jestesmy z lvisem bardzo wdzieczni
I jeszcze jedno pytanie. Wracam na swieta z psem do domu. Odseparuje psa od moich innych psow i kota. Bedzie umieszczony w innym budynku bo slyszalam ze jest to choroba zakazna. Ale boje sie ze ja na sobie moge przeniesc pasozyty na inne moje zwierzaki.Czy jest cos co moge im profilaktycznie podac??? czy zwykle wypranie moich rzeczy zaraz po wejsciu do domu i kapiel wystarczyby zmniejszyc ryzyko zakazenia zwierzat?? Czy to jest w ogole wyleczalna choroba??? czy kiedykolwiek bedzie mogl bez ryzyka kontaktowac sie z innymi moimi psami?? no ijakmu podwyzszyc ta odpornosc??
Prosze o odpowiedzi na moje pytania
Jestesmy z lvisem bardzo wdzieczni
Witam!
Jestem zupełnie nowym uzytkownikiem i tak naprawdę choroba pieska spowodowała moje trafienie na ta strone . Ale od poczatku.... i to o dziwo najpierw o mnie a potem o pieskach. Musze to napisac aby kazdy mógł miec ogólny obraz na moją "panike". Jestem zwariowana na punkcie zwierzat moich i wszystkich innych. Szybko wpadam w panike i pewnie czesto wyolbrzymiam problem - przysłowiowy źle noszony ogon u pieska jest powodem do zmartwień - "bo dlaczego jest teraz częściej opuszczony skoro zawsze jest do góry " Muszę sie tez przyznać że niestety pozwalam moim pociechom przebywać w moim łózku no i oczywiscie obcałowuje je bez przerwy. Z drugiej zas strony sa to pieski najbardziej zadbane na świecie . Dobrze jedza i z higiena zapanbrat (no moze oprócz miski z woda - zawsze czysta i codziennie wymieniana ale niestety wspólna bo moeje suczki zawsze pija z jednej chocbym postawiła 10 miesk z woda) I tu przejde do sedna sprawy.Mam 5 letnia suczke kundliczke i 11 miesięczna hasiorke.Od jakiegos czasu młodsza suczka zaczęła sie drapać. I ZACZĘŁO SIE NAJPIERW ALERGIA POTEM BRAK CYNKU U HUSKICH PO DRODZE GDZIES TAM PCHŁY ITD ITD Było raz lepiej raz gorzej W miedzy czasie powstał łysy placek przy pyszczku wiec pojawiło sie leczenie przeciw bakteryjne i antybiotykowe. tak w koncu trafiłam do dermatologa i po wykonaniu zeskrobin usłyszałam o NUZYCY (Panie Jarku badanie wykonane w ARCE w Krakowie wiec chyba moge wierzyc...??) Sunia dostała obrożę zastrzyk i płyn do tamonowania raz na tydzień. Pewnie gdybym nie trafiłana to forum moja panika nie miała by pozywki ale trafiłam przeczytałam cełe i chce zwariować. INNYMI SŁOWY "MAM SIE BAĆ??" Co z druga suczka ? co z nami? skad to paskudztwo u tak zadbanego psa? (w hodowli nie potwierdzaja przypadku) nie zalecono kapieli w ARCE a tu na forum wszyscy o tym pisza - z drugiej strony to hasior jak zniesie te co dwudniowe kapele?
Sunia zaczęła liniec nietypowo jak na tę pore roku czy to skutek choroby . A moze tym razem moja panika jest niepotrzebna - sunia szybko wyzdrowieje i nikt sie inny nie zarazi??
