Witam. Trzy dni temy adoptowalam ze schroniska Yorka. Ma 5 miesiecy. Mial być chory na grzybice (teoretycznie miala byc juz prawie wyleczona). Bylam z nim u weta, ten pobral zeskrobine i wyszlo ze mały ma nużycę. dostał zastrzyk z Biometinu (?) i co tydzien przez 6 tyg ma taki brac. Potem przerwa 2 tygodniowa i znowu pare zastrzyków. Poza tym dostał plyn w nieopisnym pojemniczku

do tamponowania zmian rano i wieczorem. Czy to wystarczy??? Psinka nie ma łysiejacych placków.Ma krostke na prawej pachwinie i mala zmiane na pleckach (niewielka). Poza tym pies jest w swietnej kondycji psychicznej i fizyzycznej. Mam pytanie. jak domowym sposobem podniesc mu odpornosc organizmu?? co podawac?? witaminki?? jakies konkretne jechonko???Piesio jest cudny i juz duzo przeszedl wiec chce mu pomoc.
I jeszcze jedno pytanie. Wracam na swieta z psem do domu. Odseparuje psa od moich innych psow i kota. Bedzie umieszczony w innym budynku bo slyszalam ze jest to choroba zakazna. Ale boje sie ze ja na sobie moge przeniesc pasozyty na inne moje zwierzaki.Czy jest cos co moge im profilaktycznie podac??? czy zwykle wypranie moich rzeczy zaraz po wejsciu do domu i kapiel wystarczyby zmniejszyc ryzyko zakazenia zwierzat?? Czy to jest w ogole wyleczalna choroba??? czy kiedykolwiek bedzie mogl bez ryzyka kontaktowac sie z innymi moimi psami?? no ijakmu podwyzszyc ta odpornosc??
Prosze o odpowiedzi na moje pytania
Jestesmy z lvisem bardzo wdzieczni
