soooory,ale czytając to wszystko mam wrażenie że to rozmowa gęsi z prosięciem.Każdy nadaje na innej fali
Tym którzy uważają że hodowla to to taki wielki zysk,proponuję założyć własną,a wtedy pogadamy za jakiś czas....
I wszystkim tym którzy uważają że kot z najwyższym tytułem = ósmy cud świata,pragnę wyjaśnić iż nie zawsze (,a nawet w większości )nim jest.
O wartości rodziców świadczą wygrane BIS-y BIV-y a nie tytuły bo te poprostu można wyjeżdzić.Najtrudniej jest wyjśc z klasy otwartej,a potem gdy konkurencja praktycznie zerowa to już leci
osobiście znam Europa Championy które w swojej karjerze wystawowej dostawały oceny bdb-a to już nie najlepiej....
Tego nie rozumię!
No wybaczcie, wszyscy Ci wytykający dodatkowe gramy mięska czy grosiki w wydatkach.
Czy osoba, traktująca swoją hodowlę (nie mówię tylko o kotach, chodzi o każda hodowlę) hobbystycznie (znacie znaczenie tego słowa? Chyba nie) Utrzymując swoje zwierzaki w zdrowiu, szczęściu, dając im tyle, ile matka własnemu dziecku, często w czasie posiadania maluchów, odejmowania sobie przyjemności, żeby one miały więcej.
Czy zwrot pieniędzy (czyli wyjście na "zero") lub parę groszy na piwo, to GRZECH?
Ludzie, zajmijcie się debilami, którzy mają stada stworzeń robiących za taśmy produkcyjne, wejdźcie sobie na allegro i poczytajcie, ile jest tam osób, które sprzedają za bardzo wysokie ceny, nierasowe stworzenia.
CZEMU kundelek o wyglądzie yorka kosztuje 1200-1500 kiedy szczenie po wybitnych rodzicach, z rodowodem i wyprawką tylko stówę więcej?
No czemu? Taki ktoś kryje "Burkiem spod bloku", o wystawach ma blade pojęcie (jak niektórzy tutaj) a do żarcia psie kiełbasy z kaszą czy chlebem, już o szczepieniach nie wspomnę bo maluchy oddawane są w karygodnie niskim wieku (normą jest 5-6 tygodni)
Nie rozgrzeszam wszystkich hodowców bo sama trafiłam na takich, którym wybitność swoich kotów uderzyła deklem do głowy, ale takie brednie jakie tu wypisujecie, uderzają też w dobrych, zastanówcie się czasami co chcecie napisać.
Czy osoba, traktująca swoją hodowlę (nie mówię tylko o kotach, chodzi o każda hodowlę) hobbystycznie (znacie znaczenie tego słowa? Chyba nie) Utrzymując swoje zwierzaki w zdrowiu, szczęściu, dając im tyle, ile matka własnemu dziecku, często w czasie posiadania maluchów, odejmowania sobie przyjemności, żeby one miały więcej.
Czy zwrot pieniędzy (czyli wyjście na "zero") lub parę groszy na piwo, to GRZECH?
Ludzie, zajmijcie się debilami, którzy mają stada stworzeń robiących za taśmy produkcyjne, wejdźcie sobie na allegro i poczytajcie, ile jest tam osób, które sprzedają za bardzo wysokie ceny, nierasowe stworzenia.
CZEMU kundelek o wyglądzie yorka kosztuje 1200-1500 kiedy szczenie po wybitnych rodzicach, z rodowodem i wyprawką tylko stówę więcej?