Jestem zupełnie nowym uzytkownikiem i tak naprawdę choroba pieska spowodowała moje trafienie na ta strone . Ale od poczatku.... i to o dziwo najpierw o mnie a potem o pieskach. Musze to napisac aby kazdy mógł miec ogólny obraz na moją "panike". Jestem zwariowana na punkcie zwierzat moich i wszystkich innych. Szybko wpadam w panike i pewnie czesto wyolbrzymiam problem - przysłowiowy źle noszony ogon u pieska jest powodem do zmartwień - "bo dlaczego jest teraz częściej opuszczony skoro zawsze jest do góry " Muszę sie tez przyznać że niestety pozwalam moim pociechom przebywać w moim łózku no i oczywiscie obcałowuje je bez przerwy. Z drugiej zas strony sa to pieski najbardziej zadbane na świecie . Dobrze jedza i z higiena zapanbrat (no moze oprócz miski z woda - zawsze czysta i codziennie wymieniana ale niestety wspólna bo moeje suczki zawsze pija z jednej chocbym postawiła 10 miesk z woda) I tu przejde do sedna sprawy.Mam 5 letnia suczke kundliczke i 11 miesięczna hasiorke.Od jakiegos czasu młodsza suczka zaczęła sie drapać. I ZACZĘŁO SIE NAJPIERW ALERGIA POTEM BRAK CYNKU U HUSKICH PO DRODZE GDZIES TAM PCHŁY ITD ITD Było raz lepiej raz gorzej W miedzy czasie powstał łysy placek przy pyszczku wiec pojawiło sie leczenie przeciw bakteryjne i antybiotykowe. tak w koncu trafiłam do dermatologa i po wykonaniu zeskrobin usłyszałam o NUZYCY (Panie Jarku badanie wykonane w ARCE w Krakowie wiec chyba moge wierzyc...??) Sunia dostała obrożę zastrzyk i płyn do tamonowania raz na tydzień. Pewnie gdybym nie trafiłana to forum moja panika nie miała by pozywki ale trafiłam przeczytałam cełe i chce zwariować. INNYMI SŁOWY "MAM SIE BAĆ??" Co z druga suczka ? co z nami? skad to paskudztwo u tak zadbanego psa? (w hodowli nie potwierdzaja przypadku) nie zalecono kapieli w ARCE a tu na forum wszyscy o tym pisza - z drugiej strony to hasior jak zniesie te co dwudniowe kapele?
Sunia zaczęła liniec nietypowo jak na tę pore roku czy to skutek choroby . A moze tym razem moja panika jest niepotrzebna - sunia szybko wyzdrowieje i nikt sie inny nie zarazi??
Witam!
Jestem zupełnie nowym uzytkownikiem i tak naprawdę choroba pieska spowodowała moje trafienie na ta strone . Ale od poczatku.... i to o dziwo najpierw o mnie a potem o pieskach. Musze to napisac aby kazdy mógł miec ogólny obraz na moją "panike". Jestem zwariowana na punkcie zwierzat moich i wszystkich innych. Szybko wpadam w panike i pewnie czesto wyolbrzymiam problem - przysłowiowy źle noszony ogon u pieska jest powodem do zmartwień - "bo dlaczego jest teraz częściej opuszczony skoro zawsze jest do góry " Muszę sie tez przyznać że niestety pozwalam moim pociechom przebywać w moim łózku no i oczywiscie obcałowuje je bez przerwy. Z drugiej zas strony sa to pieski najbardziej zadbane na świecie . Dobrze jedza i z higiena zapanbrat (no moze oprócz miski z woda - zawsze czysta i codziennie wymieniana ale niestety wspólna bo moeje suczki zawsze pija z jednej chocbym postawiła 10 miesk z woda) I tu przejde do sedna sprawy.Mam 5 letnia suczke kundliczke i 11 miesięczna hasiorke.Od jakiegos czasu młodsza suczka zaczęła sie drapać. I ZACZĘŁO SIE NAJPIERW ALERGIA POTEM BRAK CYNKU U HUSKICH PO DRODZE GDZIES TAM PCHŁY ITD ITD Było raz lepiej raz gorzej W miedzy czasie powstał łysy placek przy pyszczku wiec pojawiło sie leczenie przeciw bakteryjne i antybiotykowe. tak w koncu trafiłam do dermatologa i po wykonaniu zeskrobin usłyszałam o NUZYCY (Panie Jarku badanie wykonane w ARCE w Krakowie wiec chyba moge wierzyc...??) Sunia dostała obrożę zastrzyk i płyn do tamonowania raz na tydzień. Pewnie gdybym nie trafiłana to forum moja panika nie miała by pozywki ale trafiłam przeczytałam cełe i chce zwariować. INNYMI SŁOWY "MAM SIE BAĆ??" Co z druga suczka ? co z nami? skad to paskudztwo u tak zadbanego psa? (w hodowli nie potwierdzaja przypadku) nie zalecono kapieli w ARCE a tu na forum wszyscy o tym pisza - z drugiej strony to hasior jak zniesie te co dwudniowe kapele?