No czemu? Taki ktoś kryje "Burkiem spod bloku", o wystawach ma blade pojęcie (jak niektórzy tutaj) a do żarcia psie kiełbasy z kaszą czy chlebem, już o szczepieniach nie wspomnę bo maluchy oddawane są w karygodnie niskim wieku (normą jest 5-6 tygodni)
Nie rozgrzeszam wszystkich hodowców bo sama trafiłam na takich, którym wybitność swoich kotów uderzyła deklem do głowy, ale takie brednie jakie tu wypisujecie, uderzają też w dobrych, zastanówcie się czasami co chcecie napisać.
spinoo pisze:Zawsze można mieć inne zdanie ale nie trzeba koniecznie być jak Gość ignorantem Napewno jak w każdej działalności po osiągnięciu pewnego poziomu zainwestowania / w tym przypadku ilośc kotów i własne kocury / można liczyć na zysk . Jezeli oczywiście wszystko bedzie ok , nie bedzie chorób , wad itd . Trzeba też wziąść pod uwage że koty na emeryturze też trzeba utrzymać , a może wyrzucisz je na smietnik. Im wyższe tytuły rodziców , wyższa cena kociaka . A na tytuły składają się wystawy. Ponieważ nie dyskutuję z Twoim stanowiskiem , podam przykładowe koszt i nie z Tajlandi . Wyjazd na wystawe . Dwa koty 160 zł / jeden dzień / + hotel 250 zł jak na dwa dni + opłata z drugi dzień.za wystawe Zaświadczenie od weta / wymagane / 2 x 30 zł + paliwo 600 km w obie strony / mowię o sobie / . O przygotowaniach nie wspominam bo trudno przeliczyć własny czas. Jedzenie , moje jedza RC Hills puszki scheba / mała okrągła. W slepie 4,90 x 2 szt .lub Animonda schalka 3,90 x 2 szt , oczywiście nie na raz . Ponieważ nie chce by moje koty załatwiały się w szambie wymieniam dwa razy w mc zwirek 4 op po 20 zł Itd Oczywiście do tego pasty , preparaty , szampony i inne pierdoły . Bo o miesku , kurczaku , rybce szkoda gadać . A teraz co zrobisz jak bedzie jeden lub dwa kociaki a nie 6-7 . Gdzie twój zysk ? Ja traktuje swoje koty jak hobby , nie tanie hobby i nie liczę na zysk. Zresztą by nie wdawać się w nic nie dającą polemike , proponuję skoro to takie krocie otworzyć hodowle kotów i potem podyskutujemy o kosztach
A ty myślisz, że co innego zrobiłem? I zysk jest spory, nie na kotach kosztujących po 2-3 tyś. ,ale po 1,5 zł od kociaka . Jest to spory dodatek do mojej pensji w skali rocznej.
To twoje zycie i sam dokonujesz wyborów . Gratuluje pomysłu na dorobienie.
a Ja jakos nie wierze i nadal podtrzymuje wersje ze ktos sie dobrze bawi,jak to sie mowi troll?Anonymous pisze:spinoo pisze:Zawsze można mieć inne zdanie ale nie trzeba koniecznie być jak Gość ignorantem Napewno jak w każdej działalności po osiągnięciu pewnego poziomu zainwestowania / w tym przypadku ilośc kotów i własne kocury / można liczyć na zysk . Jezeli oczywiście wszystko bedzie ok , nie bedzie chorób , wad itd . Trzeba też wziąść pod uwage że koty na emeryturze też trzeba utrzymać , a może wyrzucisz je na smietnik. Im wyższe tytuły rodziców , wyższa cena kociaka . A na tytuły składają się wystawy. Ponieważ nie dyskutuję z Twoim stanowiskiem , podam przykładowe koszt i nie z Tajlandi . Wyjazd na wystawe . Dwa koty 160 zł / jeden dzień / + hotel 250 zł jak na dwa dni + opłata z drugi dzień.za wystawe Zaświadczenie od weta / wymagane / 2 x 30 zł + paliwo 600 km w obie strony / mowię o sobie / . O przygotowaniach nie wspominam bo trudno przeliczyć własny czas. Jedzenie , moje jedza RC Hills puszki scheba / mała okrągła. W slepie 4,90 x 2 szt .lub Animonda schalka 3,90 x 2 szt , oczywiście nie na raz . Ponieważ nie chce by moje koty załatwiały się w szambie wymieniam dwa razy w mc zwirek 4 op po 20 zł Itd Oczywiście do tego pasty , preparaty , szampony i inne pierdoły . Bo o miesku , kurczaku , rybce szkoda gadać . A teraz co zrobisz jak bedzie jeden lub dwa kociaki a nie 6-7 . Gdzie twój zysk ? Ja traktuje swoje koty jak hobby , nie tanie hobby i nie liczę na zysk. Zresztą by nie wdawać się w nic nie dającą polemike , proponuję skoro to takie krocie otworzyć hodowle kotów i potem podyskutujemy o kosztach
A ty myślisz, że co innego zrobiłem? I zysk jest spory, nie na kotach kosztujących po 2-3 tyś. ,ale po 1,5 zł od kociaka . Jest to spory dodatek do mojej pensji w skali rocznej.
za 1500zl mozna kupic dobrego w typie kociaka z hodowli...
Masz poczucie humoru,szkoda ze tak czarnego...
Twoj wybor twoja sprawa
Czytam ten watek i nie wiem czy naparwde wogole nie myslicie?
Nie obchodzi mnie to czy hodowla sie oplaca czy nie.Uwazam, ze jesli ktos robi cos dobrze ma PRAWO na tym zarobic. Czy to zle? Bardzo dobrze.
Podzial na bogaczy i biednych jest od wiekow i bedzie jeszcze wieki cale.
W kazdej dziedzinie zycia sa dobra luksusowe. Mozesz kupic sobie adidasy orginalne , mozesz tez zwykle na hali u przekupki na targu. Czasami zdarza sie,ze jakos butow u przekupki jest lepsza niz tych orginalnych,ale zwykle nie. Bogaty kupi lepsze,biedniejszy tansze. Zamiast psioczyc na hodowle rasowe ( one MUSZA ) kosztowac, uzbieraj lepiej pieniazki ( ponoc biednego na szajs nie stac) i kup kota rasowego, natomiast jesli nie chcesz badz Cie nie stac, kup sobie kota nierodowodowego.
Dla mnie pseudohodowca jest zarowno osoba ktora ma uprawnienia jak i ta ktora nie ma takowych uprawnien, i zle traktuje zwierzeta, od takich kupowac nie wolno.
Sa dobre hodowle, trzeba ich tylko poszukac. A cena, coz musi byc wysoka.,
Nie obchodzi mnie to czy hodowla sie oplaca czy nie.Uwazam, ze jesli ktos robi cos dobrze ma PRAWO na tym zarobic. Czy to zle? Bardzo dobrze.
Podzial na bogaczy i biednych jest od wiekow i bedzie jeszcze wieki cale.
W kazdej dziedzinie zycia sa dobra luksusowe. Mozesz kupic sobie adidasy orginalne , mozesz tez zwykle na hali u przekupki na targu. Czasami zdarza sie,ze jakos butow u przekupki jest lepsza niz tych orginalnych,ale zwykle nie. Bogaty kupi lepsze,biedniejszy tansze. Zamiast psioczyc na hodowle rasowe ( one MUSZA ) kosztowac, uzbieraj lepiej pieniazki ( ponoc biednego na szajs nie stac) i kup kota rasowego, natomiast jesli nie chcesz badz Cie nie stac, kup sobie kota nierodowodowego.
Dla mnie pseudohodowca jest zarowno osoba ktora ma uprawnienia jak i ta ktora nie ma takowych uprawnien, i zle traktuje zwierzeta, od takich kupowac nie wolno.