Sunia zaczęła liniec nietypowo jak na tę pore roku czy to skutek choroby . A moze tym razem moja panika jest niepotrzebna - sunia szybko wyzdrowieje i nikt sie inny nie zarazi??
Jestem zupełnie nowym uzytkownikiem i tak naprawdę choroba pieska spowodowała moje trafienie na ta strone . Ale od poczatku.... i to o dziwo najpierw o mnie a potem o pieskach. Musze to napisac aby kazdy mógł miec ogólny obraz na moją "panike". Jestem zwariowana na punkcie zwierzat moich i wszystkich innych. Szybko wpadam w panike i pewnie czesto wyolbrzymiam problem - przysłowiowy źle noszony ogon u pieska jest powodem do zmartwień - "bo dlaczego jest teraz częściej opuszczony skoro zawsze jest do góry " Muszę sie tez przyznać że niestety pozwalam moim pociechom przebywać w moim łózku no i oczywiscie obcałowuje je bez przerwy. Z drugiej zas strony sa to pieski najbardziej zadbane na świecie . Dobrze jedza i z higiena zapanbrat (no moze oprócz miski z woda - zawsze czysta i codziennie wymieniana ale niestety wspólna bo moeje suczki zawsze pija z jednej chocbym postawiła 10 miesk z woda) I tu przejde do sedna sprawy.Mam 5 letnia suczke kundliczke i 11 miesięczna hasiorke.Od jakiegos czasu młodsza suczka zaczęła sie drapać. I ZACZĘŁO SIE NAJPIERW ALERGIA POTEM BRAK CYNKU U HUSKICH PO DRODZE GDZIES TAM PCHŁY ITD ITD Było raz lepiej raz gorzej W miedzy czasie powstał łysy placek przy pyszczku wiec pojawiło sie leczenie przeciw bakteryjne i antybiotykowe. tak w koncu trafiłam do dermatologa i po wykonaniu zeskrobin usłyszałam o NUZYCY (Panie Jarku badanie wykonane w ARCE w Krakowie wiec chyba moge wierzyc...??) Sunia dostała obrożę zastrzyk i płyn do tamonowania raz na tydzień. Pewnie gdybym nie trafiłana to forum moja panika nie miała by pozywki ale trafiłam przeczytałam cełe i chce zwariować. INNYMI SŁOWY "MAM SIE BAĆ??" Co z druga suczka ? co z nami? skad to paskudztwo u tak zadbanego psa? (w hodowli nie potwierdzaja przypadku) nie zalecono kapieli w ARCE a tu na forum wszyscy o tym pisza - z drugiej strony to hasior jak zniesie te co dwudniowe kapele?
Sunia zaczęła liniec nietypowo jak na tę pore roku czy to skutek choroby . A moze tym razem moja panika jest niepotrzebna - sunia szybko wyzdrowieje i nikt sie inny nie zarazi??
TO ZNOWU JA
Panie Jarku teraz pytanie bezposredni do Pana. Wczorajszy wieczór spedziałam na długiej rozmowie z 3 weterynarzami . Wszyscy troje zgodnie uwazaja ze obraz kliniczny choroby mojej suczki w niczym nie przypomina nużycy i że nuzeńce w pobranej zeskrobinie jeszcze nie świadczą o chorobie. Twierdzą ze jest to jakis rodzaj egzemy na razie nie wiedza jaki i jaka przyczyna. Na dowód tego twierdza ze suka jest okazem zdrowia, zadbana super odzywiona a przede wszystkim ma zdrowa rózowa skure bez jakich kolwiek zmian chorobowych i piekna błyszczaca sierść (oprócz oczywiscie plamy przy pyszczku bez siersci a teraz ze strupem po zeskrobinie) Bardzo bym chciała wierzyc w tą teorie. Nie zmienia to jednak faktu ze suka sie drapie i traci siersc. A teraz kapiele powoduja jeszcze wieksze linienie (podobno u huskich normalne przy kąpaniu) Ale moze ta utrata siersci tez jest czyms normalnym u huskiego który mieszka w domu i dodatkowo na polu sie ociepliło ???
Podobno tez leczenie w kierunku nuzycy (nawet jesli to nie to ) wcale jej nie zaszkodzi. Bardzo prosze o pomoc......
Panie Jarku teraz pytanie bezposredni do Pana. Wczorajszy wieczór spedziałam na długiej rozmowie z 3 weterynarzami . Wszyscy troje zgodnie uwazaja ze obraz kliniczny choroby mojej suczki w niczym nie przypomina nużycy i że nuzeńce w pobranej zeskrobinie jeszcze nie świadczą o chorobie. Twierdzą ze jest to jakis rodzaj egzemy na razie nie wiedza jaki i jaka przyczyna. Na dowód tego twierdza ze suka jest okazem zdrowia, zadbana super odzywiona a przede wszystkim ma zdrowa rózowa skure bez jakich kolwiek zmian chorobowych i piekna błyszczaca sierść (oprócz oczywiscie plamy przy pyszczku bez siersci a teraz ze strupem po zeskrobinie) Bardzo bym chciała wierzyc w tą teorie. Nie zmienia to jednak faktu ze suka sie drapie i traci siersc. A teraz kapiele powoduja jeszcze wieksze linienie (podobno u huskich normalne przy kąpaniu) Ale moze ta utrata siersci tez jest czyms normalnym u huskiego który mieszka w domu i dodatkowo na polu sie ociepliło ???
Podobno tez leczenie w kierunku nuzycy (nawet jesli to nie to ) wcale jej nie zaszkodzi. Bardzo prosze o pomoc......
i maja rację koledzy. Znalezienie demodekozy w zesrobinie nie świadczy o chorobie . To trzeba połaczyć z symptomami, ale my jesli mamy takie podejrzenie , że to nie to przynajmniej zakładamy preventica, bo nie zaszkodzi, a może ten pasozyt przynajmniej nie zaatakuje przy tej właściwej chorobie.
Panie Jarku bardzo dziekuje za ta odpowiedź - nawet Pan nie wie jak bardzo potrzebowałam tej odpowiedzi - bede dawać zanaki na jakim etapie leczenia jesteśmy
Witam mam pieska boksera który właśnie zachorował na nurzycę:( Ma na skórze na grzbiecie i na tylniej nodze sporo plam,a jego skóra intenstwnie brzydko pachnie. Na początku myślałam że to może jakieś uczulenie czy coś grzybicznego a okazało się że to nurzyca. Dostał antybiotyk AMOKSIKLAV ale plamy są nadal i skóra nadal wydziela brzydki zapach,teraz po weekendzie mamy iść na jakieś zalecone zastrzyki. Czy tą chorobę leczy się długo?????
tak długo i na pewno sam amoxiclaw niec nie poradzi.
Dziekuje Panie Jarku za odpowiedz.
Teraz po skonczeniu antybiotyku po weekendzie mamy isc znowu do weterynarza i beda najprawdopodobniej stosowane zastrzyki
Mam jeszcze jedno pytanie,czy psa od tej choroby cos boli czy swedzi???Bo jakos specjalnie sie nie drapie i nie lize,tylko mam wrazenie ze pije czesciej i wiecej wody niz kiedys,czy to tez przez chorobe czy akurat tak mu sie chce:) ??? Pozdrawiam
Teraz po skonczeniu antybiotyku po weekendzie mamy isc znowu do weterynarza i beda najprawdopodobniej stosowane zastrzyki
Mam jeszcze jedno pytanie,czy psa od tej choroby cos boli czy swedzi???Bo jakos specjalnie sie nie drapie i nie lize,tylko mam wrazenie ze pije czesciej i wiecej wody niz kiedys,czy to tez przez chorobe czy akurat tak mu sie chce:) ??? Pozdrawiam
I jeszcze jedno,czy mozna zrobic cos z tym intensywnym nieprzyjemnym zapachem czy to jest naturalne przy nuzycy???
zwierzę przy tej chorobie nie czuje nic. Jest to pasorzyt, objawy dołanczają przy wtórnych powikłaniach. Z zapachem można walczyć są odpowiednie do tego szampony, ale musi o nich zadecydować lekarz prowadzący.
przepraszam, nie czytałam całego wątku, bo jest zbyt rozległy.. mam pytanie - chciałabym zapewnić dom tymczasowy dla psiaka chorego na nużycę, ale mam też swoją suczkę. jakie jest prawdopodobieństwo, że sucz się od niego zarazi i jak ewentualnie do tego nie dopuszczać?
50-90 % aby zapobiec załóż preventica.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 44 gości