Sa dobre hodowle, trzeba ich tylko poszukac. A cena, coz musi byc wysoka.,
co prawda trudno w to uwierzyć ale .. nie chce mi się jakość wierzyć w to ze sędzia dzaje cert ocenie VG ? , ja często spotykam się ze sedzia nie daje certa ocenie nawet EX1 kiedy kot jest sam , dlatego dla mnie ważniejsze od tytułow są oceny na wystawach . Dla mnie liczy sie bardziej Inter Chempion z ocenami BIV i nom BIS niż Europa z ocenami EX1 . A co do ceny , są koty wystawowe i hodowlane , tzn kot super hodowlany nie musi byc i czesto nie jest super wystawowym i odwrotnie , Owszem mozna trafic i to i to ale wtedy cena jest bardzo wysoka ... A co do MCO nie szukaj kotów w okolicy tylko na stronach klubowych , pytaj na wystawach . No i pamiętaj na wystawach najwięcej jest zawsze MCO , dlatego by cos osiągnoąć musisz naprawde miec dobrego kota . PowodzeniaMCO 1 pisze: osobiście znam Europa Championy które w swojej karjerze wystawowej dostawały oceny bdb-a to już nie najlepiej....
ja nie mam takiego problemu bo w umowie krycia jest zapisane, że właściciel kotki wszystkie zwierzeta nakolankowe musi wykastrować przed wydaniem do nowych domów a co do ilośści kotów hodowlanych z miotu też są ograniczenia i obostrzenia kiedy co i jak możnaANIMKA pisze:No ja sobie nie pozwole na to aby jakiś hodowca za moje cięzko zarobione i uskładane pieniążki(duże pieniądze) zmuszal mnie do kastracji kota lub tym bardziej odebrania mi go.Jeśli sie zdecydowałam na koteczka,,czyli chce o niego dbać i dac mu wszystko czego potrzebuje.Tym sposobem hodowcy pchają nas sami do drzwi PSEUDOHODOWCÓW ,ktorych osobiście źle nie oceniam i nic do nich nie mam
trzeba pamietać, że nie każdy kot hodowlany jest kotem wystawowym tak jak nie każdy kot wystawowy sprawdzi się w hodowli
ilu mam JW, które w klasie otwartej nawet nie mają nom
- można adoptować kota z hodowli
- można kupić starszego kociaka na dość korzystnych warunkach
- można też kupić dobrego w typie nakolankowca w cenie kociaka od pseudo (jakie ceny są w sklepach zoologicznych.... jak u niektórych hodowców)
a ciekawe czy można kupić np kotkę z hodowli taką starszą która już nie nadaje się do rodzenia (oczywiście po wysterylizowaniu) ? Albo zaadoptować ? O tym że koty hodowlane można adoptować to nie wiedziałam, cenna informacja. Warto popytać w hodowlach.
nie prawda jest całkiem sporo informacji na ten temat np na forach hodowlanychPiuma pisze:Jasne, bo ambitni hodowcy często wymieniaja "material hodowlany" , więc kto szuka ten znajdzie.
Rzadko zdarzy się taki u ktorego hodowlane zwierzę ma emeryturę.....
Piuma pisze:Jasne, bo ambitni hodowcy często wymieniaja "material hodowlany" , więc kto szuka ten znajdzie.
Rzadko zdarzy się taki u ktorego hodowlane zwierzę ma emeryturę.....
Ano wiesz Piuma jaki człowiek taki hodowca, uważam że są zarówno dobrzy hodowcy jak i źli, tak jak w życiu. Jedni robią wszystko dla kasy, inni mają pasję. Ale dlaczego hodowca miałby nie sprzedać "wyeksploatowanej" kotki osobie która zapewni jej dobry i spokojny dom na starość ? Nic nie traci, dzięki umowie ma gwarancję że wszystko będzie ok. Nie trzeba tego rozpatrywać w ramach pazerności i chęci zysku za wszelką cenę.
ja bym tego tak nie nazwała i trzeba też zrozumieć hodowlę .... nie każdy kto jest chętny na takiego kota go dostanie - oosba taka zostanie przepytana, "przeszpiegowana" i zazwyczaj jest to ktoś z poleceniaPiuma pisze:Jasne ze mozna kotke wymienic na mlodszy model , w koncu to tylko egzemplarz hodowlany , prawda ?
....
może też tak być, że kastraci mogą źle dogadywać się w stadzie lub być tępionymi przez koty niekastrowane
ale najlepiej napisać, że wymienia się na nowy model
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości